Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

MIASTOODPORNY TYLKO NA GWARANCJI


honnki
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Pytanie, czy warto się z tą "rdzą" bawić lakierniczo. Myślę, ze w takim miejscu, na takich ostrych krawędziach zawsze coś będzie wyłaziło. Ja bym to oczyścił, zaprawił Cortaninem i ewentualnie po samych krawędziach pojechał minią i tyle. Szkoda zabawy. Jak to jakoś zabezpieczysz, problemu z tym nie będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

proponowałbym użyć Iron X , duża szansa , że ten osad puści pod czymś takim :)

 

http://allegro.pl/li...0&string=Iron X

 

___

chociaż jak tak się przyjrzałem to trochę tego więcej jest , trzeba by się babrać, szlif, fertan, podkład reaktywny, akyl, lakier żeby było w miarę porządnie

Edytowane przez paba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie, czy warto się z tą "rdzą" bawić lakierniczo. Myślę, ze w takim miejscu, na takich ostrych krawędziach zawsze coś będzie wyłaziło. Ja bym to oczyścił, zaprawił Cortaninem i ewentualnie po samych krawędziach pojechał minią i tyle. Szkoda zabawy. Jak to jakoś zabezpieczysz, problemu z tym nie będzie.

 

2 x cortanin wystarczy bez warstwy nawierzchniowej. Minia tak naprawde nic nie daje na juz zainfekowane blachy. Minia to sciema a Hameraid to kpina. Zwykła farba chlorokauczukowa zamykajaca wilgoć i rdzę tworząc idealne srodowisko do jej rozwoju.

Idealny jest Cyklokor. Co ciekawe rozpuszcza się go wodą i wchodzi w reakcje z woda wiążąc rdzę tworzy powłokę antykorozyjną. Nie trzeba dokładnie czyścic powierzchni. Po wyschnieciu, tak jak emulsja do malowania, jest odporny na wodę. Zabezpieczałem tym galerie przenośników nawęglania w ciepłowniach i elektrociepłowniach gdzie środowisko jest bardziej agresywna niz na drogach a woda leje sie bez przerwy.

Cyklokor wynaleziony został o ile dobrze pamietam na politechnice poznańskie ale opatentowali go amerykanie bo nas na to nie było stac. Oto Polska własnie :)

Edytowane przez Author53
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cyklokor wynaleziony został o ile dobrze pamietam na politechnice poznańskie ale opatentowali go amerykanie bo nas na to nie było stac. Oto Polska własnie :)

Wiesz może gdzie to kupić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz może gdzie to kupić?

 

Ostatnio (dwa lata temu) kupowałem w sklepie chemicznym w Łodzi tak jak cortanin. Zadzwoń do "Chemii" i zapytaj.

Nie polecam również farb "okrętowych" do malowania zewnetrznych części kadłuba narażonych stale na wode i sól. Te farby dobrze spisuja sie w srodowisku wilgotnym - wodnym. Po wysuszeniu pękają i wtedy jest tragedia.

 

 

Znalazłem w neci http://www.autokosme...00-ml,p479.html

 

Z tym rocznym zabezpieczeniem to sciema. Galerie po trzykrotnym malowaniu Cortaninem po sześciu latach nie wykazywały ognisk korozji.

Edytowane przez Author53
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doznałem szoku kiedy w moim QQ padły amory po okolo 35 tys. km. Nigdy nie widziałem takich "cudów" a nie jest to mój pierwszy samochód. Niestety teraz wszystkie samochody są prodkowane w ten sposób. Chodzi pewnie o to żeby często wymieniać części. Z resztą nie tylko z autami tak jest. Telewizory, pralki zmywarki itd. To wszystko jest na kilka lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doznałem szoku kiedy w moim QQ padły amory po okolo 35 tys. km. Nigdy nie widziałem takich "cudów" a nie jest to mój pierwszy samochód. Niestety teraz wszystkie samochody są prodkowane w ten sposób. Chodzi pewnie o to żeby często wymieniać części. Z resztą nie tylko z autami tak jest. Telewizory, pralki zmywarki itd. To wszystko jest na kilka lat.

 

Masz racje. Producenci celowo przeznaczaja duże pieniążki na badania wytrzymałosci podespołów. Badania wytrzymałosci w okresie gwarancji, a nie długowieczności :). Te podzespoły, które nie wytrzymują okresu gwarancji, to niewielki odsetek, który opłaca sie wymieniac za darmo. Dlatego my, użytkownicy, powinniśmy pisać o tych bublach produkowanych i sprzedawanych nam za, nie ma co ukrywać, duże pieniądze. Na 100%, jesli nie jest to forum sponsorowane o czym zapewnia admin i moderatorzy, te nasze posty czytają ludzie z NISSAN i do czasu jak sprzedaż nie zacznie lecieć na pysk, żadnych zmian nie będą wprowadzać. Oczywiscie nie ma co przeginąć czy wymyslać usterek. Wystarczy jasno precyzowac te które wystepują. Forum to czytaja również potencjalni nowi nabywcy i to dzieki nam wyrabiaja sobie zdanie o produkcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie sądzę by ktokolwiek odpowiedzialny za jakość podzespołów w nissanach czytał nasze forum...

 

dokładnie :rofl:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie sądzę by ktokolwiek odpowiedzialny za jakość podzespołów w nissanach czytał nasze forum...

 

też tak myślę. Z resztą ich działania są celowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że nie muszą nic czytać. Pełen wgląd w trwałość części w okresie gwarancji dają im ASO, które te części wymieniją. Reszta (po gwarancji) ich "średnio" interesuje ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też nie wierzę by jakikolwiek przedstawiciel tej firmy to czytał. Niestety dane sprzedaży tego modelu pokazują że jest ciągle popularny i nie zanosi się na zmiany. Podejście jest proste- sprzedać auto pobujać nabywce przez okres gwarancyjny a potem to już nie ich problem -no a raczej korzyść bo ceny części a ASO są hmmm chore. Ja pomimo iż qashqai podoba mi się nadal to ze względu na jakość nie odwiedzę salonu nissana już nigdy i każdemu znajomemu odradzam. Mam porównanie z opem, fiatem, vw i mimo jakiś tam usterek bo zdarzają się, to pod względem jakości nissan może konkurować z producentem chińskich podkoszulek a nie ze światowymi koncernami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co można odpowiedzieć merytorycznie jeśli ktoś wyciąga argumenty, że Nissan może konkurować jakością z producentem chińskich koszulek? Dlaczego moja opinia na temat Twojej wypowiedzi ma być usunięta? Tak uważam i przypuszczam, że również wiele innych osób na forum uważa tak jak ja...

 

A może wróć z krainy bajek i spojrzyj na to normalnie- nissan to nie synonim japońskiej precyzji, trwałości i niezawodności. Podkoszulka jest liczona na jedno pranie a nissan i praktycznie każda marka na okres gwarancji a jeśli myślisz że tylko ja tak myślę to może jako moderator przeprowadź ankietę ?

 

 

Teraz nawet Porsche nie są bezawaryjne albo zdajesz sobie sprawy ile usterek ma legendarny Range Rover Vogue za około 400tys., a o Freelanderze nawet nie wspomnę i takich spektakularnych przypadków jest wiele. Spójrzcie na Subaru STI i WRX w których silnik jest fabrycznie źle skonstruowany i w prawie wszystkich egzemplarzach płynie czwarty tłok? Są Subaraki w których silnik potrafił być kilka razy na gwarancji wymieniany. Po gwarancji naprawa takiego silnika kosztuje około 12tys. - zakucie i nie jest to jedyny ich problem, dochodzi jeszcze stukanie tylnych amortyzatorów - rozwiązanie tego problemu to ich wymiana na lepsze zamienniki, a Nissanowi się robi wielkie wyrzuty z tego, że po 3 latach trzeba było 1000zł w zawieszenie zainwestować? Spójrzcie po jakich drogach jeździmy i polecam się również zastanowić nad tym, czy mając "miastoodpornego" nie podjeżdżamy pod większe krawężniki niż innymi samochodami lub szybciej przelatujemy po dziurach, bo przecież mamy prawie terenowy samochód.

 

Qashqai jest zwykłym podwyższonym kompaktem o bardzo dobrym stosunku jakości i wyposażenia do ceny... cóż z tego, że miewa problemy z zawieszeniem? Wydaje mi się, że dużo problemów z przednim zawieszeniem jest pochodną nie usunięcia wcześnie na gwarancji usterki łożysk McPhersona, czyli ich wymiany... Tu faktycznie coś jest na rzeczy, bo ex mój Qashqai miał wymieniane i dwa inne Qashqai'e w rodzinie miały wymieniane, a w dodatku ostatnio to samo w X-trail'u. Znam natomiast Qashqai'a, który w porę tego nie zrobił i miał do wymiany zdaje się sprężyny akurat zaraz po gwarancji - trzeba męczyć ASO o naprawy póki jest gwarancja - takie jest moje zdanie.

 

To jest przykład merytorycznej dyskusji i na ten temat owszem mogę podyskutować

Jakość pojazdów i to wszelkich marek spadła i z tym się zgodzę (bo ciężko byłoby zaprzeczyć) ale to nie powód by przejść nad tym do porządku dziennego bo w takim tępię to za parę lat będziemy się cieszyć w salonie że nasze nowe auto rdzewieje tylko na nadkolach a nie całe jak to o ileś tysięcy tańsze. Nasze pisanie nie wpłynie w żaden sposób na poprawę jakości ale uważam że pewne rzeczy trzeba nazywać po imieniu.

Nie uważałem nigdy QQ za crossover-a tym bardziej że moja wersja nie ma nawet napędu na cztery, używam go jak poprzedni samochód- omijam dziury i uważam na krawężnikach tylko że przez osiem lat w oplu nie dołożyłem grosza.

Dlatego nadal podtrzymuje swoje zdanie -QQ cudowna linia, frajda z jazdy ale jakość to już podkoszulki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strider, tego zawieszenia tak nie usprawiedliwiaj

 

wszystko zgoda, że Porsche się sypie, Mazda się sypie, Subaru się sypie , ale kurde 30kkm nawet na polskich drogach i makpersony do wymiany, albo wahacze w całości, amory - no bez przesady!

 

jestem w stanie być pobłażliwy do plastików czy brzęczących drzwi, ale zawiechy tak się sypiącej absolutnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zabiorę głos, bo trochę też sprowokowałem tą dyskusję. Przecież nie chodziło tutaj o jakość Nissana. Strider merytorycznie odniósł się tylko do obecnej sytuacji i wykazał, że jakość Nissana jest nie gorsza niż innych producentów. I to jest prawda, choć nie fajna, bo problemy są. Nie przymykamy oka na usterki i babole producenta a tym bardziej nikogo nie usprawiedliwiamy. Piętnujemy usterki bardzo mocno i to forum jest najlepszym miejscem do takich działań, bo przecież większość postów tu pisanych dotyczy problemów. Natomiast mówienie: " zawiodłem się, to gorsze niż chińskie podkoszulki, będę wszystkich ostrzegał, sam nigdy itp.", jest trochę dziecinne po prostu. Można przecież mieć własne zdanie, można te własne zdanie przekazywać innym - przecież żyjemy w wolnym kraju! Wasze opinie na temat samochodów są najlepszymi opiniami na świecie, bo są to wrażenia ludzi, którzy nie tylko jeżdżą, ale też czują motoryzację i znają się na niej. I nikt tu nikomu nie wyrzuca, że ma inne zdanie niż inni. Ale chwalenie się publicznie, że będę naokoło wszystkim obrzydzał, to powtórzę jeszcze raz, to zwykła dziecinada jest i tyle... Bo czemu ma to służyć? Co ma oznaczać ta deklaracja?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co dla Was znaczy miastoodporny? W Polsce pewnie takie hasło kojarzy się z "dziuroodporny"... Dla mnie hasło reklamowe NISSANa odnosi się jednak raczej do tego, że tym samochodem można bezstresowo wjechać na krawężnik, na którym inny samochód zostawiłby zapewne swój zderzak, lub zarysowałby elementy podwozia. Można łatwo zaparkować bo gabaryty pojazdu są niewielkie. Można sporo zapakować, bo jak na swoje niewygórowane wymiary zewnętrzne, oferuje całkiem sporo miejsca w środku...

Nigdzie nie jest sugerowane, że ten samochód będzie wytrzymywał jazdę po dziurawych drogach z prędkością 50km/h i wyższą.

Jeżeli chcecie auto dziuroodporne to kupcie Toyotę Land Cruiser V8. Tam widziałem na filmikach reklamowych jak auto zjeżdża z drogi asfaltowej na bezdroże przy prędkości tak na oko 100km/h. Wtedy jak Wam się wysypie zawiecha to możecie psioczyć na producenta że Was omamił i oszukał reklamą :D

Edytowane przez Seewolf
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co dla Was znaczy miastoodporny? W Polsce pewnie takie hasło kojarzy się z "dziuroodporny"... Dla mnie hasło reklamowe NISSANa odnosi się jednak raczej do tego, że tym samochodem można bezstresowo wjechać na krawężnik, na którym inny samochód zostawiłby zapewne swój zderzak, lub zarysowałby elementy podwozia. Można łatwo zaparkować bo gabaryty pojazdu są niewielkie. Można sporo zapakować, bo jak na swoje niewygórowane wymiary zewnętrzne, oferuje całkiem sporo miejsca w środku...

Nigdzie nie jest sugerowane, że ten samochód będzie wytrzymywał jazdę po dziurawych drogach z prędkością 50km/h i wyższą.

Jeżeli chcecie auto dziuroodporne to kupcie Toyotę Land Cruiser V8. Tam widziałem na filmikach reklamowych jak auto zjeżdża z drogi asfaltowej na bezdroże przy prędkości tak na oko 100km/h. Wtedy jak Wam się wysypie zawiecha to możecie psioczyć na producenta że Was omamił i oszukał reklamą :D

 

Nie mów że te reklamyą mówi tylko o wysokich krawężnikach :dribble:

 

 

Wszystkie samochody zostały uszkodzone a QQ nie? W QQ to wiatr rysuje lakier taki badziewny :)

 

 

Popatrz jaki zadziorny i wytrzymały :)

 

 

 

To przeciez sa reklamy samochodu a nie tancerzy breakdance.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mów że te reklamyą mówi tylko o wysokich krawężnikach :dribble:...

 

No dobra. Masz rację. Trochę przegięcie, ale na zdrowy rozsądek nie można brać poważnie tak skonstruowanych reklam. To że gość jeździ na aucie niczym na deskorolce mnie osobiście nie utwierdza w przekonaniu że to auto ma tak cudowne i wytrzymałe zawieszenie. Na pewno nie pójdę do dealera i nie powiem mu że na reklamie auto wygląda cudownie, a w rzeczywistości nie jest takie nadzywczajne. Hamburgery z McDonalda też wyglądają inaczej w rzeczywistości niż na reklamach. Tak jak wcześniej wspomniałem, mnie osobiście miastoodporność Qashqai kojarzyła się raczej z innymi walorami tego pojazdu. Nigdy jakoś przez myśl mi nie przeszło że to auto ma wytrzymalsze zawieszenie niż inne przeciętne kompakty... Reklamy traktowałem raczej jako przenośnię, a nie dosłowność, ale może źle je rozumiałem. Ot, taka moja ułomność... a może reklamoodporność?

Edytowane przez Seewolf
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

taki niby reklamoodporny, a jak wstawić zdjęcie QQ z reklamy do avatara to już wiedział :D :D

 

Bo mój w rzeczywistości jest już porysowany i pognieciony przez wiatr i poobijany przez krople deszczu :D Trochę też rzucałem w niego kulkami bo pokazywali na reklamie że tak można i że nic się nie stanie. Niestety chyba poszło coś nie tak, albo mam wadliwy egzemplarz ;)

Edytowane przez Seewolf
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość ASDNISSAN

Przecież Qasqai jest robiony na częściach od Renault, dzieli pełno części pasujących do samochodów francuskiej marki chociażby łożysko amortyzatora przedniego, które pada jak mucha po 20 tys km. Niestety Nissan wszedł do spółki z Renault i chyba nie ma co się spodziewać że będzie super wytrzymały. Tak samo napęd 4x4 stosowany w Qasqaiu opracowany przez nissana i renault jest zakładany do DACI DUSTER, która należy do koncernu RENAULT. Tak samo skrzynia biegów w Qasqaiu 1,6 benzyna jest od Renault i mam tylko nadzieje że się nie rozpadnie po 100 tys, bo od nowości na luzie strasznie szumi, co niby jest objawem normalnym ale jakoś mnie to nie uspokaja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy silnik 2.0 benzyna to też konstrukcja renault? Ostatnio przy wymianie świec mechanik stwierdził że są identyczne jak w renault clio

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy silnik 2.0 benzyna to też konstrukcja renault? Ostatnio przy wymianie świec mechanik stwierdził że są identyczne jak w renault clio

 

za wikipedią

 

 

The MR20DE, a 2.0 L (1997 cc) engine was the first MR series engine developed by Nissan as a replacement for the QR20DE. It is an undersquare engine, its bore being 84.0 mm (3.31 in) and stroke 90.1 mm (3.55 in). It was first introduced in the Lafesta and Serena MPVs and Renault Samsung SM5 in early 2005. In November 2006, it entered Renault's lineup in the Clio III as the M4R, where it generates 138 PS (101 kW; 136 hp).

This engine is available with Nissan's XTRONIC CVT continuously variable transmission in several applications.

A detuned version, with 133 PS (98 kW) instead of 137 PS (101 kW; 135 hp), was added to the new Bluebird Sylphy in late 2006. In the new Nissan X-Trail, Qashqai and C-Platform Sentra the MR20DE produces 140 hp (104 kW) at 5100 rpm and 193 N·m (142 lb·ft) at 4800 rpm. Middle East version of the MR20DE engine that goes in the Nissan Qashqai produces 137 hp (102 kW) at 5200 rpm and 198 N·m (146 lb·ft) at 4400 rpm.

 

czyli Nissana, ale, że z Renault są w małżeństwie to wspólnota jest :)

Edytowane przez paba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a) nie jest.

b ) czemu tak wszyscy boją się tego Renault, przecież Renault nie produkuje szrotów...

 

Renault nie produkuje szrotów tylko prawie samochody :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...