sauron Opublikowano 24 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2010 Witam. Stacja Orlen niedaleko mojego domu rozpoczęła " ostrą" kampanię reklamową BIO paliw. Cena 3,78 zł/l. Reklama wydaję się być uczciwa. Podane są na broszurce podstawowe informacje o tym paliwie. Temp. zapłonu, gęstość, zawartość cetanolu itp. Ciekaw jestem Waszych opinii o tym paliwie, może ktoś tankuje na tyle długo aby coś powiedzieć. Paliwo staję chyba coraz bardziej popularne jednak Orlen wyraźnie informuje aby upewnić się u producenta czy moje auto może jeździć na tym paliwie oraz informuje o konieczności dokonywania "częstszych" przeglądów i czyszczenia wtryskiwaczy. Czy to nie jest trochę tak jak z LPG ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
paweleknowakowski Opublikowano 24 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2010 sprawdź temat " testy paliwowe". ja sam miałem już tego nigdy nie lać, ale czasem mi się zdarzy i nie widzę różnicy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość nicchi Opublikowano 24 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2010 Czy to nie jest trochę tak jak z LPG ? Czyli jak? Bo ja zrobiłem 100kkm na LPG płacąc 12-15zł za 100km i w tym czasie jeśli chodzi o gaz to wymieniłem 2 razy świece za 70zł i reduktor Lovato za 250zł, bo poprzedni się skończył po 150kkm. Żadnych problemów, strzałów i tego typu dupereli. Na gazie było lepiej niż na benzynie gdy już dokładnie umiałem ustawić instalację. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RAAAD Opublikowano 25 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 25 Sierpnia 2010 A ja leje w swojego traktorka normalny diesel bez żadnych oszczednosci no BIO. Może to jest troche drożej niz normalna a lać bio.Wiem że ktos kiedys eksperymentował z paliwami różnymi i niby na wszystkim p11 czy p10. A na bio to robił ktos mały eksperyment i wlał chyba kolo20 L w banke i odstawił na dwa dni i przelał przez sitko czy pończoche i była mala galareta w sitku, chyba dobrze zapamietałem ten eksperyment. I takie cos raczej zostaje w filtrze paliwa.i to raczej mnie odstraszyło od nie stosowania bio.Czasmi leje do zwyklej co czysci uklad paliwowy i wtryskiwacze pewnie cos daje . I to stosuje sie co 5000 km .To praktycznie raz wlac a drugi raz z wymiana oleju jeśli ktos wymienia co 10000km. Ale skoro stosuja to pewnie dobrze chodzi diesel i przepala frytki;). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bula Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Leje Bio od ponad roku i nie mam żadnego problemu. Przy zbyt niskich temperaturach (poniżej 0 stopni) - paliwo zbyt gęstnieje w filtrze i nie za bardzo chce płynąć. Staram się nie zostawiać Bio zbyt długo w baku. zalewam przed dłuższą trasą a do jazdy po mieście mieszam ze zwykła ropą. Filtr zmieniam średnio co 12-13 tyś km. Na trasie autko jest delikatnie słabsze niz na zwykłej ropie za to w kieszeni zostaje dość dużo. Często udawało mi się kupic BIO nawet 1 zł taniej niż ropkę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
agaj666 Opublikowano 1 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 1 Września 2010 W moim Volvo V70 TDI pali BIO więcej ale mniej dymi i silnik ciszej pracuje. Po przeliczeniu okazalo się, że taniej nie znaczy taniej Średnie spalanie na ON - 6,7 L/100 km. Średnie spalanie na bio - 7,9 L/100 km. Przejechanie 100 km na ON (4,3 zł) = 28,8 zł Przejechanie 100 km na bio (3,8 zł) = 30,0 zł Za to wszystko płaciłem kartą Mxxxxx Zapach z rury - bezcenny Musieliby mocno zejść z ceny tego wynalazku, aby się opłacało tankować ale podobno już szykują się do wycofania dotacji i preferencji dla tego paliwa więc chyba dość szybko zniknie z rynku. Wróciłem do ON. Teraz kupuje po 4,10 , a BIO jest po 3,79 i jeszcze mniej się opłaca. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sauron Opublikowano 10 Września 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Września 2010 Powiem szczerze, agaj666, że czekałem na taką wypowiedź. Zdawałem sobie sprawę, że na BIO będzie palił więcej ale nie myślałem, że koszt będzie identyczny jak na ON. Aby ludzie zaczęli to lać musiała by być tak różnica ceny jak w przypadku Pb i LPG. Czyli jak? Bo ja zrobiłem 100kkm na LPG płacąc 12-15zł za 100km i w tym czasie jeśli chodzi o gaz to wymieniłem 2 razy świece za 70zł i reduktor Lovato za 250zł, bo poprzedni się skończył po 150kkm. Żadnych problemów, strzałów i tego typu dupereli. Na gazie było lepiej niż na benzynie gdy już dokładnie umiałem ustawić instalację. Bez urazy nicchi. Miałem samochód na gaz i nigdy więcej nie popełnię tego błędu. W MOIM przekonaniu z założeniem instalki jest tak: jeśli TRAFISZ na dobrego gazownika, który TRAFI jaką instalkę dobrać do Twojego autka to pojeździsz lata bez wydatków. Jeśli natomiast WPADNIESZ na "gazownika", który będzie udawał, że się zna to ... KAPLICA!!! I w taki oto sposób musiałem się rozstać ze swoją Wiki :-( Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
paweleknowakowski Opublikowano 12 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 12 Września 2010 (edytowane) W moim Volvo V70 TDI pali BIO więcej ale mniej dymi i silnik ciszej pracuje. Po przeliczeniu okazalo się, że taniej nie znaczy taniej Średnie spalanie na ON - 6,7 L/100 km. Średnie spalanie na bio - 7,9 L/100 km. Przejechanie 100 km na ON (4,3 zł) = 28,8 zł Przejechanie 100 km na bio (3,8 zł) = 30,0 zł Za to wszystko płaciłem kartą Mxxxxx Zapach z rury - bezcenny Musieliby mocno zejść z ceny tego wynalazku, aby się opłacało tankować ale podobno już szykują się do wycofania dotacji i preferencji dla tego paliwa więc chyba dość szybko zniknie z rynku. Wróciłem do ON. Teraz kupuje po 4,10 , a BIO jest po 3,79 i jeszcze mniej się opłaca. chyba troszkę przesadziłeś z tymi wyliczeniami. moja p11 na BIO spali może 0,5l/100 więcej niż ON, ale chyba nie, a i różnica w cena obok mnie na orlenie jast większa BIO 3,69 ON 4,49 więc czasem mi się zdarzy zalać te tańsze, a wielkiej różnicy w kulturze pracy i osiągach nie zauważyłem. Edytowane 12 Września 2010 przez nowak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sauron Opublikowano 12 Września 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Września 2010 nowak, ile km przejechałeś na BIO ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Pavvell Opublikowano 13 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 13 Września 2010 bioestry zawarte w biodieslu mają 2 cechy różniące to paliwo od zwykłej ropy: - silne właściwości myjąco-rozpuszczające - teoretycznie mogą rozpuszczać przewody elastyczne niedostosowane do takich substancji - wyższa temperatura wrzenia - przy filtrach cząstek stałych są kłopoty - nieodparowane paliwo dostaje się do oleju. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
domingez Opublikowano 15 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 15 Września 2010 (edytowane) Jeżdżę primerą(przebieg 282 tys km) 2,0 td na rzepaku z "bliskiej" od ponad roku, spalanie porównywalne z ropą, moc nie odczuwam różnicy. Ostatniej zimy zauważyłem iż, przy -10 stopniach trzeba dłużej kręcić, aby odpalić motor. Awarie w tym czasie: - sparciałe wężyki powrotne, - maj 2010, - walnięty wtryskiwacz sterujący - wrzesień 2010. Swoja drogą ciekawe czy na awarie wtrysku miał wpływ rzepak? Jak nie to generalnie polecam. Edytowane 15 Września 2010 przez domingez Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sauron Opublikowano 15 Września 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 15 Września 2010 To, że sparciały węże to chyba nie wina " rzepaku" ale zapytam z ciekawości jaki koszt naprawy wtrysku ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RAAAD Opublikowano 15 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 15 Września 2010 Oj drogi ja tez kupowałem ale nowy i niecałe 900 zeta. nie wiem ile kolega płacił czy nowy czy używany. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
paweleknowakowski Opublikowano 15 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 15 Września 2010 nowak, ile km przejechałeś na BIO ? niezbyt dużo. ze trzy czy cztery razy go wlałem. napisałem jakie mam spostrzeżenia i jak ja to widzę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
domingez Opublikowano 15 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 15 Września 2010 Oj drogi ja tez kupowałem ale nowy i niecałe 900 zeta. nie wiem ile kolega płacił czy nowy czy używany. krótka historyjka w tym temacie: http://forum.nissanklub.pl/index.php/topic/68653-bosch-czy-zexel-jaki-wtryskiwacz-20td/page__st__20 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RAAAD Opublikowano 15 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 15 Września 2010 Wtryskiwacz sterujacy to chyba tez słaby punkt naszych traktorków:(. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krokopiesokot Opublikowano 17 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 17 Września 2010 (edytowane) Witam, moje doświadczenie dotyczy jazdy na mieszance rzepaku (70%) i ON (30%). Pierwsze dwa dni napawały optymizmem, silnik pracował ciszej, nie stracił na mocy, pojawiła się permanentna ochota na frytki. Trzeciego dnia klops, wyciek paliwa na wydech i zadyma. Rozszczelniona pompa paliwa. Mechanik zaleca: (regeneracja pompy ok 250,- + wyjęcie i założenie pompy 150,-) ale specjalista Pompowy:) na to: "..no tak, olej spożywczy narusza strukturę uszczelek, nieprzystosowanych do takiego paliwa, zwłaszcza w leciwych dieslach, rozszczelnienie pompy może się cofnąć, po zmianie paliwa, proszę zaczekać i obserwować.." Moja reakcja: Zatankowałem wysokocetanowego ON + płyn do czyszczenia wtryskiwaczy, ponieważ awaria zbiegła się z datą wymiany oleju, pojwaiły się nowe filtry.. Rezultat: Spalanie wróciło do normy, pompa paliwa dalej spocona, ale już nie płacze jak na początku Refleksje: Tankowanie pod supermarketem.. bezcenne, wizja pachnącego paliwa w niższej cenie.. oszałamiająca. Przedmiot doświadczenia: Nissan Primera P10, 2.0d, 1991r. Edytowane 17 Września 2010 przez Krokopiesokot Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RAAAD Opublikowano 18 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Września 2010 I chyba z tych doswiadczen kolegów jeden silnik akceptuje "frytki" a inny juz nie i zamiast taniej tylko popłynie z kasa na mechaniora!!!!!!!!!!!! Ja osobiscie wole stracic wiecej na paliwie okolo zeta/L i mieć spokój z silnikiem:whistle::whistle:. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
paweleknowakowski Opublikowano 18 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Września 2010 ja kiedyś z ojcem do b12 z 1987 r laliśmy wszystko. od ON, przez OO, rzepaki do prawdziwego oleju spożywczego i nigdy żadnych rozszczelnień nie było. ale też mi się obiło o uszy że to może takie rzeczy robić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Qadrat Opublikowano 23 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Września 2010 To ja się mogę podzielić też swoją opinią, bo na BIO sporo jeździłem latem. Almera N15, 2.0D. Praca silnika - klekocze w taki sam sposób, jak na ON. Tylko trochę bardziej telepie. Moc - z deczka słabszy, odczuwalne. Spalanie - większe o jakieś 0,5l (sprawdzane dokładnie). Uruchamianie silnika - na zimnym palił od strzała, natomiast na ciepłym, po około godzinnym postoju już miał problem z odpaleniem, musiał pokręcić ponad 5 sekund, a gdy już odpalił to mocno zakopcił. Na dobrej ropie to nie występuje. Moim skromnym zdaniem - nie warto. Gdyby cena była poniżej 3zł (pamiętam, jak to weszło i sprzedawali po 2,65zł na stacji w moim mieście) to jeszcze by można pomyśleć nad laniem tego. Ale przy obecnej cenie - stanowcze nie. Jeśli ktoś chce być oszczędny i nie odczuwać różnicy - polecam DOBRY opał. Jak nie będzie to syf rozcienczony wodą (na prywatnych stacjach taki sprzedają) tylko OO przeznaczony do pieców - to ZERO różnicy w pracy, mocy i spalaniu. Tylko trzeba mieć dostęp do tego "piecowego", on nie jest cudowany i kombinowany, bo gdyby piec nawalił przez takie coś - dostawca paliwa by nieźle oberwał Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
paweleknowakowski Opublikowano 9 Lipca 2011 Udostępnij Opublikowano 9 Lipca 2011 Jeśli ktoś chce być oszczędny i nie odczuwać różnicy - polecam DOBRY opał. sprawdzony dobry OO+ON w skali 1:1 i praktycznie nie widać różnicy. przynajmniej u mnie. no i potwierdziło się to co często słyszałem, że bio rozpuszcza gumowe przewody paliwowe. u mnie zaczęły się pocić wężyki przelewowe na wtryskach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Qadrat Opublikowano 9 Lipca 2011 Udostępnij Opublikowano 9 Lipca 2011 BIO wyjeździłem chyba z 10 baków pod rząd. Nic mi nie rozpuścił. Jak masz dostęp do OO dobrej jakości to się zdziwisz, że na tym śmiga lepiej niż na niejednym ON ze stacji. Bez żadnych domieszek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.