Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

Zmiana kół samemu/u wulanizatora


wujek abdi
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Najlepiej tak, jak na obrazku... Albo podstaw pod jakiś element, do którego mocowane jest zawieszenie, pamiętając o grubej gumowej przekładce. IMHO wygodniej, bo te punkty z serwisówki są na środku auta.

post-46069-0-61374100-1318964714_thumb.jpg

Edytowane przez JjS
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Mam zamiar jutro przelożyć koła z letnich na zimowe i zastanawiam sie czy jest potrzeba i koniecznosc wywazenia ich po ubiegłej zimie i dziurach w drogach u wulkanizatora czy poprostu przelozyć samemu. Przyjemniej samemu ale co radzicie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam zamiar jutro przelożyć koła z letnich na zimowe i zastanawiam sie czy jest potrzeba i koniecznosc wywazenia ich po ubiegłej zimie i dziurach w drogach u wulkanizatora czy poprostu przelozyć samemu. Przyjemniej samemu ale co radzicie.

Proponuję wyważyć u wulkanizatora i założyć samemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Argument przeciw zmianie u wulkanizatora - niedawno w ASO pokazali gościowi, który odbierał przede mną samochód po przeglądzie, że ma pozrywane gwinty w nakrętkach. U wulkanizatora dopieprzyli kluczem pneumatycznym ustawionym pewnie na jakieś 300 Nm, a powinno być 100 Nm i kłopot gotowy. Jak wulkanizator, to tylko sprawdzony a i tak warto patrzeć na ręce, szczegolnie teraz, gdy mają tyle roboty, że jakość spada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja teraz brałem komplet kół w ASO i zostawiałem na zimę u nich koła więc nie patrzyłem im na ręce, tylko w czasie gdy ja zjadłem obiadzik w domku samochód był gotowy do odbioru. Na wiosnę zrobię podobnie tylko że koła zimowe już zabiorę ze sobą, a na kolejną jesień będę już sam zmieniał przyglądając się kółkom i odważnikom czy nie poodpadały. Wychodzę z tego założenia że jak zdejmę koła i przyjrzę się gdzie i ile jest odważników na kole (zapisze to sobie) to po półrocznym leżeniu i ponownym założeniu nic im chyba się nie stanie. Zresztą jeżeli nawet to wyczuje się na kierownicy i wtedy do wulkanizacji.

 

Pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja teraz brałem komplet kół w ASO i zostawiałem na zimę u nich koła więc nie patrzyłem im na ręce, tylko w czasie gdy ja zjadłem obiadzik w domku samochód był gotowy do odbioru. Na wiosnę zrobię podobnie tylko że koła zimowe już zabiorę ze sobą, a na kolejną jesień będę już sam zmieniał przyglądając się kółkom i odważnikom czy nie poodpadały. Wychodzę z tego założenia że jak zdejmę koła i przyjrzę się gdzie i ile jest odważników na kole (zapisze to sobie) to po półrocznym leżeniu i ponownym założeniu nic im chyba się nie stanie. Zresztą jeżeli nawet to wyczuje się na kierownicy i wtedy do wulkanizacji.

 

Pozdr

 

 

Ciężarki przy wywazaniu zakłada sie aby wyeliminowac bicie podłuzne jak i poprzeczne. Zakłada sie je nie dlatego ze felga jest ....... krzywa, ale dlatego ze nawet nowe opony nie sa idealnie wywazone. Dobry wulkanizator przy wywazaniu robi to kilka razy obracajac nawet opoę na feldze aby znaleźć optymalne jej połozenie (wyposrodkować bicie opony). Po sezonie zimowym czy letnim komplet ciężarków nie swiadczy o nadal dobrym wywazeniu koła. Podczas eksploatacji opona sie zuzywa, czasami mimosrodowo i przed załozeniem jej przed sezonem należy ja wywazyc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam zamiar jutro przelożyć koła z letnich na zimowe i zastanawiam sie czy jest potrzeba i koniecznosc wywazenia ich po ubiegłej zimie i dziurach w drogach u wulkanizatora czy poprostu przelozyć samemu. Przyjemniej samemu ale co radzicie.

 

Jak wyzej..

Zalozyc samemu ale wczesniej wywazone. Tak tez dzisiaj zrobilem ;)

Niestety mam zle doswiadczenia z tzw. 'zawodowcami'...

 

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co spier........li CI szpilki w kolach i nakretki. Przykrecaja kluczami pneumatycznymi i jak zle dopasuje nakretke na szpilke to zerwie gwity.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co spier........li CI szpilki w kolach i nakretki. Przykrecaja kluczami pneumatycznymi i jak zle dopasuje nakretke na szpilke to zerwie gwity.

 

A co tylko chcesz... zapieczone na amen zniszczone nakretki, zjechane gwiny, itd... Tyle ze w poprzednich autach.

Mam dosyc takich przygod i zwyczajnie tylko wywazam a pozniej zmieniam sam... Troche ruchu przy aucie... bezcenne hehe ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co tylko chcesz... zapieczone na amen zniszczone nakretki, zjechane gwiny, itd... Tyle ze w poprzednich autach.

Mam dosyc takich przygod i zwyczajnie tylko wywazam a pozniej zmieniam sam... Troche ruchu przy aucie... bezcenne hehe ;)

Robię tak samo,z zastrzeżeniem że wyważam tylko wtedy gdy czuję potrzebę na kierownicy(nawet najmniejszą)i tak np.w micrze już 3 sezon a tiidzie 2 bez wyważania i jest gitara :)autka nie mają nawet najmniejszych drgań na kole kierownicy i jadą jak po sznurku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też - jak wyżej - po wyważeniu - jeśli trzeba. Mając całe koła - przekładka to bułka z masłem, a przynajmniej przeczyszczę i przesmaruje szpilki ( nigdy zatem nie miałem zapieczonych), rzucę okiem na tarcze, klocki a letnie wyczyszczone i zakonserwowane

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak najlepiej to całego QQ kupić jako kit w częściach i samemu złożyć, bo to pakistańczycy nie dokręcili, bo to wulkanizator przekręcił...

Moim zdaniem lubisz zmieniać koła zmieniaj, nie lubisz, nie masz czasu zleć to FACHOWCOWI a nie kolesiowi co ma szopę z napisem wulkanizator.

Edytowane przez dino55
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robię sam, bo nie mam czasu. Przełożenie całych kół samemu zajmuje mi dużo mniej czasu niż pojechanie do wulkanizatora i czekanie na wykonanie usługi. I robię, bo lubię i umiem trochę przy samochodzie pogrzebać. A jak czegoś nie umiem, to oddaję fachowcom. Spoko, opon sam nie zmieniam...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak najlepiej to całego QQ kupić jako kit w częściach i samemu złożyć, bo to pakistańczycy nie dokręcili, bo to wulkanizator przekręcił...

Moim zdaniem lubisz zmieniać koła zmieniaj, nie lubisz, nie masz czasu zleć to FACHOWCOWI a nie kolesiowi co ma szopę z napisem wulkanizator.

 

Jasne jasne... nikt tego tutaj nie kwestionuje....

A kto mówił, że to był koleś z szopy...? Zdziwił byś się jak pracują niektórzy FACHOWCY...

W druga stronę... Można nawet koła pompować w serwisie, wymieniać żarówki, wycieraczki... i wlewać płyn do spryskiwaczy bo maskę trzeba podnieść... ;):D

Jak kto woli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak najlepiej to całego QQ kupić jako kit w częściach i samemu złożyć, bo to pakistańczycy nie dokręcili, bo to wulkanizator przekręcił...

Moim zdaniem lubisz zmieniać koła zmieniaj, nie lubisz, nie masz czasu zleć to FACHOWCOWI a nie kolesiowi co ma szopę z napisem wulkanizator.

 

Koledzy; JjS i else ( ja też popieram), napisali wszystko co można dodać na ten temat; - a z Ciebie to leniuszek dino55 hm..?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja 50/50 czyli jedno auto u wulkanizatora a drugie pod domem - jedyna niepewność to taka czy te wymieniane pod domem nie trzeba było wyważyć bo tego nie zrobiłem :/ w sumie jak pojade do wulkanizatora z zalozonymi i powiem proszę o wyważenie to powinni sciągnać wyważyć i policzyć tyle samo co z kołami w bagażniku :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak najlepiej to całego QQ kupić jako kit w częściach i samemu złożyć, bo to pakistańczycy nie dokręcili, bo to wulkanizator przekręcił...

Moim zdaniem lubisz zmieniać koła zmieniaj, nie lubisz, nie masz czasu zleć to FACHOWCOWI a nie kolesiowi co ma szopę z napisem wulkanizator.

 

Koledzy; JjS i else ( ja też popieram), napisali wszystko co można dodać na ten temat; - a z Ciebie to leniuszek dino55 hm..?

Nie, tylko wyważarka nie mieści mi się w pokoju :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, tylko wyważarka nie mieści mi się w pokoju :(

Nie, tylko wyważarka nie mieści mi się w pokoju :(

 

 

Kanał czy podnosnik juz masz w pokoju?

  • Upvote 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

hehe :D

masz plusa :D

 

Każdy ma swoja filozofię życia. Nie neguje wszystkich powyższych wpisów, ale …… Czasami sie zastanawiam, co ludźmi powoduje ze w takie skrajności idą. Na rozrzutność stać bogatych a ja do nich nie należę, wiec po sezonie myje swoje kółka, susze spryskuje pianka konserwująca do opon i po wyschnięciu wkładam suche koła do worka (120L). Jeśli już wydaje 400 PLN’ów lub więcej za jedna oponę to jest to dal mnie dość znaczny wydatek i staram się, aby jak najdłużej się nie powtórzył. Po sezonie (przy zmianie kół) czyste koła wiozę do wyważenia do gościa, którego znam od wielu lat. Widzę, co robi i robi to dokładnie. Czasami koło wyważa po kilka razy. Nie dla oka, aby mnie zadowolić, ale po to, aby wybrać najbardziej optymalne miejsce dla opony. Czasami ją obraca po kilka razy względem felgi, bo jedno i drugie (nawet fabrycznie) ma jakieś bicie. Jak czytam, że „zakładam opony, bo były wyważone w zeszłym sezonie i po założeniu nic nie czuje na kierownicy” to chyba jest cos nie tak. Nasze QQ to nie formuła uno. Nie rozwijają takich prędkości, aby „małe” problemy z wyważeniem było odczuwalne. U nas to raczej trakcja wolnobieżna, ale zużycie opon źle wyważonych, czy ze złym ciśnieniem da o sobie znać dość szybko. Miałem wiele samochodów i wiem z doswiadczenia, ze jak autko dostaje to co mu sie należy to odwdzieczy sie spewnoscią. Nie mam tu na mysli wad konstrukcujnych czy brakoróbstwa przy montazu bo na to nie mamy wpływu. Sa to wady ukryte.

Edytowane przez Author53
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Każdy ma swoja filozofię życia. Nie neguje wszystkich powyższych wpisów, ale …… Czasami sie zastanawiam, co ludźmi powoduje ze w takie skrajności idą. Na rozrzutność stać bogatych a ja do nich nie należę, wiec po sezonie myje swoje kółka, susze spryskuje pianka konserwująca do opon i po wyschnięciu wkładam suche koła do worka (120L). Jeśli już wydaje 400 PLN’ów lub więcej za jedna oponę to jest to dal mnie dość znaczny wydatek i staram się, aby jak najdłużej się nie powtórzył. Po sezonie (przy zmianie kół) czyste koła wiozę do wyważenia do gościa, którego znam od wielu lat. Widzę, co robi i robi to dokładnie. Czasami koło wyważa po kilka razy. Nie dla oka, aby mnie zadowolić, ale po to, aby wybrać najbardziej optymalne miejsce dla opony. Czasami ją obraca po kilka razy względem felgi, bo jedno i drugie (nawet fabrycznie) ma jakieś bicie. Jak czytam, że „zakładam opony, bo były wyważone w zeszłym sezonie i po założeniu nic nie czuje na kierownicy” to chyba jest cos nie tak. Nasze QQ to nie formuła uno. Nie rozwijają takich prędkości, aby „małe” problemy z wyważeniem było odczuwalne. U nas to raczej trakcja wolnobieżna, ale zużycie opon źle wyważonych, czy ze złym ciśnieniem da o sobie znać dość szybko. Miałem wiele samochodów i wiem z doswiadczenia, ze jak autko dostaje to co mu sie należy to odwdzieczy sie spewnoscią. Nie mam tu na mysli wad konstrukcujnych czy brakoróbstwa przy montazu bo na to nie mamy wpływu. Sa to wady ukryte.

Ja tez przeżyłem wiele aut,i nigdy nie miałem problemów z raz dobrze wyważonym kołem,założonym ponownie bez wyważania(chyba że czułem nawet delikatne bicie.Wtedy do wyważenia)Zapewniam Cię że nawet minimalne odchylenia rzędu kilku gram przy prędkości 100km/h dają wyraźne bicie na kierownicy.Więc jesli nie zgubiliśmy cięzarka,nie naprawialiśmy opony i nie uszkodziliśmy koła w dziurze nie powinno być NAJMNIELSZYCH problemów z kolem,bieżnikiem i zawieszeniem.pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tez przeżyłem wiele aut,i nigdy nie miałem problemów z raz dobrze wyważonym kołem,założonym ponownie bez wyważania(chyba że czułem nawet delikatne bicie.Wtedy do wyważenia)Zapewniam Cię że nawet minimalne odchylenia rzędu kilku gram przy prędkości 100km/h dają wyraźne bicie na kierownicy.Więc jesli nie zgubiliśmy cięzarka,nie naprawialiśmy opony i nie uszkodziliśmy koła w dziurze nie powinno być NAJMNIELSZYCH problemów z kolem,bieżnikiem i zawieszeniem.pozdrawiam.

 

Jak juz wczesniej gdzies pisałem są róznego rodzaju bicia. Czy czasami nie wydaje Ci sią że jedziesz po drodze jak po tarce? Może to byc faktycznie wynik nierówniści drogi, ale tez "bicie" opony którego na kierownicy nie wyczujesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Jak juz wczesniej gdzies pisałem są róznego rodzaju bicia. Czy czasami nie wydaje Ci sią że jedziesz po drodze jak po tarce? Może to byc faktycznie wynik nierówniści drogi, ale tez "bicie" opony którego na kierownicy nie wyczujesz.

Każde bicie koła(te chodźby troszeczkę groźne)wyczujesz na kierownicy,czy to związane z kołem , czy łożyskiem.No chyba że się ma czucie dłoni kowala ;) Jeśli zaś przyczyna są tarcze to też łatwo stwierdzić na kilka sposobów.I żeby było jasne,ja nie neguję wyważania.Jeśli ktos ma miec lepsze samopoczucie i pewność w 100% że ma wszystko ok.,a nie za bardzo się zna lub nie chce mu się samemu zmieniac koła ,to powinien zawsze wyważać i tyle.

Edytowane przez manix
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli opona lub koło bije powyżej granicznych wartości należy je wymienić. Bicie objawia się tym, że oś koła nie przechodzi prostopadle przez jego środek lub koło przestało być okrągłe - krótko mówiąc środek geometryczny koła nie pokrywa się z osią obrotu. Koła wyważa się nie ze względu na bicie lecz ze względu na brak wyważenia - czyli niepokrywanie się środka ciężkości z osią obrotu. Tu pomagają ciężarki, które zmieniają nieco położenie środka ciężkości koła.

 

Podczas jazdy takie niewyważenie powoduje powstawanie drgań, które nasilają się, gdy ich częstotliwość wynikająca z prędkości rotacji kół pokrywa się z częstotliwością rezonansową zawieszenia (najczęściej gdzieś pomiędzy 100 a 130 km/h).

 

Opony nie zużywają się równomiernie, więc z czasem koło może stracić wyważenie. Oponiarze często zdejmują stare ciężarki zanim założą koło na maszynę. Kiedyś z ciekawości poprosiłem o sprawdzenie wyważenia (bez zdejmowania ciężarków) i w kołach 265/65R17 po 30 kkm było wszytko OK. Może więc z tym wyważaniem co pół roku jest trochę jak z wyważaniem otwartych drzwi?

 

Przed jazdą do wyważania warto wyczyścić dobrze felgi - czasem błotko waży więcej niż ołów ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...