Gość ail Opublikowano 5 Lipca 2013 Udostępnij Opublikowano 5 Lipca 2013 Kłaniam się nisko po dłuższej nieobecności Przejrzałem tematy związane z problemami z odpalaniem, nie tylko na LPG, jednak ten przypadek wydaje się dość dziwny. Za chwilkę wyjaśni się, co robię w dziale LPG. Moja Almera (n15, 1.4 GX, LPG LandiRenzo) zazwyczaj odpala całkowicie normalnie - zima, wiosna, silnik zimny, rozgrzany - to wszystko nie robi różnicy. Loteria zaczyna się, gdy auto zostanie podgrzane przez ostre słońce. Procedura zapalania wygląda wówczas (nie zawsze) następująco: - przekręcam kluczyk, zapłon - zapalają się wszystkie kontrolki, przekręcam mocniej i nic, lekkie kliknięcie, rozrusznik nie kręci. - wyłączam zapłon - wszystkie kontrolki gasną, ale czasem mimo tego wciąż "załączony" jest wskaźnik poziomu gazu, który zaczyna wówczas żyć własnym życiem, czasem zgaśnie, a czasem chwilę jeszcze poświeci, - wyciągam więc bezpiecznik od LPG i próbuję odpalić bez tego bezpiecznika - skutecznie - wyłączam silnik (po paru sekundach, niezagrzany), wkładam z powrotem bezpiecznik i odpalam już bez problemu także z włączoną instalacją. Inne sposoby odpalania nie działały, nawet jeśli ręcznie wyłączyłem zasilanie gazem, nie pomogło. Tylko wyciągnięcie bezpiecznika, zapalenie bez podłączonej instalacji i potem jeszcze z instalacją daje efekt. Samo wyciągnięcie i włożenie bezpiecznika też nie pomaga. Na co dzień samochód odpala na benzynie, przełącza się na gaz po kilkuset metrach, zależnie od temperatury otoczenia. Podczas jazdy nie ma żadnych problemów. Gdy silnik jest rozgrzany, nie ma również problemu z odpaleniem na LPG. Czy ktoś spotkał się z podobnym problemem lub może podpowiedzieć, gdzie jest pies pogrzebany? Pozdrawiam, dziękuję Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DINO Opublikowano 6 Lipca 2013 Udostępnij Opublikowano 6 Lipca 2013 źle wpięty + po stacyjce Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość ail Opublikowano 6 Lipca 2013 Udostępnij Opublikowano 6 Lipca 2013 Mogę prosić trochę jaśniej? Tzn co ze stacyjką i co jest źle wpięte? Co do stacyjki, dodam, że swojego czasu ktoś musiał coś kombinować, bo kluczyk jest tak "spiłowany", że spokojnie można go wyciągnąć ze stacyjki nawet gdy silnik jest uruchomiony. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DINO Opublikowano 6 Lipca 2013 Udostępnij Opublikowano 6 Lipca 2013 napisałeś, że po zgaszeniu auta, centralka jeszcze się świeci, a tak nie powinno być, zawsze po wyłączeniu zapłonu powinna gasnąć i wyłączać instalację, a w takim przypadku jak opisałeś, to może być puszczenie gazu w kolektor i zalanie auta i dlatego możesz mieć problem z odpaleniem, zasilanie kompa LPG ma dwa +, jeden stały, a drugi własnie "po stacyjce" i ten drugi sprawdź gdzie jest wpięty, Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość ail Opublikowano 6 Lipca 2013 Udostępnij Opublikowano 6 Lipca 2013 Dzięki za podpowiedz, po rozwiązaniu problemu napiszę co wyszło w praniu. Pozdrawiam EDIT: wczoraj rano samochód mnie całkiem zaskoczył i w ogóle nie zapalił. Diagnoza - przekaźnik zapłonu (jak dobrze pamiętam tak się to nazywało) do wymiany. Koszt naprawy - 10 zł i już po wszystkim. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.