kazimierzm Opublikowano 7 Lipca 2013 Udostępnij Opublikowano 7 Lipca 2013 Długo się zbierałem by opisać moją nysle i pracę którą w ostanim czasie w niej dokonałem. Pare słół o sunnym: Nissan Sunny 2.0 dLX 1994r w domu od 1996r, pięciodrzwiowy hatchback, kolor zielony metalik, obecny przebieg 226...tys km Zanim zacznę opisywać pracę jakich dokonałem przez ostatnie kilka miesięcy, pragnę podziękować użytkownikowi "polo1976" za fachowe rady jakie mi przekazał aby uratować sunnego od pójścia na przysłowiowy szrot. Zaczynamy opowiadanie: Jeździło się nissanem i jeździło żadnych problemów nigdy z nim nie było… olej, filtry regularnie co 10 tys km, resztę się robiło co na przeglądzie wychodziło… Aż tu razu pewnego odkurzam sobie wnętrze, patrzę a tylna wykładzina dość jest dość mokrawa. Pierwsze myśli dziurawa podłoga, rozciąłem wykładzinę wytarłem wodę ale żadnych dziur nie było.. Przyglądam się dokładnie a zaciek wody prowadzi z pod tylnej kanapy i tak idąc dalej doszedłem do kielicha który okazał się być zażarty w 60% trochę się wkur.. i myśle co dalej kilka dni intensywnych rozważań zdecydowały że jednak odratuję poczciwą nysę chociaż były myśli żeby wyje.. to w piz.. ale za dużo km nią zrobiłem, za dużo o nią dbałem i za dużo w nią włożyłem by teraz jednym ruchem się pozbyć. I tak się jeździło aż nadszedł 26.03.12r kiedy to wybrałem się na przegląd którego mi nie podbito ze względy na ubytki na nadkolach i lekko skorodowany błotnik, mechanicznie wszystko ok, ale może to i dobrze że nie podbili bo pierdoły by się zrobiło a ważne rzeczy zaniechało. Więc odstawiłem go pod dach z myślą że się kiedyś za to wezmę. Wcześniej się już przygotowałem, kupiłem kilka rzeczy które na początek mi się przydadzą a więc: żaba, 2 kobyłki, dwie reperaturki, migomat bester 1801, arkusz blachy, kilka tarcz do cięcia, masę uszczelniającą do spawów, 2 puszki podkładu antykorozyjnego od dekorala reszta na bieżąco… Nadszedł 10.09.2012 kiedy zwolnił mi się garaż i zacząłem demontować cały tył, żeby ocenić w jakim stopniu jest posypany. Prawa strona była zdecydowanie gorsza, koło dołem było tak pochylone jakby z 2t ziemniaków w bagażniku jeździło.. I tak nadeszły pierwsze cięcia Przyszła i pora na wstawianie pierwszych elementów i przypomnienie sobie technik spawania po dwóch latach przerwy J Wcześniej wewnętrze nadkole dokładnie oczyszczone i zapuszczone podkładem I tak po kilku dniach są jakieś pierwsze efekty Teraz pora na tą gorszą stronę tzn prawą I wstawiamy Chwila przerwy, zajmijmy się błotnikiem i bakiem Doszliśmy do końcówki grudnia kiedy to musiałem opuścić garaż, całe szczęście był na tyle zrobiony by stanąć na kołach i przejechać z powrotem pod dach. C D N Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
elDiabollo Opublikowano 7 Lipca 2013 Udostępnij Opublikowano 7 Lipca 2013 Ładnie, mój też potrzebuję takiej kuracji... czekamy zatem na ciąg dalszy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kazimierzm Opublikowano 7 Lipca 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 7 Lipca 2013 Nadchodzi końcówka marca 2013r kiedy to wracamy do garażu i lecimy dalej z tematem, na polu już cieplej, dni dłuższe, robota lepiej idzie. Pora na podłużnice, ostatnie 40cm były na tyle skorodowane, że zdecydowałem się na ich wycięcie razem z kawałkiem podłogi. Tniemy, mierzymy, klepiemy, podkładamy, pasujemy, spawamy Między czasie wpadły nowe sprężyny i odboje KYB oraz nowe głośniki Będzie tego tyłu teraz troszkę przodu Burdello Przyszła pora by kończyć ten tył, a wiec szlifujemy spawy, matujemy stary lakier, odtłuszczamy, podkładujemy, szpachlujemy, czyścimy , odtłuszczamy, podkładujemy, baza w 4 warstwach, i bezbarwny w 5 by było co polerować Malowania tyle, podwozie oczyszczamy, konserwujemy , składamy wszystko do kupy, przy składaniu pękł mi węzyk hamulcowy miedzy gumowym wężykiem a cylinderek, dokupiłem, wymieniłem, przy okazji wymiana płynu hamulcowego w całym układzie, tumnik wyczyszczony wymalowany, wymiana oleju silnikowego wraz z filtrami. Niestety miałem szczeloną przednią szybę przez co nie mogłem jechać na przegląd więc biorę się za poszukiwania.. niestety nic w Krk nie ma, znalazłem dopiero w Trzebini spory szrot. Stały dwa sunny, a więc biorę: przednią szybe, mocowanie zbiorniczka wyrównawczego, mocowanie akumulatora, czujnik tylnych drzwi, końcówkę bocznej listy ozdobnej, chlapacze, nakrętkę od klapki wlewu i to wszystko za symboliczne 100zł Dawca Nadchodzi 10.05.13r wybieram się na przegląd, przechodzi bezproblemowo, jedynie osłona przegubu zaliczona do wymiany, ale cel osiągnięty i tak od 10.05.13 nysa prawnie po ponad roku powróciła na drogi. Jak już A to niech będzie B Wymiana osłony przegubu, poduszki silnika i skrzyni, uszczelki pod pokrywą zaworów Wszystko złożone do kupy i do tej pory jeździ, ale to jeszcze nie koniec. W najbliższym czasie przy chwili wolnego czasu pranie foteli, wyłożeniu tyłu matami wygłuszającymi, wstawienie alusów najlepiej 15” ale trudno cokolwiek znaleźć , piaskowanie podwozia i zrobienie rudej pod nogami kierowcy, brakło mi czasu ostatnio a sprawa wygląda na ładnych parę godzin. Ostatnio też szczelił mnie gość busem na rondzie, wiec do wymiany prawy przedni błotnik, kierunkowskaz, maska, zderzak do zrobienia. Wpadnie parę groszy to będziemy myśleć i działać, wszystko będę pisał na bieżąco Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RAAAD Opublikowano 14 Lipca 2013 Udostępnij Opublikowano 14 Lipca 2013 Trochę sporo roboty. Ale z drugiej strony jak ktoś potrafi i ma narzędzia to zaoszczędzone ma sporo kasy na robociznę ! No i silnik musi być w dobrej kondycji dla takiego remontu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kazimierzm Opublikowano 15 Sierpnia 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 15 Sierpnia 2013 Trochę sporo roboty. Ale z drugiej strony jak ktoś potrafi i ma narzędzia to zaoszczędzone ma sporo kasy na robociznę ! No i silnik musi być w dobrej kondycji dla takiego remontu. fakt roboty sporo, nie wiem czy podjąłbym się jeszcze raz, chodźby ze względu na brak czasu. Robocizna, to pewnie by kilku krotnie przewyższyła wartość auta Odnośnie silnika to jest w naprawde dobrej kondycji Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.