agit11 Opublikowano 16 Sierpnia 2012 Udostępnij Opublikowano 16 Sierpnia 2012 Witam Nie wiem czy był już taki temat czy nie trochę przeszukałem forum ale nie znalazłem. Po pobycie w górach okazało się że prawdopodobnie kuna pogryzła przewód odpowietrzający skrzynię biegów. Czy ktoś z kolegów ma jakieś metody na te szkodniki ale takie które ma sprawdzone. Stosowałem zapachy łazieńkowe ale nie pomogło Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
paba Opublikowano 16 Sierpnia 2012 Udostępnij Opublikowano 16 Sierpnia 2012 http://allegro.pl/odstraszacz-kun-i-gryzoni-12v-kemo-m180-i2531799707.html Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maper Opublikowano 16 Sierpnia 2012 Udostępnij Opublikowano 16 Sierpnia 2012 Dobry jak nie masz pupili w domu. Działa na wszystkie zwierzęta. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sceptyk Opublikowano 16 Sierpnia 2012 Udostępnij Opublikowano 16 Sierpnia 2012 http://allegro.pl/od...2531799707.html Nie zanalazłem odpowiedzi w następującej kwestii: Czy zamontowane w jednym samochodzie zabezpieczy kilka stojących obok? Jaki zasięg? Czy w waszych autach wyciszenie maski nad silnikiem staje się jakby wyszarpane, czy może to kuny albo inne stwory? Parkuję w centrum miasta. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ArtM Opublikowano 18 Sierpnia 2012 Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2012 U mnie zarówno w Nissanie jak i Fordzie sprawe załatwia sierść mojego psa, więc jak masz kogoś znajomego z sierściuchem to "przeczeszcie" pieseczka. Dwie korzyści: sierść dla ciebie i pupil ładnie uczesany. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
agit11 Opublikowano 19 Sierpnia 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Sierpnia 2012 Witam Czytałem już dawno o tym elektroniczny gadżecie ale jak się sprawdza w praktyce czy ktoś to stosuje i z jakim efektem. Ponadto widziałem płyn w aerozolu "antykuna" podobno wystarczy spryskać komorę silnika raz na miesiąc. Nie wiem co kupić? Dlatego zapytałem co kto stosuje w tym temacie? Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ranger Opublikowano 19 Sierpnia 2012 Udostępnij Opublikowano 19 Sierpnia 2012 Kiedyś - chyba w TVN Turbo pokazywali test różnych patentów na gryzonie. Z tego co pamiętam wszelkie elektroniczne odstraszacze całkowicie nie zdały egzaminu. W miarę działają za to "zapachy" odstraszające. Do wspomnianych wcześniej aerozoli można jeszcze dodać saszetki, które wiesza się w komorze silnika. Ale uwaga - powinno się to robić po jeździe - np. po zaparkowaniu samochodu. Podobno temperatura wewnątrz komory silnika szybko degraduje takie chemiczne odstraszacze. Zasada działania jest prosta. Saszetki wydzielają zapach, którego kuny nie znoszą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
luxs Opublikowano 23 Września 2012 Udostępnij Opublikowano 23 Września 2012 Z tego co oglądałem w TVN TURBO to sierść psa załatwia sprawę konkretnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Argentorat Opublikowano 7 Maja 2013 Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2013 Witam Chciałbym trochę odświeżyć temat, może ktoś ma zamontowane urządzenie elektroniczne np. w serwisie koszt ok. 300 zł czy sprawdza się czy może jakieś nowe metody sprawdzone macie, proszę o poradę, ponieważ miałem gościa w komorze silnika i wyciszenie zostało trochę podebrane. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maper Opublikowano 7 Maja 2013 Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2013 Ja mam kostkę toaletową zawieszoną w komorze silnika. I mam na razie spokój. W samochodach parkujących obok mnie pocięły rurki i przewody. U mnie nie. I oby tak dalej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość elmaciaso Opublikowano 21 Września 2016 Udostępnij Opublikowano 21 Września 2016 W Qashqai'u 1 który miałem nie było problemu. Teraz mam jednak nowego Qashqai'a (2015) i problem wystąpił już dwukrotnie. Za pierwszym razem (po pobycie w górach), zapaliły się różne kontrolki i alerty niedziałających systemów. Po wizycie w serwisie mocno się zdziwiłem że to prawdopodobnie kuny wyrządziły takie szkody. Panowie w serwisie mówili że kostki domestosa pod maską pomogą. Zawiesiłem zatem 2 kostki pod maską i myślałem że to działa ale widocznie nie było w pobliżu kun. Tydzień temu gdy parkowałem przez noc w okolicach leśnych, znów pojawił się problem kontrolek. Pod maską widać tylko pogryziony wlot powietrza ale zapewne przewody których nie widać od góry również są uszkodzone. Jest też mały ubytek w podbitce maski. Moja konkluzja - kostki domestosa pod maską nic nie dają. Nie wieszałem ich nigdzie blisko silnika bo są w plastikowych koszyczkach i po nagrzaniu silnika mogłoby się skończyć ich stopieniem, ale tak czy owak tym razem nie pomogły. Chyba że trzeba je wymieniać co 3 miesiące... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kubalon Opublikowano 21 Września 2016 Udostępnij Opublikowano 21 Września 2016 Ja zawiesiłem jak byliśmy w lesie kostkę toaletową, capiło ale nic nie ugryzło. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PeRŁAziomal Opublikowano 21 Września 2016 Udostępnij Opublikowano 21 Września 2016 W Qashqai'u 1 który miałem nie było problemu. Teraz mam jednak nowego Qashqai'a (2015) i problem wystąpił już dwukrotnie. Za pierwszym razem (po pobycie w górach), zapaliły się różne kontrolki i alerty niedziałających systemów. Po wizycie w serwisie mocno się zdziwiłem że to prawdopodobnie kuny wyrządziły takie szkody. Panowie w serwisie mówili że kostki domestosa pod maską pomogą. Zawiesiłem zatem 2 kostki pod maską i myślałem że to działa ale widocznie nie było w pobliżu kun. Tydzień temu gdy parkowałem przez noc w okolicach leśnych, znów pojawił się problem kontrolek. Pod maską widać tylko pogryziony wlot powietrza ale zapewne przewody których nie widać od góry również są uszkodzone. Jest też mały ubytek w podbitce maski. Moja konkluzja - kostki domestosa pod maską nic nie dają. Nie wieszałem ich nigdzie blisko silnika bo są w plastikowych koszyczkach i po nagrzaniu silnika mogłoby się skończyć ich stopieniem, ale tak czy owak tym razem nie pomogły. Chyba że trzeba je wymieniać co 3 miesiące... Nic to nie daje- kostki ale domestos i inne chemikalia...czlowiek nie ma na glowie by co tydzien/miesiac wymieniac i bawic sie w kotka i myszke- Jedyne zabezpieczenie to; Zalatanie kazdego otworu/ dziury/wlotu na minimum srednice reki i mniejsza by nie weszly tam stworzenia boskie zwane kunami lasicami kotami i innymi gadami... Wystarczy kilka spinek samozaciskujacych badz dobra wiertatka i nity+nitownica by miec spokoj na wiele lat a w niczym to nie przeszkadza co nawet tlumi dzwieki silnika- CHODZI O SPÓD SILNIKA CZYLI DOBRA OSLONE innej opcji nie ma... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lasiat Opublikowano 21 Września 2016 Udostępnij Opublikowano 21 Września 2016 Witam. Swego czasu walczyłem z kuną w garażu. Postanowiłem od wujka (też z tymi gryzoniami walczył na strychu) wziąć kilka tabletek na te zwierzęcia i od czasu rozłożenia tych tabletek zwierzęcia nie widziałem. Trzeba uważać, gdyż tabletki są trujące! Niestety nie pamiętam jakiego producenta były te "smakołyki". Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aadm Opublikowano 21 Września 2016 Udostępnij Opublikowano 21 Września 2016 (edytowane) Pamiętam pobyt na przeglądzie serwisowym i wizytę Litwinów jadących przez Poznań /hotel/ tranzytem do Niemiec. Nie mogli za nic zrozumieć pracownika serwisu, który łamanym angielskim tłumaczył im wyrządzone szkody w samochodzie przez pewne nie określone zwierzątka. Przez kilkanaście minut podejrzewali faceta, najpierw o żarty a potem o brak kompetencji. W końcu dali się przekonać, że parking Park Hotelu przy poznańskiej Malcie może być miejscem żerowania samochodowych gryzoni. Edytowane 21 Września 2016 przez aadm Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PeRŁAziomal Opublikowano 22 Września 2016 Udostępnij Opublikowano 22 Września 2016 Witam. Swego czasu walczyłem z kuną w garażu. Postanowiłem od wujka (też z tymi gryzoniami walczył na strychu) wziąć kilka tabletek na te zwierzęcia i od czasu rozłożenia tych tabletek zwierzęcia nie widziałem. Trzeba uważać, gdyż tabletki są trujące! Niestety nie pamiętam jakiego producenta były te "smakołyki". Pozdrawiam Sam osobiscie walczylem z kunami na strychu ocieplonym w wate i teropian 10cm... Kostkami do Wc to one sie bawily.. I na poczatek po rozlozeniu na podlozu kostek znikaly jak we mgle...-myslalem zjadaly bedzie sokoj a tu figa z makiem ...przekladaly z miejsca na miejsce po fajermurze pod krokwie i td... Do poty nie byly zrobione podsibitki problem ustal... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lasiat Opublikowano 22 Września 2016 Udostępnij Opublikowano 22 Września 2016 Witam. Kostki o których pisałem powyżej są specjalnie przeznaczone do likwidacji tego typu gryzoni. Pozdrawiam i życzę powodzenia z walką z tymi gryzoniami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.