t32 rdzewieją tarcze

[karibox1]

Kochani rdzewieją mi powoli tarcze. Wynika to z postoju oczywiście koronowirusowego. Jak sobie  z tym poradzić? Żeby nie było głębszych wżerów? Czy sobie z tym ktoś radzi w ogóle, czy z tym trzeba sobie radzić?

[JACKO29]

Nic nie zrobisz.Zardzewieją powierzchniowo.Po uruchomieniu klocki zetrą.Żeby powstały samoistne wżery musiałoby stać ze dwa lata nie ruszane

[karibox1]

A okay bo się bałem, że będą sie klocki ślizgać po rdzy jak w t30.

[piotrek3]

1 godzinę temu, JACKO29 napisał:

Nic nie zrobisz.Zardzewieją powierzchniowo.Po uruchomieniu klocki zetrą.Żeby powstały samoistne wżery musiałoby stać ze dwa lata nie ruszane

Nawet i po tych 2 latach postoju,z wżerami ,tarcze beda w 100% sprawne juz po kilku krotnym hamowaniu.

O wiele dłużej trwa dostosowanie sie nowych tarcz i klocków aby osiagneły pelna sprawność hamowania.

[JACKO29]

Zgadza się

 

[Emjot]

W dniu 18.03.2020 o 14:18, karibox1 napisał:

Kochani rdzewieją mi powoli tarcze. Wynika to z postoju oczywiście koronowirusowego. Jak sobie  z tym poradzić? Żeby nie było głębszych wżerów? Czy sobie z tym ktoś radzi w ogóle, czy z tym trzeba sobie radzić?

Jak nie masz kwarantanny to możesz się od czasu do czasu przejechać samochodem. Przy hamowaniu rdza zniknie. 

[karibox1]

No podwórko zabarykadowałem już przed koronazombie i szukam innego rozwiązania

 

[Gość Varicella]

Koronawius mnie ściga... albo ja jego..... wolałbym siedzieć w domu z rdzewiejącymi tarczami niż z nim walczyć...

 

[Emjot]

Zawsze pozostaje posmarować tarcze towotem . 
Nie wiadomo jak długo to potrwa. A towot na pewno zabezpieczy na długo.

[vahanar]

e tam tarcze, całego 

[JackSet]

a my z szanowną Małżonką wybieramy się wieczorem na przejazd mostami warszawskimi - zabieramy kawkę i inne napoje oraz kanapki aby zrobić przerwę na brzegu Wisły - może nawet użyję hamulców

koszt przy 4,5 za litr przy spaleniu jakies 3,5 litra to....16 zyla

 

Edytowane 21 Marca 2020 przez JackSet