zbyszekN15 Opublikowano 10 Września 2005 Udostępnij Opublikowano 10 Września 2005 Witam! Wymieniając przewody WS zauważyłem na końcach dwóch "fajek" kropelki płynu, a z gniazda na świece czułem zapach chyba płynu chłodzącego. Czy konstrukcyjnie jest możliwe przedostawanie się płyny chłodzącego do otworów gdzie mieszczą się świece? Proszę o odpowiedź. A przy okazji, czym odkręcacie świece. Mam N15 1,4 `95 dopiero od tygodnia, ale w komplecie narzędzi takiego klucza nie mam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Maniek-ol Opublikowano 10 Września 2005 Udostępnij Opublikowano 10 Września 2005 Cienko widze ten płyn . Może być , że płyn przedostaje się do cylindrów , stąd te mokre świece . Może dlatego poprzedni właściciel pozbył się samochodu . :? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zbyszekN15 Opublikowano 10 Września 2005 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Września 2005 Chyba się poprzednio niezbyt dokładnie wyraziłem. Świece nie są mokre od spodu (nawet ich nie wykręcałem). Ten płyn znajdował się na dnie wnęki, w której znajduje się wkręcona świeca. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mike Opublikowano 11 Września 2005 Udostępnij Opublikowano 11 Września 2005 A płynu chłodniczego Ci nie ubywa? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zbyszekN15 Opublikowano 11 Września 2005 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Września 2005 Uff! Co za ulga. Z tym płynem w komorach na świece chyba się wyjaśniło. Dzisiaj porządnie to osuszyłem, przejechałem się kilkanaście kilometrów i wszystko jest dalej suche. Może poprzedniemu właścicielowi coś się niechcący wlało, a ponieważ te komory są od góry szczelnie zamknięte tytmi kapturkami od przewodów WS, to nie mogło samo wyschnąć. Ale miałem niezły stres. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Adas74 Opublikowano 11 Września 2005 Udostępnij Opublikowano 11 Września 2005 Ale dla pewności po przejechaniu większej ilości kilometrów (tzn300km) radze sprawdzić jeszcze raz. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość MARIOT Opublikowano 21 Września 2005 Udostępnij Opublikowano 21 Września 2005 TO NIE PŁYN . GOŚĆ PRZED SPRZEDAŻĄ UMYŁ CI SILNIK I SYFU NAROBIŁ LUZIK. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość IHI Opublikowano 21 Września 2005 Udostępnij Opublikowano 21 Września 2005 Pewnie był myty silniczek kiedyś... W przewodach jak się przyjrzysz są dziurki - potrafi nimi polecieć trochę wody do gniazd. Niedawno sam to przechodziłem i drapałem się w głowę malujac czarne scenariusze. :oops: . Po myciu silnika i osuszeniu gniazd problemu nie ma. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zbyszekN15 Opublikowano 21 Września 2005 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Września 2005 Z tymi dziurkami.....może i tak, ale przez taki otworek nie mogło by wlać się aż tyle płynu, a poza tym, to dlaczego tylko do dwóch gniazd. Zresztą tą samą drogą, którą się tam dostał mógł sobie przecież odparować (tam panuje niezłe ciepełko). Poza tym znam trochę zapach płynu i jego słodkawy smak (przy wydmuchiwaniu pryskał trochę na twarz). Dziękuję za wszystkie sugestie. Silnik nie wygląda na myty. Cóż, jak było chyba się nie dowiemy. Na szczęście nie ma to już wielkiego znaczenia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.