Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

Dymek na zimnym silniku


omn
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Dzięki za iście profesorskie wyjaśnienie :) W takim towarzystwie moja delaicyzacja samochodowa postępuje na prawdę sprawnie.

Jako ciekawostkę podam, że w Yotocie Rayis Verso produkowanej w Japanii takiego labiryntu nie ma. U mojego taty można odkręcić korek zbiornika wyrównawczego i powiedzieć kuku do płynu chłodniczego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To rozumiem, ale po co korek w zbiorniku wyrównawczym? I po co to zabezpieczenie plastikowe, przed zaglądaniem do wyrównawczego i sprawdzaniem jaki jest poziom płynu?

 

 

A i jeszcze zapytam jeśli mogę. Planuję wymianę płynu chłodniczego i hamulcowego, czy z takim zadaniem mogę jechać do dowolnego mechanika, czy może są w procedurze wymiany jakieś kruczki i lepiej szukać specjalisty od nissanów.

Chodzi o to, że mam w swojej małej miejscowości człowieka do którego nie zawahałbym się pojechać z ludowozem lub innym niemcem, ale nie wiem czy człowiek dobrze zrobi nissanka.

A powiedz, czy miałeś jakiś komunikat w postaci np. diody informującej o przegrzaniu. Zastanawiam, się czy ja mogłem przegrzać silnik i tego nie zauważyć. 

Silnik raczej trudno przegrzać,nawet w największy upał,pod warunkiem,że jest płyn jakikolwiek w ogóle. A co do zbiornika wyrównawczego w Note,oczywiście służy tylko do uzupełniania poziomu,nawet gdy silnik gorący,bez obawy poparzenia,gdyż nie ma tam w ogóle ciśnienia.Zauważyłem pod tym korkiem pionową szczelinę,ok.1cm w dól, co by dowodziło,że nie może być tam żadnego ciśnienia,a zatem i żadnego zaworka ciśnieniowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli wszystko działa poprawnie to faktycznie ciśnienia tam nie ma. Ale w określonych sytuacjach może powstać. Takim modelowym przykładem może być awaria uszczelki pod głowicą. Inny - banalny to spienienie płynu podczas napełniania układu. Dlatego jakaś forma odpowietrzania musi istnieć i istnieje. Zawory w korkach mają różną budowę. Czasem są to membrany a czasem nacięcie na gwincie korka lub zbiornika. Chodzi zawsze o to samo o ujście nadmiaru powietrza/gazów, które zbierają się nad powierzchnią płynu w zbiorniku wyrównawczym.

Faktycznie budowa zbiorników jest różna. Pamiętam, że w Matizie też nie było labiryntu przed korkiem. Pamiętam też, że dzięki temu zawsze był od środka uwalony białym osadem i nie łatwo go było odkręcić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sory Ranger ale nie zgodzę się z Tobą. Ciśnienie w prawidłowo działającym układzie wręcz musi występować. Cały czas zawartość układu chłodzenia to się rozszerza termicznie, to obkurcza. Jasne, że aby wyrównywać jakoś te ciągłe zmiany, oznaczające przecież - logicznie - skoki ciśnienia w układzie, można by wywiercić dziurę w pokrywie chłodnicy. Ale taka operacja nie jest możliwa, bo cały układ pracuje w systemie zamkniętym, osiągając przy temperaturze roboczej ciśnienie około 1,4 bara.

Jest to konieczne, ponieważ w warunkach podwyższonego ciśnienia punkt wrzenia wody podnosi się ze 100 do nawet 110° C, co zdecydowanie zwiększa skuteczność systemu chłodzenia silnika. Poza tym w układzie chłodzenia powstaje przecież także podciśnienie - bo jak płyn się schładza, to się i kurczy.

Gdyby układ był otwarty, nastąpiłby duży spadek poziomu płynu, zaś w układzie bezwzględnie zamkniętym efektem byłoby zassanie się gumowych przewodów chłodzących, a dalej zablokowanie przepływu płynu, a więc przegrzanie i zatarcie silnika pozbawionego chłodzenia. Dlatego właśnie układ chłodzenia jest zamykany korkiem specjalnej konstrukcji, stanowiącym skomplikowany zawór ciśnieniowy o działaniu dwustronnym.

Przy gorącym płynie chłodzącym utrzymuje on nadciśnienie na stałym poziomie, dopiero kiedy ciśnienie przekroczy wartość graniczną 1,5 bara, zawór się otwiera. Podczas schładzania się płynu i powstawania podciśnienia korek pozwala, by powietrze było zasysane, ale także nie od razu, dopiero wówczas, kiedy podciśnienie wyniesie 0,92 bara.

W ten sposób unika się sytuacji, w której przy ciśnieniu ustalonym system chłodzenia pozostaje otwarty, a płyn chłodzący może parować.Dlatego też w normalnych warunkach układ chłodzący pozostaje szczelnie zamknięty. Jeśli więc w zbiorniczku wyrównawczym tego układu poziom płynu opada poniżej minimum, oznacza to, że gdzieś jest wyciek.

Jeśli przewody chłodzące i pompa wodna są suche (nie wykazują nieszczelności), trzeba jechać do warsztatu, ponieważ przyczyną wycieku może być uszkodzona uszczelka pod głowicą. Do warsztatu, bo ubytek płynu chłodzącego oznacza przegrzanie, zatarcie i śmierć techniczną silnika. Odkręcenie zaś korka w chłodnicy w rozgrzanym, po dłuższej jeździe,  układzie grozi poparzeniem dla odkręcajacego i wywaleniem części płynu na zewnątrz.. Labirynt w zbiorniczku wyrównawczym zaś jest po to by w przypadku nie zadziałania w porę zaworu korka chłodnicy nagle uwolniony nadmiar płynu nie wywalił od razu tworząc dość silny strumień bądź zrywając korek ( w niektórych autach jest on jedynie nakładany na tzw. klik-klik) tylko by  spowolnił wyciek kierując go tam gdzie przewidział konstruktor, czyli po zbiorniczku w dół.

Edytowane przez TESTER 1956
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasami pozytywny skutek odnosi zastosowanie uszczelniacza do układu chłodzącego silnika.Drobne nieszczelności,których czasami nie możemy wykryć zostają uszczelnione.

Miałem tak w Matizie,nie mogłem za chiny ludowe uszczelnić układu,wsypałem środek i bez uszczerbku dla silnika jeździłem kilkadziesiąt tys km.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z preparatami do uszczelnień układu chłodzenia trzeba uważać ponieważ potrafią zatkać nagrzewnicę i zimą jest problem. Zgadzam się z kolegą TESTER 1956 ciśnienie w układzie chłodzenia musi być.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wręcz nawet zalecane jest dodać do płynu właściwego jakiegoś wynalazku, niekoniecznie dobrej a sprawdzonej marki. Ich zadaniem jest skuteczne uszczelnienie przecieków głównie chłodnicy, hamują korozję i zapobiegają tworzeniu się rdzy (utleniania aluminium) i osadów, działają ochronnie na pompę wody. Z reguły nadają sie do wszystkich chłodnic i są kompatybilne ze wszystkimi płynami rodzajami płynów, chronią części gumowe i metalowe układu. W praktyce zaś trzeba po zastosowaniu takiego specyfiku uważać, ponieważ uszczelniają także i zawór, który jak wyżej opisałem jest dosyć istotny, w korku chłodnicy. Trzeba, szczególnie przy jeździe na krótkich odcinkach.  co jakiś czas odkręcić niestety i oczyścić dokładnie wypłukując wszystkie cząsteczki preparatu. Preparaty te działają w ten sposób, że, krążąc wraz z płynem po układzie,  mają tendencje do wypełniania wszelkich szparek, wrębów i otworków a następnie pod wpływem wysokiej temperatury zwiększają swą objętość zatykając nieszczelności i tworząc śliską powłokę na ściankach układu. Oczywiście zmieniają także kolor i konsystencję płynu na burą i syfiastą ciecz. Stosując taki wynalazek trzeba kierować się recepturą na opakowaniu a raczej dać mniej niźli przedobrzyć. I nie wpadać w panikę gdy na dnie zbiorniczka wyrównawczego (po zastosowaniu) zobaczymy warstwę nieczystości. Bo gdy samochód postoi dzień czy dwa zawiesina opada na dno a płynowi powraca jego barwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tester - ale przecież o tym samym mówimy. Małe skoki ciśnienia oczywiście występują bo jak pisaliśmy o tym wcześniej płyn termicznie zmienia swoją objętość. Jednakże przy sprawnym silniku te skoki są stosunkowo małe. Pewnie jest ono różne w zalezności od samochodu i układu chłodzenia ale przyjmując średni poziom 1.3 - 1.4 bara to przy ciśnieniu atmosferycznym wynoszącym 1 bar, to wyraźnie widać o czym mówimy. Ale dlatego też układ wyrównania ciśnienia w układzie opiera się na membranach w korku, nacięciach na gwincie zbiornika wyrównawczego itp. - nic więcej nie trzeba. 

 

Wątek który dyskutowaliśmy odnosił się do "poważnego" ciśnienia - które może powstać np. w przypadku uszkodzenia uszczelki pod głowicą. Pompowanie spalin do układu chłodzącego może taki wzrost szybko wygenerować.

 

Oczywiście w tym miejscu trzeba przestrzec wszystkich - otwieranie korka zbiornika wyrównawczego na rozgrzanym silniku to zdecydowanie zły pomysł. Otwieranie korka chłodnicy na rozgrzanym silniku to już szaleństwo ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy prawidłowo działającym układzie chłodzenia i właściwym poziomie płynu w zbiorniku wyrównawczym odkręcenie korka tegoż zbiorniczka nie będzie niczym skutkowało. W tym zbiorniczku nie ma ciśnienia żadnego a wycięty gwint daje stały przepływ powietrza by takowe się nie wytworzyło właśnie a jednocześnie by miał którędy ewentualny nadmiar płynu wyciec. A co do ciśnienia to napisałeś cyt.

"Jeżeli wszystko działa poprawnie to faktycznie ciśnienia tam nie ma. Ale w określonych sytuacjach może powstać. Takim modelowym przykładem może być awaria uszczelki pod głowicą. Inny - banalny to spienienie płynu podczas napełniania układu."  z czego wynika że jedynie może ono powstać w skrajnych warunkach stąd me wyjaśnienie.

Edytowane przez TESTER 1956
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z preparatami do uszczelnień układu chłodzenia trzeba uważać ponieważ potrafią zatkać nagrzewnicę i zimą jest problem. Zgadzam się z kolegą TESTER 1956 ciśnienie w układzie chłodzenia musi być.

Spoko. Moja stara,niezniszczalna Nexia przyjęła równo 8 porcji proszków w odstępie ok.3 mies.Chłodziło, grzało wedle życzenia,do czasu aż wymieniłem nagrzewnicę,przyczynę wycieków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spoko. Moja stara,niezniszczalna Nexia przyjęła równo 8 porcji proszków w odstępie ok.3 mies.Chłodziło, grzało wedle życzenia,do czasu aż wymieniłem nagrzewnicę,przyczynę wycieków.

W starszych samochodach mogłeś słoik musztardy wlać (przetestowane, nie przeze mnie, ale działa) i wszystko, nie bacząc na smród,  chodziło. Obecne samochody mają więcej czujników i są o niebo delikatniejsze od starszych modeli więc trzeba bardziej uważać, bo można sobie cały układ załatwić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No więc wymieniam płyny chłodniczy i hamulcowy. Proszę więc kolegów o opinie na temat takich dwóch produktów:

http://www.kolegaberlin.pl/product-pol-5019-CASTROL-BRAKE-FLUID-DOT-4-5L.html

http://www.kolegaberlin.pl/product-pol-38-CASTROL-ANTIFREEZE-SF-LONGLIFE-1L.html

 

A może ma ktoś pojęcie ile litrów tego wchodzi tych płynów, a co za tym idzie, ile powinienem kupić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko powinieneś mieć w książce serwisowej.Co do DOT-$ to na wymianę miałem dwie butelki.

Co do chłodnicy to jedna 5l 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko powinieneś mieć w książce serwisowej.Co do DOT-$ to na wymianę miałem dwie butelki.

Co do chłodnicy to jedna 5l 

Sorki, przyznaję nie zajrzałem do instrukcji, z założeniem, że pewnie nie napiszą no bo przecież lepiej żeby wysłać użytkownika auto do autoryzowanego serwisu.

A płyny ok?

No więc jeśli chodzi o płyn chłodniczy to w instrukcji piszą: 5,6l (rozumiem, że gotowego, rozcieńczonego płynu). Natomiast nie ma informacji co do płynu hamulcowego. Jakiej pojemności te dwie butelki Kolega wlał?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

No więc jeśli chodzi o płyn chłodniczy to w instrukcji piszą: 5,6l (rozumiem, że gotowego, rozcieńczonego płynu). Natomiast nie ma informacji co do płynu hamulcowego. Jakiej pojemności te dwie butelki Kolega wlał?

5,6l to pojemność układu chłodzenia. Czy wlejesz koncentrat czy gotowy, z reguły takie bywają, to nie istotne. Płynu hamulcowego wchodzi mniej jak litr, więcej jak 1/2l. Najczęściej dostępny jest w pojemnikach 1/2l, ale można spotkać, choć rzadko, też w 1l butelkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To można wlać koncentrat? I po co tak robić? tzn. myślałem, że należy raczej wlać płyn gotowy (przygotowany przez producenta) lub wlać rozcieńczony koncentrat. Chyba, że po prostu Cię nie zrozumiałem. No i dzięki za info o pojemnościach (już się szykowałem do zamówienia pięciolitrowej butli płynu hamulcowego). 


Na marginesie w mojej instrukcji w tabeli o typach płynów i pojemnościach w pozycji płyn hamulcowy jest: patrz rozdział 8, a w rozdziale 8 stoi: patrz tabelka o pojemnościach. :thumbsdown:  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koncentrat od tzw. gotowego płynu różni się jedynie wskaźnikiem zamarzania. Oczywiście nie ma potrzeby lania koncentratu. Bo temperatury, w zależności od producenta, od -45 do -65, tudzież 70. u nas nie występują i zakup normalnego gotowego płynu będzie jak najbardziej zasadny. Aczkolwiek jeśli wlałbyś nawet i koncentrat poza wyższą ceną nic się nie stanie. Ja zalewam układ gotowym płynem a na dolewki daję koncentrat. Co roku zaś przed okresem zimowym sprawdzam, nie przyrządem, bo te bywają i wskazują różnie, ale pobieram próbkę strzykawka wkładam do zamrażarki (-45 stopni) i po tygodniu sprawdzam jak zachowuje sie płyn i czy ma w sobie elementy stałe które mogły by powstać w wyniku tak niskiej temperatury.

Edytowane przez TESTER 1956
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy drodzy, powiedzcie mi jescze co jest lepiej dolać do chłodniczego koncentratu: wodę destylowaną czy wodę demineralizowaną. Czy taka woda w baniakach w marketach do akumulatorów/żelazek jest ok? Czy powinienem szukać specjalnej wody do chłodnic - destylowanej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy drodzy, powiedzcie mi jescze co jest lepiej dolać do chłodniczego koncentratu: wodę destylowaną czy wodę demineralizowaną.

 

A czy to nie to samo ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie podobno nie do końca to samo. Woda może być demineralizowana przez filtrację, albo przez destylację. W obu procesach pozbywasz się jonów odpowiedzialnych za twardość wody. Ale inne świństwa mogą w wodzie zostawać, inne w obu przypadkach: małe cząsteczki lub substancje lotne rozpuszczalne w wodzie.
Moje pytanie jest stąd, że gdy oglądałem wodę demineralizowaną w markecie to na opakowaniu było napisane do żelazek/akumulatorów a nie stało nic o chłodnicach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie podobno nie do końca to samo. Woda może być demineralizowana przez filtrację, albo przez destylację. W obu procesach pozbywasz się jonów odpowiedzialnych za twardość wody. Ale inne świństwa mogą w wodzie zostawać, inne w obu przypadkach: małe cząsteczki lub substancje lotne rozpuszczalne w wodzie.

Moje pytanie jest stąd, że gdy oglądałem wodę demineralizowaną w markecie to na opakowaniu było napisane do żelazek/akumulatorów a nie stało nic o chłodnicach.

Zastanów się co piszesz.Dobrze ci to zrobi. Destylowana =demineralizowana. Układu chłodzenia nie zalewa się koncentratem. Przeczytaj instrukcje na opakowaniu. Koncentrat należy rozcieńczyć w odpowiednich proporcjach i dopiero wtedy zalać układ. Układ chłodzenia  uzupełnia się wodą ,jeśli jesteśmy pewni że nie ma wycieków ponieważ glikol nie odparowuje. Możesz użyć wody destylowanej z marketu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanów się co piszesz.Dobrze ci to zrobi. Destylowana =demineralizowana. Układu chłodzenia nie zalewa się koncentratem. Przeczytaj instrukcje na opakowaniu. Koncentrat należy rozcieńczyć w odpowiednich proporcjach i dopiero wtedy zalać układ. Układ chłodzenia  uzupełnia się wodą ,jeśli jesteśmy pewni że nie ma wycieków ponieważ glikol nie odparowuje. Możesz użyć wody destylowanej z marketu.

No cóż może nie piszę bardzo składnie, ale sens powinien być widoczny:

destylowana woda to woda pozbawiona jonów magnezu i wapnia czyli demineralizowana, ale nie odwrotnie

Jeśli piszę demineralizowana to mam na myśli taką która jest zmiękczona w inny sposób niż destylację np.: przez filtrację przez wkład jonowymienny (wymianę jonów Mg i Ca na jony sodu), odwróconą osmozę albo inne cudo.

No cóż nie byłem orłem z chemii w szkole ale jakieś kompletne podstawy to chyba jeszcze pamiętam...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedna i druga woda nada się do rozrobienia płynu z koncentratu. Woda destylowana na pewno przy okazji będzie odmineralizowana - choć odmineralizowana nie musi być destylowaną. To co jest wskazane do układu chłodzenie realizuje jedna i druga - brak pierwiastków króre będą się wytącać podczas pracy w układzie.

 

Destylowana jest niezbędna do uzupełaniania poziomu elektrolitu w akumulatorach. W elektrolice każdy rozpuszczony w wodzie pierwiastek może zakłócić prawidłową pracę celi akumulatora. W układzie chłodzenia chodzi tylko o brak wytącania osadów, więc zdemineralizowanej też spokojnie można użyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...