[N16] - 2.2 Di, brakuje mocy podczas dłuższej jazdy Almerą. EGR?

[jasio_ciaputek]

Witam!Czytałem o Twoim problemie z mocą,udało Ci się coś wymyślić?Mam identyczny problem,

 

Cześć, jutro mam długą trasę więc zobaczymy.

Wczoraj wyjeździłem jakieś 2x 60 km i nie miałem problemu na ciepłym silniku a przynajmniej nie był on tak zauważalny. Widać zmiana filtru powietrza pomogła. Ale nadal dziwi mnie, że auto po odpaleniu i lekkim nagrzaniu idzie od 1800-2000 obr, po jakiś 3, 4 ruszeniach spod świateł zaczyna "wciskać" od ok 2500 obr.

W ostatni wtorek byłem w ASO przy Górczewskiej, mistrz warsztatu pojeździł autem z podpiętym komputerem raz beze mnie potem za moją prośbą jeszcze raz i wszystkie parametry auta nie odbiegały od normy. On powiedział, że Almera z tym silnikiem bez "chip'a" nie jest demonem jeżeli chodzi o niskie obroty a turbina w tym silniku załącza się dopiero od ok 2500 obrotów. Ja myślałem że jest to ok 2000 obrotów... Może jakbym miał "chip'a" w swoim to tak by było. Wszystkie parametry silnika, turbiny, pompy były w normie, a koleś jeździł różnie, raz z gazem w podłodze a raz bujał go na 3 biegu od 1000 obrotów. Na olej w odmie powiedział, że silnik nie jest nowy więc lekkie nieszczelności będą, to samo z turbiną. A co do pompy to powiedział, że nie było żadnych błędów w pamięci komputera (ja ich nie kasowałem wcześniej więc przez ostatni rok jakby coś było to by zobaczył), ale jak ma paść to padnie i może nawet nie pokazać żadnych błędów. Powiedział też, że jakby były jakieś złe kąty to "Consult" by pokazał. Nie wiem już sam co o tym myśleć, na razie będę więc jeździł.

 

"muszę pana zmartwić,przesterowanie turbiny w tym silniku to kilka tys.pln,bo muszę go wyjąć..."

 

silnika podobno nie trzeba wyjmować, żeby wyciągnąć pompę, a co do kosztów, to diagnostyka pompy na stole probierczym to koszt 244 zł w Sochaczewie. Potem naprawa, ale to już inna bajka. Koszty podobno ok 2-3 tys ale gwarancja i jazda przez następne 200000 tys km. Ja się powoli zastanawiam czy nie zrobić regeneracji za wczasu, albo przynajmniej diagnostyki na stole. Trochę zaboli ale będę spokojniejszy.

Edytowane 4 Czerwca 2010 przez jasio

[Teres]

U mnie po wymianie filtra powietrza jakby trochę lepiej, dzisiaj np było dobrze, ale u mnie jest potrzebniejsza konkretna trasa, najlepiej ze 150 km bez postoju, wtedy będzie wiadomo czy problem ustąpił czy nie.

Wiem natomiast że nie jest normalnym gdy auto zaraz po nagrzaniu silnika zbiera się od 1800 obr na 3 biegu, po jakimś czasie zbiera się już od 2200 obr a potem np od 2700 obr. Po długiej trasie muł już jest bardzo konkretny i samochód się praktycznie wlecze, przy podjeździe pod górkę trzeba robić redukcję na niższy bieg!

Czym cieplejszy silnik tym gorzej, dlaczego? Chyba pojadę do ASO na komputer i zobaczymy co pokaże, kupiłem interface na allegro ale nie był to dobry zakup.

Cześć, jutro mam długą trasę więc zobaczymy.

Wczoraj wyjeździłem jakieś 2x 60 km i nie miałem problemu na ciepłym silniku a przynajmniej nie był on tak zauważalny. Widać zmiana filtru powietrza pomogła. Ale nadal dziwi mnie, że auto po odpaleniu i lekkim nagrzaniu idzie od 1800-2000 obr, po jakiś 3, 4 ruszeniach spod świateł zaczyna "wciskać" od ok 2500 obr.

W zimie masz tak samo ? Bo może to po prostu typowy efekt "puchnięcia" przy braku intercoolera. Jeśli tak by miało być, to w lecie powinno być jeszcze gorzej.

Katalizator też już pewnie tylko blokuje wydech

Edytowane 5 Czerwca 2010 przez Teres

[Gość Piotrek1974]

Nie wiem,czy trzeba wyjmować czy nie,powtarzam po mechaniku...Może "Jasiu"masz rację,tylko z drugiej strony ta "usterka" jest dokuczliwa tylko wtedy jak trzeba coś zrobić dynamicznie,uciec ze skrzyż.itp. Na trasie w ogóle zapominam o tym braku mocy,bo jak jadę na obrotach powyżej 2500tys.to tego się nie odczuwa,170km/h to żaden problem,powyżej tej prędkości,dopiero widać,że jest ciężko... Dlatego na razie waham się jeśli chodzi o taki wydatek.Pomyśli się...

 

 

 

Moim samochodem jeździło trzech mistrzów z servisu Nissana na Oczapowskiego,mieli komputery i testery,a po jeździe głupie miny...Niczego nie znaleźli. Zaproponowali zostawienie samochodu na cały dzień.Ale patrząc na ich miny nie zostawiłem,bo bałem się późniejszego rachunku i tego,że nic nie poprawią :/

Edytowane 5 Czerwca 2010 przez Piotrek1974

[jasio_ciaputek]

W zimie masz tak samo ? Bo może to po prostu typowy efekt "puchnięcia" przy braku intercoolera. Jeśli tak by miało być, to w lecie powinno być jeszcze gorzej.

Katalizator też już pewnie tylko blokuje wydech

 

W zimie aż tak tego nie odczuwałem jak wiosną tego roku (jak przyszły pierwsze cieplejsze dni). Miałem w weekend trasę 2x160 km i muszę powiedzieć, że tak źle nie było, tz nie było historii typu "wjeżdżam na wzniesienie, gaz do dechy a auto nie idzie". Być może silnik jak jest gorący potrzebuje więcej powietrza, a z uwagi na stan mojego filtra powietrza nie dostawał tyle ile potrzebował a w zimę z kolei powietrze wlatując do silnika było zimniejsze i bardziej "skoncentrowane" i nie było problemu. Zacząłem tez dynamiczniej jeździć - praktycznie staram się, żeby po zmianie biegu auto zaczynało od >2000 obrotów i z tego co zauważyłem silniczkowi nie przeszkadzają za bardzo obroty rzędu 3500. Być może temu zamuleniu był też trochę winny PSJ .

 

Co do katalizatora to muszę pomyśleć jak się do niego dobrać, wyczyścić czymś albo jak niektórzy radzą pozbyć się go.