Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

[N16] Uszkodzony tył prosze o Pomoc !!!


gaco12
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć GACO12. Widzę że zostałem tutaj przywołany do udzielenia odpowiedzi.

 

Pytanie zasadnicze brzmi: czy chcesz mieć auto przywrócone do stanu sprzed wypadku, czy chcesz otrzymać kwotę odpowiadającą kosztom naprawy.

 

Jeśli wybierzesz opcję pierwszą, to ja bym oddał auto albo do warsztatu dobrego, albo wręcz do ASO, na naprawę bezgotówkową. Jeśli już Ci zostało wypłacone odszkodowanie bezsporne (ubezpieczyciele mają taki obowiązek, że muszą wypłacić bezsporne odszkodowanie - według nich oczywiście bezsporne - jeśli od razu nie zaznaczysz im, że chcesz auto oddać do warsztatu), no to mniemam że od powstania szkody mija już blisko 30 dni. Odpowiedzialność za likwidację szkody przedawnia się po 24 miesiącach od jej powstania, więc nie martw się w żadnym razie, że Ci czas minął już na cokolwiek innego niż te niecałe 4.500 PLN wypłacone. Możesz poinformować ubezpieczyciela, że chcesz oddać całość wypłaconego odszkodowania i oddać auto do ASO Nissan. Będą mówić, że masz wybrać jakiś ich zaprzyjaźniony warsztat, ale nie mają do tego prawa i możesz poprosić o takie stwierdzenie na piśmie i napisać odwołanie. Napiszą pewnie, że zgadzają się na ASO Nissan, ale płacą jak przedstawisz faktury. Ty przekazując auto do ASO Nissan, podpisujesz z nimi upoważnienie, że przekazujesz całą oprawę likwidacji szkody w ręce ASO Nissan i później już ASO Nissan będzie dociekać zapłaty od ubezpieczyciela (zapewne w sądzie).

 

Jeśli wybierzesz opcję drugą, że chcesz kasę, to możesz pojechać do ASO Nissan z wyceną od ubezpieczyciela i poprosić o ponowne jej obliczenie (ja za to nie płaciłem). Jeśli jednak stwierdzasz, że są inne szkody na samochodzie niż tylko te opisane przez ubezpieczalnię, musisz zamówić pełne oględziny, a to już kosztuje około 500 PLN, bo muszą zdjąć zderzak itd... I z tą wyceną z ASO idziesz do ubezpieczalni i składasz odwołanie od ich poprzedniej decyzji. I tu znów piszą Ci, że musisz im dać faktury (i znów nie mają ku temu podstaw). I musisz dochodzić swojego zapewne także w sądzie (mnie to najpewniej czeka, już się poradziłem w kancelarii i czekam na odpowiedź na odwołanie, jak nie przyznają mi racji, idzie pismo przedsądowe do nich, później jeśli będzie konieczne - sprawa będzie w sądzie).

 

Moją Primerę uderzono w przód. Warta uwzględniła wszystkie uszkodzenia. Obliczyła koszt naprawy na 3.080 PLN. Wycena zweryfikowana przez ASO to 11.800 PLN. Po odwołaniu, przyznali mi poprawioną wycenę na kwotę 7.400 PLN, ale chcą na wszystko faktury. Napisałem odwołanie ponownie, i czekam na odpowiedź, dalej jak napisałem wyżej. Zobaczymy co będzie.

 

Jak chcesz, wysłałem Ci na priv'a mój numer telefonu, możesz zadzwonić do mnie dziś, albo dopiero w sobotę/niedzielę.

 

Pozdrawiam i życzę powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej Kolego!

Zanim zaczniesz pisać odwołania poproś firmę ubezpieczeniową o kolejną wycenę. Napisz że nie zostały uwzględnione wszystkie uszkodzenia. Postaw auto w warsztacie, jak przyjedzie gość na wycenę to rozbierz auto, postaw je na podnośnik i pokaż mu podłogę od spodu. Miałem bardzo podobną sytuację, kobieta wbiła mi się w tył, zdemolowała zderzak, wzmocnienia pod zderzakiem i parktronic. Przyjechał gość na wycenę i szkody wycenił na 1500pln. Napisałem do pzu o kolejną wycenę ale tym razem ściągnąłem zderzak, wzmocnienia, wszystko do gołej blachy (blacha była nie tknięta) i się na wycenie zrobiło 4700pln. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Pawel i dziekuje ze odpisales na moje pytanie.

 

Wybralbym opcje ta druga gotowkowa.. Czyli jak by podniesli cene to zarzycza sobie faktur ?.

Nie chcialbym z nimi wloczyc po sadach bo nie wiadomo kiedy by sie to skonczylo.

A moglo by to byc tak ze podniosa mi odszkodowanie np. o te 1000 zl i nie beda chcieli faktur ? Nawet jak by tyle podniesli to bylbym zadowolony.

Jutro jade do aso nissana i wylicza mi koszt naprawy i sprawdza mi samochod. Powiedzoeli ze to zrobia mi za darmo.

Jak np. tyle by mi podniesli i dostal bym tyle na konto to chyba dalbym sobie spokoj z nimi. Ale jutro zobacze ile mi aso wyceni.

Ty Pawel chciales duzo wieksza sume moze i dlatego zazadali faktur.

A moze by im napisac ze niech podniosa kilkaset zlotych. Czy to bedzie ze zrobie z siebie blazna?

Masz moze jakis druk na ktorym pisales odwolanie ?.

Dziekuje za telefon napewno zadzwonie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej Kolego!

Zanim zaczniesz pisać odwołania poproś firmę ubezpieczeniową o kolejną wycenę. Napisz że nie zostały uwzględnione wszystkie uszkodzenia. Postaw auto w warsztacie, jak przyjedzie gość na wycenę to rozbierz auto, postaw je na podnośnik i pokaż mu podłogę od spodu. Miałem bardzo podobną sytuację, kobieta wbiła mi się w tył, zdemolowała zderzak, wzmocnienia pod zderzakiem i parktronic. Przyjechał gość na wycenę i szkody wycenił na 1500pln. Napisałem do pzu o kolejną wycenę ale tym razem ściągnąłem zderzak, wzmocnienia, wszystko do gołej blachy (blacha była nie tknięta) i się na wycenie zrobiło 4700pln. 

 

 

 

 

Zapłacili pewnie bez mrugnięcia okiem. Szczęśliwi Ci, którzy trafili na PZU w likwidacji szkody. Ja trafiłem na Wartę, a z Wartą to jest tak, że płacić podobno nie lubi najbardziej na rynku ubezpieczeń. Więc walczę o swoje, już prawie w sądzie.

 

Ale faktem jest, że możesz poprosić o kolejne oględziny na jakimkolwiek warsztacie, zdjąć zderzak i wtedy niech obejrzą auto ponownie.

Edytowane przez PawelSalata
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak tak bez problemu mi zaplacili. Chcialbym zrobic te ogledziny aby pozniej nie wyszlo ze chca ode mnie faktur. chcialbym go zrobic i aby tez mi troche zostalo pieniedzy.Zastanawiam sie wlasnie nad tym. Przepraszam ze spytam jeszcze raz masz moze jakis wzor pisma ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak tak bez problemu mi zaplacili. Chcialbym zrobic te ogledziny aby pozniej nie wyszlo ze chca ode mnie faktur. chcialbym go zrobic i aby tez mi troche zostalo pieniedzy.Zastanawiam sie wlasnie nad tym. Przepraszam ze spytam jeszcze raz masz moze jakis wzor pisma ?

 

Pytałem Kolegę Voseba, czy mu wypłacili.

 

 

Witaj Pawel i dziekuje ze odpisales na moje pytanie.

 

Wybralbym opcje ta druga gotowkowa.. Czyli jak by podniesli cene to zarzycza sobie faktur ?.

Nie chcialbym z nimi wloczyc po sadach bo nie wiadomo kiedy by sie to skonczylo.

A moglo by to byc tak ze podniosa mi odszkodowanie np. o te 1000 zl i nie beda chcieli faktur ? Nawet jak by tyle podniesli to bylbym zadowolony.

Jutro jade do aso nissana i wylicza mi koszt naprawy i sprawdza mi samochod. Powiedzoeli ze to zrobia mi za darmo.

Jak np. tyle by mi podniesli i dostal bym tyle na konto to chyba dalbym sobie spokoj z nimi. Ale jutro zobacze ile mi aso wyceni.

Ty Pawel chciales duzo wieksza sume moze i dlatego zazadali faktur.

A moze by im napisac ze niech podniosa kilkaset zlotych. Czy to bedzie ze zrobie z siebie blazna?

Masz moze jakis druk na ktorym pisales odwolanie ?.

Dziekuje za telefon napewno zadzwonie.

 

 

Słuchaj, nie możesz iść do nich i powiedzieć, że chcesz jeszcze 1000 PLN, albo lepiej 1149 PLN, bo będziesz miał na nowy smartfon i tak to sobie wymyśliłeś. Jedziesz do ASO i robią wycenę. I na tej podstawie żądasz wypłaty odszkodowania.

Ja sobie nie wymyśliłem, że chcę prawie 12.ooo PLN. Tak mówi wycena. W związku z tym, mają obowiązek, żeby tyle wypłacić. Odwołanie napisałem drugi raz, ponieważ nie ma prawa ubezpieczyciel żądać faktur. Jego OBOWIĄZKIEM, jest zgodnie z moim wyborem (!!!) albo naprawić samochód, albo wypłacić równowartość kosztów naprawy. Skoro naprawa ma kosztować 11.800 PLN, jest to koszt potwierdzony przez ASO Nissan (!!!) - to tyle właśnie powinienem otrzymać. I nieważne jest, czy samochód do tego ASO oddam, czy postawię kawę i ciastko wszystkim na osiedlu. Mogę oczekiwać takiego odszkodowania, ponieważ tylko ASO Nissan ma możliwość naprawić samochód przy użyciu oryginalnych części (bo takie mam na swoim samochodzie zamontowane), zgodnie ze specyfikacją producenta samochodu. A używać należy właśnie części oryginalnych, jeśli takie były wcześniej zamontowane na samochodzie (przed powstaniem szkody). U mnie były.

 

Dodam jeszcze jedno - rozmawiałem z właścicielem warsztatu blacharsko lakierniczego niedaleko miejsca zamieszkania - właściciel powiedział, że jemu także firmy ubezpieczeniowe robią problemy i musi wysyłać pozwy do sądu. Sprawy ma wygrane, ale traci czas - i o to firmom ubezpieczeniowym chodzi - o czas. Niektórzy nie chcą go tracić, i biorą ochłapy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bylem dzisiaj w aso. Powiedzieli mi ze oryginalne czesci ze wszystkim kosztowaly by z 18 tys i przewyzszylo by to wartosc samochodu. Na zamiennikach trzeba by bylo bardzo oszczedzac aby nie przekroczyc 10700 zl. Oryginalnych czesci juz nie ma i trzeba by bylo brac z anglikow uzywane powiedzial ze tylko zderzak bylby oryginalny. Ciekawilo go czemu wpisali tylko 50% tylnej ramy przeciez nie widac zadnej naprawy. W tym przypadku wszystkie pieniadze by poszly do aso a do mnie ani grosza. Powiedzieli ze cala podloga do wymiany ze zderzakiem a klapy nie musial wpisywac do wymiany poniewaz jest dobra i zrobil to tylko x dobrej woli

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z całym szacunkiem ale nie podobają mi się taki kombinację żeby tylko wykombinować jak najwięcej gotówki dla siebie. A potem wszyscy płaczą że ubezpieczenia drogie. Oddaj do ASO, auto powinno zostać zrobione dość dobrze a jak się nie opłaca to na złom i następne auto. Bądźmy szczerzy, osobówki to jednorazówki. Stłuczka gdzie podłużnica jest już wygięta i auto geometrii nie trzyma to już naprawa nie jest ani opłacalna ani bezpieczna.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też tak myślę.

Po naprawie za małe pieniążki okarze się że ściąga, drze opony lub co innego i kolega takiego sprzeda innemu i już się nie będzie o niego martwił.

A takie niebezpieczenstwo będzie jeździlo po drogach nadal i nie daj boże wjedzie w nas.

Ja bym brał za szkodę całkowitą i szukał drugiego samochodu, a tego jeszcze opchnął na części.(oczywiście jeśli są do tego warunki)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i widzisz. Sam się właśnie przekonałeś, że ubezpieczalnie dają "bezsporną" kwotę likwidacji szkody na - przepraszam za zwrot - odpier... się...

 

Weź na papierze wycenę, całość niech będzie dobrze opisana i ślij to do tej ubezpieczalni. Jeśli wyjdzie szkoda całkowita, to niech tyle wypłacą. Nie musisz wtedy złomować samochodu - możesz go naprawić i używać, możesz sprzedać komuś takie jak jest- uszkodzone.

 

Ale pięknie pokazałeś nam opinią ASO, co ubezpieczalnie mają na celu. A mają na celu wyhuśtać poszkodowanego.

 

 

Z całym szacunkiem ale nie podobają mi się taki kombinację żeby tylko wykombinować jak najwięcej gotówki dla siebie. A potem wszyscy płaczą że ubezpieczenia drogie. Oddaj do ASO, auto powinno zostać zrobione dość dobrze a jak się nie opłaca to na złom i następne auto. Bądźmy szczerzy, osobówki to jednorazówki. Stłuczka gdzie podłużnica jest już wygięta i auto geometrii nie trzyma to już naprawa nie jest ani opłacalna ani bezpieczna.

 

Pozdrawiam.

 

Z całym szacunkiem, ale ubezpieczenie jest po to, aby chronić poszkodowanych. Kolega, jak i ja sam, miał auto sprawne, bezwypadkowe, a nagle zostaje z niby to lekko pukniętym w tył sedanem, który nie nadaje się prawdopodobnie do dalszej eksploatacji.

 

Walcz o swoje. Warto, nawet jeśli sprawa będzie mieć finał w sądzie. Tylko weź na papierze z pieczątką ASO opinię wraz z wyceną naprawy szkody. Bo jak każdy z nas będzie się zadowalał ochłapem "bezspornym", dalej będziemy traktowani jak szmaciarze, których należy olać ciepłym - wiecie czym ciepłym.

Edytowane przez PawelSalata
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzieki koledzy za opinie.

Czyli mam uszkodzona podluznice z tylu ?

Jakie sa konsekwencje i problemy takiego uszkodzenia ?

Moze mi opony zdzierac z boku a co z geometria

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba by mierzyć, skoro podłoga jest zgięta to punkty mocowania belki tez mogły się przesunąć. Tak czy tak jak pisałem wczesniej, auto jest do naciągania na ramie + wycinanie pogiętych elementów. Zdziwiony byłem że nie dostałes całki, ale jak juz mówiłem, widocznie udało im się wyliczyć mniej. No niestety, ale z kolizjami z tyłu tak zwykle jest, ze nie opłaca się tego robić.

 

 

Z całym szacunkiem ale nie podobają mi się taki kombinację żeby tylko wykombinować jak najwięcej gotówki dla siebie. A potem wszyscy płaczą że ubezpieczenia drogie. Oddaj do ASO, auto powinno zostać zrobione dość dobrze a jak się nie opłaca to na złom i następne auto. Bądźmy szczerzy, osobówki to jednorazówki. Stłuczka gdzie podłużnica jest już wygięta i auto geometrii nie trzyma to już naprawa nie jest ani opłacalna ani bezpieczna.

 

Pozdrawiam.

Ale pierdzielisz. Wyobraź sobie, że wydajesz np. 100tys na samochód, a za pół roku od wyjazdu z salonu masz kolizje z orzeczeniem całki (albo i nie), dostajesz przy dobrych wiatrach 60tys. I co, dokładasz kolejne 40tys i kupujesz następne auto? Czy kupujesz za 60tys, później sytuacja się powtarza, wiec kupujesz za 30tys., a na końcu dochodzisz do kaszlaka za 500zł?

 

Czym innym jest przywrócenie pojazdu do stanu sprzed kolizji (zgodnie z przepisami) lub wypłata równowartości w pieniądzu (równiez zapis z ustawy), a czym innym wyłudzanie ubezpieczenia robiąc stłuczkę z kolegą, albo wymieniając drzwi czy nadkole na zniszczone.

 

Dla jednego zebrać 15tys na samochód to dużo, a 10letnie to jeszcze "młode", a dla innego to grosze i stary strup. I tu i tu poszkodowany nie może być stratny.

Edytowane przez buladag
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No np. moja mama miała stłuczkę rocznym QQ. Naprawa bezgotówkowa + jakiś tam zwrot za utratę wartości samochodu bo nie jest już bezwypadkowy. 

 

 

Ale pierdzielisz. Wyobraź sobie, że wydajesz np. 100tys na samochód, a za pół roku od wyjazdu z salonu masz kolizje z orzeczeniem całki (albo i nie), dostajesz przy dobrych wiatrach 60tys. I co, dokładasz kolejne 40tys i kupujesz następne auto? Czy kupujesz za 60tys, później sytuacja się powtarza, wiec kupujesz za 30tys., a na końcu dochodzisz do kaszlaka za 500zł?

 

 

Ojciec z kolei skasował 2 letnią Navarę z własnej winy. Dostał kasę z AC, reszta auta poszła na aukcji ubezpieczyciela i bez problemu starczyło na nowe, takie same auto.

 

Auta to jednorazówki, bez różnicy czy za 5 tyś czy 500.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy na geometri wszystko wyjdzie ze cos jest krzywe ?.

Mnie w tej chwili na nowe auto nie stac ta almerke bardzo wycyckalem i dbalem o nie. Kupilem ja za grube pieniadze dlugo oszczedzalem a nie jak tu kolega datex napisal ze ja tylko na pieniadze czekam.

Kupilem je za wlasne zarobione pieniadze odrodzicow nie chcialem brac chodz mi dawali.

Widze ze tak sie chwalisz ze Twoja matka ma nowego qq a ojciec navare i kupil znow nowy samochod.

Noi co z tego a Ty zarobiles na swoj samochod czy rodzice dali nie wiem ile masz lat ?

Mam duza satysfakcje ze to jest moj wlasny samochod i szkoda ze mam teraz tak uszkodzony przez pajaca.

Przykro mi sie zrobilo ze tak napisales i sie chwalisz.

To ty oddaj swoj samochod na zlom..

Jak taki jestes madry to oddam go na zlom a Tymi kupisz nowy dobra ?

Niech napisza koledzy czy dobrze napisalem bo poprostu sie oburzylem..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też poproszę o namiary na ubezpieczyciela, który skupuje wraki, wypłaca kasę z odszkodowania i zwraca 100% wartości, od 12lat płacę na tym samochodzie AC.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

buladag ja tez chce takie namiary :)

A datex jest smieszny u niego tylko zmieniac samochody i nic wiecej z zycia.

Niech sie zastanowi co on wogole mowi.

Wedlug niego to trzeba robic tak : walic swoim samochodem w inny tylko zeby byla tamtego wina jak nam nasze auto sie znudzi aby byla duza szkoda. Dostajemy pieniadze z oc zlomujemy go i kupujemy nowego i tak w kolko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano Panowie takie życie. Jedni tyrają, czasami i na dwóch etatach i zarabiają grosze. Inni zarabiają krocie, a inni są na mamusi garnuszku i też im się powodzi - takie życie.

@gaco - jak pisali koledzy wyżej.

- Podjedź jeszcze raz do ASO i spytaj się czy by Ci dali taką wycenę na papierze - oczywiście z pieczątkami itd. (bo z Twojego postu zrozumiałem że w ASO był tylko kosztorys i wycena słowna) 

- Wyślij wycenę z ASO do ubezpieczyciela i czekaj na ich decyzję, jak się ustosunkują do wyceny z ASO

- Możesz wspomnieć, że nie chcesz tym samochodem stważać zagrożenia w ruchu ponieważ podłoga jest krzywa i nie trzyma geometrii, nie chcesz również wypaść na jakimś zakręcie gdy samochodem zarzuci lub ściągnie przy gwałtownym hamowaniu i chyba się zdecydujesz na naprawę bezgotówkową w ASO.

- Oczywiście możesz dodać jeszcze parę bajerów i przypuszczam że zwiększą Ci propozycję wysokości odszkodowania, bo przez naprawę w ASO więcej by stracili.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość bartek9108

Bylem dzisiaj w aso. Powiedzieli mi ze oryginalne czesci ze wszystkim kosztowaly by z 18 tys i przewyzszylo by to wartosc samochodu. Na zamiennikach trzeba by bylo bardzo oszczedzac aby nie przekroczyc 10700 zl. Oryginalnych czesci juz nie ma i trzeba by bylo brac z anglikow uzywane powiedzial ze tylko zderzak bylby oryginalny. Ciekawilo go czemu wpisali tylko 50% tylnej ramy przeciez nie widac zadnej naprawy. W tym przypadku wszystkie pieniadze by poszly do aso a do mnie ani grosza. Powiedzieli ze cala podloga do wymiany ze zderzakiem a klapy nie musial wpisywac do wymiany poniewaz jest dobra i zrobil to tylko x dobrej woli

 

Nie czytam całego tematu i tego co tam dalej było... ale powiem tak... gówno prawda... jakie 18k? Jak to oryginalne kosztowały by 18 ale ich nie ma? Co Ty za salony odwiedzasz?

Salony mają ogólną bazę i mogą szukać części po całym świecie. Można znaleźć naprawdę perełki które kurzą się po kilkanaście lat gdzieś w jakiś magazynach. Skoro udało się wytargać nowiutkie SR20Ve, nowiutką klapę do N16 w cenie niewiele większej niż używka (dobra używka 350-450, nówka 480) i wiele innych, to i tutaj się uda... Wystarczy dobrze zagadać w dziale części. Wystarczy pogadać dobrze z serwisem. A przede wszystkim szukać w ASO na śląsku!

Nie wiem czemu tak jest ale z moich doświadczeń z Suzuki czy Nissanem na śląsku (głównie częstochowa) udaje się znaleźć naprawdę często rzeczy których teoretycznie już nie ma, których choćby w Łodzi odgórnie stwierdzali "tego pan nie znajdzie".

Edytowane przez bartek9108
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Narazie to masz poczekać jak się ustosunkują do wyceny z ASO i może sami Ci podwyższą odszkodowanie abyś tam nie stawiał.

Nie możesz im nic narzucać, tylko stwierdzić iż najprawdopodobniej cena jest zaniżona przez ubezpieczyciela i prosisz o ponowne naliczenie gdyz ASO stwierdziło to i to.......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrobilo sie nerwowo, emocjonalnie bo i smuteki i przykrosci.

Zamiast dywagowac, musisz poslac odwolanie z wycena z ASO.

 

Tylko ta droga cokolwiek mozesz zdzialac. Papier musisz na to miec.

 

I wez ze zadzwon do mnie w sobote albo wyslij mi na priv swoj numer telefonu to zadzwonie do Ciebie i Ci poopowiadam to i tamto.

 

Bo tutaj sie robi malutki cyrk.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...