Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

Ocena Qashqai 1,6 - samo auto oraz serwis


Gość BOGI
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam po długiej przerwie. Rozumiem, że forum ma służyć do wymiany doświadczeń i tym samym ułatwienia użytkowania naszych aut. Rozumiem, że zaraz narażę się fanom QQ, którzy zakochali się w tym autku, ich prywatna sprawa i tacy nie przyjmą żadnej krytyki, trudno ich strarta. Ja chcę się jednak podzielić swoimi uwagami po trzech latach eksploatacji QQ w wersji Acenta 1,6 benzyna, choćby po to aby przekonać się czy moje problemy były odosobnione a także przekazać innym swoje doświadczenia, czasem jak przy wymianach zarówek okupione skaleczeniami rąk. Do rzeczy zatem. Po tym okresie 3 1/2 roku, kiedy przejechałem tym autem mało bo 35 tyś km, głównie po mieście jestem już pewien, że jest to już mój ostatni Nissan i nigdy więcej tego badziewia. Miałem poprzednio Terrano II 3.0 i też miał kretyńskie rozwiazania, mocno denerwujące użytkownika, ot choćby gubiące się "kubkowate" nakładki (kołpaki) piast kół przednich, czy niewygodne i nie wtym miejscu umiejscowione otwieranie elektryczne szyb przy fotelu kierowcy (za daleko przesunięty panel do tyłu), powtórzony "patent" w Qashqai. Ponieważ chcę wszytkich odwieźć od zakupu Qashqai zobowiązany jestem do udowodnienia dlaczego. Zatem najpierw może zalety auta:

- bezproblemowa jazda po mieście i podjeżdżanie na krawężniki i poprzeczne garby spowalniacze obojętnie od wysokości ,

- dobra widoczność,

- łatwe manewrowanie auta wyposażonego w czujniki odległości,

- metalowy łańcuch rozrządu eliminujący stres zerwania paska,

- bardzo skuteczne hamulce, chyba najlepsze z jakimi się spotkałem, oprócz Porsche 911 (którym miałem okazję jeźdźić),  

- skuteczne ogrzewanie (lepsze miałem tylko w Samarze 1,5),

- dobre audio i bezproblemowe WiFI dla telefonu ale brak USB, przecież to jest model 2010 po lifttingu !?,

A teraz minusy i wady moim zdaniem:

- otwieranie ciężkiej maski a właściwie potrzymywanie patykiem, który trzeba wpasować w uchwyt, nawet mniej prestiżowe autka miałe patent "amortyzatora" za parę groszy (w Nissanie to pewnie koszt powyzej 1000,- porównując ceny innych tam części), 

- wlew płynu do spryskiwaczy nad nieosłoniętym alternatorem (niech NIssan zobaczy jak to robią w Renault czy Audi),

- brak podświetlenia schowka w tablicy zaś schowek sam wymaga ekwilibrystycznych wygibusów aby "otworzyć" lub zamknąć w nim nawiew klimy gumową zaślepką?! za to brak schłądzania schowka między siedzieniami przednimi, może ten schowek  powinien służyć do schładzania napojów, bo tamten nijak do tego nie jest gabarytowo zdolny,

- gromadzenie się i wpadanie suchych liści i brudu do osi ramion wycieraczek, to samo proszę obejrzeć po otwarciu drzwi co dzieje się przy słupku i błotniku w progu, nie zdiwcie się jak będziecie wymieniać próg i błotnik przedni wcześniej niż inne elementy karoserii,

- osławiona wysokość otwierania klapy bagażnika (wysokość dla krasnali),

- niewygodny fotel kierowcy, jednak to tylko moje pewno odczucie, że nie mogę wysiąść z auta po 15 minutach jazdy i muszę dlatego siedzieć na poduszcze dla wyrównania "anatomicznego wygięcia" fotela (dodam, że jeżdźąc całe dnie Ducato czy innymi osobowymi nie mam żadnych problemów z kręgosłupem), 

- brak skierowania ciepłego powietrza z silnika na pióra wycieraczek co ułatwiłoby znacznie nie psucie gumek przymarźnietych do szyby jeszcze długo po uruchomieniu, może jakiś drucik w tej stefie jak w tylnej szybie ogrzewanej (wiem, wiem można było sobie kupić wersję z ogrzewaną też i szybą przednia, ale jakos nie było wtedy),

- wykrecanie stóp przy wsiadaniu pasażerów na tylne siedzenie (odległosć między słupkiem drzwi a podstawą siedzenia jest mniejsza niż przeciętna długość buta (powinno być min.28 - 32 cm i byłoby ok), 

- po złożeniu siedzeń tylnych brak możliwości uzyskania równej podłogi bagażnika,

- szyba w dachu, patent dobry ale dlaczego w lecie grzeje niemiłosiernie a w zimie chłodzi łepetynę i dlaczego taki szklany dach nie rozsuwa się jak w innych szyberdachach Renaulta Scenica. Właściwie całe lato jeździ się z zamkniętym dachem bo grzeje słońce i całą zimę, bo mrozi łepetynę. Może jakieś szkło samościemniające się na słońcu, z zimnem i skraplaniem pary wodnej nic nie potrafię wymyśleć dla Nissana,

- niechroniona chłodnica u dołu przed drobnymi kamykami, które przez kratkę w zderzaku bezproblemu przedostają się i tłuką w tę chłodnicę, zobaczcie sami jak to wygląda,

- po 25 tyś km zaczęła piszczeć kierownica przy skręcie no to serwis. Wymienili coś tam ale chyba rozkręcali cały przód (już nie piszczy kierownica a stuka zawieszenie !!! po przebiegu 30 tyś.km i serwisowaniu, nie będę pisał gdzie ale skoro jestem z Warszawy, to pewno wtajemniczeni domyślają się..) bo widać, że odkręcali kolumny (miedziany czy mosiężny smar pojawił się na śrubach oraz na obu kolumnach-amortyzatorach przednich kół), oceniam, że do wymiany są teraz końcówki drążków,

- od nowości wyje skrzynia na I, II a teraz i V biegu z przebiegiem coraz głośniej. Serwis gdzie zgłaszałem dwukrotnie na gwarancji (także i w innym autoryzowanym punkcie NIssana) to stwierdzał, że owszem wyje ale to rzecz naturalna przy tym silniku 1,6, tak też jest i w NOTE.

Jak na przebieg około 35 tyś km i serwisowanie od zakupu w salonie w Nissanie takie " wydarzenia{" jak niewłaściwa praca skrzyni i stuki w przednim zqawieszeniu a taksze powyższe mankamenty przekreślają NIssana. NIgdy więcej tej marki ani nigdy więcej styczności z Biurem Obsługi Klienta, gdzie polski oddzał nie jest w stanie nic zrobić oprócz skierowywać na Węgry a stamtąd piszą, że wszystko jest dobrze a nawet będzie lepiej, klient jest upierdliwy, że wogóle zawraca im głowę takimi drobiazhami, kiedy oni są zajęci sprzedażą a nie serwisem gwarancyjnym, żenada... 

DLATEGO NIGDY WIĘCEJ NISSANA I BĘDĘ TAK DORADZAŁ MOIM LICZNYM ZNAJOMYM, PO CO ZA WŁASNE PIENIĄDZE KUPOWAĆ SOBIE PROBLEMY. TAKA KONKURENCJA JAK OBECNIE UMOŻLIWIA ZAKUP AUTA, KTÓRE NIE BĘDZIE GENEROWAĆ TAKICH PRYMITYWNYCH PROBLEMÓW UŻYTKOWNIKOWI. 

Takie mam zdanie o NIssanie ijego przedstawicielstwie i serwisie, zdania tego nie zmienię już pewnikiem długo.

Podrawiam fanów i masochistów zakochanych w Qashqai.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz częściowo się z tobą zgodzę do pewnych rozwiązań ale większaść to patrząc na moje auto to u ciebie wielka przesada, co prawda ja mam najdroższy model. Ja przejechałem ponad 80 tys i u mnie jest jak w bajce wszystko gra tak jak powinno. Może masz pecha że trafiłeś na taki egzempaż. Nie zachwalam wykonania bo za taką kaskę powinno być wiele ugodnień bardziej nowoczesnych jak np. pisałeś z podnoszeniem maski. Ale ja swoim czasami robię ogromne odległości i nie mogę narzekać na niewygodny fotel bo dla mnie jest luksus zero zmęczenia czy dolegliwości kręgosłupa. U mnie w schowku jest normalne podświetlenie, a zamknięcie dolotu zimnego powietrza to żaden problem.

Każdy widać patrzy na auto inaczej. Fakt wykonanie powinno być lepsze i lepsze materiały za taką kaskę w modelach tych najdroższych.

Czy kupię następnego nissana ??? No raczej nie bo będę chciał coś innego i lepszego gdyż to już mi sie zudzi. Ale jak na razie nie mam zamiaru sprzedawać, a dalej nim jeździć i się cieszyć.

Pozdrawiam

:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz częściowo się z tobą zgodzę do pewnych rozwiązań ale większaść to patrząc na moje auto to u ciebie wielka przesada, co prawda ja mam najdroższy model. Ja przejechałem ponad 80 tys i u mnie jest jak w bajce wszystko gra tak jak powinno. Może masz pecha że trafiłeś na taki egzempaż. Nie zachwalam wykonania bo za taką kaskę powinno być wiele ugodnień bardziej nowoczesnych jak np. pisałeś z podnoszeniem maski. Ale ja swoim czasami robię ogromne odległości i nie mogę narzekać na niewygodny fotel bo dla mnie jest luksus zero zmęczenia czy dolegliwości kręgosłupa. U mnie w schowku jest normalne podświetlenie, a zamknięcie dolotu zimnego powietrza to żaden problem.

Każdy widać patrzy na auto inaczej. Fakt wykonanie powinno być lepsze i lepsze materiały za taką kaskę w modelach tych najdroższych.

Czy kupię następnego nissana ??? No raczej nie bo będę chciał coś innego i lepszego gdyż to już mi sie zudzi. Ale jak na razie nie mam zamiaru sprzedawać, a dalej nim jeździć i się cieszyć.

Pozdrawiam

:)

Dokladnie sie z Tobą zgadzam auto w podstawowej wersji moze i nie musi mieć wszystkich bajerow ale małe rzeczy powinny sie znaleźć np. Samosciemniajace sie lusterko czy pare innych. U mnie dochodzi trzeszczaca deska i juz 3 raz jadę z tym do serwisu i jakoś nie mogą znaleźć rozwiązania. Następne auto zdecydowanie nie Nissan ale tylko z powodu ze wracam do niemieckich aut bo tam wiem za co płace dodatkowa kasę. Takie jest moje zdanie. Ale dzięki qq zaraźilem sie crossoverami i takie tez będzie następne auto. Ale to za pare lat.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziwna ta Twoja ocena gdyż:

model QQ wszedł do sprzedaży w 2007 roku więc i projektowanie samego samochodu  odbywało się kilka lat wcześniej a następujące elementy można było ocenić w salnie przed kupnem i nie było tak,że tego w pokazowym samochodzie nie było a w Twoim się pojawiło czyli:

- otwieranie ciężkiej maski

- wlew płynu do spryskiwaczy nad nieosłoniętym alternatorem - i w czym to przeszkadza Tobie ?

- brak podświetlenia schowka

- gromadzenie się i wpadanie suchych liści i brudu do osi ramion wycieraczek, to samo proszę obejrzeć po otwarciu drzwi co dzieje się przy słupku i błotniku w progu, nie zdiwcie się jak będziecie wymieniać próg i błotnik przedni wcześniej niż inne elementy karoserii

- osławiona wysokość otwierania klapy bagażnika (wysokość dla krasnali) - zapewne w salonie otwierała się wyżej :)

- niewygodny fotel kierowcy

- brak skierowania ciepłego powietrza z silnika na pióra wycieraczek

- wykrecanie stóp przy wsiadaniu pasażerów na tylne siedzenie

- po złożeniu siedzeń tylnych brak możliwości uzyskania równej podłogi bagażnika,

- szyba w dachu, patent dobry ale dlaczego w lecie grzeje niemiłosiernie a w zimie chłodzi łepetynę i dlaczego taki szklany dach nie rozsuwa się jak w innych szyberdachach Renaulta Scenica.

- niechroniona chłodnica u dołu przed drobnymi kamykami

- po 25 tyś km zaczęła piszczeć kierownica przy skręcie no to serwis. Wymienili coś tam ale chyba rozkręcali cały przód (już nie piszczy kierownica a stuka zawieszenie !!! po przebiegu 30 tyś.km i serwisowaniu, nie będę pisał gdzie ale skoro jestem z Warszawy, to pewno wtajemniczeni domyślają się..) bo widać, że odkręcali kolumny (miedziany czy mosiężny smar pojawił się na śrubach oraz na obu kolumnach-amortyzatorach przednich kół), oceniam, że do wymiany są teraz końcówki drążków,

- od nowości wyje skrzynia

 

widocznie te uwagi są małoistotne dla Ciebie bo jak kupowałeś to mogłeś to wszystko wyłapać w salonie a nie w codziennej eksploatacji a teraz poprostu piszesz co tylko Ci "slina na jężyk przyniesie"

 

cięzko by z Toba polemizować na te Twoje uwagi ale ... ale ocenisz sam QQ jak zmienisz markę i model ,że nie było tak źle

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To sa jakies pierdoly... skoro silnik pracuje dobrze i nie ma zadnych problemow to jest super samochod a tak naprawde to okaze sie za kilka lat to jest mlody model wiec wszystkie awarie wyjda.

Ktos kto przejechal pona 250kkm to moze cos juz powiedziec na ten model jak sie spisuje i czy warto kupic.

Takie pierdoly jak (wlaw, kalpa czy oswietlenie) to jest pikuj. Tak jak kolega pisal wyzej te bledy to twoja wina mogles to wylapac a teraz nazekasz;p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podrawiam fanów i masochistów zakochanych w Qashqai.

 

Generalnie zgadzam się z Tobą, że motoryzacja to dzieło szatana... :)

 

A tak woguje to sprzedaj auto i kup rower. Najlepiej taki bez przerzutek.

 

Szerokości!

  • Upvote 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam sie z BOGI i tez to dopiero zauważam po 60 tys użytkowania auta od nowości . Nikogo nie zrazam ale następne auto to na pewno nie Nissan ;)

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja czekajac na odbiór auta w styczniu jestem pozytywnie do niego nastawiony po 5 latach jezdzenia passatem B6 2.0 tdi.To bylo dopiero doswiadczenie i odchudzenie wcale niemale mojego portfela,nie mówiąc juz o ,,niespodziankach,, na trasie.Ja z kolei nigdy juz nie wroce do niemieckich samochodów,taki wybór.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja czekajac na odbiór auta w styczniu jestem pozytywnie do niego nastawiony po 5 latach jezdzenia passatem B6 2.0 tdi.To bylo dopiero doswiadczenie i odchudzenie wcale niemale mojego portfela,nie mówiąc juz o ,,niespodziankach,, na trasie.Ja z kolei nigdy juz nie wroce do niemieckich samochodów,taki wybór.

no silnik w tym pasku chyba najgorszy w historii firmy. Brat tez nerwy i pieniądze przez niego stracił. Ja myślałem jednak o Mercedesie audi albo BMW. Vw nie wchodzi w gre
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje poprzednie autko do opel signum "naszpikowany bajerami"
To czego mi faktycznie brakuje po przesiadce to mała ilość schowków i niska wyskość otwierania bagażnika (po przesiadce chyba z 3 x głową wywaliłem :thumbsdown: )

Reszta OK

Maski nie otwieram codziennie, chłodnicę sam :whistle:  zabezpieczyłem aluminiową siatką 

*instrukcja montażu (10min roboty)

http://forum.nissanklub.pl/index.php/topic/71003-tuning-qq/page-3

Jak do tej pory jestem zadowolony  B) 

  • Upvote 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 BOGI - jeśli wymienione wady deklasują ten samochód to mogę powiedzieć ,że jesteś malkontentem i tak jak wielu "przedmówców" pisało nie wiem czy znajdziesz egzemplarz, który Ciebie zadowoli ?

Ja mimo wszystko liczę na to i tego Ci życzę  !

Edytowane przez nowy 2011
  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam mieszane zdanie co do QQ 360.

Z jednej strony to fajny pożeracz krawężników, a silnik 1.6 benzyna pali mi w cyklu mieszanym 6 do 6,5l/100km (dla porównania: 1.6 vti w Cytrynie C4II chłonął na tej samej trasie średnio 7,5-8l/100km przy podobnym stylu jazdy!). Jak za tę cenę fajne jest wyposażenie (za 75kPLN mogłem mieć 1.6 benzynę Hyundai ix35 z mega tandetnymi plastikami z odzysku na kierownicy i dosyć ubogim wyposażeniem w porównaniu do QQ: bez szklanego dachu - to jednak bajer i rzadko jeździłem z zasuniętym oknem dachowym, z jedną kamerą, bez nawigacji, bez tempomatu, same wykończenie wnętrza w porównywanej wersji też znacznie twardsze).

 

Co mi przeszkadza:

- ultra niewygodne przyciski na kierownicy (w C4II było o niebo lepiej - wszystkie funkcje poza klimatyzacją dostępne z koła kierownicy, wygodne rolki i przyciski, wygodna i szybka nawigacja po utworach na mp3),

- przeciętny wyświetlacz komputera pokładowego - brakuje mi tu uproszczonego wyświetlacza za nawigacji (np. skręt, w którą stronę, za ile metrów) - to było w C4,

- mały i nisko umieszczony ekran nawigacji - trzeba na chwilę odwrócić wzrok od drogi, a to bywa niebezpieczne, siedem cali zamiast pięciu w konsoli byłoby bardziej wskazane,

- niewygodnie rozmieszczone przyciski otwierania szyb (za bardzo przesunięte do tyłu,

- niewygodna regulacja lusterek - normalnie umieszcza się ją w boczku auta przed przyciskami otwierania okien, a nie obok kierownicy (chociaż w mikrze K13 żony jest tak samo),

- brak automatyki składania lusterek po zamknięciu auta - w C4 były - chcesz to mieć: dokup moduł,

- brak autodomykania szyb - chcesz to mieć: dokup moduł,

- brak elektrochromatycznego lusterka - nawet w teknie - wcześniej była, obecnie serwis nie oferuje kupna, w C4 było i teraz mi tego brakuje - ktoś wie, jaki model by pasował do QQ po FL?

- brak świateł do jazdy dziennej - w C4 były (też wypuszczony w 2010, jak FL do QQ), co prawda na żarówach, ale jednak były, serwis oferuje Hellę za "jedyne" 2kPLN plus montaż, podziękowałem, bo jakość nieadekwatna do ceny,

- fatalne głośniki i cieniutka blacha drzwi - tutaj wydałem dodatkowe 1400PLN w caraudio za montaż Heliksów H236 (tylko dwudrożny przód, tył wyłączyłem, bo zakłóca scenę stereo) i ekstra wygłuszenie drzwi, które było konieczne z powodu budowy drzwi, na jak tak fajnie wygłuszony samochód można było dać coś więcej niż nonejmowe plastikowe głośniczki i tweetery wielkości ziarnka od grochu,

- niewygodny podłokietnik - sam się cofa i nie ma regulacji góra-dół, podczas jazdy zupełnie nieprzydatny,

- niezbyt wygodne siedzenia (podobnie jak w Kia Ceed) - w lecie tego nie zauważyłem, ale jak założyłem sweterek i kurtkę, to już wydają się wąskie na wysokości łopatek,

- ogólnie mało miejsca za kierownicą - może mi, jako niezbyt wysokiemu kierowcy (181cm) to bardzo nie przeszkadza, ale jakbym miał ponad 190cm, to bym musiał poszukać innego samochodu - w C4 było go więcej, kosztem.

 

Ogólnie to narzekam bardziej na ergonomię i nieprzemyślane rozwiązania, które, praktycznie bez kosztów producent mógł poprawić, ale z jakichśtam powodów tego nie zrobił. Poza tym jest w normie. Mam nadzieję, że nie zrobi mi takiego psikusa, jak zablokowanie hamulców na autostradzie i pełne hamowanie awaryjne bez możliwości odblokowania (tak zakończył żywot C4II - wcześniej pojawił się komunikat "usterka układu wspomagania", który nie został zapisany trwale i serwis uznał, że wszystko jest w porządku - jak się okazało, nie do końca)...

 

P.S.

Moim faworytem była C5 Selection z hydroaktywnym zawieszeniem i silnikiem 1.6T (155KM) za 80kPLN, ale niestety, nie zmieściłaby mi się do garażu (budowanego z myślą o kaszlaku przez ojca 30 lat temu)...

Edytowane przez Pejotpe
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pie***** tak się dzieje jak samochody mają zbyt dużo elektroniki w sobie...

To raczej kwestia pewnych pseudoprzydatnych innowacji, gdzie zakłada się, iż projektant auta wie lepiej, co chce zrobić kierowca, i tak:

- wspomaganie hamowania awaryjnego - dla panikarzy, którzy nie wiedzą, kiedy chcą mocno zahamować, ale: działa to tak, że jak wykryje iż czas między zwolnieniem pedału gazu, a naciśnięciem pedału hamulca jest mniejszy niż założony przez projektanta, to włącza hamowanie awaryjne, nawet jeśli nacisk jest MINIMALNY (w QQ też tak jest) - co prawda zdjęcie nogi z pedału hamulca powinno zwolnić hamulce, u mnie nie zadziałało (140 km/h do zera w 4 sekundy to wstrząsające przeżycie, prawie takie, jak uderzenie z tyłu przez pijanego kierowcę) - NIE DA SIĘ TEGO WYŁĄCZYĆ jako zwykły użytkownik,

- ESP - ruszenie na lodzie jest niemożliwe, na szczęście da się wyłączyć (przynajmniej do 60km/h),

- ABS - drastycznie wydłuża drogę hamowania na lodzie - NIE DA SIĘ WYŁĄCZYĆ.

 

A hamulec pomocniczy elektryczny to fantastyczne ułatwienie, którego mi obecnie nieco brakuje (to trochę tak, jakby jeździć z automatyczną skrzynią biegów, a potem przesiąść się na manual).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To raczej kwestia pewnych pseudoprzydatnych innowacji, gdzie zakłada się, iż projektant auta wie lepiej, co chce zrobić kierowca, i tak:

- wspomaganie hamowania awaryjnego - dla panikarzy, którzy nie wiedzą, kiedy chcą mocno zahamować, ale: działa to tak, że jak wykryje iż czas między zwolnieniem pedału gazu, a naciśnięciem pedału hamulca jest mniejszy niż założony przez projektanta, to włącza hamowanie awaryjne, nawet jeśli nacisk jest MINIMALNY (w QQ też tak jest) - co prawda zdjęcie nogi z pedału hamulca powinno zwolnić hamulce, u mnie nie zadziałało (140 km/h do zera w 4 sekundy to wstrząsające przeżycie, prawie takie, jak uderzenie z tyłu przez pijanego kierowcę) - NIE DA SIĘ TEGO WYŁĄCZYĆ jako zwykły użytkownik,

- ESP - ruszenie na lodzie jest niemożliwe, na szczęście da się wyłączyć (przynajmniej do 60km/h),

- ABS - drastycznie wydłuża drogę hamowania na lodzie - NIE DA SIĘ WYŁĄCZYĆ.

 

A hamulec pomocniczy elektryczny to fantastyczne ułatwienie, którego mi obecnie nieco brakuje (to trochę tak, jakby jeździć z automatyczną skrzynią biegów, a potem przesiąść się na manual).

a ja np z elektrycznym hamulcem auta juz nie kupiłbym po przygodach w passacie jak wyjeżdżam w trasę i nie moge ręcznego zwolnić i laweta i 2 stówki w plecy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

- brak elektrochromatycznego lusterka - nawet w teknie - wcześniej była, obecnie serwis nie oferuje kupna, w C4 było i teraz mi tego brakuje - ktoś wie, jaki model by pasował do QQ po FL?

 

 

zamów u lokalnego dealera lusterko elektrochromatyczne + osłona lusterka - i zleć montaż - z dorobieniem kabelka powinni sobie poradzić - same lusterko + obudowa kosztować będzie Cię jakieś +/- 600 zł + montaż

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zamów u lokalnego dealera lusterko elektrochromatyczne + osłona lusterka - i zleć montaż - z dorobieniem kabelka powinni sobie poradzić - same lusterko + obudowa kosztować będzie Cię jakieś +/- 600 zł + montaż

Przyciemnienie tylnych szybek tańsze a efekt podobny ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na allegro ori fotochrom  do QQ pojawia sie  czasem cena ~ 100-150 zł - montaż samodzielny ok godzinki dla ogarnietego w temacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skrzypienie z tyłu w okolicach szyby od szyberdachu.

 

Sam nie wiem czy to szyba na dachu trzeszczy przy dużych nierównościach czy otwarta do końca zasłona szyberdachy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skrzypienie z tyłu w okolicach szyby od szyberdachu.

 

Sam nie wiem czy to szyba na dachu trzeszczy przy dużych nierównościach czy otwarta do końca zasłona szyberdachy?

To zasłona dachu szklanego. Wystarczy nie odsuwać jej do końca i stuki/trzaski ustają...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zasłona dachu szklanego. Wystarczy nie odsuwać jej do końca i stuki/trzaski ustają...

 

Dzięki za info.

Metoda którą opisujesz działa!

Tylko zadaję sobie pytanie czy to jest "norma" że przy odsuniętej zasłonie trzeszczy

i zostawić to w spokoju czy reklamować?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za info.

Metoda którą opisujesz działa!

Tylko zadaję sobie pytanie czy to jest "norma" że przy odsuniętej zasłonie trzeszczy

i zostawić to w spokoju czy reklamować?

u mnie nic takiego nie ma miejsca. Cicho jest niezależnie w jakiej pozycji. A wiem jak to moze być uciążliwe. Dziś po roku walki usunęli mi trzaski z deski rozdzielczej i drzwi i aż przyjemnie bez radia w ciszy jeździć. Całkiem inne auto jak nic nie skrzypi :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za info.

Metoda którą opisujesz działa!

Tylko zadaję sobie pytanie czy to jest "norma" że przy odsuniętej zasłonie trzeszczy

i zostawić to w spokoju czy reklamować?

 

można reklamować, niestety trzeba liczyć się z tym, że auto zostanie cały dzień w serwisie, ja stosuję na razie opcje z niedomykaniem do końca, może zostawię go kiedyś przy okazji przeglądu, niech się męczą ;p w sumie od tego jest gwarancja

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...