Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

Woda w samochodzie


Gość Narvany

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Mam problem z moim samochodem mianowicie Navara D-40 rok 2010 przejechałem nią 13000km i auto zgasło w nieoczekiwanym momencie.Silnik zero reakcji,zadzwoniłem do nissan asistans czy jakoś tak przyjechała laweta i pojechaliśmy do servisu wziełem drugą navarę zastępczą.I po jechałem po dwóch dniach podjechałem do servisu aby się dowiedziec jak moje autko.Gośc z servisu pyta się mi czemu jest woda w samochodzie a ja ze żdziwieniem odpowiadam że z kąd mam wiedziec,a on się mi wpiera że wjechałem autem do wody itp.Więc ja po oględzinach mojego auta stwierdzam że woda znajduje się tylko i wyłącznie w miejscu kierowcy co spowodowało spięcia wszelkiej elektroniki i spalenia procesora sterowania silnikiem.Więc poszłem po kierwonika warsztatu i mówię mu że jego pracownik wpiera mi że auto wjechało do wody więc ja mówię że skoro tak twierdzą to czemu nie ma wody w całym samochodzie a on że sam jest zdziwiony i mówi mi że wody nie obejmuje gwarancja.To ja do gościa że to nie maja wina że auto jest nie szczelne że woda się dostała wewnątrz.I pytam co oni mają teraz zamiar zrobic i pytam kiedy mam uzyskam odpowiedz kiedy będzie moje auto gotowe a oni że muszą zrobic pełną dokumentację tego przypadku i będą czekac na odpowiedz.Ok to mówię dousłyszenia i odjechałem.

 

Auto zastępcze też Navara D-40 2010rok przejechane ma obecnie 4000km i przy wprzedzaniu dziś zabrakło mi mocy jak to zawsze przymierzałem się do wyprzedzania pedał w podłogę wychyliłem się a auto zero reakcji na gaz.Od razu po hamulcach i na prawy pas spowrotem.Zjechałem na pobocze zgasiłęm auto zapaliłem i jest ok ale po chwili znowu to samo,ale jeżeli się jedzie normalnie i nie wdusza gazu więcej niż druga połowa to nic się nie dzieje.Powoli mnie to zaczyna wkurzac bo kupiłem nówkę auto po to żeby nie miec problemów za tyle kasy a co się okazuje to nawet nowiutkie zastępczaki padaja.

 

I co wy na to.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo nie trzeba było kupować NAVARY to chłam i śmieć.Mam roczną Navare pochłania olej jak stary jelcz przejechałem nią 34000 km wynik ok 3 litrów na 10000 km.Odłazi mi farba z kierownicy i ze stopni niepomne ramy woda się leje ale z prawej strony zresztą z prawego lusterka odpadł kawałek chromu itd.Najlepsze jest to że oczym bym nie poinformował servisu wszystko nie jest objęte gwarancją albo już nie podlega gwarancji.Więc kolego licz na szczęście może ci ją naprawią a może nie ;)A skąd masz wode sprawdz uszczelnienie podszybia u mnie leci gdzieś na spawie panowie nie mogą znaleźć gdzie wiec woda mi się leje i musi się lać.Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość jankbkak

Kolego Nissan nie traktuje nas klientów poważnie.

Ostatnio jak naprawiałem moją 4 m-czną navarę usłyszałem od samego serwisanta, że Nissan nie traktuje swoich klientów poważnie, bo nie ma w Polsce zaplecza, centrali ani magzaynów. Są tylko salony i serwisy. Jak chcesz coś od nich albo złożyć skargę to pisz na maila moze Ci ktoś odpowie, albo pisz listy tylko sami nie wiedza czy do Czech czy na Węgry.

Sam reklamowałem lusterka i przedni znak firmowy, bo też schodził mi chrom. Oczywiście wymienili mi je, bo w końcu samochód jest na gwarancji.

Ale jak porównuję obsługę serwisu w Toyocie i Nissanie to jest to niebo i ziemia. Oczywiście na plus dla Toyoty.

Hiihhiii po każdej wizycie w serwisie dzownili do mnie z Nissana z zapytaniem czy jestem zadowolony.

Po ostatniej awanturze nikt już nie dzwoni chyba wiedzą, że już nie jestem.

 

ps.

Jesli czegoś nie chcą wymienić na gwarancji lub naprawić - to niech dadzą to na piśmie z uzasadnieniem dlaczego.

Bardzo szybko zmieniają zdanie i może się okazać np że było popsute coś innego niz mówili na początku (np. peknięte wężyki okazują się , że tylko spadły i nie mogą dać ich do ekspertyzy do PZMOTu).

A jak powiesz, że pokażesz ich pismo prawnikowi to dopiero miękkną. Niestety Polska rzeczywistość :( To napewno mój ostatni nissan.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli serwis nie będzie chciał naprawić Twojej usterki to ostatecznie możesz zwrócić się do centrali Nissana, to zazwyczaj też skutkuje i serwis zmienia podejście do klienta. A tak swoją drogą jeśli ściągnęło Cię assistance to oni będą w stanie potwierdzić, że samochód nie został zalany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość jankbkak

kolego powiem tak w jeden tydzień assistans lawetował mnie czterokrotnie i gościu od lawety za każdym razem mówił tak samo ;że lawetuje mnie do najbliższego serwisu nissana kropka koniec najgorsze jest że jak serwis jest już zamknięty albo niemożna usterki naprawić od razu to du.. radź sobie sam ,kiedy zapytałem czy dostanę samochód zastępczy zawsze padła taka sama odpowiedź że na teraz nie mają samochodu zastępczego .A co do centrali Nissana to jedna WIEEEEEEELKA KPINA .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

W moim przypadku auto mam na swoją firmę i czekając na lawetę zadzwoniłem do nissana że auto się zwaliło czekam na lawetę i jadę do nich i kazałem przygotowac zastępcze auto dla mnie w moim pakecie musi to byc navara lub primestar.I nie było gadania ale gorsze jest dla mnie to że coś jest nie tak z tymi autami bo zastępczak też padł.Więc myślę o wycofaniu się i zwrot gotówki itp.

 

Witam trochę nowości dostałem odpowiedz od centrali Nissana iż zdecydowali wymienic całą instalację i wszystkie pozostałe uszkodzone części na podstawie gwarancji iż rzekomo znaleźli miejsce lub przyczynę którędy woda się dostała się do auta.Teraz tylko czekam jak już to zrobią lecz nie byli w stanie mi odpowiedziec jak długo będę czekał na własne auto.Niestety auto zastępcze ten sam rocznik co mój 2010 ale ciągle pracuje w trybie awaryjnym.Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...