Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

Łubudu po wymianie wahacza górnego WP11.144


stawek_1975
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie,

 

mam kłopot. Wróciłem dzisiaj z warsztatu z wymienionym górnym wahaczem w mojej primerce. Szczęsliwy i zadowolony, że już nie piszczy, jak stara szafa, a tu.... łup.

Po wjechaniu lekko szybciej na próg zwalniający - wali coś... jedno głuche walnięcie.

Na prostej, bez wybojów, w skrętach energicznych - nic nie stuka.

 

I tak sobie myślę... czy możliwe jest, że przykręcili ten wahacz źle. Tak źle, że jego zakres ruchu jest teraz taki, że przy wjeździe na próg idzie za mocno w górę i wali w nadwozie?

Albo może wahacz zły? Niby 555 miał być... nie oszczędzałem.

 

Jutro niestety wolne, ale w czwartek do nich pojadę, tylko nie chcialbym się dać zbyć...

 

Nie było tego, przed wymianą wahacza. Tylko piszczenie na nierównościach.

 

Macie pomysł?

Można tak jeździć jutro, czy coś popsuję?

 

 

Z góry dziękuję i pozdrawiam,

 

Adam.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

może skręcony na podniesionym aucie i się zerwał 

 

Jechałem przez ten próg już ze 4 razy ;) w ramach testu... za każdym razem jedno "łup" w momencie, kiedy koło jest najbardziej w górze. Poza progiem - cisza. Zerwał się?

Edytowane przez stawek_1975
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiesz, określenie łup, ma wiele znaczeń i przyczyn :D :D :D a może przy okazji tuleje na stabilizatorze poleciały, albo łącznik stabilizatora, nei wiem, pisałeś, że po wymianie wahacza to znając życie, większość mechaników, którzy specjalizują się w niemieckich autach, nie wie, ż eten wahacz dokręca się na opuszczonym aucie, lub na podpartej do góry piaście, w każdym innym przypadku, po krótkim czasie następuje zerwanie tulei  oczywiście nie dotyczy to wersji łożyskowanej 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiesz, określenie łup, ma wiele znaczeń i przyczyn :D :D :D a może przy okazji tuleje na stabilizatorze poleciały, albo łącznik stabilizatora, nei wiem, pisałeś, że po wymianie wahacza to znając życie, większość mechaników, którzy specjalizują się w niemieckich autach, nie wie, ż eten wahacz dokręca się na opuszczonym aucie, lub na podpartej do góry piaście, w każdym innym przypadku, po krótkim czasie następuje zerwanie tulei  oczywiście nie dotyczy to wersji łożyskowanej 

 

Rozumiem, że łup, łupowi nie równe. Ciężko to inaczej nazwać. Mam wrażenie, że dźwięk jest podobny do tego, jak stukam kluczem w nadwozie ponad wahaczem, taki głuchy. Tylko czy to możliwe, żeby wahacz miał właśnie zakres ruchu jakby "za wysoko"?

Zdaję sobie też sprawę, że nowy, sztywny wahacz, mógł tylko obnażyć jakąś kolejną stukotkę w zawieszeniu.

 

Wahacz jest ten: http://allegro.pl/nissan-primera-p10-p11-wahacz-gorny-prawy-japan-i3196305737.html - niby łożyskowany, co teoretycznie mnie uspokaja, skoro "zerwanie wahacza" go nie dotyczy. :)

 

No nic... chyba będę obgryzał paznokcie do czwartku. ;)

 

Albo się napiję czegoś zimnego ;) na rozluźnienie. ;)

 

Dziękuję, pozdrawiam i życzę miłego weekendu,

 

Adam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czyli z opisu wygląda, że łożyskowany, to trzeba szukać gdzies inndziej, co przy okazji się okaząło,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DINO co ty opowiadasz. Kolega kupił 3x5! Wiec są łożyskowane i pozycja skręcania nie ma znaczenia! Takie kwiatki stosuję się jak masz G... Gumowo/tulejkowe łączenie występujące w tandetach po pare zeta.

(domyślam się że chodzi o górny)

stawek_1975 skoro "łup"występuje tylko przy garbach poprzecznych. To nic Ci się nie urwie. Acz kolwiek musisz im zgłosić że nie bylo tego przed wymianą. Sprawdź sobie dokręcenie szpil wahacza oraz sworznia wahacza dolnego. Jednorazowe uderzenie może też wskazywć na wybite łączniki drążka stabilizatora, poduszki amortyzatora, tulej dolnego wahacza-sworznia, zakładając że górny wahacz nie jest wadliwy. A może nie potrafili za montować bez od kręcenia mocowania zwrotnicy kolumny M. I nie do ciągnęli. Różni są "patenciaże":)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@NEO NFS, a co ja napisałem wyżej??? jak ja wymieniałem (bardzo dawno temu) to nei były łozyskowane, 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę widzę. Tylko za nim mi prze ładowało od #3 i nie chciało mi w ogole dodać cytatu #2. pojawiła się dalsza część postów. Ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę widzę. Tylko za nim mi prze ładowało od #3 i nie chciało mi w ogole dodać cytatu #2. pojawiła się dalsza część postów. Ok.

 

Sytuacja się rozwija... ;)

Wczoraj Nyska postała w kącie na parkingu, dzisiaj w drodze do warsztatu pojechałem na znane mi progi zwalniające i... cisza... jak makiem zasiał... kręciłem kilka razy i nic... szybciej, wolniej - ani razu nie udało się "stuknąć"... grrrrrrr... :)

No ale skoro się już wybrałem, to zajechałem do warsztatu, tam szarpaki tak, śmiak, owak... nic pan nie słyszał... patrzył na mnie jak na wariata, no a ja nie mogłem go zabrać na przejażdżkę i zaprezentować... ;)

 

Powiedział tylko "może się spirala przekręciła, a dzisiaj już jest dobrze"...

 

No nic... pojechałem w trasę...

 

I tu - akt drugi... po kilkudziesięciu kilometrach - znowu zaczyna skrzypieć, troszkę delikatniej może, niż przed wymianą wahacza, ale jednak - znowu... :(

Załamka...

 

No i kolejne przemyślenia:

 

1. To nie wahacz wcale skrzypiał/piszczał? Amortyzator może skrzypieć też? Bo to wyraźnie z każdym głębszym ruchem koła góra-dół.

2. Popsuli wahacz przy montażu i trochę wody i piachu, i znowu skrzypi, względnie wahacz był jednak badziewny i trzeba go reklamować (szkoda, że starego nie zostawiłem sobie sprzed wymiany :( )?

 

Jak obstawiacie?

 

Przemyślenia, przemyśleniami, obstawianie, obstawianiem - dziś akt trzeci...

 

Się zdrzaźniłem... ja gibię, brat słucha - to wahacz skrzypi...

 

Ponieważ słonko w miarę jest, a ja jestem wkurzony - odkręcam... zobaczę, co jest grane...

 

No i potwierdzam, że to prosta robota jest i myślę, że następnym razem wymienię już sam. :)

Dwa klucze 17 potrzebne porządne i już... sześć śrub i wszystko wychodzi...

 

Odkręciłem... tę jedną, skrzypiącą stronę...

Ale, ale... ten wahacz się wcale nie waha!! Sztywny jest, nie opadł, ciężko go takiego, z jednej strony przykręconego, ręką ruszyć góra-dół...

Czy tak się zachowuje łożyskowany wahacz?

Podniosłem drugą stronę... odkręciłem i tam wahaczyk sobie chodzi bez żadnego wysiłku... tak, jak powinien, moim zdaniem.

 

Wygląda więc na to, że to g...o a nie łożyskowany wahacz jest!

 

Możecie potwierdzić, że w łożyskowanym wahaczu ta ośka powinna się ładniusio kręcić, bez żadnego wysiłku?

Bo jeśli tak, to będę reklamował u sprzedawcy w takim razie, bo w tym, co mam zamontowany w aucie - nie kręci się... wszystko sztywne.

 

Adam.

Edytowane przez stawek_1975
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możecie potwierdzić, że w łożyskowanym wahaczu ta ośka powinna się ładniusio kręcić, bez żadnego wysiłku?

tak

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...