Gość Ryży Koń Opublikowano 11 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2006 Eeee nie rób scen. Navara po polnych drogach "setką" spokojnie daje radę. A dzięki długości ma mniejsze tendencje do "galopowania". Jeszcze Navary nie testowałem na śniegu ale... Fronterą w zeszłym roku leciałem na Sylwestra w bardzo ciężkich warunkach i na katowickiej spokojnie dawała radę w okolicach 110km/h. Do tego nie musiałem się przejmowac zaspami Z parkowaniem to też jakieś zabobony. W Warszawie nie mam problemów z parkowaniem a co więcej są miejsca gdzie tylko czymś większym da się zaparkować, bo i krawężnik ma 25cm i nierówności występują.... U nas też są szkody górnicze POza tym... No względy podatkowe. Nie miałem innego wyjścia bo za krótki jestm żeby brać Patrola i odliczyć tylko 6000 VATu. Musiała być Navara. Jako że Frontera zrobiła na mnie dobre wrażenie a żona nie chce wsiadac do plaskaczy to jest git. Byleby Navara nie wybuchła Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dzemik Opublikowano 11 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2006 a poza tym w skrajnych warunkach możesz tym samochodem zabrać 9 osób . Wiozłem w ten weekend 4 osoby w srodku i 4 na pace. Wczoraj też jechałem z napedem na 4 kółka przez parę kilometrow po wyjeździe z lasu i próbowałem rozpiąć napęd ale nie udało się. No trzeba było się zatrzymać , wsteczny no i sprzegiełka zeskoczyły. W Terrano też tak bywało , ale nie ma co robić problemu. To nie jest delikatna maszynka do zabawy. Te rozwiązania mają działać. Nie wiem czy zaglądaliście pod samochód - zobaczcie średnicę tylnego wału napędowego !!! Robi wrażenie i budzi respekt przed możliwościami samochodu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość FUX Opublikowano 11 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2006 Średnica wału pędnego jeszcze o niczym nie świadczy. Diabeł z reguły tkwi w szczegółach i to takich, których nie widać. Jak Koledzy wiecie, samemu rozważałem zakup Nawary. Przygody Crencha i innych kolegów, zwłaszcza z serwisami, skutecznie mnie zniechęciły. Pickup-ok. Odliczenie VAT-u przede wszystkim i jeżeli ktoś MUSI wozić tone cementu na pace. Na marginesie wypożyczenie przyczepki do przewozu tej tony (przód i tak sie dźwignie, a sterowalności w zasadzie nie ma), to koszt 40 PLN. Przyczepka na własność to ze 3 000 PLN. A krawężniki zostawmy dla policjantów i pieszych. Osobiście wolę jeździć jezdniami. Umówmy się. PICKUPY kupujemy dla lansu, a nie potrzeby Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dzemik Opublikowano 11 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2006 .Umówmy się. PICKUPY kupujemy dla lansu, a nie potrzeby To niech sobie każdy sam oceni. Mnie i mojej rodzinie konstrukcja tego samochodu uratowała życie i zdrowie ( też mojemu psu który był na pace), po kolizji z Liazem. Pathinder miałby przekoszoną karoserię i poszedłby na złom . Z grzeczności nie wspomnę o Foresterze. :diabel: Kolejna rzecz która mnie się bardzo podoba to paliwo kosztuje mnie obecnie 2,80 za litr i mam w kieszeni tę różnicę pomiędzy 3,45 a 2,80 i nie martwię się o nowe pomysły ministerstwa finansów :kosci: A jeśli ktoś "woli jeżdzić jezdniami" to nie wiem czego szuka w grupie "Terenowe" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość FUX Opublikowano 11 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2006 A jeśli ktoś "woli jeżdzić jezdniami" to nie wiem czego szuka w grupie "Terenowe" Przy kącie natarcia i zejścia (zwłaszcza), o długości nie wspomnę Twego auta, trudno nazwać go terenowym. Zresztą Hołek zrezygnowal z jazd tym samochodem. Czyżby to aż taka kaszana była ? W czasie jazdy próbnej tenże zalączony mechanizm o mało nie wywiodł nas w pole na zakręcie. Biedny sprzedawca cały się spocil. Nie wiedział biedak, że na asfalcie trzeba go rozlączyc. Nie nauczyli biedaczka na szkoleniach, a może akurat wtedy się człowiekowi drzemnąło.... Foresterem nie muszę cofać aby rozłączyć napęd. Jest on załączony permanentnie. Ci, którzy tego zasmakowali, to docenią taką możliwość. Nie wiem co dziwnego jest w jeździe jezdniami. Czyżby były gorsze od 25cm krawężników???!!!! Z paliwem masz rację. Z MF niczego nie można być pewnym. Kiedyś VAT odliczałem w osobowkach. Później takiej możliwości nie było. A co do przyszłości, to był taki polski film pt. MIŚ. Śpiwał człowiek, czego w domu nie ma. Podpowiedziano mu, że mogą wyłączyć.... Jeżeli MF zorientuje się, że za dużo traci, to pickupom także może się oberwać, czego nie życzę. Pozdrawiam Andrzej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dzemik Opublikowano 11 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2006 Od sześciu lat jeżdżę samochodami z klasycznym terenowym układem napędowym , tzn takim jak jest w navarze, terrano, patrolu , starym pajero itp itd. Jestem fanem własnie takich samochodów i niedługo będę musiał kupić jakiś taki samochód na zapas bo coraz mnie już ich jest produkwoanych:D Uważam , że bezpieczeństwo na drodze zależy przede wszystkim od poziomu oleju .... w głowie kierującego. Jeśli ten sprzedawca , który Ciebie wiózł po czarnej drodze ( nawet lekko mokrej) z zapietym napędem na 4 kapcie to musiał mieć świadomość co może go czekać. To samo by się działo gdyby miał załączony tył i dodał gazu na zakręcie. Taki sprzedawca to by i Forestera wpakował do rowu , ale byłoby mu znacznie trudniej !!! Forester zachowuje się znacznie lepiej w takich warunkach. Międzyosiowy mechanizm róznicowy. Takie popisy sprzedawców odnoszą przeciwne skutki. A jeśli MF będzie chciało przywalić pickupom to także przywali starom , żukom , transitom - takiej definicji już nie jest w stanie nikt stworzyć - żeby wykluczyć tylko terenowe pickupy. Rozłaczenie napędu poprzez cofnięcie jest w 10% przypadków i nie należy generalizować. Zresztą nie jest to dla mnie żadna uciążliwość. Nie mam zamiaru porównywać Navary do Forestera i odwrotnie. Są takie obszary gdzie lepiej sprawdza się Forester ( wiejskie , polne drogi, las itp) i takie gdzie wskoczysz Navarą. Próbowałeś kiedyś przejechać przez rów - nawet taki 50 cm ? A tak na marginesie Forester jest chyba najdzielniejszym z SUVów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Ryży Koń Opublikowano 11 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2006 FUX nie porównuj samochodu "dakarowego" ze starym pickupem. Jedyne co je łączy, to że mają 4 koła Pod plastikiem kończą się podobieństwa. No! I to był wiesz....cios poniżej bo Hołek przecież Foresterem też nie jeździ i nawet nie próbował Czy to znaczy że Forest jest do d*py? Co do dzielności terenowej to nawet Navara robi Foresta;) jak chce. I żeby nie było nieporozumień. Nie uważam Foresta za słabe auto. Tyle, że mnie nie odpowiada. Tak jak na przykład X-Trail. Albo inna Honda CR-V. W tej chwili z SUVów to Vitara pozostała wierna tradycji i ma bardzo porządny napęd. No a z terenówek to wiadomo Patrol i Gelenda. No może nowy Defender będzie dotrzymywał kroku no ale to już jest fura typowo do pracy w polu. Co do rozpinania napędów to wystarczy przy jeździe na wprost przełączyć pokrętło i lekko dodać i odjąc gazu. Sprzęgiełek w Navarze nie ma. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
domadm Opublikowano 11 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2006 Nie wiem jak wy, ale ja potrzebuję pickupa do wożenia różnych ciężkich rzeczy a potem biorę karchera i spokojnie sprzątam po robocie. Do tego musi taplać się w różnych błotkach i ciągnąć solidne przyczepy. Czasem muszę też włączyć reduktor. Tego nie da mi żadne auto z rodziny osobowych. Jakbym więcej pomykał na szosach i nie miał wymagań transportowych to na pewno doceniłbym subaru - wiem że po lasach śmigają super bo kiedyś kolega mnie przewiózł, napęd 4x4 też jest fajny. Nie kłóćmy się w tym stylu jak powyżej, po prostu nareszcie żyjemy w czasach, że każdy może kupić auto takie jakie potrzebuje i za to Bogu jestem wdzięczny. Kiedyś do wyboru był żuk, tarpan (który zgnił po 4 latach), maluch i polonez. I niektórzy też maluchem wozili materiał na budowy, ale jak nie ma wyjścia to człowiek radzi sobie jak może. Proponuję założyć nowy wątek i wychwalać swoje bryczki, zawsze fajnie poczytać że gdzieś coś komuś udało się zrobić dobrze A przecież można się też spotkać i pojeździć jednymi i drugimi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Ryży Koń Opublikowano 11 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2006 No cóż jak zwykle głos zabierają ci, którzy nie mają pojęcia o czym mówią. Żeby włączyć 4x4 w Navarze nie musisz się zatrzymywać. Możesz to zrobić w czasie jazdy. Zatrzymać sie musisz przy włączaniu reduktora. I takie rozwiązanie maja wszytskie auta 4x4. Nawet Gelenda Co do Subaru to napisałem o większości właścicieli a nie o tobie FUX. Nie wiem jak jeździsz ale z moich doświadczeń wynika, że większość właścicieli Imprez to kolesie w szczycie kryzysu wieku średniego, mający problemy z potencją. Ogólnie potrafią się rozpędzić na prostej i na tym kończą się ich możliwości co do opanowania auta. I o to mi chodziło. Z racji tego, że śmigam na motocyklach to porównuję samochody do motocykli i Subaru jest jak Triumph Speed Triple. Funbike tyle, że mocny. Impreza jest podobna. Jest praktycznie dwuosobowa, bagażnik ma jak w Punto, pali jak smok, serwis stanowczo zbyt często, z tym wszystkim wiążą się wysokie koszty utrzymania. Samochód totalnie niepraktyczny. I zwracam uwagę, że mówię o Imprezie. Co innego Legacy czy Forester. No i tak prawdę mówiąc to Subaru zaczęło prezentować przyzwoity poziom estetyki wnętrza dośc niedawno. Wcześniej te samochody wewnątrz przypominały Tico Nie neguję doskonałości napędu i trwałości silnika. No ale umówmy się ... Nawet w Foresterze jak 4 osoby będa jechały na narty w góry to trza będzie box na dach zakładać. A w Navarze wszystko się zmieści. I dużo później wystąpi konieczność zakładania łańcuchów. Oczywiście ocieramy się o ekstremę. Ale ja z samochodami mam tak jak z motocyklami. Musze mieć poczucie wolności. Jak jadę sobie gdzieś i mam ochotę skręcić w las to nie chcę mieć dylematów w stylu: -Czy urwę miskę olejową czy nie? Dlatego wolę samochody quasi terenowe przynajmniej i motocykle enduro lub turystyczne enduro. No a poza tym VAT. No jeszcze za biedny jestem, żeby wykasłac ileś tam na furę z której nie odlicze pełnego VATu.... Jak mi się będzie lepiej powodziło to kupię sobie Subaru Imprezę, Mitsubishi Lancer Evo 163 i Lancię Deltę HF Integrale. Kto był na Karowej w tym roku to wie o czym mówię Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość FUX Opublikowano 11 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2006 No cóż jak zwykle głos zabierają ci, którzy nie mają pojęcia o czym mówią. Żeby włączyć 4x4 w Navarze nie musisz się zatrzymywać. Możesz to zrobić w czasie jazdy. Zatrzymać sie musisz przy włączaniu reduktora. I takie rozwiązanie maja wszytskie auta 4x4. Nawet Gelenda Co do Subaru to napisałem o większości właścicieli a nie o tobie FUX. Nie wiem jak jeździsz ale z moich doświadczeń wynika, że większość właścicieli Imprez to kolesie w szczycie kryzysu wieku średniego, mający problemy z potencją. Ogólnie potrafią się rozpędzić na prostej i na tym kończą się ich możliwości co do opanowania auta. I o to mi chodziło. Z racji tego, że śmigam na motocyklach to porównuję samochody do motocykli i Subaru jest jak Triumph Speed Triple. Funbike tyle, że mocny. Impreza jest podobna. Jest praktycznie dwuosobowa, bagażnik ma jak w Punto, pali jak smok, serwis stanowczo zbyt często, z tym wszystkim wiążą się wysokie koszty utrzymania. Samochód totalnie niepraktyczny. I zwracam uwagę, że mówię o Imprezie. Co innego Legacy czy Forester. No i tak prawdę mówiąc to Subaru zaczęło prezentować przyzwoity poziom estetyki wnętrza dośc niedawno. Wcześniej te samochody wewnątrz przypominały Tico Nie neguję doskonałości napędu i trwałości silnika. No ale umówmy się ... Nawet w Foresterze jak 4 osoby będa jechały na narty w góry to trza będzie box na dach zakładać. A w Navarze wszystko się zmieści. I dużo później wystąpi konieczność zakładania łańcuchów. Oczywiście ocieramy się o ekstremę. Ale ja z samochodami mam tak jak z motocyklami. Musze mieć poczucie wolności. Jak jadę sobie gdzieś i mam ochotę skręcić w las to nie chcę mieć dylematów w stylu: -Czy urwę miskę olejową czy nie? Dlatego wolę samochody quasi terenowe przynajmniej i motocykle enduro lub turystyczne enduro. No a poza tym VAT. No jeszcze za biedny jestem, żeby wykasłac ileś tam na furę z której nie odlicze pełnego VATu.... Jak mi się będzie lepiej powodziło to kupię sobie Subaru Imprezę, Mitsubishi Lancer Evo 163 i Lancię Deltę HF Integrale. Kto był na Karowej w tym roku to wie o czym mówię Forestera nie muszę zatrzymywać, aby użyć reduktora. Pomimo, że przekroczyłem 41 rok życia, z potencją nie mam problemów i nie muszę sie dowartościowywać autem pt. Subaru np. IMPREZA, czy Mercedesem Klasy E lub S. Rajcują mnie inne rzeczy. Kwestia jakości wnętrza Nawalli nie będę opisywal. Kwestia gustu. Jak dla mnie jakość francuska (czytaj niska), a nie japońska. Kwestia załadunku nart, które bedą dzwonić na pace. Wolę box. Nie musze kupować nakładki wątpliwej jakości wielokrotnie droższej od boxu, opisywanej na tym forum. Co do VAT-u, to odniosłem się do niego kilka postów wyżej. Pomysł Rządu na wprowadzenie podatku samochodowego powoduje, że nie możesz być pewnym niczego. Nawet odliczenia VAT-u w przyszłości. Nie wiem na jakiej podstawie opierasz swój sąd co do dzielności obu TYPÓW NAPĘDU w terenie. Link do filmu na googlach powinien Ci uświadomić, że Nissan ma wiele do nadrobienia. Zasadności zakupu Subaru, Mitsu, czy Lancii nie będę komentował. Z tego, co pamiętam na Karowej jeszcze Nissan nie wygrał...... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
crensch Opublikowano 11 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2006 no wmanualu pisza ze na 1 biegu to jest czujnik a jak przekrecisz to zmiana szybkosci niezaleznie juz od czujnika [ Dodano: Pon 11 Gru, 2006 20:56 ] no widzicie odpowiadalem na mailowego powiadamiacza i nie widzialem dalej... wiec dorzuce swoje...jesli mialbym kupowac pickupa teraz to nie byla by navara co do tego ze sie tam wszystko zmiesci to tez watpliwe...zmiesci sie jak masz zabudowe...a i tam nie wejdzie (hehe i te reklamowki jak na pake navary 4 drzwiowej montuja rowery z przedmini kolami...chyba w rozmiarze superextra smalle) co do lancuchow? hmm jezdzilem w zeszlym roku po sciezkach raczej nie asfaltowych i mimo napedu na 4 bez lancuchow to raczej kiepska sparawa wiec nie wiem w czym by to mialo byc lepsze od forestera co do skrecenia w las to ja mam zawsze dylemat - czy nie posypie sie znowu silnik...a co jesli tak sie stanie przy zjezdzie ostrym??? i mimo ze wnetrze lancera przypomina plastikami tiko to bardziej je wole bo jak mowil przedmowca sa to plastiki zmontowane przez japonczykow a nie almera czy inny szajs przez francuzow nawara to nie oszukujmy sie prawie bulwarowka ale nawet tutaj spier.. bo na 4 wszedzie nie pojedziesz...a z drugiej strony w teren tez nie pojedziesz bo szkoda jak sie woda wleje do kabiny...pozatym seryjna navara po laczce tez sie super predkoscia nie popiszesz bo ma smieszne zawieszenie jak na mocniejszy teren... a i nie wiem czy nie doczytaliscie ze nie zaleca sie uzywac 4x4 w nawarze powydzej 120 chyba a jeszcze z innej strony to ktos mi kiedys powiedzial ze forestera to kupuja ludzie ktorych nie stac na volvo xc heheh a tak btw co za sens porownywac pickupa do innych? to jak mowia bryka dla wsiokow...ja zastanawialem sie czy do kompletu nie jezdzic w bejsbolowce i zuc gume jak krowa... porownac mozna impreze do evoluszyna (evo rullleeeeeeezzzzzzzzz) ale navara...ani z l200 i hiluxem do konca nie mozna (choc te 2 miedzy soba juz predzej) po prostu wiejska bryka dla bogatszych wsiokow...oczywiscie tych miejsckich bo ktory szanujacy sie offroadowiec pokazal by sie w czyms takim Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Ryży Koń Opublikowano 11 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2006 Dobra panowie...włącza się wam agresor więc dalsza dyskusja nie ma sensu. Każda sroczka swój ogonek chwali. EOT Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dzemik Opublikowano 12 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2006 Żeby rozpocząć dyskusję albo kontynuować tę z tematu innego chciałbym Wam powiedzieć ,że Navara jest inna niż Forester. :kosci: :mikolaj: Każdy z wymienionych samochodów kupuje się dla innych celów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Ryży Koń Opublikowano 12 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2006 Ty się nie znasz. Maluch jest lepszy od Navary. Kupujesz za ca. 50 zł i jak coś się sypnie to wymieniasz w skupie złomu na papier toaletowy. Ewentualnie kupujesz drugą sztukę za 50 zł i przekłdasz to co sie zepsuło. Za jedno tankowanie Navary możesz miec 5 Maluchów. Wiesz jak to działa na kobiety? Mówisz takiej : - Bejbe hany szugar mam pięć wózków ...... A ona już mięknie w kolanach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
crensch Opublikowano 12 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2006 kupilem pickupa glownie ze wzgledu na moje czeste wyjazdy na rower w gory i w teren i w kilka osob...ale bez zabudowy paki to sie tez mija z celem bo gdzies trzeba wrzucic klamory i w ostatecznym rozliczeniu wychodzi ze pewnie lepiej bylo kupic honde tourera w dizlu i na haku zamontowac rowery...ciekawe tylko ile razy zwijali by mnie z rozwalona miska olejowa z trasy...i ile razy bym nie podjechal do kwatery bo snieg, bo bloto, bo kamienie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość redwater Opublikowano 12 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2006 inne samochody sie psuja rzadziej niz navara :mikolaj: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dzemik Opublikowano 13 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 13 Grudnia 2006 Tak może sobie każdy pogadać ... Na razie znam dwa samochody które uległy awariom Konkrety dawaj jak tak piszesz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość redwater Opublikowano 13 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 13 Grudnia 2006 konkrety sa na tym forum, dwa ale za to w jakim stylu (prawie nowe). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dzemik Opublikowano 13 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 13 Grudnia 2006 Nie ma co generalizować. Choroby wieku dziecięcego wszystkim producentom się zdarzają. Wczorja podawali że Chevrolety wybuchają podczas zderzenia czołowego. Pęka w nim przewód paliwowy [ Dodano: Czw 14 Gru, 2006 07:14 ] Generalnie chciałem kupić Patrola , ma parę fajnych rozwiązan , ale niestety muszę postępować tak jak chce Ministerstwo Finansów. Preferowany przez rząd jest zakup samochodów cieżarowych , no i tego się trzeba trzymać. A tak nawiasem ....- NIE ŻAŁUJĘ :one: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
domadm Opublikowano 4 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2007 Właśnie siedzę sobie w serwisie Nissana (sic!) i przeglądam różne takie broszurki i widzę, że w Pathfinderze pokrętło napędów ma jeszcze jeden dodatkowy tryb Auto, którego nie ma w Navarze. Wg reklamy: "Tryb Auto elektronicznie monitoruje przyczepność nawierzchni i automatycznie zarządza momentem obrotowym między napędem 100% na tylną oś i napędem 50/50 na przód i tył, zapewniając optymalną jazdę po śliskich nawierzchniach". Szczerze mówią trochę mi to "śmierdzi", wydaje mi się że to taki myk coś jakby szybkie dołączanie przodu w sytuacji poślizgowej (info pewnie idzie z kontroli trakcji). Ale wszyscy wiemy że to dołączanie normalnie zajmuje trochę czasu (sekunda, może dwie). No i ta uwaga że jest to dla śliskich nawierzchni potwierdza moją teorię że to tylko taki "szybki włącznik trybu 4H". Czy ktoś widział to w akcji? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dzemik Opublikowano 4 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2007 Na jaki serwis się zdecydowałeś? A co do elektroniki Auto 4H i manual 4H to według mnie ma się do siebie jak przełaczanie napędów pokrętłem i wajchą. Komu przeszkadzała wajcha? Człowiek jechał i nie musiał szukać pokrętła, tylko na pamieć szukał wajchy. A teraz zakichany AUTO 4H będzie mi napedy przełaczał za 40 tys zł :diabel2: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
crensch Opublikowano 4 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2007 i juz w 10 sek kiedy bedziesz po poslizgu zalapie 4h a tak serio to alektryczny przelacznik to duzy minus wg mnie... btw w patfajnderze mozna po suchym 4x4 jezdzic? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dzemik Opublikowano 4 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2007 Można jeździć po suchym z przełacznikiem ustawionym na Auto 4H. Właczenie napedu 4x4 nastąpi AUTOMATYCZNIE , gdy któreś z kół osi tylnej zacznie się ślizgać Ta przyjemność kosztuje około 40 tys zł w porównaniu z Navara Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Ryży Koń Opublikowano 4 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2007 No i z tyłu masz inny zawias. A napęd wyposażony jest w sprzęgło wiskotyczne jak dobrze pamiętam. Nie jest tak kolorowo jak w L200 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dzemik Opublikowano 4 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2007 Widziałem , że Nissan odpuszcza trochę z ceną Patfindera - wersja LE - 199 tys i pakiet IT gratis. Do sprzedazy są jeszcze samochody z 2005 roku :diabel2: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.