JACKO29 Opublikowano 25 Stycznia 2015 Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2015 Tylko kto jest w stanie porównać mapę silnika 115KM i 130KM. I dla czego w Megane występuje niby ten sam silnik ale o dwóch różnych mocach.Może jednak różni się technicznie,detalami,co ma wpływ na mniejszą moc? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gregson Opublikowano 25 Stycznia 2015 Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2015 (edytowane) I z tego co wiem to niektorzy forumowicze sa tym bardzo zainteresowani- tunningiem 1.2. Ktos pisal nawet o tym jakis czas temu, koszt to ok 2.5tys, wiec tragedii nie ma. Edytowane 25 Stycznia 2015 przez gregson Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Thunder Opublikowano 25 Stycznia 2015 Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2015 Można pokusić się nawet o stwierdzenie, że Japończycy znani ze swojej dokładności, wybrali te lepsze egzemplarze z półki więc jest szansa, że posłużą długo. Chodzi mi o to, że silnik wysilony czyli "wyżyłowany", ma mniejszą żywotność niż jego odpowiednik bez tych czarów podnoszących NM i KM. Poza tym Japańce nie wybierają silników, tylko ładują to co przyjechało na palecie do fabryki. Zestrojenie silnika dokonuje się na końcówce lini montażowej, lub hamowni u producenta silników. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
myszorek Opublikowano 25 Stycznia 2015 Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2015 Tylko kto jest w stanie porównać mapę silnika 115KM i 130KM. I dla czego w Megane występuje niby ten sam silnik ale o dwóch różnych mocach.Może jednak różni się technicznie,detalami,co ma wpływ na mniejszą moc? Być albo nie być, oto jest pytanie? Pewnie wcześniej, lub raczej później, poznamy odpowiedź na Twoje i nasze pytania! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JACKO29 Opublikowano 25 Stycznia 2015 Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2015 I z tego co wiem to niektorzy forumowicze sa tym bardzo zainteresowani- tunningiem 1.2. Ktos pisal nawet o tym jakis czas temu, koszt to ok 2.5tys, wiec tragedii nie ma. Znam to.Tylko po jaką cholerkę za przeproszeniem,ładować 2.5 kola w coś,co trzeba wpinać w układ i tak na prawdę nie wiemy dokładnie na czym polega jego rola.A być może wystarczy tylko zmiana mapy na tą co ładują w silnik 130KM? Zastanawia mnie to.Firma która zrobiła to ustrojstwo mieści się ponoć w Holandii,nie mieli by dostepu do danych z obydwu silników?Czy raczej nie chcą wchodzić w kompetencje serwisów i narażać się na kłopoty? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gregson Opublikowano 25 Stycznia 2015 Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2015 No tak, ale czy zmiana mapy to nie jest juz ingerencja w silnik, i w razie jakichkolwiek problemow serwis powie -soory, nie nasz problem, to juz nie jest oryginalny silnik. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuras77 Opublikowano 25 Stycznia 2015 Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2015 Silnik 1.2 TCe występuje w kilku wersjach mocy i momentu. Najfajniej chyba widać to na przykładzie Megane, gdzie jest wersja 115 KM (190 nm) i 130 KM (205 nm). W mocniejszej wersji jest 9.7 s do setki, a w słabszej 10,9 s do setki (tak samo jak w J11). Pewnie podobnie w mocniejszej wersji (i optymalnie) byłoby w QQ.Tylko kto wtedy zapłaciłby 9 tys więcej za 1.6 DIG-t, gdzie nominalnie jest 9.1 s do setki? W każdym bądź razie myśle, że podniesienie mocy i momentu w J11 o ok. 10% jest możliwe bez żadnych efektów ubocznych a róznica byłaby odczuwalna. Dlatego w nowym QQ powinny by silniki DIG-T 1.2 130KM jak w Megane i 1.6 190KM jak w Juke Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Thunder Opublikowano 25 Stycznia 2015 Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2015 Ale zmiana mapy to nie dokładanie jakiegoś ustrojstwa, widocznego gołym okiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gregson Opublikowano 25 Stycznia 2015 Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2015 Ale zmiana mapy to nie dokładanie jakiegoś ustrojstwa, widocznego gołym okiem. No tak ale w razie przegladu albo innej wizyty w serwisie, doczepiane ustrojstwo mozna zdjac i nie ma po tym sladu, natomiast zmiana mapy to juz cos co serwis moze wykryc. I to moze byc tez powod dla ktorego najpierw opracowano to w formie zdjemowalnego "ustrojstwa" poniewaz teraz wszystkie J11 sa jeszcze na gwarancji i nikt nie byl zmiana mapy zainteresowany. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
myszorek Opublikowano 25 Stycznia 2015 Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2015 Nie ma co gdybać. Pożyjemy, zobaczymy. Ja się narazie ostatecznie nie wypowiadam co do dynamiki, bo nie przekraczam 3 tys. obrotów. Skoro ludzie jak JACKO29, którzy już trochę pojeździli mówią, że jest OK, to wierzę. Wkrótce sam się przekonam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Thunder Opublikowano 25 Stycznia 2015 Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2015 Jak w serwisie będą tak skrzętni, to wykryją że coś było wpinane. Kto będzie sprawdzał mapę? Zawsze można udać wariata. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
colins Opublikowano 25 Stycznia 2015 Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2015 Chodzi mi o to, że silnik wysilony czyli "wyżyłowany", ma mniejszą żywotność niż jego odpowiednik bez tych czarów podnoszących NM i KM. Poza tym Japańce nie wybierają silników, tylko ładują to co przyjechało na palecie do fabryki. Zestrojenie silnika dokonuje się na końcówce lini montażowej, lub hamowni u producenta silników. Z wybieraniem przez Japońców lepszych silników z półki to był oczywiście żart. Zgodzę się natomiast z tym, że silnik wolnossący, niewyżyłowany będzie miał większą trwałość niż taki "downsizingowy" motorek z turbinką. Choćby nawet z tego powodu, że tam nie ma co się psuć. Tym bardziej jeśli to będzie wersja tylko z 2 zaworami na cylinder (czyli 8-zaworowa w przypadku silnika czterogarowego). Jednakże ograniczając się tylko do silników poddanych downsizingowi (co za głupie słowo) należy chyba uznać, że małe motorki TCe ze stajni Renault, to całkiem udane konstrukcje, a na tle wpadek konkurencji (silniki TSI z VW) wręcz bezawaryjne. Dorzuciłbym tu jeszcze fiatowskie T-jety, które mają równie dobre opinie (z tym, że to trochę większe silniki, bo o pojemności 1.4). Nie wiem natomiast jak sprawuje się nowy Ecoboost Forda, który został wprawdzie silnikiem roku, ale z jego 3 cylindrami i pojemnością 1 litra, na dłuższą metę może być bardziej awaryjny niż renówkowy 0.9 Tce 90 KM, który jest przecież mniej wyżyłowany. No i jeszcze jedna francuska nowinka, a mianowicie 3-cylindrowe silniki Puretech z grupy PSA o mocach 110-130 KM, które ponoć zadziwiają kulturą pracy niespotykaną w 3-cylindrowcach, ale ich usterkowość to na razie jedna wielka niewiadoma. Biorąc pod uwagę wszechobecny pęd ku miniaturyzacji śmiem twierdzić, że za jakieś 3-4 lata ten nasz mały 1.2 DIG-T nie będzie wcale taki mały, bo na rynku królować będą silniki o pojemnościach poniżej 1 litra. A wtedy będziemy mówić, że mamy prawdziwy silnik, pełnowymiarowy, bo 4-cylindrowy i o dużej pojemności, bo powyżej 1 litra. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Thunder Opublikowano 25 Stycznia 2015 Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2015 Z wybieraniem przez Japońców lepszych silników z półki to był oczywiście żart. Zgodzę się natomiast z tym, że silnik wolnossący, niewyżyłowany będzie miał większą trwałość niż taki "downsizingowy" motorek z turbinką. Choćby nawet z tego powodu, że tam nie ma co się psuć. Tym bardziej jeśli to będzie wersja tylko z 2 zaworami na cylinder (czyli 8-zaworowa w przypadku silnika czterogarowego). Jednakże ograniczając się tylko do silników poddanych downsizingowi (co za głupie słowo) należy chyba uznać, że małe motorki TCe ze stajni Renault, to całkiem udane konstrukcje, a na tle wpadek konkurencji (silniki TSI z VW) wręcz bezawaryjne. Dorzuciłbym tu jeszcze fiatowskie T-jety, które mają równie dobre opinie (z tym, że to trochę większe silniki, bo o pojemności 1.4). Nie wiem natomiast jak sprawuje się nowy Ecoboost Forda, który został wprawdzie silnikiem roku, ale z jego 3 cylindrami i pojemnością 1 litra, na dłuższą metę może być bardziej awaryjny niż renówkowy 0.9 Tce 90 KM, który jest przecież mniej wyżyłowany. No i jeszcze jedna francuska nowinka, a mianowicie 3-cylindrowe silniki Puretech z grupy PSA o mocach 110-130 KM, które ponoć zadziwiają kulturą pracy niespotykaną w 3-cylindrowcach, ale ich usterkowość to na razie jedna wielka niewiadoma. Biorąc pod uwagę wszechobecny pęd ku miniaturyzacji śmiem twierdzić, że za jakieś 3-4 lata ten nasz mały 1.2 DIG-T nie będzie wcale taki mały, bo na rynku królować będą silniki o pojemnościach poniżej 1 litra. A wtedy będziemy mówić, że mamy prawdziwy silnik, pełnowymiarowy, bo 4-cylindrowy i o dużej pojemności, bo powyżej 1 litra. To w UE dąży się do minimalizacji. Czy nam to wyjdzie na dobre? Moim zdaniem nie, ale czas pokarze. W innej części świata nie dyskutowalibyśmy na taki temat . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JACKO29 Opublikowano 26 Stycznia 2015 Udostępnij Opublikowano 26 Stycznia 2015 Jak w serwisie będą tak skrzętni, to wykryją że coś było wpinane. Kto będzie sprawdzał mapę? Zawsze można udać wariata. w połowie lutego będę miał wycieczkę do serwisu Renaulta ,pogadam sobie z nimi na temat różnic w 1.2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Parassite Opublikowano 26 Stycznia 2015 Udostępnij Opublikowano 26 Stycznia 2015 (edytowane) Po przejechaniu 3000 km mogę powiedzieć, ze ten silniczek ma jeden minus. Na trasie powyżej 120 km/h łapie lekką zadyszke. Poza tym spisuje się rewelacyjnie. Co do trwałości to faktycznie zagadka. Mam tylko nadzieję, ze przejade nim bez awaryjnie do wymiany rozrządu . Biorąc pod uwagę ile robię km rocznie to będzie to za jakieś 30 lat z drugiej strony dużo wczesniej juz zalegne jakieś dwa metry pod poziomem gruntu wiec inni będą się martwić Edytowane 26 Stycznia 2015 przez Parassite 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
colins Opublikowano 26 Stycznia 2015 Udostępnij Opublikowano 26 Stycznia 2015 Rozrząd jest niewymienialny. Przynajmniej teoretycznie. Odnośnie zadyszki powyżej 120 km/h, to mam takie same odczucia. Zresztą już o tym pisałem. Do stówki natomiast kogoś niekumatego można ściemniać, że pod maską mamy silnik dwulitrowy, bo osiągi ma niezgorsze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JACKO29 Opublikowano 26 Stycznia 2015 Udostępnij Opublikowano 26 Stycznia 2015 Po przejechaniu 3000 km mogę powiedzieć, ze ten silniczek ma jeden minus. Na trasie powyżej 120 km/h łapie lekką zadyszke. Poza tym spisuje się rewelacyjnie. Co do trwałości to faktycznie zagadka. Mam tylko nadzieję, ze przejade nim bez awaryjnie do wymiany rozrządu . Biorąc pod uwagę ile robię km rocznie to będzie to za jakieś 30 lat z drugiej strony dużo wczesniej juz zalegne jakieś dwa metry pod poziomem gruntu wiec inni będą się martwić Dziwne macie rozważania,dołujecie się niepotrzebnie.A może będzie tak ,że jeszcze nie jedno toczydełko zajeździmy??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Karminadel Opublikowano 26 Stycznia 2015 Udostępnij Opublikowano 26 Stycznia 2015 Zakład - dom cykl miejski 5,6 km od marca 2014 latem zbiornik średnie zużycie 6,5 l/100 Ostatnio ktoś pisał o 7 w mieszanym. Teraz 6,5... w mieście.... Nono jak tak dalej pójdzie, to boję się co będzie 1 kwietnia. Komu pierwszemu zacznie w czasie jazdy przybywać paliwa w zbiorniku? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
toruńczyk Opublikowano 26 Stycznia 2015 Udostępnij Opublikowano 26 Stycznia 2015 Dziwne macie rozważania,dołujecie się niepotrzebnie.A może będzie tak ,że jeszcze nie jedno toczydełko zajeździmy??? Pewnie jeszcze u nas pokutuje przekonanie ,że jest to zakup na całe życie - juz nie te czasy... A odnośnie 'dołowania" to wolę jak mnie umieszczą "w puszce" np. na jakiejś półeczce ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Parassite Opublikowano 26 Stycznia 2015 Udostępnij Opublikowano 26 Stycznia 2015 Zgodnie z instrukcją wymiana rozrządu po 300 000 km. Można go potraktować jako niewymienialny, bo po takich km to chyba sam rozrząd zostanie co do spalania to faktycznie fikcje tu podają. U mnie na mieście, krótkie dystanse ok. 10 km wiele skrzyżowań spalanie 9 l/100km. I tak radość ze poniżej 10 bo ostatnio zacząłem katowac silniczek. Co do zakupu na całe życie to w moim przypadku jest to zakup do końca życia mojego albo jego. Obstawiam, ze mnie przetrzyma i tego sobie życzę 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
colins Opublikowano 26 Stycznia 2015 Udostępnij Opublikowano 26 Stycznia 2015 Średnie spalanie z 2000 km - ok.7 l/100 km. Nie będę nikomu udowadniał, ale tak jest. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
colins Opublikowano 26 Stycznia 2015 Udostępnij Opublikowano 26 Stycznia 2015 No właśnie. Dlatego ja wierzę tym, którzy piszą, że nie mogą z 10 l/100 km zejść, ale oni powinni wierzyć, że innym spala 3 litry mniej. Teraz zdradzę tajemnicę mojego małego spalania. Moja wioska do metropolii nie należy więc w korkach stoję sporadycznie, a między nielicznymi skrzyżowaniami przemykam wykorzystując hamowanie silnikiem. Staram się przewidywać sytuację i hamulca używam jak najmniej, dojeżdżając do świateł "wybiegami". A poza miastem nie deptam do deski tylko raczej zgodnie z przepisami i mam takie spalanie jakie mam. Proszę nie posądzać mnie o zarozumiałość czy przechwałki. Taki po prostu mam styl jazdy, ale jak widać procentuje on niskim spalaniem. Jednocześnie współczuję Wam, kolegom i koleżankom z dużych miast, bo zapewne i mi w Waszych korkach ciężko byłoby zmieścić się ze spalaniem w 10 l/100 km. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
myszorek Opublikowano 26 Stycznia 2015 Udostępnij Opublikowano 26 Stycznia 2015 (edytowane) Też mieszkam w małej wiosce i spalanie jest raczej wyższe na krótkich odcinkach na zimnym silniku niż w jeżdżąc w korkach na rozgrzanym. Edytowane 26 Stycznia 2015 przez myszorek 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
colins Opublikowano 26 Stycznia 2015 Udostępnij Opublikowano 26 Stycznia 2015 (edytowane) To zrozumiałe. Gdyby moje wycieczki kończyły się zanim silnik się zagrzeje, to też chyba nie zmieściłbym się w 10 l/100 km. Jednak staram się w czasie moich przejażdżek, nawet tych najkrótszych, zagrzać go do optymalnej temperatury. Czasem kosztem nadłożenia drogi, ale tak jest zdrowiej dla silnika czy układu wydechowego (woda w tłumiku). Po drugie jazda nowym QQ, to przecież czysta przyjemność więc nawet tylko z tego powodu nadkładam drogi. Edytowane 26 Stycznia 2015 przez colins Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JACKO29 Opublikowano 26 Stycznia 2015 Udostępnij Opublikowano 26 Stycznia 2015 Też mieszkam w małej wiosce i spalanie jest raczej wyższe na krótkich odcinkach na zimnym silniku niż w jeżdżąc w korkach na rozgrzanym. Myszorek,włącz sobie opcję wysokości spalania jak zaczynasz jeździć,tylko wcześniej weź coś na uspokojenie W "sprzyjajacych" warunkach chwilowe spalanie potrafi grubo wyjść powyżej 40 L Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.