Kazik_R52 Opublikowano 28 Czerwca 2016 Udostępnij Opublikowano 28 Czerwca 2016 (edytowane) Ja tylko widze przyklad pathfindera r51 gdzie ten diesel to jakas zemsta, a znowu w wersji benzynowej 4.0 to auto bardzo trwale ... Diesle to slepa uliczka....ekologia zabila trwalosc Edytowane 28 Czerwca 2016 przez Kazik_R52 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bartekcc Opublikowano 29 Czerwca 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Czerwca 2016 ale że by się tak na raz dwa trzy wysrało ,, to też dziwne ,.. życzę powodzenia i jest to kolejny powód dla którego nigdy nie kupię Diesla .. Też sobie mówiłem, że nie kupię diesla ale od września będę dość dużo jeździł autem na dłuższych odcinkach - pomyślałem że to może być jakaś oszczędność. Byłem też świadomy, że coś się może wyłożyć w nim ale nie spodziewałem się, że dzień po zakupie. Teraz jak sobie przypominam, to komputer pokazywał wysokie średnie spalanie (zanim to zresetowałem) a ja nie bardzo mogłem zejść niżej niż 10l. Fakt, że stałem długo w korku wcześniej i myślałem że przez to wartość jest wysoka i w trakcie jazdy się zmniejszy ale niestety nie miała okazji. Poprzedni właściciel twierdził, że w trasie udało mu się osiągnąć spalanie 6,5 l/100 km. Wydaje mi się, że stan wtryskiwaczy to uniemożliwiał i to akurat mógł zauważyć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
m@rcin sz-n Opublikowano 29 Czerwca 2016 Udostępnij Opublikowano 29 Czerwca 2016 pomyślałem że to może być jakaś oszczędność. trzeba było pomyślec o benzynie+gaz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bartekcc Opublikowano 29 Czerwca 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Czerwca 2016 (edytowane) Dzwoniłem do warsztatu - Wszystkie wtryskiwacze sprawne Jutro gość złoży auto do kupy i będą szukać dalej. Nie zdziwił bym się, jak po złożeniu silnik będzie działał prawidłowo. trzeba było pomyślec o benzynie+gaz Eh, masz rację. Czuję jakąś podświadomą niechęć do aut w gazie, w sumie do diesli też to czułem. Może dlatego, że zawsze w rodzinie mieliśmy benzyniaki i ja sam miałem dwa auta w benzynie które nigdy nie sprawiały problemów. No niestety teraz muszę zaakceptować humory diesla na jakiś czas. Edytowane 29 Czerwca 2016 przez bartekcc Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
m@rcin sz-n Opublikowano 29 Czerwca 2016 Udostępnij Opublikowano 29 Czerwca 2016 Eh, masz rację. Czuję jakąś podświadomą niechęć do aut w gazie, w sumie do diesli też to czułem. Może dlatego, że zawsze w rodzinie mieliśmy benzyniaki i ja sam miałem dwa auta w benzynie które nigdy nie sprawiały problemów. No niestety teraz muszę zaakceptować humory diesla na jakiś czas. w dalekiej przeszłości miałem 5 aut na gaz i z każdym było coś więc padło na diesla,było spoko prócz czujnika turbo który w zime zawsze odcinał turbo teraz jest QQ PB i żadnego gazu mimo bicia km ,nikt mnie nie namówi choć słysze że to nie te instalacje co kiedys.życze obyś jak najmniej wydał na naprawę swojej QQ. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maryn Opublikowano 29 Czerwca 2016 Udostępnij Opublikowano 29 Czerwca 2016 Dzisiaj sprawdziłem i po wszystkich zniżkach 1422zł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Skyller Opublikowano 29 Czerwca 2016 Udostępnij Opublikowano 29 Czerwca 2016 Dzwoniłem do warsztatu - Wszystkie wtryskiwacze sprawne Jutro gość złoży auto do kupy i będą szukać dalej. Nie zdziwił bym się, jak po złożeniu silnik będzie działał prawidłowo. Nie mogę się powstrzymać i muszę napisać - A NIE MÓWIŁAM?! Dobra wiadomość, trochę Ci pewnie ulżyło? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bartekcc Opublikowano 29 Czerwca 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Czerwca 2016 Nie mogę się powstrzymać i muszę napisać - A NIE MÓWIŁAM?! Dobra wiadomość, trochę Ci pewnie ulżyło? Bardzo mi ulżyło, ale nadal nie wiadomo co to jest Jak go naprawią, to chyba i tak zabiorę auto gdzieś do lepszego warsztatu albo nawet ASO żeby sprawdzili dokładnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maniujr Opublikowano 9 Lipca 2016 Udostępnij Opublikowano 9 Lipca 2016 i co wyszło ostatecznie ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bartekcc Opublikowano 11 Lipca 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Lipca 2016 i co wyszło ostatecznie ? Musiałem się uspokoić trochę bo ciągle myślenie o aucie zaczęło mnie wnerwiać, dlatego przestałem się odzywać. Auto zostało przewiezione do innego warsztatu, tam stwierdzili jednak panewkę na wale. Remont silnika od 3 do 5 tysięcy, powiedziałem żeby robili. Mechanik stwierdził, że poprzedni właściciel nie mógł wiedzieć o problemie i że po prostu miałem pecha. Niby jest szansa, że do końca tygodnia auto będzie zrobione jeśli na szybko będą w stanie załatwić części. Niestety nie do końca wierzę, że uda się to tak szybko naprawić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maniujr Opublikowano 11 Lipca 2016 Udostępnij Opublikowano 11 Lipca 2016 wiedział, nie wiedział, masz prawo żądać partycypowania w kosztach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ajed Opublikowano 11 Lipca 2016 Udostępnij Opublikowano 11 Lipca 2016 (edytowane) wiedział, nie wiedział, masz prawo żądać partycypowania w kosztach A na jakiej podstawie? Nie ma czegoś takiego jak "partycypowanie w kosztach". Może być odpowiedzialność sprzedającego z tytułu rękojmi, lub brak takiej odpowiedzialności. Nie ma odpowiedzialności częściowej. Dodatkowo zwracam uwagę na treść § 5 umowy Sprzedający oświadcza, że pojazd nie ma wad technicznych, które są mu znane i o których nie powiadomił Kupującego, a Kupujący potwierdza znajomość stanu technicznego pojazdu. Zgodnie zaś z przepisem art. 557 § 1 kc - Sprzedawca jest zwolniony od odpowiedzialności z tytułu rękojmi, jeżeli kupujący wiedział o wadzie w chwili zawarcia umowy. Nie mówię, że się nie da dochodzić uprawnień z tyt. rękojmi, ale proste to nie będzie. Edytowane 11 Lipca 2016 przez ajed Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maniujr Opublikowano 11 Lipca 2016 Udostępnij Opublikowano 11 Lipca 2016 abstrahując od norm prawa i argumentu, że skąd niby kupujący miałby wiedzieć o wadzie, która wystąpiła dzień później (z pewnością by go świadomie kupił, gdyby wiedział...), chodzi mi o ludzkie "poczuwanie się" sprzedającego do partycypowania, bo jak Ci silnik pada dzień po sprzedaży to niesmak pozostaje po obu stronach... oczywiście ktoś miał fart, drugi niefart, ale znam przypadki, gdzie sprzedający dołożył się do naprawy i to bez walki w sądzie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bartekcc Opublikowano 11 Lipca 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Lipca 2016 abstrahując od norm prawa i argumentu, że skąd niby kupujący miałby wiedzieć o wadzie, która wystąpiła dzień później (z pewnością by go świadomie kupił, gdyby wiedział...), chodzi mi o ludzkie "poczuwanie się" sprzedającego do partycypowania, bo jak Ci silnik pada dzień po sprzedaży to niesmak pozostaje po obu stronach... oczywiście ktoś miał fart, drugi niefart, ale znam przypadki, gdzie sprzedający dołożył się do naprawy i to bez walki w sądzie... W tym przypadku mechanik stwierdził, że mogę próbować wyciągnąć od gościa hajs na naprawę ale w sądzie nie mam szans - i niestety ma rację. Gadałem o tym z prawnikiem - jeśli nie ma przesłanek że sprzedający mógł być świadomy że auto mi się rozwali to nie ma podstaw, żeby ponosił konsekwencje tej awarii. Szkoda czasu, pieniędzy na rzeczoznawcę i prawnika, nerwów - zrobię to za swoje i będę miał spokój. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maniujr Opublikowano 11 Lipca 2016 Udostępnij Opublikowano 11 Lipca 2016 Myślę, że jak by koleś był inteligentny i byś go dobrze zagadał, to coś by sypnął. Nie mówię o straszeniu sądem tylko o zwykłej ludzkiej życzliwości i empatii. Oczywiście to zależy od człowieka, a o takich "altruistów" bardzo trudno. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
m@rcin sz-n Opublikowano 11 Lipca 2016 Udostępnij Opublikowano 11 Lipca 2016 a czy ktoś z Was by dołożył sie do naprawy auta sprzedanego w swojej świadomości że jest sprawne w 100%?bo ja bym się nie dołożył wiedząc ze sprzedaje sprawny.a w momencie gdy gość dokłada sie to oznacza jedno ,że był świadom ukrytej wady samochodu. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maniujr Opublikowano 11 Lipca 2016 Udostępnij Opublikowano 11 Lipca 2016 a widzisz, a moje myślenie jest całkowicie odwrotne... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
m@rcin sz-n Opublikowano 11 Lipca 2016 Udostępnij Opublikowano 11 Lipca 2016 a widzisz, a moje myślenie jest całkowicie odwrotne... to wyobraź sobie taką samą sytuację u Ciebie , sprzedajesz auto i jesteś przekonany w 100000% że auto jest sprawne ,gość za 2 dni dzwoni panie silnik się rozpadł ,auto pękło na pół oddaj pan połowę kasy i co, biegniesz do banku i mu zwracasz? nie bronię w tej sytuacji sprzedającego,ale spróbuj go zrozumieć sytuacja bardzo trudna i ciężka bo umowa wiadomo jak jest sporządzona ,bardzo chroni sprzedającego niestety lub "stety" 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mucka38 Opublikowano 11 Lipca 2016 Udostępnij Opublikowano 11 Lipca 2016 Juz widzę jak płacisz za naprawę maniujr. Jesli tak , to zapewne masz juz kupców na swoje auto , no i jak cos padnie to ponosisz kosz naprawy .Taki jest sens Twojej wypowiedzi . Zakładam ze jestes uczciwy , bo przeciez panu ktory sprzedał auto , nieuczciwosci nikt nie udowodnił , ale obarczac kosztami chcesz . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maniujr Opublikowano 12 Lipca 2016 Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2016 to postawcie się w sytuacji kupującego i odpowiedzcie sobie na pytanie, czy chcielibyście żeby sprzedający w takiej sytuacji kompletnie Was z tym zostawił samemu sobie... punkt widzenia zależy od punktu siedzenia... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bartekcc Opublikowano 12 Lipca 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2016 to postawcie się w sytuacji kupującego i odpowiedzcie sobie na pytanie, czy chcielibyście żeby sprzedający w takiej sytuacji kompletnie Was z tym zostawił samemu sobie... punkt widzenia zależy od punktu siedzenia... Oczywistym jest, że też chciałbym żeby właściciel się dołożył ale polskie prawo w tej sytuacji stoi po stronie sprzedającego. Moim zdaniem gość był pewien, że sprzedaje auto w 100% sprawne i nie ma szans udowodnić, że było inaczej. Gdybym ja znalazł się na miejscu sprzedającego w identycznej sytuacji - nie dołożyłbym się do naprawy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maniujr Opublikowano 12 Lipca 2016 Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2016 Gdybym ja znalazł się na miejscu sprzedającego w identycznej sytuacji - nie dołożyłbym się do naprawy. nie mam więcej pytań... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mucka38 Opublikowano 12 Lipca 2016 Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2016 Tp postaw sie w sytuacji sprzedającego , jesli wiesz ze z autem wszystko ok. Na drugi dzien , ktoś zupelnie obcy chce od Ciebie kase , bo silnik padł . A może podmienił silnik , bo cwaniaków pełno . Nie wiesz przecież komu sprzedales swoje dobre i sprawne auto .Owszem , sam osobiście zwrocilem kosz wymiany modułu w Polonezie , ktorego sprzedalem koledze . Ale to był znajomy , tutaj jednak piszemy o dwóch zupełnie obcych sobie osobach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
m@rcin sz-n Opublikowano 12 Lipca 2016 Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2016 maniujr kiedy bedziesz sprzedawał swój samochód daj znać,chętnie odkupię od Ciebie i powymieniam kilka rzeczy na Twój koszt 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gambiting Opublikowano 12 Lipca 2016 Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2016 (edytowane) a czy ktoś z Was by dołożył sie do naprawy auta sprzedanego w swojej świadomości że jest sprawne w 100%? bo ja bym się nie dołożył wiedząc ze sprzedaje sprawny. a w momencie gdy gość dokłada sie to oznacza jedno ,że był świadom ukrytej wady samochodu. Pewnie,jakbym sprzedał auto i tydzień później przychodzi do mnie facet i mówi jaka jest sytuacja(i mógł to potwierdzić badaniem z ASO) i np. zaproponował 50/50 koszt naprawy(albo rozsądną kasę,powiedzmy 1000zł) - myślę,że bym się zgodził. Ale tylko jakby ładnie zasugerował,jakby przyleciał z mordą jaki to mu feler sprzedałem,to by ani złotówki nie zobaczył :-) Edit: a na pewno koledze tutaj nic nie zaszkodzi grzecznie zapytać,nawet jak prawo nie wymaga od sprzedającego tutaj nic to nigdy nie wiesz na kogo trafisz. Edytowane 12 Lipca 2016 przez gambiting 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.