Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

Nissan Qashqai 2.0 dCi 4x4 Łańcuch rozrządu


Qashqai_2.0_dCi_4x4_Tekna
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, 

Jestem nowy na forum a więc proszę mi wybaczyć jakieś błędy czy nieścisłości w moim poście. 

Temat który chciałbym podjąć jest dosyć trudny a więc proszę o  fachową poradę. 

Jestem posiadaczem samochodu Nissan Qashqai 2.0 dCi 4x4, samochód ten posiadam od nowości i od samego początku serwisuje go w autoryzowanym serwisie Nissana. Mój samochód ma aktualnie przebieg okołu 130 000 km.

Wczoraj w moim Qashqaiu zapaliła się kontrolka checku silnika oraz doszło do znacznego spadku mocy (samochodem dało się jechać) . Niezwłocznie wezwałem lawetę i odprowadziłem samochód do ASO. Po odczytaniu błędów w komputerze usłyszałem diagnozę iż doszło prawdopodobnie do przeskoku łańcucha. Serwis powiadomił mnie iż awarii może wymagać tylko "przesunięcia" z powrotem łańcucha (koszt wraz z rozebraniem ok. 1000 zł) lub mogło dojść do poważnych i nieodwracalnych uszkodzeń silnika które mogą wymagać wysokich nakładów finansowych.  W związku z tym chciałbym uprzejmie osoby które miały styczność z tego typu problemem o jakaś poradę ponieważ nie jestem mechanikiem i nie znam się na tego typu awariach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też mech. nie jestem :)

Jeżeli jak piszesz "samochodem dało się jechać " to może nie zrobiło w silniku spustoszenia ?

Silnik tzw kolizyjny tzn, że gdy dochodzi do zerwania paska rozrządu lub przeskoku łańcucha rozrządu , zawory ssące lub wydechowe spotykają się z tłokami i wtedy dochodzi do masakry denka tłoka lub w optymistycznym przypadku zgięcia trzonków zaworów.

Oby w Twoim przypadku doszło jedynie do spadku kompresji gdyż zawory otwierały się za wcześnie i kolizji z tłokami nie było  !

Cena naprawy to w tej chwili wróżenie z fusów , mech. musi grzebnąć w silniku i ocenić szkody .

Życzę Ci żeby nie było to nic poważnego .

Tak mniej więcej od minuty filmu wyobraź sobie jak zawory się nie zamknęły bo ich krzywki na wałku były w innej fazie obrotu przez przeskok ogniwka łańcucha i spotkały się z tłokiem lub dosłownie mijały się z tłokiem na mikrony i zamiast sprężania tłok wypychał mieszankę do rury wydechowej i stąd spadek mocy ?

Tłumaczenie jak laik laikowi , ale zawsze to lepsze niż nic ? 

  • Upvote 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też mech. nie jestem :)

Jeżeli jak piszesz "samochodem dało się jechać " to może nie zrobiło w silniku spustoszenia ?

Silnik tzw kolizyjny tzn, że gdy dochodzi do zerwania paska rozrządu lub przeskoku łańcucha rozrządu , zawory ssące lub wydechowe spotykają się z tłokami i wtedy dochodzi do masakry denka tłoka lub w optymistycznym przypadku zgięcia trzonków zaworów.

Oby w Twoim przypadku doszło jedynie do spadku kompresji gdyż zawory otwierały się za wcześnie i kolizji z tłokami nie było  !

Cena naprawy to w tej chwili wróżenie z fusów , mech. musi grzebnąć w silniku i ocenić szkody .

Życzę Ci żeby nie było to nic poważnego .

Tak mniej więcej od minuty filmu wyobraź sobie jak zawory się nie zamknęły bo ich krzywki na wałku były w innej fazie obrotu przez przeskok ogniwka łańcucha i spotkały się z tłokiem lub dosłownie mijały się z tłokiem na mikrony i zamiast sprężania tłok wypychał mieszankę do rury wydechowej i stąd spadek mocy ?

Tłumaczenie jak laik laikowi , ale zawsze to lepsze niż nic ? 

Dziękuję uprzejmie za zainteresowanie moim tematem i próbę zobrazowania mi sytuacji która nie ukrywam bardzo mnie zaskoczyła. Ponieważ do niedawna uważałem jednostkę napędową tego typu za jedną z trwalszych. Zobowiązuję się dokończyć mój post i opisać proces naprawy jak i koszta z tym związane. 

Pozdrawiam P.K.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawia mnie jedna rzecz mianowicie jak to możliwe aby łańcuch przy takim przebiegu mógł się przestawić ? Jezdziłeś jakoś ostro ? Katowałeś to auto? Co ile wymieniałeś olej i jaki? Nie wiem także czy jest to możliwe czy przez kompa można doczytać się takich informacji jak przeskok łańcucha. Nie zrozum mnie zle ale kiedyś bylem głupi i wierzyłem we wszystko co mi serwis powiedział...

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg moich doświadczeń przeskok paska rozrządu/łańcucha o jeden ząb (czy nawet dwa przy pasku) nie uszkadza głowicy. Mogę się nie domykać zawory i tyle.

Ale silnika nie badaliśmy - więc tak sobie gdybamy.

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawia mnie jedna rzecz mianowicie jak to możliwe aby łańcuch przy takim przebiegu mógł się przestawić ? Jezdziłeś jakoś ostro ? Katowałeś to auto? Co ile wymieniałeś olej i jaki? Nie wiem także czy jest to możliwe czy przez kompa można doczytać się takich informacji jak przeskok łańcucha. Nie zrozum mnie zle ale kiedyś bylem głupi i wierzyłem we wszystko co mi serwis powiedział...

Witam, 

Po raz kolejny dziękuję za tak liczne zainteresowanie moim tematem. Samochód którym się poruszam jeździ głównie trasy. Osiągam nim prędkości w przedziale 100-160 km/h na drogach ekspresowych i autostradach pokonując dystanse 200- 400 km w tygodniu. Używając go w poniedziałki i piątki (na co dzień posiadam samochód służbowy). Olej w samochodzie wymieniam regularnie co rok lub zgodnie z limitem kilometrów zalecanym przez producenta (ostatnia wymiana miała miejsce miesiąc temu w ASO). Nissan nie jest niestety w stanie wytłumaczyć mi co było powodem awarii. Konsultant z którym rozmawiałem sugerował mi jedynie że wpływ mogło mieć ustawienie samochodu na wzniesieniu (odpływ oleju). Jednak argument wydaję się mi być irracjonalny ponieważ samochód nie stawiłem na wzniesieni. Chciałbym także podkreślić że samochód który posiadam nigdy nie zjeżdżał poza asfalt.

Pozdrawiam P.K.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smok jest tak ustawiony aby zasysał olej w każdym położeniu,oczywiście nie kiedy auto jest na dachu.

Przestawienie łańcucha od tak nie jest takie proste a u Ciebie przy takim przebiegu i regularnym serwisowaniu silnika jak dla mnie jest nierealne. Aby doszło do takiej sytuacji musiało dojść do zmęczenia materiału > brak odpowiedniego smarowania lub wada konstrukcyjna.Zawsze jest jakaś przyczyna i za jakiś czas się o tym sam przekonasz.

Co bym Ci poradził ? ASO traktuje jako sklep a do zdiagnozowania problemów (właściwa diagnoza to klucz do sukcesu) poszukałbym prywatnego warsztatu który zna się na tych autach.

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo, opcja optymistyczna - komputer "wie" o przestawieniu łańcucha tylko dzięki czujnikowi jego ustawienia. Komputer nie ma prześwietlenia silnika i nie wie na pewno. Więc....jeżeli czujnik jest felerny i zgłosił mu uszkodzenie,to tak jak w każdym praktycznie aucie - silnik od razu wchodzi w tryb awaryjny i stąd spadek mocy. To by wyjaśniało dlaczego dało się tym autem dalej jechać - bo jak piszą koledzy wcześniej,gdyby to faktycznie było przeskoczenie łańcucha,raczej byś już nigdzie nie pojechał, no i przy takim przebiegu faktycznie mało prawdopodobny problem. Niestety serwis i tak czy siak musi Ci parę rzeczy rozebrać żeby zobaczyć co się dokładnie stało....ale no,trzymam kciuki że nie jest tak źle :-)

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opowiem wam w skrócie moją przygodę.

Jechałem z Zakopanego i nagle w korku zgasł silnik. ADAC przyjechało i zabrało auto do serwisu w Krakowie.

Po 3 dniach stwierdzili,że to padł główny komp/1600euro. Powiedziałem,że wolę aby auto przywiezli mi w takim stanie jak jest do De.

Tam kolega kolegi z serwisu powziedział ,że diagnoza wskazuje na główny komp cena ta sama co w PL. Na pytanie czy to na 100% jest to i czy po wymianie tego kompa wyjadę na własnych kołach odpowiedz mnie zastanowiła nie nie damy żadnej gwarancji ,że to właśnie ta część.

Więc postanowiłem nic nie robić i sprzedać auto a takim stanie ale niestety handlarze działali mi na nerwy proponując żenujące propozycje.

Przypomniałem sobie ,że kolega który mieszka w Wawie jest złotą rączą w dziedzinie elektromechaniki i zorganizowałem transport na mój koszt do Wawy.

Godz po tym jak zabrał się za auto zadzwonił do mnie ,że auto chodzi ...Winowajcą byl bezpiecznik idący od skrzynki z kompami.

 

Serwis nie patyczkuje się i wymienia to co komp powie a wiadomo ,że nie są to tanie rzeczy ale dla serwisu istotne bo na tym zarabiają.

Nie wierzę ,że jest to przeskok łańcucha , stawiam na czujnik lub jakąś usterkę która podaje zły sygnał do komp diagnostycznego.

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, 

Zgodnie z moją obietnicą złożoną na początku przedstawię przebieg naprawy mojego samochodu. 

Qashqai był naprawiany przez autoryzowany serwis przez 5 dni roboczych. Koszty które poniosłem wyniosły ok. 3000 zł. Objęły one przede wszystkim weryfikację usterki z demontażem pokrywy zaworów oraz kompletną wymianą łańcucha rozrządu. Jak podaje ASO doszło do przeskoku łańcucha rozrządu na górnej zębatce o jeden ząbek. Na szczęście nie doszło do żadnych uszkodzeń silnika. Elementy które zostały wymienione to: łańcuch rozrządu (dwa koła zębate, napinacz, ślizgi, łańcuch). Całość usługi została objęta roczną gwarancją producenta.

Autoryzowany serwis nie jest mi w stanie powiedzieć co było tak naprawdę przyczyną awarii. Podkreślają jedynie fakt iż przy tak niskim przebiegu tego typu awaria nie miała prawa mieć miejsca. W związku z tym zastanawiam się czy ma sen zwracanie się do producenta z prośbą o pokrycie jakich kosztów naprawy lub częściową chociaż rekompensatę. 

Pozdrawiam 

P.K

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie tylko w nissanie takie cuda się dzieją.

Wiele opisów jest o BMW Mietkach,Vw Seatach.Zdarza się to,a winę ponosi napinacz,albo za niskie ciśnienie oleju miał,albo coś zakłóciło jego dopływ.

Nie ma innego tłumaczenia.

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawdopodobnie awarię spowodowało rozciągnięcie łańcucha ,co w przypadku nissana , bywało dość często. Wina to wada materiału,lub styl jazdy(zbyt niskie obroty na wysokich biegach, lub olej (zła lepkośc) Ja bym pisał do nissana pismno o partycypację w kosztach ze względu na nikły przebieg.

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, 

Dziękuję za tak szybkie odpowiedzi. Chciałbym jedynie prosić o jakieś wskazówki dotyczące jak pisać takie pismo i na co zwrócić uwagę? 

 

Pozdrawiam 

P.K

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, 

Zgodnie z moją obietnicą złożoną na początku przedstawię przebieg naprawy mojego samochodu. 

Qashqai był naprawiany przez autoryzowany serwis przez 5 dni roboczych. Koszty które poniosłem wyniosły ok. 3000 zł. Objęły one przede wszystkim weryfikację usterki z demontażem pokrywy zaworów oraz kompletną wymianą łańcucha rozrządu. Jak podaje ASO doszło do przeskoku łańcucha rozrządu na górnej zębatce o jeden ząbek. Na szczęście nie doszło do żadnych uszkodzeń silnika. Elementy które zostały wymienione to: łańcuch rozrządu (dwa koła zębate, napinacz, ślizgi, łańcuch). Całość usługi została objęta roczną gwarancją producenta.

Autoryzowany serwis nie jest mi w stanie powiedzieć co było tak naprawdę przyczyną awarii. Podkreślają jedynie fakt iż przy tak niskim przebiegu tego typu awaria nie miała prawa mieć miejsca. W związku z tym zastanawiam się czy ma sen zwracanie się do producenta z prośbą o pokrycie jakich kosztów naprawy lub częściową chociaż rekompensatę. 

Pozdrawiam 

P.K

 

Żądaj zwrotu kosztów!!!

 

Wyciągnięty łańcuch rozrządu to niestety bubel Nissana a przyczynia się do tego zbyt długi czasookres wymiany oleju. W YD25 mamy cały elaborat dotyczący problemów z rozrządem. Wymiana oleju co 30tyś km powoduje że od 15tyś km olej zaczyna robić się coraz bardziej gęsty co z kolei powoduje że napinacz zamiast pracować elastyczniej dociska coraz bardziej do łańcucha. W efekcie łańcuch zaczyna się z czasem wyciągać. W końcu napinacz nie jest w stanie naciągnąć łańcucha jak należy a ten skacząc po zębatkach piłuje ich zęby. Opiłki wpadają do oleju i wymieszane uszkadzają panewki. W końcu luz jest tak duży że łańcuch robi przeskok na zębatce. Pół biedy jak łańcuch przeskoczy o ząb, najgorzej jak spadnie a wtedy silnik zaczyna dzwonić przez kilka sekund jak w kościele i zatrzymuje się. W większości wypadków to już złom.

 

Korespondowałem z mechanikami z Nissana w Australii, RPA oraz Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Wszędzie zaleca się wymianę rozrządu co 3 lata lub 90tyś km z wyjątkiem Europy

Edytowane przez sq9mcs
  • Upvote 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Korespondowałem z mechanikami z Nissana w Australii, RPA oraz Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Wszędzie zaleca się wymianę rozrządu co 3 lata lub 90tyś km z wyjątkiem Europy

Nie pomyliłeś łańcucha z paskiem ? :) Że się zapytam prowokacyjnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie pomyliłem. Pytałem ich o silnik z Patka czyli YD25 a tam były tylko łańcuchy. Mało tego w Australii Nissan zrobił akcję serwisową ponieważ pojawiła się partia samochodów z wadliwym rozciągającym się łańcuchem rozrządu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żądaj zwrotu kosztów!!!

 

Wyciągnięty łańcuch rozrządu to niestety bubel Nissana a przyczynia się do tego zbyt długi czasookres wymiany oleju. W YD25 mamy cały elaborat dotyczący problemów z rozrządem. Wymiana oleju co 30tyś km powoduje że od 15tyś km olej zaczyna robić się coraz bardziej gęsty co z kolei powoduje że napinacz zamiast pracować elastyczniej dociska coraz bardziej do łańcucha. W efekcie łańcuch zaczyna się z czasem wyciągać. W końcu napinacz nie jest w stanie naciągnąć łańcucha jak należy a ten skacząc po zębatkach piłuje ich zęby. Opiłki wpadają do oleju i wymieszane uszkadzają panewki. W końcu luz jest tak duży że łańcuch robi przeskok na zębatce. Pół biedy jak łańcuch przeskoczy o ząb, najgorzej jak spadnie a wtedy silnik zaczyna dzwonić przez kilka sekund jak w kościele i zatrzymuje się. W większości wypadków to już złom.

 

Korespondowałem z mechanikami z Nissana w Australii, RPA oraz Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Wszędzie zaleca się wymianę rozrządu co 3 lata lub 90tyś km z wyjątkiem Europy

Witaj, 

 

Bardzo zaintrygowałeś mnie Swoją wypowiedzią ponieważ nie spodziewałem się iż "wszędzie zaleca się wymianę rozrządu co 3 lata lob 90tyś km z wyjątkiem Europy". 

Miałbym do Ciebie następujące pytanie czy istnieją jakieś dokumenty w formie elektronicznej potwierdzające tego typu procedurę (np. lista procedur serwisowych)?  Pytam o to ponieważ ułatwiło by mi to znacznie walkę o odszkodowanie ze strony producenta.

 

Pozdrawiam 

P.K.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Listy procedur serwisowych nie dostałem. Info o wymienia znalazłem na forum w Australii później skontaktowałem się z ich centralą aby to potwierdzić. Temat wałkowałem w grudniu zeszłego roku. Poszukam korespondencji ale wątpię aby mi coś zostało. Pamiętaj że sprawa dotyczyła YD25 a nie silnika w QQ, chociaż problem jest pewnie ten sam. Na twoim miejscu pogadałbym z rzeczoznawcą.

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 lata później...

Witam serdecznie na Forum z moim pierwszym postem. Qashqai, o którym piszę należy do żony, ale wiadomo, kto w rodzinie musi się zajmować jego serwisowaniem ;)

Piszę odgrzewając tego starego kotleta nie tyle z prośbą o poradę, o ile chcę się podzielić naszym "przypadkiem". Kaszkaja kupił nasz znajomy w salonie w Gdańsku, regularnie serwisował, wszystkiego ładnie pilnował i w 7 lat zrobił jedyne 130 tkm, jeżdżąc głównie po Gdańsku i okolicach. Od dwóch lat jeździ autem moja żona, która również robi symboliczne przebiegi. Olej wymieniany jest 1xrok (dedykowany do tego modelu, ostatnio chyba Motul), co daje resurs mniej więcej 10 tkm.

W zeszłym tygodniu silnik zaczął dziwnie pracować, trudno odpalać (relacja żony), potem wyskoczył "check", więc podłączyłem kompa i przeczytałem błąd - czujnik położenia wałka rozrządu. Myśląc, że po prostu czujnik umarł, wymieniłem go, ale błąd w ECU i klekot silnika pozostał. Wtedy stwierdziłem, że musiał przeskoczyć rozrząd, jednak poczytałem trochę - te silniki powinny wytrzymać kilkaset tysięcy km, a ich łańcuchy są trwałe. OK. Różne cuda się zdarzają, a ja nie wierzę w łańcuchy rozrządu bardziej niż w paski. Oddałem do mechanika, który po kilku dniach zdał relację - łańcuch wyciągnięty, przeskoczył o 2, czy tam 3 ząbki. Zawory całe, wygląda na to, że nie zdążyły się spotkać z tłokami. Zresztą wtedy hałas-klekot byłby całkiem inny.

Dziś odbieram, do wymiany poszedł oczywiście komplet, z napinaczami, zębatkami, itd. Stary komplet zostawił mi do obejrzenia.

Konkluzja: pomimo starannego serwisowania, żadnego katowania, żadnego odpalania na zapych i innych kwiatków, w dCi o SPRAWDZONYM przebiegu 148.000 km potrafi się takie coś porobić ;) Może wpływ mają właśnie nieduże przebiegi (500-1000 km miesięcznie) i wiecznie niedogrzane auto, które często przez całe tygodnie jeździ jedynie 2 km do pracy i 2 km z powrotem do domu.

W teorię o stawianiu na wzniesieniu nie bardzo wierzę, ale nasz Kaszkaj parkowany jest przeważnie z uniesionym przodem na podjeździe o kącie ok. 5-7%, a żonka często odpala i na jałowym zostawia go tak na parę minut, czasem dłużej, zwłaszcza zimą.

Edit: auto odebrałem, wszystko gra i buczy. Obejrzałem wyjęte części. Zębatki wyglądały na całe, napinacz, ślizgi też, jednak łańcuch - tak rozciągniety, że zakres napinacza się skończył. Przynajmniej tak to na fotkach wyglądało po zdjęciu osłony rozrządu, bo przeciwległe, wewnętrzne brzegi łańcucha niemal się dotykały, a sam łańcuch miał taki luz, że zdążył 3 zęby przeskoczyć. Na szczęście "tylko" trzy, dzięki czemu głowica przetrwała.

Edytowane przez rydzadam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...