Gość alex179 Opublikowano 16 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2014 Witam PROSZĘ może ktoś się z tym spotkał Nissan Sunny 2.0d CD20 juz trzeci spalony alternator w ciagu 4 lat moim zdaniem to nie jest normalne auto pali idealnie zero innych problemów, aku 3 lata pierwszy altek usmarzyl aku moje podejrzenia grzeje swiece pare sek gasnie kontrolka, odpalam i do pewnej temperatury sa nizsze obroty czuc ze alternator jest mocno obciazony potem jak juz pewnie osiagnie temp slychac stuk przekaznika i obciazenie spada obroty wolne wskakuja na normalna wartosc w tym czasie tego obciazenia lampa siwc sie nie swieci ani nie mruga co moze byc tego przyczyna??? tz padania alternatorow wydaje mi sie ze padają od nadmiernego obciazenia nowy kitajski padl po 2 latach 35 tys km naprawiany orginal spalilo wirnik pierwszy kitajski sam pognebilem nie mial dobrze dokreconego zacisku + cos wyglada ze padaja w czasie odpalania auta albo chwile po czy grzejecie swiece i przy zapalonej lampce krecicie rozrusznikiem? -przyczyny???? swiece zwierają??? mozliwe? jak to wykluczyc auto mimo wieku genialnie sie sprawdza w dojadach do pracy ale zaczyna to troche kosztowac ciagle wymienianie alternatorow będę bardzo wdzięczny może ktoś sie już z tym spotkał.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomtom1 Opublikowano 6 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 6 Kwietnia 2014 Takie coś miałem w Almerze N15 z tym samym silnikiem, kilka razy awaria, średnio co rok, padał zwykle mostek prostowniczy a konkretnie jedna dioda i czasem regulator. Problem na razie rozwiązałem prostym modułem który wyłącza przekaźnik świec w chwili wyłączenia rozrusznika, czyli dokładnie wtedy kiedy silnik zostaje uruchomiony. W temperaturach powyżej 0 stopni wszystko działa jak należy, napięcie w instalacji "wstaje" bardzo płynnie i po około 3 sekundach jest już 14.4V. Przy temp poniżej zera potrzebne jest jednak pozostawienie włączonych świec na kilka-kilkanaście sekund, zależnie od temperatury, bo przez chwile słychać charakterystyczne stukanie, nierówną prace i niebieski dym, prawdopodobnie jeden z wtryskiwaczy jest kiepski, ale nie mam mu tego za złe bo przejechał już ponad 430 tysi bez żadnej interwencji. W wolnej chwili zrobie moduł który steruje świecami tak jak trzeba, rozgrzewanie normalnie, po odpaleniu sterowanie PWM z wypełnieniem ok 60%, czas dogrzewania zależny od temperatury zewnętrznej. Każda świeca bedzie włączana osobnym tranzystorem, a dla bezpieczeństwa wszystkie przekaźnikiem. Koszty wykonania takiego modułu są mniejsze niż koszty zakupu następnego mostka prostowniczego więc warto to zrobić i w zimie mieć też spokój. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.