Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

[T30] Podniesienie zawieszenia X-trail


Bartezm
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Każdy kto zdecyduje sie na podniesienie zawieszenia w swoim aucie korzystając przy tym  z niehomologowanych części musi mieć swiadomość tego ,ze kiedy to zauwazy diagnosta na przegladzie  czy Policja -straci  dowód rejestracyjny  i zapłaci jeszcze mandat.

A najgorsza opcją  bedzie kiedy to  wyjdzie przy wypadku drogowym..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słowa Piotrusia dotyczą nie tylko zawieszenia, ale i każdego rodzaju "tjuningu" z czipsem włącznie ;)

 

Ja nikogo do niczego nie namawiam, w podpisie mam nawet na czerwono ostrzeżenie :)

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słowa Piotrusia dotyczą nie tylko zawieszenia, ale i każdego rodzaju "tjuningu" z czipsem włącznie ;)

 

Ja nikogo do niczego nie namawiam, w podpisie mam nawet na czerwono ostrzeżenie :)

Sorry,ale nie do końca zgodze się.

Kiedy zmienia sie cos w aucie  w oparciu o częsci homologowane i bez kolidowania o przepisy obowiazujace  w danym przypadku  -nic nie grozi.

Trzeba po prostu  umiec to rozrózniać.

Np prawidłowe dolozenie swiatel dziennych z homologacja i ,czy załozenie orurowania -rownież z homologacją czy nawet podniesienie mocy ,ktore można wykonac w ASO i dostac na to gwarancje-wszystkie takie operacje sa dozwolone i na 100% nie bedą podstawa kwestionowania przez kogokolwiek i gdziekolwiek.

Edytowane przez piotrek3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jaka masz wpisana moc w dowodzie rejestracyjnym? Fabryczną czy po tjunungu?

No tak ale z tą mocą na hamowni to bez tjuningów często auta mają mnie lub więcej niż fabryka przewidziała więc jak do tego podejść ?  Odbiegają od danych homologacyjnych ? 

 

W przypadku ledówek podstawą dla diagnosty jest zgodność z przepisami jak mają być zamontowane i podłączone a nie sama homologacja auta. Ważne żeby same lampy były homologowane czyli nadające się do montażu w aucie. 

 

Tak samo rozsądnie wypadało by podchodzić z wszystkim innym. Jeśli producent dostał homologację na zestaw do podwyższenia auta to znaczy ,że ktoś sprawdził ,że jest on bezpieczny i nie zagraża użytkowaniu auta po takich przeróbkach. Co innego ewentualna walka z ubezpieczycielami 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak do tego podejść to sprawa przepisów, chodzi mi tylko o to że podnoszenie mocy silnika to taka sama ingerencja jak lift nadwozia. I jedno i drugie wykracza poza homologację. Dlatego uważam że niezbyt trafionym jest pisanie że podniesienie budy jest beee bo przepisy a tjuning motoru jest tak samo cacy jak dołożenie ledow. Obie te zmiany wykraczają poza przepisy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak do tego podejść to sprawa przepisów, chodzi mi tylko o to że podnoszenie mocy silnika to taka sama ingerencja jak lift nadwozia. I jedno i drugie wykracza poza homologację. Dlatego uważam że niezbyt trafionym jest pisanie że podniesienie budy jest beee bo przepisy a tjuning motoru jest tak samo cacy jak dołożenie ledow. Obie te zmiany wykraczają poza przepisy.

Auta mozna przerabiac na wiele sposobów,tylko diabeł tkwi w szczegółach na ,ktore wielu nie zwraca w ogóle uwagi.

Moge tak po kolei rózne podawac przyklady aby zrozumiana została  istota sprawy

Np.dołozenie swiateł dziennych posiadajacych  homologacje i rozmieszczonych wg przepisów-jest ok. i nikt tego nie bedzie nigdy kwestionował.

ale znow zalozenie takich swiatel bez homologaci( a jest takich mnóstwo dostepnych za grosze)załozenie ich niezgodnie z prawem ,np.za nisko ,za wysoko lub za daleko od krawedzi auta-moze byc mandat i problem z przegladem

Dołozenie orurowania ,z homologacja -tez nie bedzie problemu.Bedzie kiedy ktos sobie sama je zrobi i załozy.

Podobnie z zawieszeniem,kiedy to sie wykona o elementy z homologacją i ze sztuką np.w autoryzowanym zakladzie,otrzyma sie gwarancje i zaswiadczenie,ze montaz zostal wykonany przez uprawniony zaklad -zero problemów.

Ale kiedy elementy podnoszace zawieszenie zostana wykonane samodzielnie metoda rzemieslnicza i dopatrzy sie tego Policja ,ITD,czy diagnosta ,to bedzie zabrany dowod i mandat jeszcze.

Po prostu kazdy co mysli o jakikolwiek przerobkach musi znac te róznice jak na przykladach jakie tu podałem..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Im większy dystans tym założysz większe koło i obniżysz żywotność łożysk w piastach. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy są w ogóle jakieś zestawy do podniesienia zawieszenia w X-ie z homologacją ?

 

znalazłem takie coś:

 

https://www.superiorengineering.com.au/strut-spacers-50mm-lift-t30-only-4087

 

http://www.pedders.co.uk/175-inch-lift-kit-for-nissan-xtrail-t30_p23352785.htm#.Wo2UDa7iaUk

 

Wiadomo cena zaporowa,ale ciekaw jestem czy coś takiego u nas w PL by się znalazło..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na drugiej stronie w tym wątku koledzy juz o tym pisali.

Edytowane przez piotrek3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Od pewnego czasu śledzę ten wątek bo planuję lekko podnieść mojego "Datsuna" z jednym z kolegów z forum ale Piotrek trochę mnie zaniepokoił. Ale czy ktoś kiedykolwiek miał na diagnostyce sprawdzaną homologację poszczególnych części typu wahacze, amory, sprężyny itp? Chyba nie. Mnie się kiedyś przyczepili bo lampę z anglika miałem, bo świeciła inaczej a nie, że nie miała homologacji. Wydaje mi się, że na przeglądzie liczy się przede wszystkim to aby auto trzymało wymagane parametry i tyle. Zwykły diagnosta nie jest w stanie stwierdzić w samochodzie na 100% czy jakaś jedna część na 12 000 w nie ma homologacji.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz..Jeszcze nie słyszałem aby ktoś mial samodzielnie wykonane czy bez homologacji amortyzatory,wachacze,spręzyny ,itp :)

Te cześci,  dostepne w sklepach maja wszystkie dopuszczenia.

Natomiast nie raz juz widziałem auta z samodzielnie wykonanym orurowaniem,swiatłami dziennymi bez homologacji,źle rozmieszczone,z lampami z anglika czy z niewłasciwymi żarowkami w kloszach,za bardzo ciemnymi szybami,itp.

To sa akurat jeszcze duperele,ale ingerencja w zawieszenie i bądź co bądź uklad jezdny w oparciu o elementy bez homologacji ,wykonane samodzielnie to juz jest bardzo gruba sprawa ,szczególnie jeszcze jak by to wyszło na jaw przy jakims wypadku drogowym

Wyzej juz na przykladach to opisałem,po prostu trzeba czytac ze zrozumieniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz racje zwykły diagnosta ma utrudnione sprawdzenie tego wszystkiego ale też jego zadaniem nie jest prowadzenie dochodzenia w tym zakresie i sprawdzanie czy jakaś śrubka nie została zamieniona przez taką z castoramy o twardości 5,8.

Ale tłumaczenie się ,że skoro tego nie dojdą to można to modyfikować  jest błędne tak samo jak twierdzenie skoro nie są w stanie mnie złapać to mogę kraść.

Pamiętam jak pod koniec lat 90tych wkładało się deski rozdzielcze z poloneza plusa do starszych modeli aby odświeżyć sobie auto, przypuszczam ,że żaden diagnosta nie był w stanie dostrzec ,że do tego zabiegu trzeba było wyciąć pół wzmocnienia poprzecznego pod tą deską aby weszła. Ale w razie uderzenia z boku to nie diagnosta siedział by w tym aucie. 

 

  

Trzymanie parametrów to za mało , jak ci pęknie tylny wahacz i pospawasz go to również będziesz się tłumaczył ,że "parametry trzyma a nawet mocniejszy jest bo dałeś wzmocnienia" ? 

 

Przy podnoszeniu zawieszenia w przeciwieństwie do innych podzespołów  zmienia się środek ciężkości a nikt nie przeprowadzał badań na aucie jakie niesie to za sobą konsekwencje w trakcji i stabilności nie wspominając o crash testach.  

W przypadku homologowanych zestawów do podnoszenia takie badania są ( a przynajmniej powinny być ) robione i to producent odpowiada za to by było to bezpieczne. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie wykonałem telefon do losowo wybranego diagnosty. Jeżeli tylko koła będą trzymać kąt to on nie będzie miał zastrzeżeń :) Dajcie spokój. Ile takich podniesionych domowym sposobem aut jeździ od lat po drogach i przechodzi badania. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kiedys pracowalem w firmie gdzie mowilismy: 'jest dobrze jak jest dobrze...'

jesli modyfikacje beda zrobione z glowa to pewnie nikt ich nie bedzie kwestionowal ale jesli np. przydazy sie wypadek czy kolizja to ubezpieczyciel albo 'organy' ; ) zrobia wszystko zeby wykazac przyczyne skutku lub nie wyplacic naleznosci

kazda modyfikacja niezgodna z homologacja producenta bedzie niosla konsekwencje prawne i miejcie tego swiadomosc jak udoskonalacie (?) auta

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie wykonałem telefon do losowo wybranego diagnosty. Jeżeli tylko koła będą trzymać kąt to on nie będzie miał zastrzeżeń :) Dajcie spokój. Ile takich podniesionych domowym sposobem aut jeździ od lat po drogach i przechodzi badania. 

Daj mi  numer telefonu do tego"diagnosty"..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daj mi  numer telefonu do tego"diagnosty"..

 

Masz na priv..

 

PS a jak powołujesz się na przepisy zawsze dobrze jest podać podstawę prawną, tak na przyszłość.

Edytowane przez wyssooki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ubezpieczyciele aby nie wypłacić odszkodowania potrafią się doczepić ledowych postojówek  więc taka przeróbka zawieszenia to dla nich świetny punkt zaczepienia. 

A to ,że jest wielu diagnostów którzy się nie czepiają wiadomo ale kiedyś trafisz na "służbistę" dostaniesz N na badaniu , informacja "za co" pójdzie do CEPIKu  i już żaden diagnosta nie wstawi Ci  przy drugiej próbie  P widząc za co nie przeszedłeś przeglądu.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

W mrozy się zabierałem za to... teraz się to zmieni ;)

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Ja jeżdżę podniesionym o 5  cm x-em od sierpnia 2017r. Osobom planującym podniesienie podpowiem, ( i sam niebawem to zrobię) przemyśleć wydłużenie końcówek drążka stabilizatora, gdyż oryginalne szybko się zużywają dodatkowo gumki drążka stabilizującego również ulegają szybszemu zużyciu z uwagi na fakt iż z pozostaje on jakby w ciągłym naprężeniu. Gdyby Ktoś miał już to opracowane np. poprzez zastosowanie zamienników a nie poprzez wspawanie odpowiedniego dystansu, to chętnie również skorzystam z podpowiedzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Witam niedawno kupiłem t30 izapytam jakie największe felgi mogę założyć do niego żeby profil opony był 70 r16 215 nie będą obcierały? R17 na profilu 70 będą chyba  już tarły? Nie jeżdżę szybko max 90/h autko ma służyć na zakupy,raz w tygodniu 60 km po asfalcie i na ryby czasami dlatego zależy mi na jak największym prześwicie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie prościej założyć większe opony na te felgi które masz? Maxymalnie wchodzą 225 /75/R16,większych nie włożysz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...