Guest KarolK Posted January 23, 2006 Share Posted January 23, 2006 Witam. Primera 97' 1.6. W listopadzie kupiony akumulator 55Ah, 420 rozruchu. I niestety od 2 tygodni zapala coraz slabiej. W piatek bylo - 20 i rano pokrecil pokrecil (slabo) i nie odpalilem. Po poludniu odpalilem na kablach. W sobote Odpalil sam, pojechalem do mechanika bo linka gazu zamarzala. Zrobil linke z odpalaniem nie ma wiedzy bo to nie elektryk. Przesmarowal klemy czyms i dokrecil, podladowal z godzine. Dzis mamy poniedzialek. Na dworzu -26, nie bylo szans odpalic. Probowalem krecil bardzo slabo, a czasem zatrzymywal sie ze dziwnym zgrzytem. Byl tez moment ze zegar sie zresetowal. Po 3 probach dalem spokoj i poszedlem na autobus. Tydzien temu bylem u ludzi u ktorych kupilem akumualtor. Sprawdzili ladowanie (wyszlo lekko ponad 14 wiec dobrze), sprawdzili gestosc w akumulatorze wiec tez dobrze. Jedyne co bylo nie tak to podczas rozruchu chyba napiecie spadalo do 9 i wg tego czlowieka to duzo. Nie wiem czy to normalne. Po tym sprawdzeniu nie stawiam na akumator bo to troche dziwne zeby sie rozladowal przez niecale 3 miechy. Prosze o rady co sprawdzic, co zlecic elektrykowi itp. I najlepiej ile to moze kosztowac . Z gory dzieki za informacje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pawcior Posted January 23, 2006 Share Posted January 23, 2006 Albo zamarzło ci paliwo w przewodach albo częsci jakieś w silniku. Ja też mam nowy akumulator, jak auto stalo w garażu to bez problemu palilo (garaż nieogrzewany) , wczoraj spoko zapalił, a dziś niestety nie dało rady Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest jarkk Posted January 23, 2006 Share Posted January 23, 2006 No ciekawe co na to fachowcy z forum, bo u mnie podobnie. Aku też niedawno kupowany, jakieś 3 miechy temu (55Ah i też chyba 420 rozruchu lub troche mniej). I tak samo rano -26, tyle że autko garażowane (ale w blaszaku). Za pierwszym podejściem coś go przyblokowało, za drugim przygasły tylko kontrolki, ale odczekałem jakieś 15sek i odpalił. Nie sprawdzałem napięcia na aku, ale może po prostu mamy jakieś lipne egzemplarze (u mnie siedzi jakiś fivestar) albo nie wiem czy do naszych aut nie owinno byhć 60Ah. Ja się zastanawiam czy to nie sprawa oleju, bo już przejeżdżone na nim 10kkm. :? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest misiek_83 Posted January 23, 2006 Share Posted January 23, 2006 Ja mam chyba 60 i pali jak zloto Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Scyzor Posted January 23, 2006 Share Posted January 23, 2006 No ja też dziś skapitulowałem... Rano wsiadłem do auta, przekręciłem kluczyk, rozrusznik przekręcił się ze dwa razy z prędkością 1 obrotu na 30 sekund i zamilkł. Przy okazji zresetowały się liczniki i zegar i włączył się alarm. Po puszczeniu kluczyka pod maską usłyszałem krótkie brzęczenie ( co to, wie ktoś? Słyszałem to ilekroć odpuszczałem kluczyk po nieudanej próbie odpalenia. ) Kolejna próba zaowocowała wyłącznie przygaśnięciem licznika i zegara, a rozrusznik nawet nie jęknął... Aku padł tak doszczętnie, że nawet nie pozwolił mi już na zamknięcie auta z pilota i włączenie alarmu. Stoi teraz zamknięty kluczykiem i czeka na wiosnę... Mam więc istotne pytanie: Czy pozostawienie go w takim stanie ( martwy aku - choć zegar świeci i lampka we wnętrzu się zapala, ale alarmu włączyć nie jestem w stanie ) na parę dni czymś grozi? Jakieś komputerki mi się nie poresetują? A wczoraj przy -22 odpalił ... Dziś -25 już go zabiło... pzd Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lisek Posted January 23, 2006 Share Posted January 23, 2006 No ja też dziś skapitulowałem... Rano wsiadłem do auta, przekręciłem kluczyk, rozrusznik przekręcił się ze dwa razy z prędkością 1 obrotu na 30 sekund i zamilkł. Przy okazji zresetowały się liczniki i zegar i włączył się alarm. Po puszczeniu kluczyka pod maską usłyszałem krótkie brzęczenie ( co to, wie ktoś? Słyszałem to ilekroć odpuszczałem kluczyk po nieudanej próbie odpalenia. ) Kolejna próba zaowocowała wyłącznie przygaśnięciem licznika i zegara, a rozrusznik nawet nie jęknął... Aku padł tak doszczętnie, że nawet nie pozwolił mi już na zamknięcie auta z pilota i włączenie alarmu. Stoi teraz zamknięty kluczykiem i czeka na wiosnę... Mam więc istotne pytanie: Czy pozostawienie go w takim stanie ( martwy aku - choć zegar świeci i lampka we wnętrzu się zapala, ale alarmu włączyć nie jestem w stanie ) na parę dni czymś grozi? Jakieś komputerki mi się nie poresetują? A wczoraj przy -22 odpalił ... Dziś -25 już go zabiło... pzd poresetują się :-) ale nic strasznego. Komputer sterujący silnikiem będzie musiał po zapłonie się na nowo zaprogramować. Odbywa się to w czasie od odpalenia, do włączenia wentylatora silnika, a dla Ciebie nie powinno być w żaden sposób odczuwalne. Nic mu nie będzie. Ja jestem teraz dumny ze swojej Primerki. Akumulator słaby ale silnik dobrze reaguje, więc na -26C po 3obrotach wałem korbowym odpalił. Ale przygoda była śmieszniejsza, szczęsliwy wysiadłem z samochodu, odskrobać szyby. Samochód sie grzeje. I nie moge domknac drzwi, zamykają się tylko na pierwszy "zaczep" Zapomniałem że wczoraj walczylem z kluczykiem i jak się okazało wkładka chyba została w pozycji zamykania centralnego zamka. Trzasnołem drzwiami i samochód się zamknął. I biegiem po zapasowe kluczyki :-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pawel2000 Posted January 23, 2006 Share Posted January 23, 2006 Jam mam półtoraroczną Vartę 60Ah srebowo-wapniową co to niby na mrozy powinna być odporna i jest podobnie. Jak nie wyłącze dmuchawy (zawsze zapominam ) to samochód nie odpali za Chiny (co prawda nie widziałem żeby przygasały zegary, ale słychać coś jakby dźwięk ryglującego się centralnego zamka), a jak ustawię dmuchawę w pozycję 0 to, albo odpala od razu, albo trochę pokręcie raz, drugi i wio , ale wyraźnie słychać, że rozrusznik kręci jakby chciał, a nie mógł. Samochód stoi pod chmurką. Raczej przyjmuję, że w tych temperaturach to normalne, ale obawiam się, że auto może zrobić mi niemiłą niespodziankę :/ . Co ciekawe jak odpale, przejadę kilkaset metrów, wyłącze odczekam z 10min to samochód odpala jak latem bez względu na ustawienie dmuchawy, więc mam wątpliwości czy to wina akumulatora bo raczej doładować by się nie zdążył. Pewnie prędzej zgęstniały olej silnikowy (5w30). Do trzaskania drzwiami żeby się domknęły też trzeba przywyknąć , a wrzucanie biegów to już prawdziwa poezja (muszę ustawiać wóz tak, żeby wyjechać z parkingu bez wrzucania wstecznego ) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
velociraptor Posted January 23, 2006 Share Posted January 23, 2006 Wczoraj było źle ale się udało akum to Jenot hybrydowy - wczoraj za trzecią próbą zapalił. Chociaż ta trzecia próba to już była skrajna desperacja. Rozrusznik robił może pół obrotu. Dzisiaj nie próbowałem ale jest grubo poniżej 20 stopni. A ja wylądowałem w łóżku - poczekam do ocieplenia Sławek Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Scyzor Posted January 23, 2006 Share Posted January 23, 2006 poresetują się :-) ale nic strasznego. A komputer od gazu? P.S. A co z tym bzyczeniem? Co to może być? Wtraźnie dobiego spod maski po jakichś dwóch sekundach od odpuszczenia kluczyka. pzd Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lisek Posted January 23, 2006 Share Posted January 23, 2006 Jam mam półtoraroczną Vartę 60Ah srebowo-wapniową co to niby na mrozy powinna być odporna i jest podobnie. Jak nie wyłącze dmuchawy (zawsze zapominam ) to samochód nie odpali za Chiny (co prawda nie widziałem żeby przygasały zegary, ale słychać coś jakby dźwięk ryglującego się centralnego zamka), a jak ustawię dmuchawę w pozycję 0 to, albo odpala od razu, albo trochę pokręcie raz, drugi i wio , ale wyraźnie słychać, że rozrusznik kręci jakby chciał, a nie mógł. Samochód stoi pod chmurką. Raczej przyjmuję, że w tych temperaturach to normalne, ale obawiam się, że auto może zrobić mi niemiłą niespodziankę :/ . Co ciekawe jak odpale, przejadę kilkaset metrów, wyłącze odczekam z 10min to samochód odpala jak latem bez względu na ustawienie dmuchawy, więc mam wątpliwości czy to wina akumulatora bo raczej doładować by się nie zdążył. Pewnie prędzej zgęstniały olej silnikowy (5w30).Do trzaskania drzwiami żeby się domknęły też trzeba przywyknąć , a wrzucanie biegów to już prawdziwa poezja (muszę ustawiać wóz tak, żeby wyjechać z parkingu bez wrzucania wstecznego ) To że zostawiasz dmuchawe to wcale nie taki problem. Dlatego, że często się tak robi, przed odpaleniem, że należy wzbudzić akumulator. Zapala się na chwile światła. Dziwne jest tylko to, że dmuchawa odbiera moc rozrusznikowi, nie powinna, więc podejrzewam, że jest na mrozie mocno zablokowana (przytarta, przymarznięta) i bierze dużo prądu. Jak odpalisz i pochodzi chwile to już każdy powinien odpalić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest KaZeLoT Posted January 23, 2006 Share Posted January 23, 2006 Mój aku też ledwo daje radę. Silnik zaskoczył chyba za 5 razem, ale rozrusznik ledwo wałem obracał. Sprzęgło sztywne jak cholera. Wczoraj wracałem do Gorzowa z Poznania, to było -24st., zamarzł mi płyn do spryskiwaczy, a nawiew nie wydalał na tyle, żeby się rozmroziły od wewnątrzej strony szyby w drzwiach tylnych (dystans 140km). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pawel2000 Posted January 23, 2006 Share Posted January 23, 2006 Dziwne jest tylko to, że dmuchawa odbiera moc rozrusznikowi, nie powinna, więc podejrzewam, że jest na mrozie mocno zablokowana (przytarta, przymarznięta) i bierze dużo prądu. Jak odpalisz i pochodzi chwile to już każdy powinien odpalić. Też mi się wydaje, że chyba przymarza :? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest jarkk Posted January 23, 2006 Share Posted January 23, 2006 A komputer od gazu? P.S. A co z tym bzyczeniem? Co to może być? Wtraźnie dobiego spod maski po jakichś dwóch sekundach od odpuszczenia kluczyka. pzd Komp gazowy nie zresetuje się, ma jakąś tam pamięć wenętrzną. A bzyczenie to prawdopodobnie zamykanie się silnika krokowego od gazu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest ercikbercik Posted January 23, 2006 Share Posted January 23, 2006 witam nissanomaniaków no ja tez mam prooblem przy takim morozie z odpaleniem auta wczoraj mi zapalil ale ledwo ledwo, pojechalem kupic kable rozruchowe i sie dzis rano przydaly bo moja primka nie chciale zapalić, poszly kabre w ruch. I teraz bez problemy zapala tylko po nocy siada. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest adamm Posted January 23, 2006 Share Posted January 23, 2006 Witam. Primera 97' 1.6. W listopadzie kupiony akumulator 55Ah, 420 rozruchu. I niestety od 2 tygodni zapala coraz slabiej. W piatek bylo - 20 i rano pokrecil pokrecil (slabo) i nie odpalilem. Po poludniu odpalilem na kablach. W sobote Odpalil sam, pojechalem do mechanika bo linka gazu zamarzala. Zrobil linke z odpalaniem nie ma wiedzy bo to nie elektryk. Przesmarowal klemy czyms i dokrecil, podladowal z godzine. Dzis mamy poniedzialek. Na dworzu -26, nie bylo szans odpalic. Probowalem krecil bardzo slabo, a czasem zatrzymywal sie ze dziwnym zgrzytem. Byl tez moment ze zegar sie zresetowal. Po 3 probach dalem spokoj i poszedlem na autobus. Tydzien temu bylem u ludzi u ktorych kupilem akumualtor. Sprawdzili ladowanie (wyszlo lekko ponad 14 wiec dobrze), sprawdzili gestosc w akumulatorze wiec tez dobrze. Jedyne co bylo nie tak to podczas rozruchu chyba napiecie spadalo do 9 i wg tego czlowieka to duzo. Nie wiem czy to normalne. Po tym sprawdzeniu nie stawiam na akumator bo to troche dziwne zeby sie rozladowal przez niecale 3 miechy. Prosze o rady co sprawdzic, co zlecic elektrykowi itp. I najlepiej ile to moze kosztowac . Z gory dzieki za informacje. wszystko wskazuje na to, że masz niedoładowywany aku i stąd taki efekt. Może jeździsz np krótkie odcinki, a w takim układzie dokładając światła, dmuchawę ew podgrzewanie szyby aku dostaje mocno w kość i sukcesywnie rozładowywuje się. Naładuj akumulator na full, najlepiej niewilkim prądem np 0,5A przez przynajmniej 20godz i zobacz na ile to wystarczy. Jeśli starczy na krótko, to jest problem z ładowaniem. Czy 55Ah były fabrycznie montowane w P11 1,6? Adam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
akarczma Posted January 23, 2006 Share Posted January 23, 2006 ja mam 70 Ah i kondensator i nie odpalilem a krecilem godzine.paliwo mi zamarzlo i caly samochod:-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest saki Posted January 23, 2006 Share Posted January 23, 2006 a może to nie jest kwestia nowego akumulatora, ale do d*py akumulatora. Niektóre akumulatory mają słabą zdolność przyjmowania ładunku. Trzeba autem naprawdę długo jeździć, by się doładowało. A jak ktoś gna głównie po mieście, a na dodatek co chwile wyłącza silnik i potem znowu zapala, to akumulator idzie się bujać. Na twoim miejscu bym sobie pomierzył jednak i wiedział co jest grane. Bo możliwe, że oprócz tego masz jeszcze jeszcze walnięty alternator i nie chce ładować. -20 i problem z olejem, płynem chłodzącym i inne takie? Raczej niemożliwe. Ani paliwo, ani olej, ani borygo nie zamarzną przy takiej temperaturze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest boczkowy Posted January 23, 2006 Share Posted January 23, 2006 Witam, W piątek zataszczyłem aku do domku, dziś rano przyniosłem, podłączyłem i... pięknie kręcił ale nic poza tym Natomiast przy wsadzaniu kluczyka do stacyjki piszczało. Wyszedłem przekręciłem centralnym, tym razem nie piszczało. Nadal kręcił ślicznie i nic poza tym Jutro ma być cieplej? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Scyzor Posted January 23, 2006 Share Posted January 23, 2006 No ja mam Vartę, której w listopadzie skończyła się gwarancja... -20 i problem z olejem, płynem chłodzącym i inne takie? Raczej niemożliwe. Ani paliwo, ani olej, ani borygo nie zamarzną przy takiej temperaturze. Ale płyn do spryskiwaczy zamarzł! ( do -22 st ) Poza tym olej w skrzyni biegów tak stężał, że chyba tylko Pudzianowski potrafiłby zmieniać biegi... pzd Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Stranger Posted January 23, 2006 Share Posted January 23, 2006 Ale płyn do spryskiwaczy zamarzł! ( do -22 st )Poza tym olej w skrzyni biegów tak stężał, że chyba tylko Pudzianowski potrafiłby zmieniać biegi... Jak się badziewny płyn kupuje... I oleju w skrzyni dawno nie wymieniało... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Kamyk Posted January 23, 2006 Share Posted January 23, 2006 Jak się badziewny płyn kupuje... I oleju w skrzyni dawno nie wymieniało... Nie widze zwiazku, ja niedawno wymienialem na nowy i tez ciezko przez pierwsze kilka minut mi skrzynia chodzi. Przy mrozach -25 nie ma mocnych. Pozdrawiam Kamyk Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest EnDrIu WAWA Posted January 23, 2006 Share Posted January 23, 2006 Nowy aku aku nie rowny, mialem Centre to padala co 2 tyg. teraz mam Jenoxa i przez dwa lata nie ladowalem go i odpala bez problemu. Zawsze chociaz na 1-2min daje aku sie naladowac, wylaczam swiatla i dmuchawe jak dojezdzam do uczelni(jest tam teren wew. wiec nie musze sie obawiac o policje). Nalejcie dobrego paliwka przynajmniej pol baku a paliwo nie zamarznie, a jak jezdzicie na gazie to zanim podjedziecie do domu przelaczcie na Pb i niech potoczy sie chociaz 200m, bedzie latwiej rano odpalic. Jeszcze autko w zime nigdy mnie nie zawiodlo, wiec chyba porady nie sa az takie zle :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jaca V6 Posted January 23, 2006 Share Posted January 23, 2006 Jak się badziewny płyn kupuje... I oleju w skrzyni dawno nie wymieniało... Nie widze zwiazku, ja niedawno wymienialem na nowy i tez ciezko przez pierwsze kilka minut mi skrzynia chodzi. Przy mrozach -25 nie ma mocnych. Pozdrawiam Kamyk Również mam nowy olej w skrzyni i rano po odpaleniu biegu wbić sie nieda, jestem pewien że to nie jest wina oleju :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Stranger Posted January 23, 2006 Share Posted January 23, 2006 Również mam nowy olej w skrzyni i rano po odpaleniu biegu wbić sie nieda, jestem pewien że to nie jest wina oleju :wink: Myślę, że wszyscy mamy przy takich mrozach podobne problemy... Po prostu chciałem się poczepiać Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
yogi Posted January 23, 2006 Share Posted January 23, 2006 Mój ma nowy aku od piątku w sobotę odpalił i jeździł nawet wieczorem spoko odpalił ale w niedziele rano tzn. 12:30 kręcił krecił i padł a dzisiaj rankiem cholowanie i zapalil od razu . Zobaczymy jak będzie jutro rano pewnie znowu chol aby odpalił nadmienie że świece przewody oleje filtry mam powymieniane ale to niestety przy -25 aku pada chociaż ładnie kręci przez dłuższy czas ok 2 min. Ja się poprostu poddaję przy takich mrozach a tym bardziej moja Primka Pozdrawiam wszystkich i trzymajcie się ciepło :oops: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.