Gość PipaGrochowa Opublikowano 15 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 15 Czerwca 2010 Tak jak kiedyś obiecałem w temacie "Wymiana progów i tylnej klapy" - opis mojej walki. Przypomnę tylko że po kilku wycenach blacharzy: 1. 1600zł ale kup reperaturki 2. 2500zł 3. mój ulubiony 700zł bez faktury ale w sumie to mi się nie chce bo do progów trza się schylać Oraz po drastycznym spadku wartości almery postanowiłem wymienić progi sam. Progi wyglądały tak: KROK1 Wycięcie zardzewiałych elementów. Tu niezbędna szlifierka kątowa, zwykła, oraz płatkowa tarcza. W sumie bez większych problemów poza brakiem okularów ochronnych i walką z komarami. KROK2 Na wszystkie elementy położyłem środek anty korozyjny. Wiadomo że nie uda się pozbyć dokładnie całej rdzy. Środek ten wchodzi w reakcję chemiczną z rdzą i tworząc coś podobnego do tworzywa sztucznego chroni przed dostępem tlenu i dalszą korozją. KROK3 Wypełnienie pustych przestrzeni pianką poliuretanową (montażową). Tu polecam przycisnąć progi od spodu jakąś deską. Po pierwsze będzie płaszczyzna, po drugie pianka nie będzie kapać na ziemię. KROK4 Wycięcie nożykiem do odpowiedniego kształtu. KROK5 Mój ulubiony. Nałożenie włókna szklanego i żywicy. Mistrzostwo świata. Wszystko lepiło się do wszystkiego tylko nie włóknina do progów. Nakładając od spodu żywicę wszystko zabrudziłem, rękawice, ręce, ale najfajniejsze było to jak włóknina się odkleiła i wpadła w nie zamiecione fragmenty odciętej pianki. Tu pierwsze myśli o tym że jestem idiotą i trzeba było dać zarobić blacharzowi. Ale w końcu udało się. KROK6 Szpachla. Na utwardzoną żywicę należy nałożyć szpachlę, wyrównać, przeszlifować i uzyskać ładną powierzchnię. Bardzo czasochłonne zajęcie, nieustanne powtórzenia szlifowanie, nakładanie... wszystko oczywiście w pozycji leżącej bo gnić muszą progi a nie np. słupek. Tu drugi upadek sił psychicznych i fizycznych. Zakończył się również 1 dzień prac. KROK7 Przygotowanie do malowania. Tu nie wiem czy dobrze zrobiłem obklejając taśmą malarską, pozostał delikatny pasek z kleju na łączeniu miejsc malowanych z niemalowanymi. No ale cóż, nie mam w temacie lakierowania pojazdów żadnego doświadczenia. KROK8 Lakierowanie. Dwuwarstwowy lakier, czyli kolor i lakier bezbarwny. Zakupione w postaci sprayu. Wielokrotne powtórzenia malowania aby nie było zacieków KROK9 Radość z ukończonych prac, braku dziur i zaoszczędzonych pieniędzy. Podsumowując. Generalnie nie do końca zadowala mnie powierzchnia ale ja jestem z tych co się czepiają. W sumie spodziewałem się że nie wyciągnę takiego profilu jak z blachy. Ale suma kosztów czyli okolice 200zł biorąc pod uwagę wycenę lakierników jest bardzo zadowalająca. Mam nadzieję że opis ten pozwoli niektórym na pozbycie się rudej z progów, moja rana, róbcie to jak najszybciej. Mi tak zgniły progi w 2 lata. Jeżeli coś spartoliłem to bardzo proszę o opinie i komentarze. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
estampida Opublikowano 15 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 15 Czerwca 2010 no ładnie to wyszło, ale obawiam się ze rdza może jeszcze wychodzić. jeśli nie z tylu progów, to na przodzie, albo błotniki - tył. ja w swojej almerze tez zrobiłem w końcu te progi. na szrocie kupiłem całość od przodu aż do końca razem z błotnikami za 160 zł. wspawanie i malowanie zrobił znajomy więc dużo nie zapłaciłem. no ale jak już się to zrobi to przynajmniej będzie spokój na jakiś czas. i nie ma co czekać z naprawą. teraz jest ładna pogoda to można zrobić bo w każdej almerze prędzej czy później to wyjdzie. dodatkowo polecam kupić plastikowe nadkola - 35 zł sztuka i wszystko zaciągnąc od spodu blachogumem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
spens1988 Opublikowano 16 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2010 (edytowane) Myślę, że wykonałeś b. dobrą robotę i przede wszystkim podziękowania za zdecydowanie się umieszczenia relacji na forum Ja co prawda progi już mam zrobione w taki sposób ale teraz w niektórych innych miejscach pojawiają się małe ślady rdzy. Najprawdopodobniej będę zajmował się tym sam także rep ode mnie leci bo pomogłeś mi się na to zdecydować Gdybyś mógł - wypisz jakimi konkretnie produktami traktowałeś pożarte progi. Żywica epoksydowa czy poliestrowa, jaka gramatura waty? Brunox Epoxy czy coś innego? Jakiej marki lakiery i czy w spray'u trzeba zamawiać czy nasze kolory (nissana) są dostępne? Szpachla? Edytowane 16 Czerwca 2010 przez spens1988 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość PipaGrochowa Opublikowano 16 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2010 Myślę, że wykonałeś b. dobrą robotę i przede wszystkim podziękowania za zdecydowanie się umieszczenia relacji na forum Ja co prawda progi już mam zrobione w taki sposób ale teraz w niektórych innych miejscach pojawiają się małe ślady rdzy. Najprawdopodobniej będę zajmował się tym sam także rep ode mnie leci bo pomogłeś mi się na to zdecydować Gdybyś mógł - wypisz jakimi konkretnie produktami traktowałeś pożarte progi. Żywica epoksydowa czy poliestrowa, jaka gramatura waty? Brunox Epoxy czy coś innego? Jakiej marki lakiery i czy w spray'u trzeba zamawiać czy nasze kolory (nissana) są dostępne? Szpachla? Jaka żywica niestety nie wiem, kupiłem pierwszy lepszy zestaw uniwersalny a opakowanie już w koszu, jeśli chodzi o gramaturę siatki też ciężko to określić. Lakiery nissana są dostępne, numer lakieru jest umieszczony pod maską. Szpachla uniwersalna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gavinas Opublikowano 16 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2010 (edytowane) wow ale rzeźba. nie wiem czy zdajesz sobie sprawę z tego, że almera jak większość współczesnych samochodów osobowych ma nadwozie samonośne i progi są jednym z elementów wpływającym na sztywność konstrukcji. Pianka raczej nie zapewni odpowiedniej sztywności. Druga sprawa to trwałość takiej naprawy. Przy tak przeżartych progach to powinno się wyciąć skorodowaną część i na jej miejsce wspawać nową blachę, dbając o to by podczas spawania nie przegrzać miejsca łączenia. Potem na odtłuszczoną blachę podklad antykorozyjny, szpachla, i dopiero lakier. mozna jeszcze przed lakierowaniem "baranka" połozyć. Edytowane 16 Czerwca 2010 przez gavinas Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Tricu Opublikowano 16 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2010 Ja oddałem właśnie fure almere n15 99r. bo progi coś zaczeło pobierać lekko, nie czekałem z tym tematem bo wiem czym to grozi. Jak odbiore fure to mogę napisać ile zapłaciłem z pomalowaniem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bort Opublikowano 16 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2010 Po takiej robocie po zimie (o ile nie wcześniej) rdza wyjdzie ponownie. Sam niedawno próbowałem swoich sił w blacharstwie-lakiernictwie i niestety nawet niewielkie miejsca rdzy, które potraktowałem szlifierka (z druciana koncowka) po czym poszpachlowałem, pomalowałem podkładem i lakierem po zimie wszystkie wylazły. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
extradd Opublikowano 17 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2010 (edytowane) I kup Pan potem takie auto, w progach pianka, w silniku Bóg wie, aaa... lepiej wiecej nie pisac co.A najgorsze teraz że co drugi nissan bedzie z domieszka pianki PS.Migomat teraz mozna nawet pozyczyc od sasiada, kumpla i wyjdzie o wiele taniej i lepiej a nie pianką. Edytowane 17 Czerwca 2010 przez extradd Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość PipaGrochowa Opublikowano 17 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2010 No dobrze, tylko jeszcze pomiędzy szlifowaniem i szpachlowaniem należy pamiętać o preparacie antykorozyjnym. Nigdy tak dokładnie nie pozbędziemy się rudej. Preparat ma zahamować rozwój w tych miejscach w których została. w silniku Bóg wie, aaa... lepiej wiecej nie pisac co Nie no umówmy się, jeśli chodzi o silnik to nie oszczędzałem, samochód ma jeździć dobrze i niezawodnie. Progi to co innego, tu mogłem przyoszczędzić. Poza tym nie wiem co jest takiego strasznego w piance ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grucha jr Opublikowano 17 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2010 Za zrobienie progów płaciłem po 350zł. Szczegóły w tym temacie: http://forum.nissanklub.pl/index.php/topic/29467-blacharstwo-lakiernictwo-warszawa/page__view__findpost__p__733779 Skorodowane miałem podobnie jak u Ciebie, zobaczymy ile wytrzymają Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Tricu Opublikowano 17 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2010 Miałem kiedyś almerę i zrobiłem progi wytrzymały 3 lat potem sprzedałem fure może i do tej pory są okej, kto to wie. Jak zrobi się okej i mechanika a nie u kolesia który niema pojęcia to będzie się to trzymać. Chodzi tu głównie o wspawanie nowego elamentu a nie nawalenie szpachli. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość pen Opublikowano 18 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2010 Już widzę wimnę kolesia, który będzie podnosił samochód lewarkiem w celu wymiany koła. Żeby czasem łap nie poobcinało. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Mlody666 Opublikowano 18 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2010 Tak to naprawiają handlarze przed sprzedarzą ;P Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Endriu1986 Opublikowano 18 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2010 ... Poza tym nie wiem co jest takiego strasznego w piance ? To ze taka pianka chłonie wodę a jak wiadomo wilgoć sprzyja korozji. W poprzednim moim samochodzie ktoś uszczelnił butle gazową w koło pianką, żeby nie było luzów, to jak wydostawałem tą piankę to razem z płatami skorodowanej blachy!! Jak mi wody naleciało do bagażnika to z tej pianki można było wyciskać wodę jak z gąbki. Jakże nie polecam takiego rozwiązania, już jak chciałeś zrobić prowizorkę to blachy kawałek trzeba było przykręcić na blachowkręty, albo na nity, później to zaszpachlować i podejrzewam że dłużej by to wytrzymało;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość PipaGrochowa Opublikowano 18 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2010 Nie twierdze że to najlepsze rozwiązanie, ale obecnie nie mogłem sobie pozwolić na opłacenie blacharza. Co do pianki to owszem chłonie wodę jak gąbka ale jak ma z nią kontakt. Sam napisałeś że naciekło wody do bagażnika. Skoro całość pianki jest osłonięta i pomalowana to nie wiem dlaczego ma chłonąć wilgoć. Oczywiście mogę się mylić i być może tak robią handlarze przed sprzedażą. Jak faktycznie znowu zacznie wyłazić to pobawimy się w spawanie, blacha na wkręty też do mnie nie przemawia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
extradd Opublikowano 18 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2010 Ja nie wiem gdzie sa moderatorzy że pozwalają sobie na takie poniżanie tego forum takimi pomysłami z pianką montażową.Taki temat powinien wylądowac w koszu by drugi Kowalski nie zrobił podobnie, a Nowak kupił i nap*******ł. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Endriu1986 Opublikowano 18 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2010 Co do pianki to owszem chłonie wodę jak gąbka ale jak ma z nią kontakt. No i w progach też ma, np ze skraplającej się pary wodnej, po to są otwory w dolnej części progu, żeby ta woda mogła wypłynąć, zamiast gromadzić się w progach. Mój sąsiad przez kilka wiosen stosował Twój sposób w polonezie, aż w końcu powędrował na złom. No ale przez okres wiosna, lato, jesień miał spokój, i każdej kolejnej wiosny powtórka z rozrywki, tylko w większym zakresie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Tricu Opublikowano 18 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2010 Tak jak pisałem powyżej miałem samochód u mechanika i robił mi dwa progi, te od strony nadkola w n15 wszystko ładnie wycięte i cała część wspawana na nowo + ekstra pomalowana że nie widać iż było coś tam robione cena 350zł - POLECAM ! Bo robicie raz a jest na kilka ladnych latek, wiem bo juz kiedys w starej almerze to robiłem. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość PipaGrochowa Opublikowano 19 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 19 Czerwca 2010 Ja nie wiem gdzie sa moderatorzy że pozwalają sobie na takie poniżanie tego forum takimi pomysłami z pianką montażową.Taki temat powinien wylądowac w koszu by drugi Kowalski nie zrobił podobnie, a Nowak kupił i nap*******ł. Po to właśnie są takie fora. Jeżeli to był zły pomysł to należy o tym napisać żeby właśnie nikt inny tak nie zrobił. Myślę że ta wypowiedź to niepotrzebna dawka cwaniactwa. Nie każdy jest taką alfą i omegą. Normalne wyrażenie opinii najlepiej popartej argumentami było by bardziej na miejscu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
extradd Opublikowano 19 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 19 Czerwca 2010 Po to właśnie są takie fora. Jeżeli to był zły pomysł to należy o tym napisać żeby właśnie nikt inny tak nie zrobił. Myślę że ta wypowiedź to niepotrzebna dawka cwaniactwa. Nie każdy jest taką alfą i omegą. Normalne wyrażenie opinii najlepiej popartej argumentami było by bardziej na miejscu. A to twoja nastepna robota? http://motonews.pl/forum/?op=fvt&t=167688&c=132&f=25 PS.Weź teraz sprzedaj komuś to auto i poczekaj. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość PipaGrochowa Opublikowano 20 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Czerwca 2010 Dlaczego to ma być moja następna robota ? Jednak dalej hamówa... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
extradd Opublikowano 20 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Czerwca 2010 (edytowane) Jednak dalej hamówa... Piszemy przez "ch a nie prze samo h". Edytowane 20 Czerwca 2010 przez extradd Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
spens1988 Opublikowano 21 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 21 Czerwca 2010 Facet robił te progi dla siebie, a nie na handel. Nie znam gościa, ale nie widzę w tym nic złego, że zdecydował się w taki sposób wykonać naprawę. Za rok mu się rozwali (lub nie) to wątpię, żeby znów robił to samo. OK, ktoś napisał, że próg w almerze jest elementem nośnym - tylko chyba mu chodziło o cały i zdrowy próg... btw Sam mam wykonane progi podobną techniką, lecz były w lepszym stanie... od 3 lat i ciągle wyglądają b. dobrze! Auta nie sprzedaję i długo nie sprzedam... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
limo Opublikowano 5 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 5 Lipca 2010 Człowiek chciał dobrze, a wy go błockiem - jego sprawa co sobie robi ze swoim autem i czy progi zgniją za parę miesięcy znowu. Nie ma prikazu, zeby brac przyklad z tej metody. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Tofu Opublikowano 6 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 6 Lipca 2010 nie ma co tego porównywać do wymiany poszycia progów ..można to tylko traktować za doraźna naprawe wizualną taką popierduwę na chwile napeno lepiej wygląda jak rude dziury ....lepiej rozebrać auto samemu i dać na spawanie progów a malowanie i zabezpieczenie samemu zrobić ... do przedmówcy możesz sam kasować swoje posty zdarza się że forum wypluwa 2 posty a nawet powinno je kleić .. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.