Caesar Posted September 6, 2011 Share Posted September 6, 2011 Niestety ta chyba prosta czynność skończyła się zjechaniem nowych szczęk już po miesiącu - A w zasadzie jednej prawej przedniej szczęki. Albo było za lużno, albo za ciasno - zwłaszcza po zamoczeniu tylniej osi. Rozbieram, bo mi coś skrobało, a tu katastrofa! i kolejne szczęki trzeba zakładać. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sygma Posted September 6, 2011 Share Posted September 6, 2011 może ten temat coś pomoże: http://www.xj-jeep.pl/hamulce-bebnowe-tyl-naprawa-i-takie-tam-rozne-informacje-vt180.htm dotyczy wprawdzie Jeepa XJ.. ale jest dobrze opisana regulacja bębnów Link to comment Share on other sites More sharing options...
Caesar Posted September 7, 2011 Author Share Posted September 7, 2011 Dzięki za podpowiedź. W sobotę będę wymieniał na nowe i spróbuję to konsekwentnie zastosować. Ciekaw jestem dlaczego te hamulce szczękowe po zamoczeniu w wodzie (nie chodzi o błoto) robią sie wyższe - tak jakby się linka skracała albo puchły okładziny? To naprawdę dziwne. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sygma Posted September 8, 2011 Share Posted September 8, 2011 Ciekaw jestem dlaczego te hamulce szczękowe po zamoczeniu w wodzie (nie chodzi o błoto) robią sie wyższe - tak jakby się linka skracała albo puchły okładziny? To naprawdę dziwne. w zasadzie nie powinno się coś takiego dziać jak puchnięcie okładzin w bębnach pod wpływem wody może być tak, że masz błoto w środku a woda powoduje się jego przemieszczanie... i to daje taki efekt za skok linku w ręcznym odpowiadają samoregulaoty, które się rozkręcają i kasują luz na bębnach Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Patrol 260 Posted September 8, 2011 Share Posted September 8, 2011 To nie wina szczęk tylko zastanych zardzewiałych linek, zaciągasz ręczny i zwyczajnie nie odbija, trzeba wszystko przeoliwić, ew wymienić. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Caesar Posted September 28, 2011 Author Share Posted September 28, 2011 Te hamulce musiały się skracać z powodu błota - tak jak napisał Sygma - bo linki są OK. Opracowałem sposób na przepłukiwanie bębnów. Sporo błota z nich wypływa, tak więc płukanie jest konieczne. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sygma Posted October 3, 2011 Share Posted October 3, 2011 i udało się naprawić ? Link to comment Share on other sites More sharing options...
12rael Posted November 7, 2011 Share Posted November 7, 2011 dziwna sprawa, ja w swoim NP3ce jeszcze nic nie wymieniałem (55tys), jedynie podciągałem na regulacji, a samochód nie ma łatwego zycia (2xUA, 1xMD, a asfalt na codzień widzi sporadycznie:) Link to comment Share on other sites More sharing options...
Caesar Posted November 7, 2011 Author Share Posted November 7, 2011 Tak, udało sie naprawić skutecznie! Dzięki za poradę, trochę mi brakowało wiary w ten sposób regulacji. Po miesiącu otworzyłem bebny w celu sprawdzenia i wszystko było OK. Co do łatwego, lub trudnego życia, to chyba chodzi o to, że jak się kopie w błocie tak po progi przez nieco dłużej i w miejscu, to błoto tam włazi do środka i to skutecznie, a potem wcale nie wylatuje samo. Są takie zaślepki od tyłu w obudowie bębna przez które można środek płukać i jest z czego jak widziałem. To oczyszcza bęben tak do wysokości cylinderka, który pozostaje ubłocony nadal. Po pierwszych 15 tys jazdu z błotem w środku okazało się że wszystko jest koszmarnie zardzewiałe, a konstrukcja szczęk najbardziej, przy płukaniu wygląda to jednak lepiej. Pozdrawiam, Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Archived
This topic is now archived and is closed to further replies.