Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

Gwiżdżące turbo w kosiarce 1.2 DIG-T


bamaz
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Ok! :D 

Polska język,trudna język :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Żeby nie było że olewam zainteresowanych - samochód stoi w serwisie od wczoraj od 7:30, około 15 dostałem informację, że jest jeszcze "niezweryfikowany" cokolwiek to ma znaczyć. Mają dzisiaj dalej sprawdzać, podobno wczoraj nie dostali się jeszcze do turbosprężarki. Jeśli będzie konieczna wymiana jakiejś części (a możliwe, bo przecież mogłem dostać turbo z wadą fabryczną), to samochód otrzymam dopiero w przyszłym tygodniu. Każda część zamienna (poza klockami i innymi drobiazgami) przechodzi przez centralę i wymaga jakiejś papierkowej roboty...


Kolejne informacje:

Wczoraj wieczorem odebrałem telefon, byłem niezmiernie zaskoczony, bo okazało się, że stwierdzono awarię turbosprężarki. Dzisiaj odbieram samochód, bo jazda z niesprawną nie grozi podobno mojemu silnikowi, a jak już Panowie załatwią wszystkie formalności (ma to potrwać od kilku dni do tygodnia) i dostaną nową turbinę, to zawołają mnie na wymianę.

Edytowane przez bamaz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sukces! :D

Ja dzisiaj jadę na regulację skrzyni,by biegi się nie wcinały(1-2)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No sukces :) Ale jeszcze nie cieszę się póki nie mam sprawnego auta. U mnie skrzynia też nie działa idealnie, ale na razie chyba muszę odpocząć od serwisów, chciałbym sobie tym QQ trochę pojeździć.

Ale wracając do tematu, takiego pecha jak ja to chyba nikt nie miał, żeby kupić fabrycznie nowy samochód z zajechaną turbiną...

 

EDIT:

 

Jaki przebieg ma auto? 

9700 km, ale gwizdało od pierwszego ruszenia spod salonu.

Edytowane przez bamaz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie musiała być uszkodzona,po prostu wadliwe części padły do montażu,albo niewłaściwy montaż turbiny z części(Pakuś w poniedziałek składał :D)

Głowa do góry będzie dobrze,turbo musi przyjść z Rotterdamu ,a to trwa 1 do 2 tygodni,dla tego Cię wypuścili.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie było tak, że Pakuś składał auto na poniedziałkowym kacu i zapomniał zalać silnik olejem, :o po czym uruchomił go na sucho i turbosprężarka jako najczulszy na brak smarowania mechanizm uległa przytarciu. ;) Pakuś nie przyznał się jednak do swojego roztargnienia, bo wiedział, że kontrola jakości w ich angielskiej fabryce i tak nie istnieje, gdyż zajmuje się nią inny Pakuś, który ze słuchawkami na uszach słucha disko-arabo zamiast nasłuchiwać anomalii w pracy odbieranego z linii montażowej pojazdu. :D Wiedząc o tym nasz roztargniony Pakuś zalał do montowanego QQ nieco oleju ze stojącego obok wiaderka, przykleił nalepkę "PASSED" (czy jakoś tak :P) i auto nie niepokojone już przez nikogo wyjechało z fabryki. Wprawdzie wszystko widział przez biurowe okno brytyjski brygadzista Pakusia, ale po pierwsze nie mógł oderwać się od swojej popołudniowej angielskiej herbaty, a po drugie i tak przecież wiedział, że ten akurat konkretny egzemplarz QQ trafi na drugorzędny rynek europejski czyli do Polski. I tak też się stało. :D

Ot i to cała historia bamazowego QQ. :D

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie było tak, że Pakuś składał auto na poniedziałkowym kacu i zapomniał zalać silnik olejem, :o po czym uruchomił go na sucho i turbosprężarka jako najczulszy na brak smarowania mechanizm uległa przytarciu. ;) Pakuś nie przyznał się jednak do swojego roztargnienia, bo wiedział, że kontrola jakości w ich angielskiej fabryce i tak nie istnieje, gdyż zajmuje się nią inny Pakuś, który ze słuchawkami na uszach słucha disko-arabo zamiast nasłuchiwać anomalii w pracy odbieranego z linii montażowej pojazdu. :D Wiedząc o tym nasz roztargniony Pakuś zalał do montowanego QQ nieco oleju ze stojącego obok wiaderka, przykleił nalepkę "PASSED" (czy jakoś tak :P) i auto nie niepokojone już przez nikogo wyjechało z fabryki. Wprawdzie wszystko widział przez biurowe okno brytyjski brygadzista Pakusia, ale po pierwsze nie mógł oderwać się od swojej popołudniowej angielskiej herbaty, a po drugie i tak przecież wiedział, że ten akurat konkretny egzemplarz QQ trafi na drugorzędny rynek europejski czyli do Polski. I tak też się stało. :D

Ot i to cała historia bamazowego QQ. :D

Colins jak zawsze bezbłędny :D Ja mam nadzieję, że jednak ten pakuś nie dobierał się do mojego silnika, a turbinę popsuł na jakimś wcześniejszym etapie prepakuś, tym razem Polak Roman, któremu załatwił robotę Thomas za to, że szybko i bezbłędnie poradził sobie z położeniem kafelków w jego nowej łazience ;) Na sam silnik narzekać nie mogę, oleum nie pobiera, pali na pewno tak jak powinien. Wczoraj odebrałem swojego gwizdka z serwisu, jechałem w tłoku na autostradzie, więc zamiast ciągle przyspieszać do 100 i hamować do 80 postanowiłem ustawić tempomat na 85 km/h. Na odcinku 1,3 km w totalnym korku (w chwili wyjechania na autostradę komputer pokazywał 14 litrów/100) i potem 34 km autostrady spalił średnio 4,3 l/100 km :D Tzn tak pokazuje komputer, bo tak naprawdę myślę, że zmieściłem się w tym co podaje producent - 4,9.

 

 

Jak pisałem turbo gwiazda koniec turba bliski i żadne przewody cuda wianki czy to nowy czy stary samochód ....

W drugim aucie - wieśwagenie TDI po 200 tys (u nas od początku, więc naprawdę po 200 tys) pierwsza turbina sobie trochę pogwizduje, słychać to jak się otworzy okno. Ale po tym jak działa nigdy bym nie powiedział, że nadaje się do regeneracji czy wymiany - powyżej 2300 obr samochód reaguje natychmiast jak w wolnossącym, osiągi też się nie pogorszyły, dalej jest to mała przepaść względem QQ. Wydaje mi się, że lekki świst jest zupełnie normalny, wysoki gwizd jak u mnie na pewno nie jest w porządku, niższe wycie jak w kogucie milicyjnym również nie.

Edytowane przez bamaz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie musiała być uszkodzona,po prostu wadliwe części padły do montażu,albo niewłaściwy montaż turbiny z części(Pakuś w poniedziałek składał :D)

Głowa do góry będzie dobrze,turbo musi przyjść z Rotterdamu ,a to trwa 1 do 2 tygodni,dla tego Cię wypuścili.

Dowiedziałem się, że po tygodniu od złożenia prośby do centrali Nissana serwis otrzymał zgodę na zamówienie turbosprężarki... W następny poniedziałek (2 tygodnie od diagnozy) będę miał informację na jakim etapie jest zamówienie, jeśli turbo będzie na miejscu, umówię się na wizytę. Prawdę mówiąc spodziewałem się szybszej reakcji, od chwili oddania auta do serwisu na diagnozę do momentu w którym będę mógł go odebrać miną co najmniej 3 tygodnie... Jakby moja kaśka była niezdolna do jazdy, to bym wydał ponad 2 tys. na samochód zastępczy, a to już znacząca kwota, nawet jak na bogola posiadacza Qashqaia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurna, wraz z końcem gwarancji przesiadam się na rower. :D

Ale on nie ma czterech kół,łatwiej się wykopyrtnąć...fakt nie ma turbiny...ale ma odrzut dolny :D nie zostaje w tapicerce tylko ciśnie w atmosferę :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I o to właśnie chodzi żeby od czasu do czasu solidnie acz zdrowo pociągnąć sobie z wydechowej rury. :D

Żadne tam liche gwizdanie jak z turbo bamaza, jeno rasowy, donośny wygar z grubej rury. :spoko:

I od razu człowiekowi wówczas lżej i to nie tylko na duchu. :whistle:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Bamaz witam w klubie. Mam bardzo podobny dźwięk, byłem w serwisie i wg nich tak ma być ;) zgłaszałem też, że skrzynia wyje - nie usłyszeli i obroty się same na jałowym bez celu podnoszą - odpowiedzieli, że to przez klimę, wiatrak - generalnie stek bzdur. Nawet nie wgrali nowego softu. Na razie spokojnie czekam co będzie dalej. Daj znać czy wymiana turbiny pomogła. W jakim serwisie Ci robią auto?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No witam witam :D Jedź jeszcze raz do serwisu i poproś o jazdę z mechanikiem - najpierw Twoim autem a potem jakimś testowym. Za pierwszym razem również powiedzieli, że "tak ma być" oraz "lepiej że gwiżdże, bo wiadomo że działa"... Dopiero przy drugiej wizycie zostałem potraktowany poważnie i być może tylko dlatego, że zwróciłem się do Kierownika serwisu oraz Dyrektora technicznego podając jednocześnie link do naszego forum, które jednak ludzie czytają.

Na razie wciąż czekam na wizytę, najpierw 2 tygodnie na turbinę, potem ponad tydzień na jakiś wężyk, teraz na auto zastępcze. Ale już w czwartek po pracy oddaję kaszankę i mam nadzieję, że wkręcający się w głowę gwizd przestanie mnie dręczyć. Serwis... miałem nie pisać przed zakończeniem sprawy, ale w Warszawie na Puławskiej.

 

A jeszcze w kwestii gwizdu, na nagraniu jest niższy niż w rzeczywistości, na żywo jest podobny do gwizdów ufo z filmów science fiction, http://www.szynalski.com/tone-generator/ - coś pomiędzy 2 a 2,5 kHz.

Edytowane przez bamaz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to widzę, że na Warszawę jakiś odpady dają :D:P


Serwis... miałem nie pisać przed zakończeniem sprawy, ale w Warszawie na Puławskiej.

To już wiadomo gdzie znają i rozwiązują ten problem ;)  :devil:

Edytowane przez pawcio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to widzę, że na Warszawę jakiś odpady dają :D:P

To już wiadomo gdzie znają i rozwiązują ten problem ;)  :devil:

Nie tylko na Warszawę... :thumbsdown:  :devil:

Aczkolwiek,na razie przestały się dziać cuda ,a i sprzęgło jakoś się wyrównało...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to widzę, że na Warszawę jakiś odpady dają :D:P

To już wiadomo gdzie znają i rozwiązują ten problem ;)  :devil:

Pewnie w stolycy najwięcej się tych kasiek sprzedaje, stąd ryzyko trafienia felernej sztuki jest większe. Cicho, bo mnie serwis zabije jak do nich w czwartek przyjadę, podobno wymiana turbiny do najfajniejszych prac nie należy ;)

 

Bamaz jaki masz kolor swojego pulsara??? bo wczoraj na serwisie chyba widziałem twojego  :D

Mam Qashqai'a a nie Pulsara, poza tym autem cały czas jeżdżę. W serwisie powiedzieli, że zamawiają części i zawołają mnie jak już będą gotowe. Jestem na czwartek umówiony.

 

Nie tylko na Warszawę... :thumbsdown:  :devil:

Aczkolwiek,na razie przestały się dziać cuda ,a i sprzęgło jakoś się wyrównało...

Bo na Mazowsze dają zepsute sprężarki, a na Śląsk wadliwe tłoki ;) Ale to i tak nieźle, żal mi tych z pomorza, bo tam podobno koła odpadają przy wysokiej prędkości ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Śląsku to dodają jeszcze ludzika co olej żłopie :-)

Edytowane przez kubalon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie ludzikowi zrobili kolonoskopie i już nie żłopie...boi się drugiego razu :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...