Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

Rozpacz właściciela - prawie nowy Note i kolizja (kilka pytań)


duszan82
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

Niestety stało się to czego się obawiałem kupując nowego Notka - kolizja i to solidna. Klient wjechał mi całą szerokością auta w lewy bok (ja grzecznie pomykałem sobie może z 15-20 km/h po drodze z pierwszeństwem). Rozpacz moja była wielka bo autko ma zaledwie 17 tys. km przejachane. Pewnych rzeczy się jednak nie przeskoczy, już się z tym pogodziłem. Chciałbym Was poprosić o odpowiedź na kilka moich pytań.

  • Auto będzie naprawiane w PGD Naprawy Nadwozi na ul. Świętochłowickiej w Katowicach. Do wymiany są obydwie sztuki drzwi po lewej stronie, próg i do malowania i klepania tylny błotnik (niewielkie uszkodzenia) w sumie wszystko to wycenili na 13. tys. zł. Moje pytanie jest następujące. Czy to jest fachowy zakład? Czy mieliście z nimi już jakieś doświadczenia?
  • Druga sprawa to kwestia gwarancji (zostało jeszcze 2,5 roku) Jak to po takiej kolizji wygląda? Czy musze to zgłosić do dealera i czy po kolizji gwarancja jeszcze obowiązuje?
  • Pierwszy raz mi się to zdarzyło, a praktycznie codziennie od 6 lata jężdżę po ok. 100 km dziennie, więc wybaczcie naiwne pytanie. Czy po takiej kolizji i naprawie cena auta mocno spada na rynku wtórnym?

 

Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi.

Pozdrawiam

Edytowane przez duszan82
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niech Ci kolego naprawią w serwisie nissana i będziesz miał gwarancję. Nie bierz gotówki tylko zleć naprawę. Sarwis nie bawi się w klepanie np. drzwi i błotnik, tylko wymienia na nowe.

Edytowane przez georg4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jestem tego samego zdania, co koledzy powyżej, auto jest prawie nowe, ma dużą wartość i długą gwarancję. Naprawę najbezpieczniej zlecić ASO i rozliczyć bezgotówkowo. Wszystkie elementy uszkodzone zostaną wymienione na oryginalne lub zamienniki stosowane do pierwszego montażu. Wartość rezydualna auta zostanie przywrócona do stanu sprzed kolizji, nie utracisz też gwarancji na karoserię. Po naprawie mogą szwankować jakieś podzespoły, których awarii na czas nie zauważono. Naprawa poza aso oznacza,że wypną się na te usterki podciągając je jako konsekwencje kolizji

Edytowane przez Dar1962
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To PGD to niby grupa dealerska, która posiada autoryzację na Nissana pod marką Japan Motors. Być może zakład o którym wspomniał kolega duszan ma autoryzację Nissana. Warto to sprawdzić i w razie wątpliwości wybrać "typowe" ASO o które na Śląsku czy raczej w Zagłębiu ;) nie trudno :).

Edytowane przez ranger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PGD to właściciel kilkunastu salonów w PL, a i wypożyczalnia Express Rent a Car też należy do tej grupy. Także zajmują się deweloperką, handlem, finansami, ubezpieczeniami, informatyką, a także turystyką...Taki mały "rekin" na naszym rynku. Ma powiązania z Japan Motors więc nie powinno byc problemu z gwarancją...

Edytowane przez red
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Serdecznie,

 

Dziękuję za odpowiedzi i troskę. W trakcie zgłaszania szkody (już pomijam fakt że w nerwach zamiast u ubezpieczyciela sprawcy to u swojego, ale już to odkręciliśmy) miła Pani wskazała ten punkt jako autoryzowany zakład blacharsko-lakierniczy Nissana, zresztą firma wygląda bardzo porządnie, ale na wszelki wypadek jeszcze jutro zapytam gościa który nas z ramienia PDG obsługuje jak to wygląda z tą gwarancją. Generalnie to nikomu nie życzę takiej sytuacji. My mamy kupę zachodu a gościu dostał 300 zł mandatu, śmiech na sali.

 

Pozdrawiam

 

Edit: tak na wszelki wypadek sprawdziłem i chyba wszystko jest ok., taką oto informację znalazłem na stronie japan motors http://www.nissan.ja...61e438e5755bbe5

Edytowane przez duszan82
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

On zapewne ma również tyle samo zachodu, już nie przesadzajmy, poruszamy się po drogach i w większości przypadków możemy być potencjalnie zarówno sprawcami jak i poszkodowanymi w różnorakich zdarzeniach drogowych.

 

Ludzie są omylni. Ja uważam, że jeśli sprawa jest klarowna, sprawca się przyznaje "bez bicia" do winy i nie ma wśród uczestników zdarzenia rannych to z reguły policji nie powinno się wzywać. Pamiętajmy, że to przede wszystkim tylko samochód i tak, czy siak pewnie średnio za 10lat wyląduje na złomie. Ubezpieczenie jest od tego żeby przesadnie się nie przejmować, a w ASO Nissan'a umieją naprawiać samochody bardzo przyzwoicie, wymiana drzwi to nie jest katastrofa.

 

Przyznaję że jeszcze trochę emocje grają, pewnie niepotrzebnie. Strider rozsądnie patrząc na sprawę masz 100% racji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ja uważam, że jeśli sprawa jest klarowna, sprawca się przyznaje "bez bicia" do winy i nie ma wśród uczestników zdarzenia rannych to z reguły policji nie powinno się wzywać.

Ja też byłem tego zdania,byłem bo już zostałem wyleczony na całe życie.Teraz będę wzywał policję nawet do urwanej wycieraczki.Miałem stłuczkę autem służbowym(niegroźna)Wjechał w mój lewy przód taxsiarz.Ja na pierwszeństwie on z podporządkowanej.Mniejsza o szczegóły ale facet przyznał się odrazu,był grzeczny i miły,błagał by nie wzywac policji,podpisał oświadczenie,i po sprawie.Ubezpieczyciel PZM (jego)przyznał kwotę 1900zł jako bezsporną,że auto firmowe i mamy zaprzyjaźniony serwis bez problemu za tą kwotę było by naprawione..........i tu zonk,auto juz w naprawie a tu wiadomość od PZM że to jednak wina MOJA bo ...mogłem się zatrzymać !!! Z mojej strony krótka piłka ,wynajęcie firmy która obiecala że w moim przypadku zaboli ich przynajmniej dwukrotnie.

Edytowane przez manix
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie ja to miałem dopiero hece,najechał na mnie gość(ja zatrzymany samochód a on z górki całym impetem mi w tył z przodu jeszcze sierra z hakiem)Gość głuchoniemy z lewym prawkiem (cwaniak krakus)Twierdził w sądzie,że mu zatrzymałem się na drodze,a policjantowi pokazywał że ja wypity!. Efekt taki fiat cnq miał miesiąc 400 km i do kasacji(pękło nawet koło zapasowe)Walczyłem 8 miesięcy z pomocą znajomych ale się opłacało.Aha nawet jeżeli nic wam sie nie stało to należy świrować np. ból szyi ,głowy i dalsze leczenie.Za to płacą za ból i szok.Duszan82 strasznie ci współczuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To "świrowanie" to po pierwsze oszustwo, po drugie przyczynek do wzrostu cen naszych polis....

to swirowanie zasugerował znajomemu doradca od egzekwowania należności ubez. Mnie to nie dotyczyło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

No są ludzie, co próbują kręcić, ale gdybyś trafił na mnie to problemów byś nie miał, myślę jednak, że grono uczciwych ludzi jest jednak większe... i mam nadzieję, że jak wjadę komuś w tyłek odpukać w korku to owy jegomość zgodzi się na oświadczenie zamiast 300,- i X pkt karnych... Chyba 6pkt? ;)

Ale ja nie maiałem problemu z właścicielem taxi,a z jego ubezpieczycielem.Właściciel taxi potwierdzil swoją winę...ale jego ubezpieczyciel wie lepiej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Serdecznie,

 

Jeszcze trochę Was pomęczę. Dwa pytania.

 

- Czy pomimo tego że auto jest robione w autoryzowanej blacharni powinienem kolizję zgłosić u dealera u którego auto serwisuję?

- Ktoś wspominał na forum o kwestii doubezpieczenia auta po kolizji. Na czym to polega?

 

Tak nawiasem mówiąc zastanawiam się jak w ASO będę reagowali gdy będę zgłaszał jakieś usterki, czy wszystkich nie będą zwalali na tą nieszczęsną kolizję.

 

Z góry dziękuję za odpowiedzi

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-jeśli zakład blacharsko-lakierniczy ma certyfikat nissana lub konkretnego aso,z którym współpracuje, to nie ma to większego sensu - chyba,że wykonujesz w aso zgodnie z książką gwarancyjną coroczne przeglądy karoserii i powłoki lakierniczej

 

-doubezpiecznie - inaczej uzupełnienie różnicy w składce ubezpieczeniowej, jaka powstała w wyniku wypłacenia odszkodowania przez ubezpieczyciela - jeśli tego nie zrobisz, w przypadku kolejnej kolizji odszkodowanie będzie pomniejszone o wypłaconą teraz kwotę

Edytowane przez Dar1962
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się,doubezpieczenie to ok20-30 zł wyższy koszt ubezpieczenia ,ale pewność że nie polecą składki.Tak samo można doubezpieczyć sumę gwarantowaną do wypłaty w przypadku kasacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w przypadku kolizji z innej, niż własna winy i likwidacji szkody z OC sprawcy - tak zauważył JACKO - nie mam mowy o utracie części wypracowanej dotychczas zniżki ubezpieczeniowej - zarówno OC jak i AC. Zniżkę traci sprawca i to dla nas nie ma znaczenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się,doubezpieczenie to ok20-30 zł wyższy koszt ubezpieczenia ,ale pewność że nie polecą składki.Tak samo można doubezpieczyć sumę gwarantowaną do wypłaty w przypadku kasacji.

 

To o czym piszesz JACKO29, to w pierwszym przypadku ubezpieczenie przed utratą zniżek, ale w mojej ubezpieczalni chcieli za to około 200-300zł, drugie to stała wartość pojazdu przez cały rok - z tego skorzystałem i kosztowało to dodatkowe 100zł.

A "doubezpieczenie" w przypadku szkody, to jakby zapłacenie jeszcze raz części składki, za różnicę miedzy wartością pojazdu a sumą która pozostała po wypłaceniu odszkodowania, za pozostałe miesiące do końca okresu ubezpieczenia. Chodzi o to, że jak samochód jest wart np. 25000, a odszkodowanie wyniosło 10000, to przy następnej szkodzie bez doubezpieczenia wypłacone by było maksymalnie 15000zł. Ale trzeba sprawdzić w swoich warunkach ubezpieczenia, bo w niektórych ubezpieczalniach nie trzeba tego robić, bo odszkodowanie nie pomniejsza sumy ubezpieczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ups sorry,może inni ubezpieczyciele żądają takich kwot? ja zapłaciłem 30 zł za tą usługę w Hestii

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Panowie miałem podobnie jak autor tego wątku. Auto miało przejeciane 7000km jechaem spokojnie az tu nagle stary emeryt wjechał mi w bok przekraczajac linie ciągła. Dobrzez ze wezwalem policje bo pozniej nie chcial juz z zemna gadac.

Auto naprawiałem również PGD Naprawy Nadwozi na ul. Świętochłowickiej w Katowicach. Mają autoryzacje nissana i na moje oko naprawa wyszla im bardzo fajnie. wymienione miale tylne lewe drzwi i naprawiany tylny błotnik. Na OGD przekierował mnie Nissan z Dąbrowy Górniczej. Robią to sprawnie i dość szybko - pożniej dzwonią i pytają się jak oceniam naprawę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...