wujek abdi Opublikowano 19 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 19 Października 2010 [watek wydzielony z http://forum.nissanklub.pl/index.php/topic/70253-ciekawy-test-nissan-qashqai2-20-tekna/] by ^^ehhh^^ Jak to jak? W warsztacie, gdzie będą mieli klucz dynamometryczny i dokręca nakrętki odpowiednim momentem . Takim kluczem "bagażnikowym" to można awaryjnie w trasie sobie zmienić, byleby do warsztatu/wulkanizacji dojechać, a nie całą zimę jeździć... Pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
^^ehhh^^ Opublikowano 20 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Października 2010 Jak to jak? W warsztacie, gdzie będą mieli klucz dynamometryczny i dokręca nakrętki odpowiednim momentem . Takim kluczem "bagażnikowym" to można awaryjnie w trasie sobie zmienić, byleby do warsztatu/wulkanizacji dojechać, a nie całą zimę jeździć... Pzdr jaja sobie robisz - czy naprawde powaznie piszesz? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość janusz-pawlak Opublikowano 20 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Października 2010 jaja sobie robisz - czy naprawde powaznie piszesz? Kiedyś, we Fiatach 126p (był taki, wszyscy polacy o nim śnili) sam wymieniałem koła sam je dokręcałem. Ale 100 km/h to był szczyt prawie nieosiągalny. Teraz ze względu na większe prędkości i większe średnice kół jeżdżę 2 razy do roku (oby nie więcej !!!) aby zmienić koła, a w tym : - wyważyć - dokręcić prawidłowym kluczem dynamometrycznym jp Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
^^ehhh^^ Opublikowano 20 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Października 2010 Kiedyś, we Fiatach 126p (był taki, wszyscy polacy o nim śnili) sam wymieniałem koła sam je dokręcałem. Ale 100 km/h to był szczyt prawie nieosiągalny. Teraz ze względu na większe prędkości i większe średnice kół jeżdżę 2 razy do roku (oby nie więcej !!!) aby zmienić koła, a w tym : - wyważyć - dokręcić prawidłowym kluczem dynamometrycznym jp nie zrozumiałe to dla mnie jest [nie wywazanie, a przekładka] ...no ale może sie nie znam ....i zawsze zmieniałem koła sam traktujac to jako przyjemnosc i mimo wiekszych predkosci nigdy nic sie nie stało - a dodatkowo bardziej ufam sobie niz wulkaniozatorom/mechanikom .... moje zdanie jest takie ze jest to przerost formy nad treścią ... pozdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
huling Opublikowano 20 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Października 2010 nie zrozumiałe to dla mnie jest [nie wywazanie, a przekładka] ...no ale może sie nie znam ....i zawsze zmieniałem koła sam traktujac to jako przyjemnosc i mimo wiekszych predkosci nigdy nic sie nie stało - a dodatkowo bardziej ufam sobie niz wulkaniozatorom/mechanikom .... moje zdanie jest takie ze jest to przerost formy nad treścią ... pozdr Mam takie samo zdanie. Zmieniam koła sam i przy okazji sprawdzam stan zacisków hamulców, zawieszenia, itp. Tego wulkanizator na pewno nie zrobi. Uważam też, że jeśli nie czuć drgań na kierownicy, a opony ścierają się równomiernie, to nie ma sensu wyważać ich co roku. Ktoś tu na forum pisał, że co drugą zmianę opon wymienia też wentyle, bo mechanik mu powiedział, że przez stary wentyl może mieć problemy z gwarancją. Jak ktoś chce się dać naciągnąć mechanikowi, to można nawet wymieniać powietrze w kołach, bo stare może źle się ściskać w oponie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek abdi Opublikowano 20 Października 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Października 2010 (edytowane) jaja sobie robisz - czy naprawde powaznie piszesz? I tak i nie Z jednej strony klucz "zapłacony" powinien w aucie być i basta. Z drugiej - jak nie ma koła zapasowego to po co? Jeśli chodzi o zmianę całych kół na zimę - jak się nie przekłada samych opon, tylko całe koła, to z jednej strony wyważanie niby faktycznie jest zbędne. Z drugiej - na pewno nie zaszkodzi wrzucić na maszynę, żeby sprawdzić. Co do własnoręcznego zmieniania zwykłym kluczem i jeżdżenia tak przez pół roku - IMHO to było dobre na stalówkach w starszych autach. Do alusów z nakrętkami, w aucie, którym lubię czasem przycisnać - wolę mieć jednak dokręcone z odpowiednim momentem i mieć 101% pewności niż 99%. Mimo że kanał, narzędzia, itd. obce mi nie są i parę kół w życiu zmieniłem. Ale może nadwrażliwy jestem, bo mnie kiedyś własne koło wyprzedziło . Choć to właśnie nie ja je przykręcałem. Pzdr Edytowane 20 Października 2010 przez Wujek Abdi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
^^ehhh^^ Opublikowano 20 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Października 2010 Ale może nadwrażliwy jestem, bo mnie kiedyś własne koło wyprzedziło . Choć to właśnie nie ja je przykręcałem. i to jest właśnie argument by robic to samemu ;-) i ma sie wtedy 101% pewnosci ;-) pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek abdi Opublikowano 21 Października 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Października 2010 i to jest właśnie argument by robic to samemu ;-) i ma sie wtedy 101% pewnosci ;-) pozdrowienia Tak, tylko nie mam wtedy 101%, że je na wiosnę potem sam odkręcę takim "bagażnikowym" kluczem. Na szczęście mam zaprzyjaźnionego mechaniora prawie pod domem, wiec i pneumatyczny klucz dynamometryczny pod ręką jest - albo sam zmieniam, albo razem z nim, więc kontrola jest Pzdr PS. Trochę nam się OT zrobiło... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
^^ehhh^^ Opublikowano 21 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 21 Października 2010 PS. Trochę nam się OT zrobiło... jesli temat jest tego wart - to taki OT jest czasem pozyteczny - a w tym przypadku jest :-) pozdr. p.s. w wolnej chwili wydzielę watek z tego:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jerzy Fiuk Opublikowano 22 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 22 Października 2010 jak zwykle zdania podzielone. Uważam, że jak ktoś jest amatorem i zmianę kół ma robić dwa razy w roku, to powinien pojechać do fachowca. Jak takim amatorem jestem. Przed laty było inaczej (wtedy nie było tylu warsztatów oponiarskich i nie zmieniało się kół na sezon). Wtedy koła zmieniałem na tyle często, że "dynamometr to ja miałem w rękach", bo było więcej praktyki. Jak ktoś w ramach hobby zmienia oponki wszystkim sąsiadom w bloku, albo całej swojej rodzinie, to rozumiem, że praktyk i niech się bawi. jeśli tylko dla siebie żeby przez pół godziny "poczuć się jak mechanik" i mieć "swój wkład" w OT auta. To to jest chyba błąd. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kowal510 Opublikowano 22 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 22 Października 2010 (edytowane) Wymiana opon we własnym zakresie to własny wybór ale i fałszywa oszczędność ja uważam że powinno się wyważać opony za każdym razem przy zmianie i to nie jest kwestia drżenia kierownicy ale także i nadwozia a wtedy dostają łożyska i zawieszenie również.Dobry wulkanizator z doświadczeniem powinien zrobić jeszcze optymalizacje koła obracają tak oponę na tarczy koła by siły powstające w wyniku niewyważenia tarczy koła i opony równoważyły jeśli przy kontroli następuje bicie dynamiczne koła.Zresztą co ja będę się wymądrzał niektórzy z tego prace dyplomowe piszą. http://www.sciaga.pl/tekst/48797-49-wywazanie_kol_samochodowych_praca_dyplomowa .A jak ktoś chce to obalić to niech próbuje. Edytowane 22 Października 2010 przez kowal510 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
waszka Opublikowano 22 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 22 Października 2010 Wymiana opon we własnym zakresie to własny wybór ale i fałszywa oszczędność ja uważam że powinno się wyważać opony za każdym razem przy zmianie i to nie jest kwestia drżenia kierownicy ale także i nadwozia a wtedy dostają łożyska i zawieszenie również.Dobry wulkanizator z doświadczeniem powinien zrobić jeszcze optymalizacje koła obracają tak oponę na tarczy koła by siły powstające w wyniku niewyważenia tarczy koła i opony równoważyły jeśli przy kontroli następuje bicie dynamiczne koła.Zresztą co ja będę się wymądrzał niektórzy z tego prace dyplomowe piszą. http://www.sciaga.pl/tekst/48797-49-wywazanie_kol_samochodowych_praca_dyplomowa .A jak ktoś chce to obalić to niech próbuje. Fajne teorie z zakresu mechaniki stosowanej -dział dynamika - ale co z praktyką opona się zużywa , tarcza też , czy to oznacz że co rok albo i częściej mamy te elementy wymieniać lub wyważać -szaleństwo .Zachowajmy zdrowy rozsądek . Jeżeli podczas normalnej eksploatacji nie pojawiają sie wyczuwalne drgania i wibracje układu kierowniczego lub tylnego zawieszenia można spokojnie jeżdzić. Oznaką nie prawidłowości są wibracje ktore są wyczuwalne przy szybkości około 50 km/h , potem mogą zaniknąć aby znowu się pojawić przy większj prędkości / tzw .drgania własne które są wzmacniane przy wszelkich nie wyważeniach elementow podlegających ruchowi obrotowemu.Nawet drobna deformacja felgi lub opony powoduje niewyważenie . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość truszczu Opublikowano 23 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Października 2010 Nie no przesada z tym, że tylko mechanik może dokręcić koła z mnogością wyważania. To już lepiej wyważać koło założone w aucie - wtedy owszem będzie wszystko fajnie poza stanem portfela ja wolę sam dokręcić koło sprawdzę raz na jakiś czas przed jakąś dłuższą podróżą itp. itd. W nie renomowanych warsztatach często mają jakiś liche klucze dynamometryczne które mają po 100 lat i są dokładne no i często zapominają dokręcić koła i jak dla mnie przesada komuś płacić 20zł za odkręcenie, przełożenie i przykręcenie kół ;] A tak przy okazji tego tematu czy facet wyważający wam koła założył kiedykolwiek odważnik mniejszy niż 5gr ? Zawsze się szczycą że do 1gr wyważanie a potem widzę tylko 5 i 10. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dubik77 Opublikowano 6 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 6 Marca 2011 Pytanie może dla niektórych banalne, ja nigdy na to nie zwracałem uwagi dlatego pytam. Przy zmianie kół lato/zima, zima/lato oznaczenie malowane kredką na oponach przez wulkanizatora LP,PP itp. oznacza miejsce z którego koło zostało ściągnięte przy zmianie czy oznacza miejsce na którym koło powinno się znaleść przy ponowniej zmianie kół ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pavelsti Opublikowano 6 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 6 Marca 2011 Pytanie może dla niektórych banalne, ja nigdy na to nie zwracałem uwagi dlatego pytam. Przy zmianie kół lato/zima, zima/lato oznaczenie malowane kredką na oponach przez wulkanizatora LP,PP itp. oznacza miejsce z którego koło zostało ściągnięte przy zmianie czy oznacza miejsce na którym koło powinno się znaleść przy ponowniej zmianie kół ? mój wulkanizator zaznacza przy ściąganiu na którym było koło, jeśli sobie nie zapomni Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
luc123456 Opublikowano 6 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 6 Marca 2011 Oznacza się miejsce skąd opona została zdjęta. Nie spotkałem się żeby było inaczej. Z resztą, jak gumiarz ma wiedzieć co mi fantazja podpowie gdy przyjdzie do montażu? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
castoro Opublikowano 7 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2011 Oznacza się miejsce skąd opona została zdjęta. Nie spotkałem się żeby było inaczej. Z resztą, jak gumiarz ma wiedzieć co mi fantazja podpowie gdy przyjdzie do montażu? Jeżeli oznaczamy miejsce z którego koła opona została zdjęta, to powinno się ją ponownie na to samo koło założyć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Michal KJ Opublikowano 7 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2011 moja filozofia jest taka: zęby myję sam, ale plomby i przegląd uzębienia robię u dobrego dentysty, a nie pierwszego lepszego za rogiem i najtańszego. Jak się ma dobry ciśnieniomierz to można sobie co tydzień ciśnienie sprawdzać w kołach. Wymiana tylko u dobrego fachowca. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
luc123456 Opublikowano 7 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2011 Jeżeli oznaczamy miejsce z którego koła opona została zdjęta, to powinno się ją ponownie na to samo koło założyć. Skąd taki wniosek? Jeżeli można wiedzieć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek abdi Opublikowano 7 Marca 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2011 Ja staram się tylko z sezonu na sezon zamieniać "przód" z "tyłem" - opony na przedniej i tylnej osi ścierają się troszkę inaczej, więc zamieniam je dla równomiernego zużycia... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Seewolf Opublikowano 8 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 8 Marca 2011 (edytowane) Trochę dziwne rozważania... Oczywiście że można zmieniać koła samemu. Ręczne dokręcenie śrub jest porównywalne z dokręceniem kluczem dynamometrycznym. Śruba nie musi być dokręcona dokładnie takim momentem jak określa producent. Wartość podana przez producenta jest nominałem w okolicach którego należy zmieścić się z wartością rzeczywistą. W praktyce ręczne dokręcenie (na czucie do oporu) wystarczy! Nigdy nie słyszałem o przypadku odkręcenia się śruby po takim ręcznym dokręceniu (no chyba że ktoś zapomniał dokręcić na gotowo po opuszczeniu z podnośnika). Nie oznacza to jednak że nie można wymieniać kół w warsztacie. Są osoby których nie bawi podnosznie auta i "machanie" kołami, wtedy warsztat jest nieoceniony. Drugim przypadkiem jest gdy zaczyna nam "bić" koło i trzeba je wyważyć - tego sami nie zrobimy. Twierdzenie że koła powinno się wyważać przy każdej zmianie też ma dwa rozwiązania. Jeżeli chcemy mieć pewność i spać spokojnie wtedy jak najbardziej wskazane jest wyważenie kół przy okazji zmiany z zimowych na letnie i odwrotnie. Nie mniej jednak trzeba wziąść pod uwagę że wyważenie koła możemy stracić zaraz po wjechaniu w pierwszą dziurę, z drugiej strony poprawne wyważenie koła może się utrzymywać i parę lat. Wszystko zależy od szczęścia i jakości nawierzchni po których się jeździ. Podsumowując Jeżeli ktoś chce mieć święty spokój i jest wygodny to niech jedzie to warsztatu. Nie oznacza to jednak że pomiędzy zmianami nie będzie musiał podjechać do warsztatu żeby dodatkowo wyważyć koło np. po przypadkowym wjechaniu w dziurę. Jeżeli ktoś ma dużo czasu i lubi machać kołami to może je równie dobrze zmieniać sam. Nie oznacza to jednak że pomiędzy zmianami nie będzie musiał podjechać do warsztatu żeby dodatkowo wyważyć koło np. po przypadkowym wjechaniu w dziurę. Tak naprawdę wszystko zależy od wygody i sposobu myślenia danego użytkownika, a wszystko jest OK jeżeli taki użytkownik ma pełną świadomośc tego co robi i kieruje się zdrowym rozsądkiem. Jeśli ktoś nie umie dokręcić śruby, a bierze się za zmianę kół to wtedy staje się to niebezpieczne, w pozostałych przypadkach nie ma problemu. Edytowane 8 Marca 2011 przez Seewolf Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
castoro Opublikowano 8 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 8 Marca 2011 Skąd taki wniosek? Jeżeli można wiedzieć. Ano z samego faktu oznaczania, bo gdybym zakładał oponę dowolnie na którąkolwiek felge,to po co wogóle oznaczać, a wiedą na której feldze był aopna / lub całe koło, zakładamy ją po tej stronie gdzi eby la załozona - lub zamieniając parami - jak słusznie zauważył Wujek Abdi . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
luc123456 Opublikowano 8 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 8 Marca 2011 Lepiej zmierzyć głębokość bieżnika i dać lepsze na przód. Żaden wulkanizator nigdy nie sugerował się oznaczeniami. Moim zdaniem znaczy się je po to żeby wiedzieć, która opona jest która tak na wypadek gdyby miało to jakieś znaczenie dla użytkownika (np. niechęć do zakładania opon klejonych na przód lub posiadanie jednej starszej). Sam się nie raz zastanawiałem po co tak na prawdę je znaczyć. Zakładanie w poprzednim miejscu jest bez sensu skoro zaleca się rotację opon co 5 lub 10 tyś km a i tak są zdjęte przy zmianie sezonu. Nasze QQ mają nawet specjalny licznik przypominający o terminie rotacji opon. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Michal KJ Opublikowano 8 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 8 Marca 2011 Lepiej zmierzyć głębokość bieżnika i dać lepsze na przód. Chyba ostatnio sporo się pisze, że lepsze powinny być na tyle..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
luc123456 Opublikowano 8 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 8 Marca 2011 Chyba ostatnio sporo się pisze, że lepsze powinny być na tyle..... Pewnie to i prawda ale na przodzie szybciej się zużywają. Jak damy tam gorsze to w krótkim czasie ich nie będzie. Właśnie dla tego jest rotacja przód/tył nawet w czasie trwania sezonu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.