[P12] 2.0 Benzyna, przekłamania przepływomierza, gaśnięcie silnika, niskie obroty na biegu jałowym.

[1213yogibear]

U mnie niestety problem dalej występuje.

Byłem na czyszczeniu i adaptacji przepustnicy (możliwe, że gdybym to zrobił sam to byłoby więcej szkody niż pożytku). Zaraz po odebraniu odpalam i pięknie na biegu jałowym ok. 900 obr. Gazuję i też zatrzymuję się wskazówka bez wahnięć na 900 obr. Ok, ruszam i wszystko wporządku, bez szarpnięć i falowania, nawet przy dojeździe do świateł. Po kilku km zmieniam na LPG i dalej wszystko fajnie. Przejeżdżam kilka km bez zastrzeżeń. Zgasiłem samochód na kilkanaście min (temp. na zew. ok 5 stopni), wracam, odpalam i.... i taki ch.. Znowu to samo...

Zostawiłem problem na jakiś czas ze względu na brak kasy.

Wróciłem do niego w tamtym tyg. Pojechałem na szrot obok Tarnowa (NIKO Ryszard Szatko, rozbite angliki), żeby podmienić przepływkę. Gość powiedział, że za testowanie/wypożyczenie części 50 zł, a jak się zdecyduję na zakup to nie liczy tego.

Zatem:

1. Podmieniłem, i pojechałem się przejechać - problem pozostał.

2. Podmieniłem drugą - problem pozostał.

3. Gość zasugerował, żeby spróbować z jego przepustnicą, zamontowałem jego przepustnicę i jego przepływkę - problem pozostał.

4. Wziąłem do auta mechanika z komputerem (Vscan DS936), pojechaliśmy na adaptację - problem rozwiązany.

 

Było już późno, i przepustnica od gościa i przepływka była już zamontowana i skalibrowana, także nie chciałem już rozmontowywać przepustnicy i próbować z moją, a poza tym kolejna kalibracja i pewnie by doliczył...

Prawdopodobnie dałem się naciągnąć na tą przepustnicę, ale już trudno, narazie wszystko ok. Tzn. przez pierwsze 200-300 km CZASEM na światłach zdarzyło się delikatne wahnięcie, ale teraz jest już ok - widocznie przepustnica jeszcze się "uczyła".

 

A teraz koszty:

-400 zł przepływka - 50 000 przebiegu, drogo...

-250 zł przepustnica - zdemontowana z tego samego samochodu

-100 podpięcie pod kompa, skasowanie check'a i adaptacja