Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

Czy wasza primerka kiedyś was zawiodła w trasie??????


lukas
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

równo rok temu w niedziele ładuje rodzinę z psem i jedziemy do teściów na placek.Wjeżdżam do lasu na liczniku około 100/h droga dobra widoczność słaba szybko zapada zmrok.Jak mi cos nie walnie z przodu macha silnika otwiera sie do góry ja po hamplach i oczywiście nic nie widzę pies w środku zwariował lata jak głupi wszyscy mocno przestraszeni w końcu udaje mi się zatrzmać.Patrze co sie stało przód auta od mojej strony zmiażdżony macha oparta na szybie zderzak w strzepach z chłodnica ciekne parownik gazowy uszkodził kopułkę była w strzępach.Tak myślę z czym się zderzyłem???Patrzę leży z bebechem rozprutym dzik który akurat sobie leciał na drugi dzień dowiedziałem sie że bydle miało 73 kg. żywej wagi,cóż do kolegi na komurę i na sznurku juz nie do teściowej a do blacharza :one:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś postawiłem się z kolegą na drodze, taki mały spontan,on w Focusie TDDi ja obok w swojej Primce, startujemy z miejsca i nagle widze że nie moge mu odjechać,silnik wyje,obroty wysokie a focus ciągle obok mnie...nagle w kabinie smród .... i jak sie domyślacie sprzegło skończyło swoją zywotność...to jak narazie jedyna ustareka w Primce....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bandi - ale w czym cię primerka zawiodła? W tym przypadku to raczej ją chwal, żeście zdrowi i cali razem z psem... :D

 

Jadę, jadę i co już tu wyczytałem - buch, para spod maski, no i oczywiście wąż od chłodnicy :diabel: :diabel2: , czyżby prócz zawieszenia przypadłość tego samochodu ?

 

Pozdrawiam Piotrek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość valdi-32

po remonci esilnika jakieś 40 tys temu, wyjechałem od mechanika, a na zakręcie ta cholera stanęła!!! Co robić, nie mogę odpalić, mój mechnaik zaraz do mnie podjechał i co się okazało? Pasek rozrządu się rozsypał! Dlaczego? Fakt, że przy remoncie zostawiłem ten stary ( wymieniony jakieś 20 tyś wczesniej!) i niestety nie wytrzymał. Naprawa od nowa, popękały szklanki, wszytsko sie pogięło - i kolejne 800 zł. Ale jej wybaczyłem, poza tym jest OK. Na trasie zawsze było dobrze i zawsze mnie dowiozła do celu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak bylem nad jeziorkiem i primerka byla przez 5 dni nie odpalana to akumulator padł :/ po zalozeniu nowego odpalila i odjechałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak bylem nad jeziorkiem i primerka byla przez 5 dni nie odpalana to akumulator padł :/ po zalozeniu nowego odpalila i odjechałem.

 

To wina akumulatora, a nie primery :diabel:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja od jakiegoś czasu mieszkam w Warszawie. Przejezdzam czesto trase Kielce - Radom - Warszawa (2 razyw tygodniu)

 

Jakiś czas temu sobie w najlepsze jade. Zgasło radio, potem zaswiecila kontrolka abs, później poducha, i silnik kaput.

 

Akumulator koniec - wyczerpany. Kontrolka ładowania nie zaświeciła. Ojciec wsiadł w Sunny, podjechał, odpaliłem i wróciłem do domu. Teraz jak na złość całą drogę kontrolka świeci że nie ma ładowania.

 

Remont alternatora, generalny bo chyba nigdy nie serwisowany. 270zł.

 

Pół roku później taki sam efekt. Wyciągam alternator, wsadzam w kuriera wysyłam do domu, do ludzi którzy mi go naprawiali - mówią, że jest ok. Wszystko git.

 

Wrócił z powrotem, założyłem, zmierzyłem ładowanie jest ok.

Dojechałem do Janek, znowu zaczeło wszystko gasnąć.

 

Przyjechała po mnei ekipa ratunkowa. Pchneliśmy samochód - i dojechałem, ładowanie działało.

 

Jeszcze kilka razy tak było. Za każdym razem w serwisie ok, albo dojeżdzałem już bez żadnej elektryki, silnik zgasł, zjezdzam na pobocze, nagle BUM, i wszystko zaczyna znowu działać.

 

Żaden elektryk nie mógł mi pomóc, bo zawsze wszystko było ok.

 

W końcu sam na własne ryzyko wymieniłem regulator alternatora i wyczyściłem kostke stacyjki.

 

Pomogło. Więcej na trasie mnie nie zawiodła prima.

Sunny na trasie nie zawiódł nigdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

już piszę a wiec jedziemy z żoną na działkę odalona jakeś 3 km. na miejscu gaszę silnik i udaje się na działkę po około nastu godzinach wracam zaczyna sie ściemniac wsiadam do auta przekrecam kluczyk i ...no właśnie cisza kilka razy próbuje z takim samym efektem rozrusznik kaput dzwonię do brackiego przyjeżdża i holuje mnie.Na drugi dzien w kanale odkręcam rozruch i na stół.Wymieniłem szczotki one były pszyczyną awarii rozrusznika nie dających żadnych objawów wcześniejszych.Dalej ładowanie siadło ale to już inna bajka ogólnie to jestem z mojej primerki bardzo zadowolony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie przez rok jazdy zawiodla dwa razy:/ Podczas jazdy zapalila mi sie kontrolka hamulca dojechalem do domu powolutku i okazalo sie ze jeden przewod hamulcowy mi tak przekorodowal ze jak dotknolem do palcem to sie urwal:/ nawet nie chce myslec co by bylo jakby pekl.... Powymianie przewodow znowu mi sie kontrolka apalila tym razem to byl cylinderek w tylnim bebnie - cos pecha mam do tych hamulcow:/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość WOJCIECH_BIERĆ

Ja w zasadzie od niedawna bo dopiero pół roku mam i nie narzekałem ,ale nie dawno co się zdarza myślę rzadko jak jechałem do córki do szpitala walneła mi pół ośka lewa (najnormalniej w świecie się ukręciła) i jedyna jaka była w okolicach wawki to allegro(dziękuję bogu za ten fakt). psuje mi się ta Primerka bo przez poprzednika włożyłem już z 3 tyś. ale fyrka jest boska i nie sprzedam! KOCHAM NISSANA PRIMERĘ P11 1,6 16V z 97r. w przepięknym kolorku pomarańczowy metalik. POZDRAWIAM WSZYSTKICH FANATYKÓW PRIMERKI (nowy w składzie)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Karoles20

A mnie jak narazie niezawiodła P-10 :D Rodzice mają ją od 8 lat a ja jeżdżę nią od niecałego roku i bez zarzutów. W trasie nigdy nie padła w mieście też nie i całe szczęście. Ten samochód jeżeli chodzi o eksploatacje i żywotność naprawdę mnie zadziwia!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

raz tylko miałem sytuację stresującą kiedy to zerwały się paski wieloklinowe napędzajace alternator oraz wspomaganie i pompe wody. (wykręciły się sruby trzymajace alternator do dzis nie wiem jak to sie stalo - w konsekwencji oba paski zostały przemielone w pył :D ). Dalo sie jechac tylko przez piec minut a potem wiadomo temp wody nie pozwalala. Juz mialem dzwonic po pomoc do scholowania ale przypomnialem sobie o starym sposobie na takie przypadłosci. Dojechalem do pierwszego lepszego kiosku i za 2 zl rozwiazalem problem:D Kupilem ponczochy zawiazalem je na kolach pasowych i co prawda powoli ale dojechalem do domu jakies 15 km juz bez zatrzymywania sie :P

 

Poza tą przygoda juz 80kkm bez zadnego problemu

 

Pozdro!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Jest to mój pierwszy post na forum i nie sądziłem, iż przyjdzie mi go napisać w takim temacie i takich okolicznościach.

 

Niestety dziś jadąc na wymianę oleju (w Wawie na Shella przy Zamienieckiej) autko (P11 1.6 rocznik 1999 przebieg 114kkm, przywieziony w 08-2006 osobiście z Niemiec (z domu nie z komisu) z przebiegiem 97kkm) nagle zgasło.

Stało się to ok. o.5 km przed warsztatem. Zgasło i nie chciało zapalić.

Tzn. jak wcisnąłem trochę gazu przy kręceniu to niby zaskakiwało, ale zaraz gasło tak jakby nie miało siły wejść na obroty.

 

Spotkał się ktoś może z czymś takim? Lub może sie domyślać o co chodzi? (może przypchał się filtr paliwa)

 

Sprawa powinna się jutro wyjaśnić bo doholowałem do Shella i mają jutro zajrzeć, ale jakby ktoś miał jakies podejrzenie to prośba o odpowiedź.

 

Pozdrawiam,

Marcin

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja w niedzielę wróciłem z trasy i po godzinie postoju Primerka nie dałaznaku życia. Padł alternator - elektryk wymienił mostek, regulator napięcia oraz pasek. I nigdy więdej mnie nie zawiodła, a mam ją dwa lata - tfu , tfu ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
Gość Rysiu83

od września zeszłego roku zrobiłem swoją już 10 tyś km i póki co jest wsio ok i oby tak dalej :) (wymienione sprzęgło miesiąc temu) jak do tej pory z większych czynności przy niej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem po trasie 1500 km. Jak zwykle Primera niezawodna :D Z klimą czy bez, pod górę czy z góry, wszystko w porządku :) Powiem szczerze, jestem cholernie zadowolony :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja zawiodła mnie raz.

 

 

Wsiadam do auta, odpalam, pakuję żonę i jedziemy do pracy ... a w praktyce do najbliższego zakrętu - siadł alternator i przy okazji akumulator padł.

 

Ale ja wiem, że Primerka zrobiła tak, żeby mi dopiec za to że po głowie chodziło mi jej sprzedanie :036: (40 tys przejechałem nią bez problemów w trasie, a awaria zdażyła się na dwa tygodnie przed sprzedażą).

 

Z P11, którą teraz ujeżdżam jak do tej pory bez problemów (ale na razie dopiero 1500 km za pasem).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...