Kazik_R52 Opublikowano 15 Lipca 2019 Udostępnij Opublikowano 15 Lipca 2019 (edytowane) Dobrze to Ty rob po swojemu ja po swojemu .... Powiem Ci jeszcze gorzej mi klima całe 24 godziny parę miesięcy chodzi w domu , a produkcja prądu , lasy kaput ..... Odpady nuklearne ...gaz . A o silniczek mój się nie martw , martw o swój Edytowane 15 Lipca 2019 przez Kazik_R52 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
borge Opublikowano 15 Lipca 2019 Udostępnij Opublikowano 15 Lipca 2019 a merytorycznie: jesli mieszanka jest bogatsza to jest ten olej silnikowy, smarujacy gladzie cylindryczne wyplukiwany czy nie wg. Ciebie? z ekologia bylo zartobliwie ale nie wyczules nastroju, miales prawo, powszechnie wiadomo ze ludzie nie sa eko kiedy powoduje to wzrost kosztow, a ta Twoja klimatyzacja to chyba z opcja pompy ciepla skoro miesiace przez 24h Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kazik_R52 Opublikowano 15 Lipca 2019 Udostępnij Opublikowano 15 Lipca 2019 Wiesz co , ja z zawodu wyuczonego jestem w sumie mechanikiem , pracowałem nawet w zawodzie (diagnostyka, potem ciężarówki), interesuje się mechaniką, na moim stole leży oferta pracy mechanika na 2020 na okręcie na morzu Barentsa (rozważam to), sam robiłem remont np. w swoim silniku V8 ford cobra gt40 pro boss, obcykane mam zaburtowce i tak owszem masz teoretycznie rację z tą pracą na wolnych, zużyciu, ekologia, itd.. , tylko ja się nie dam zwariować, auto mam do uzytku, auto ma być dla mnie, nie ja być dla auta, często moje auto pracowało na wolnych cała nockę jak byłem na łososiach i kimałem w aucie a było zimno.( Po to je kupiłem ze można łóżko zrobić i spać). Moje auto lacznie na wolnych przepracowało już pewnie z miesiąc nonstop i powinno zdechnąć, dodatkowo te auto ciąga już 4 lata 2 łódki, w tym jedna ciężka wakeboardowa i to na skrzyni cvt , podobno się nie nadaje. zakładam że te auto ma przelatac 400tys km , jestem na półmetku i tylko jedna awaria , sprzęgło klimy (49$) . Auto zachowuje się jakby wyjechali z salonu. Sam serwisuje zmieniam dobre oleje w silniku, skrzyni cvt, napędach , płyn hamulcowy , pasek osprzetu, świece , płyn chłodniczy , teoretycznie wszystko jeszcze dobre , ale zmieniam prewencyjnie bo dbam . Odpalam zdalnie żeby olej drgnął , skrzynia ruszyła , żeby na zimnym nie katować , a potem wsiadam i się w tańcu nie pitolę, potrafię czasami przyciąć do odcinki ( bo daje mi to fun). Dbam o środowisko staram się nie śmiecić , często ryby wypuszczam, żeby się mnożyły , itd... Po prostu ma pewną filozofię i całe życie ja stosuję , nie ważne czy jeździłem starym autem bo nie miałem kasy czy nowym z salonu. Klima w domu na prąd , robi często nawet jak nie jest gorąco dla samego komfortu mego/rodziny bo osusza powietrze . Tak to wygląda . Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stuff1000 Opublikowano 16 Lipca 2019 Udostępnij Opublikowano 16 Lipca 2019 Ja każdy swój samochód przed jazdą rozgrzewałem i nigdy z silnikiem czy skrzynią biegów nie miałem problemów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
borge Opublikowano 17 Lipca 2019 Udostępnij Opublikowano 17 Lipca 2019 W dniu 16.07.2019 o 00:25, Kazik_R52 napisał: Wiesz co , ja z zawodu wyuczonego jestem w sumie mechanikiem , pracowałem nawet w zawodzie (diagnostyka, potem ciężarówki), interesuje się mechaniką, na moim stole leży oferta pracy mechanika na 2020 na okręcie na morzu Barentsa (rozważam to), sam robiłem remont np. w swoim silniku V8 ford cobra gt40 pro boss, obcykane mam zaburtowce i tak owszem masz teoretycznie rację z tą pracą na wolnych, zużyciu, ekologia, itd.. , tylko ja się nie dam zwariować, auto mam do uzytku, auto ma być dla mnie, nie ja być dla auta, często moje auto pracowało na wolnych cała nockę jak byłem na łososiach i kimałem w aucie a było zimno.( Po to je kupiłem ze można łóżko zrobić i spać) __ Sam serwisuje zmieniam dobre oleje w silniku, skrzyni cvt, napędach , płyn hamulcowy , pasek osprzetu, świece , płyn chłodniczy , teoretycznie wszystko jeszcze dobre , ale zmieniam prewencyjnie bo dbam . Odpalam zdalnie żeby olej drgnął , skrzynia ruszyła , żeby na zimnym nie katować , a potem wsiadam i się w tańcu nie pitolę, potrafię czasami przyciąć do odcinki ( bo daje mi to fun). Dbam o środowisko staram się nie śmiecić , często ryby wypuszczam, żeby się mnożyły , itd... __ Klima w domu na prąd , robi często nawet jak nie jest gorąco dla samego komfortu mego/rodziny bo osusza powietrze . Tak to wygląda . @Kazik_R52 cenie Twoja wiedza i fakt ze dzielisz sie nia z innymi uzytkownikami ale czasem mam odmienne zdanie i mysle ze jesli tak jest, mozemy sobie wymienic opinie bez nadmiernej ekscytacji i inwektyw oczywiscie w sytuacjach podbramkowych rowniez zdarzylo mi sie ze silnik pracowal kilka godzin zebym nie zamarzl w zaspie ale to byly sytuacje incydentalne, prawdziwe zimy skonczyly sie w Polsce dosc dawno, inna koniecznoscia 'grzania' silnika bylo utrzymanie gotowosci natychmiastowego wyjazdu, kiedy trzeba bylo utrzymywac cisnienie powietrza w zbiornikach ukladu hamulcowego stare silniki typu M20 lub S21 (lata 70-te) rowniez trzeba bylo nieco podgrzac bo auto mialo klopot z utrzymaniem obrotow bez osiagniecia odpowiedniej temperatury, choc tu upatruje przyczyny w 'zylowaniu' gaznika w celu utrzymania sie w normach paliwowych a propos 'pitolenia' - teraz wsiadam, wlaczam silnik i ruszam, do osiagniecia prawidlowej temperatury pracy silnika staram sie nie przekraczac 2000 rpm, pozniej 'przeganiam' auto na obrotach zeby ruszyc skrzydelka turbiny, ot wszystko klimatyzacji w domu nie mam, uwazam ze nie ma takiej potrzeby, sezon spedzam na wsi wsrod drzew i traw, jesli nawet jest cieplo jak ostatnio wskakuje pod prysznic albo do wody, smieci zbieram selektywnie, papierkow nie rzucam na chodnik ; ) ani nie zostawiam workow ze smieciami po lasach, pilnuje zeby olej z silnika nie lal sie na jezdnie etc. rowniez pozdrawiam : ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
karibox1 Opublikowano 17 Lipca 2019 Udostępnij Opublikowano 17 Lipca 2019 ".....Zakładam że te auto ma przelatac 400tys km , jestem na półmetku i tylko jedna awaria , sprzęgło klimy (49$) ." nie łykam tego, żadnej awarii po 200 tysiach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piotrek3 Opublikowano 17 Lipca 2019 Udostępnij Opublikowano 17 Lipca 2019 (edytowane) Karibox.. Nie wiem czy ma sens merytorycznej wymiany poglądów z osobą co neguje w ogóle obecną rzeczywistość żyjąc w swoistym matrixie... "Dziś (po roku 2010) pod względem niezawodności są produkowane najlepsze auta w historii i to potwierdzają mechanicy.Dziś na prawdę dobre auta się robi ....""' .. Edytowane 17 Lipca 2019 przez piotrek3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
borge Opublikowano 17 Lipca 2019 Udostępnij Opublikowano 17 Lipca 2019 32 minuty temu, piotrek3 napisał: Nie wiem czy ma sens merytorycznej wymiany poglądów z osobą co neguje w ogóle obecną rzeczywistość żyjąc w swoistym matrixie... @piotrek3 mozna bylo inaczej przedstawic swoj punkt widzenia, bez osoby i bez matrixa, po prostu przytoczyc kilka faktow jak obecnie koncerny 'ulepszaja' swoje produkty motoryzacyjnopodobne ; ) prawda jest taka ze matrix Kazika rozni sie znacznie od naszego matrixa, realia zycia tu i tam sa zupelnie inne u nas auto z dobra luksusowego, stalo sie srodkiem transportu ok. 25 lat temu, w USA auto od lat 30-tych ubieglego wieku cywilizowalo kontynent 44 minuty temu, karibox1 napisał: ".....Zakładam że te auto ma przelatac 400tys km , jestem na półmetku i tylko jedna awaria , sprzęgło klimy (49$) ." nie łykam tego, żadnej awarii po 200 tysiach. @karibox1 w USA pojazdy eksploatowane sa nieco inaczej niz w Polsce, stan drog tez pewnie jest lepszy a i materialy eksploatacyjne, jesli jeszcze ktos siegnie po te lepsze a nie budzetowe, daja efekty... jak kto dba, tak ma : ) u nas auta flotowe tez w ciagu krotkiego okresu czasu robia duze przebiegi i w zasadzie zmieniaja jedynie materialy eksploatacyjne, schody zaczynaja sie u kolejnego wlasciciela 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kazik_R52 Opublikowano 17 Lipca 2019 Udostępnij Opublikowano 17 Lipca 2019 (edytowane) 4 hours ago, piotrek3 said: Karibox.. Nie wiem czy ma sens merytorycznej wymiany poglądów z osobą co neguje w ogóle obecną rzeczywistość żyjąc w swoistym matrixie... "Dziś (po roku 2010) pod względem niezawodności są produkowane najlepsze auta w historii i to potwierdzają mechanicy.Dziś na prawdę dobre auta się robi ....""' .. Oj żebyś trochę pomyślał , to byś wiedział , że mam rację i dlaczego tak jest , właśnie dla takich matrixow, hejtu, itd.. opusciłem mój kraj . Żeby już nie przeciągać . Mieszkam chyba w najbardziej zmotoryzowanym kraju na świecie słusznie wnioski wyciągnął kolega borge , w zasadzie dlatego ciągnąłem temat że trzymał do końca poziom dyskusji . Tak obecna generacja jest najmniej awaryjna dlaczego Brak diesli , pdfow , taka dwumasa to świeczkowy sprawa Brak turbo , nowsze coraz częściej , używane to prawie wcale (niemieckie), podobna sprawa wtrysk bezpośredni dopiero teraz zaczęły się pojawiać . Interwały zmiany oleju standard do 5tys mil, często 3.5tys , max to 7.5tys. Przestarzała konstrukcja silników , to z czego śmiała się Europa dziś stało się zaletą , stosowanie silniki często są już paro-nastoletnie , poprawiane eliminowane błędy. Weźmy mój vq35, ktoś powie super silnik parę lat w 10 najlepszych na świecie , ale konstrukcja vq to przecież lata 90te , Zaczęło się od 3.0 , potem 3.5 , potem 4.0 , międzyczasie problemów parę konstrukcyjnych i ostatnie 10lat jest to jednostka już dopracowana i bardzo niezawodna ..oceniana nawet na 500tys mil... Brak downsizeingu , w zasadzie to nadal nieduża moc z pojemności . Spokojniejsza kultura jazdy autem, łatwo zdobyć prawo jazdy latwo je stracić , to nie wkuwanie przepisów , kursy , egzaminy robią z Ciebie dobrego kierowcę ale system kar za nieprzestrzeganie przepisów . Oj szybko Cię naucza. Jaki dzis najlepszy i najtrwalszy silnik jest w t32 to proste , nie jakiś diesel , nie 1.6T, ale amerykański 2.5, jeśli ktoś będzie zmieniał olej w interwalach max. 10tys km to bardzo długo będzie służyło. W USa silniki się nie psują , znaczy jest to bardzo marginalne Edytowane 17 Lipca 2019 przez Kazik_R52 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Emjot Opublikowano 3 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2019 @Kazik_R52 a jak to się ma do norm emisji spalin i ich pomiarów obowiązujących w USA a tych w UE? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomkek1912 Opublikowano 3 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2019 (edytowane) Norm emisji. To dobre zagadnienie. Nie jestem jakiś proekologiczny, ale denerwują mnie podczas jazdy przez wioski jesienią i zimą opary spalin pieców węglowych wiszące 2 metry nad drogą i wdzierające się w nawiewy czy kopcące wokół diesle cały rok. Byłem 3 miesiące kiedyś w USA i wiele razy obok głównych arterii miast wschodniego wybrzeża i nie dusiłem oraz nie krztusiłem się tak jak przechodząc chodnikiem w Krakowie alejami trzech wieszczy, Wiślicką, Opolską, Wielicka czy Zakopiańską. USA wg wszelkich statystyk nie są krajem przesadnie ekologicznym, jako całość. Natomiast nigdzie w Europie przechadzając się rano obrzeżami miast nie spotkałem się na osiedlach domów jednorodzinnych z kicającymi królikami, wężami, stadami wiewiórek, bernikli kanadyjskich i masy innego zwierza, których odpowiedników w Europie nie uświadczyłem. Do czego zmierzam, to w sumie efekt mojej frustracji. Mam "mega" ekologiczny pojazd euro 5 lub 6, Poprzedni euro 2 lub 3. Z turbo, ok. 1 do 1,5 litra mniej spala. Mniej CO2, ale jak pogrzebałem wcale nie mniej innych syfów niż poprzedni. Za to jak wychodzi bardziej awaryjny. A co do klimatyzacji w domu. Jeszcze 10-15 lat temu o tym nie myślałem, może dlatego, że mieszkam na parterze. Niedawno się dowiedziałem, że kilku moich sąsiadów z wyższych pięter ma już klimę od dobrych kilku lat. Ja od ponad roku też się nad tym zastanawiam. Ileś lat wstecz, owszem, lata bywały suche, ale nigdy w połączeniu z wieloma dniami czy tygodniami z temperaturami powyżej 30 stopni. Ostanie kilka lat to wg mnie tragedia. Rozumiem ekologiczne aspekty, ale wg mnie Europa za bardzo ciśnie tam gdzie nie jest to główny problem, a jednocześnie ignoruje realne problemy. Poprzedni samochód miałem nie wiadomo po kim, nalatane w sumie ponad 230 kkm, albo więcej, bo podejrzewam, że handlarz go cofnął o dobre 50kkm (stan innych rzeczy jak wytarta kierownica, nakładki pedałów, fotele, pasy...). Łacuch rozrządu bez wymiany. Sprawna klima itd... kupiłem jak miał 8 lat, sprzedałem jak miał 17. Pół Europy zjeżdżone, zero awarii na lawetę. Obecny 4,5. Rok temu zrypana klima, teraz prawdopodobnie rozrząd do wymiany, a może i pompy oleju, wody i coś jeszcze. 85kkm przebiegu. Od zawsze uważam, ze najważniejszy jest silnik i najbliższy osprzęt jak rozrząd, Nie przepływomierz, nie katalizator... Ekologia k...wa mać. A diesel to syf i w Ameryce to wiedzą. Względy ekonomiczne wynikają z podatków. W Europie turbo benzyny niemal dorównują turbo dieslom (pomijam trwałość, choć z nowymi dieslami to dyskusyjne, pomijam użytkowe - ciężarowe, traktory, kombajny...). Znany z oszczędności 1,5 dci, mamy w mojej rodzinie, w moje wakacje sprzed niecałego tygodnia nie wypadł jakoś rewelacyjnie do mojego 1,2 digt. Jechaliśmy na dwa samochody ponad 2kkm kilometrów i średnie spalanie - realne - nie z komputera - wyszło o niespełna 0,6 litra na 100 km na korzyść dci. To dużo? Tak rewelacja? Mam mniejszy moment, ale moje się bardziej zbierało przy przyśpieszaniu. Jarałem się ikeyem, auto światami, podgrzewanymi fotelami i paroma innymi "bajerami". Jednak wolałbym silnik co najmniej 2.0, bez turbo i tych pierdół. Jedynie klima wystarczy i gra gitara. Edytowane 3 Sierpnia 2019 przez tomkek1912 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Emjot Opublikowano 3 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2019 A ja myśle, że koncerny motoryzacyjne dobrze wiedzą, że zarobek dla nich jest tylko w momencie sprzedaży nowego samochodu. Potem inni zarabiają na ich produkcie (serwisy i producenci części eksploatacyjnych). Dlatego nie zależy im na produkowaniu niezniszczalnych samochodów. Przecież i tak około 70% nowych samochodów w Polsce kupują firmy. Leasing się kończy razem z gwarancją i wracają po nowy. Podobnie robi reszta świata, a przede wszystkim ta bogatsza. To po co, mając na karku ekologów, budować samochody, które będą jeździć bezawaryjnie 10-15 lat. Kogo na to stać? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kazik_R52 Opublikowano 4 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 4 Sierpnia 2019 w zasadzie nikt "normalny" nie chce jeździć samochodem 10lat, jeździmy bo nie każdego stać na zmianę co 3 lata, albo nawet jak stać to nie chce tracić takich dużych pieniędzy przez ten okres czasu na utracie wartości. w USA T32 w leasingu konsumenckim kosztuje może około 250$ na miesiąc, a kredyt(właśność auta) to już min. 300$ i własnie leasing się opłaca na te 2-3 lata, bo utrata wartości jest co najmniej podobna i ludzie zmieniają co 2-3 lata, a 250$ to taka średnia dniówka pracy średniego pracownika, typu elektryk, hydraulik, czy kierowca ja znowu na leasing nie mogę brać, bo tam jest ograniczenie przebiegu średnio 12tyś mil, ja jeżdzę dużo więcej , a twedy dopłaty są szatańskie do nadwymiarowych mil.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Emjot Opublikowano 4 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 4 Sierpnia 2019 (edytowane) 10 godzin temu, Kazik_R52 napisał: w zasadzie nikt "normalny" nie chce jeździć samochodem 10lat, W mojej wypowiedzi chodziło mi raczej o punkt widzenia producentów. Oczywiście mam świadomość, że nie każdego stać na nowy samochód. Sam też lubię pomajsterkować przy swoim samochodzie dlatego nowy z gwarancją to dla mnie żadna frajda. Edytowane 4 Sierpnia 2019 przez Emjot Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Andrzej G Opublikowano 4 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 4 Sierpnia 2019 12 godzin temu, Kazik_R52 napisał: w zasadzie nikt "normalny" nie chce jeździć samochodem 10lat, Z tego wynika, że ja to jestem jakiś wybitny i niereformowalny debil. Almerką N15 jeździłem 16 latek i nie widziałem w tym nic nienormalnego. Autko było bezawaryjne, a przy przebiegach ok. 8 tys/rok nie zamierzam zmieniać auta wyłącznie dla szpanu, lub co gorsza, by zasilać budżet koncernu motoryzacyjnego ... o czym wspomniał kol. Emjot No i warto wspomnieć, że różnica budżetu między pracującymi w Stanach, a w PL jest chyba znaczna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Emjot Opublikowano 4 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 4 Sierpnia 2019 7 godzin temu, Andrzej G napisał: Z tego wynika, że ja to jestem jakiś wybitny i niereformowalny debil. Almerką N15 jeździłem 16 latek No nie wiem czy N16 byś ten wynik powtórzył. Przy 115T km wymiana łańcucha, po drodze ze cztery czujniki położenia wału itp. Czuć było w niej problemy finansowe Nissana w tamtym czasie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kazik_R52 Opublikowano 5 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 5 Sierpnia 2019 Ludzie się dostosowują do tego na co ich stać, normalny człowiek nie chce jeździć autem po naście lat (automasochizm), nie chce też kupować auto z wypierdzianym siedzeniem, żebym mógł to bym zmieniał co 3 lata ..., A już jeżdżę 4 roczek i nie zmieniam bo za drogi biznes ta zmiana i nie zmienia to faktu że moje auto dobrze jeździ , nie psuje się , chciałbym nowe, zmienić markę , model, mieć mocniejszy silnik, jakaś hybryda ze 350-400 koników . I takie banialuki , że zasilanie kasy koncernu nie docierają dla mnie , ktoś prowadzi biznes chce zarabiać , ja też chcę jak najwięcej za swoje usługi brać. Wystarczy poczytać ile koncerny realnie ostatecznie zarabiają na aucie to jest 500-800- 1000 euro . Reszta to cały biznes skupiony w tym segmencie . Ci ludzie muszą zarabiać , bo mają rodziny , będą kupować i piekarz , stolarz, budowlaniec też od nich zarobi... Tak to działa . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
borge Opublikowano 5 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 5 Sierpnia 2019 W dniu 4.08.2019 o 02:44, Kazik_R52 napisał: ja znowu na leasing nie mogę brać, bo tam jest ograniczenie przebiegu średnio 12tyś mil, ja jeżdzę dużo więcej , a twedy dopłaty są szatańskie do nadwymiarowych mil.. 12 K mil w jakim przedziale czasowym: miesiac, rok? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
karibox1 Opublikowano 5 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 5 Sierpnia 2019 2 godziny temu, Kazik_R52 napisał: Ludzie się dostosowują do tego na co ich stać, normalny człowiek nie chce jeździć autem po naście lat (automasochizm), -to nieprawda, większość sprowadzanych aut ma minimum 10 lat. nie chce też kupować auto z wypierdzianym siedzeniem, żebym mógł to bym zmieniał co 3 lata ..., -no nomen omen Ameryki nie odkryłeś, każdy by chciał (nie dotyczy t30) A już jeżdżę 4 roczek i nie zmieniam bo za drogi biznes ta zmiana i nie zmienia to faktu że moje auto dobrze jeździ , nie psuje się , chciałbym nowe, zmienić markę , model, mieć mocniejszy silnik, jakaś hybryda ze 350-400 koników . raz piszesz, że zakup autka jest u Was tani a teraz, że za drogi biznes 2 godziny temu, Kazik_R52 napisał: I takie banialuki , że zasilanie kasy koncernu nie docierają dla mnie , ktoś prowadzi biznes chce zarabiać , chodzi o to by auto te 100 tys. wytrzymało bez 1 awarii, tymczasem koncerny doprowadzaja do sytuacji kontrolowanych i systematycznie preparowanych usterek. ja też chcę jak najwięcej za swoje usługi brać. Wystarczy poczytać ile koncerny realnie ostatecznie zarabiają na aucie to jest 500-800- 1000 euro . wątpię by ktokolwiek wiedział jaki jest dochód realny, a jaki zysk to w ogóle nikt Ci nie powie. Reszta to cały biznes skupiony w tym segmencie . Ci ludzie muszą zarabiać , bo mają rodziny , będą kupować i piekarz , stolarz, budowlaniec też od nich zarobi... Tak to działa . wszyscy tu wiemy, że otoczenie biznesowe zarabia w każdym segmencie rynku, po co to pisać? dochodzi do sytuacji, w której podwykonawcy zatrudniają kolejnych podwykonawców w tej branży (nazywa się to outsourcing). nasze forum też jest elementem układanki...podtrzymujemy w internecie wartość marki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Andrzej G Opublikowano 5 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 5 Sierpnia 2019 12 godzin temu, Emjot napisał: No nie wiem czy N16 byś ten wynik powtórzył. Przy 115T km wymiana łańcucha, po drodze ze cztery czujniki położenia wału itp. Czuć było w niej problemy finansowe Nissana w tamtym czasie. Dlatego pozostałem wierny N15. Przez te 16 lat zrobiłem o ile dobrze pamiętam 126 tys km i poza paliwem, filtrami, olejem, akumulatorem (1x) i płynami zero wkładu. Zapomniałbym - jedyna "awaria", to żarówka lewego pozycyjnego z przodu. Jak sprzedawałem, Almerka wyglądała jak salonowa nówka . Gdyby miała klimę, to pewnie bym nią śmigał dożywotnio. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stuff1000 Opublikowano 5 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 5 Sierpnia 2019 4 hours ago, borge said: 12 K mil w jakim przedziale czasowym: miesiac, rok? 12K na rok . Ja się mieszczę bo mój samochód robi jakieś 6K na rok ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kazik_R52 Opublikowano 5 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 5 Sierpnia 2019 12tys mil na rok , czyli 1 tys na miesiąc , nadwyżka to już dopłata za każdą mile , wtedy wchodzi już drogo . Ja nie mogę na leasing bo jeżdżę dużo więcej , ale kwota leasingu dla nowego auta jest równa się z utrata wartości przez te 2-3lata , więc można ciągle nowym autem jeździć za rozsądną kase i tak ludzie robią , więc pełno jest aut poleasingowych 2 letnich nalatane 24tys mil.. Karibox1 auta nie są drogie , ale w moim przypadku częsta zmiana jest bardzo droga bo robię duże przebiegi. Wyobraź sobie tak kupuje nowego Pathfindera R52 place ok. 50tys $ za fulla ., Przez 4 lata stukam nim. 200tys km., Realna wartość tego auta teraz to 8tys $. I teraz mam wybór , kupić nowe i utopić te 42tys $ (tak utopiłem) , czy kolejne prześmigac 200tys (lub do poważnej awarii) i wyrzucić te auto. Teoretycznie kolejne 4 lata będą mnie kosztować tylko 8tys $. Gdybym robił rocznie do tych 12tys mil. To bym miał ratę 12 * 400$, bym ciągle jeździł nowym autem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
strus251 Opublikowano 9 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 9 Sierpnia 2019 Kazik, znaczy że w USA 4 letni Path z przebiegiem 200k kosztuje 8000$? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Glurak Opublikowano 12 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 12 Sierpnia 2019 (edytowane) Witam, Zastanawiam sie nad kupnem X-trail. Pytanie talko co wybrac. Auto musi miec skrzynie automatyczna. Wiec w gre wchodzi T30 benzyna i T31 benzyna lub diesel. Jak wyglada sprawa z osiagami- przyspieszenie 50-130 kmh? Moja eksploatacja jest dosc specyficzna, dni robocze 4 razy dziennie trasa 8km, z czego 5 to droga z ograniczeniami do 70 i 3 km autostrada z ograniczeniem do 130. Do tego w razie potrzeby jazda po miescie, odcinki od 2 do 20 km. Dwa razy do roku trasa 1200km i dwa razy trasa 400km. lacznie jakies 16000km rocznie.Do takiej jazdy diesel nie za bardzo sie nadaje... benzyna i T31 ma CVT, czy to trwale rozwiazanie? Z kolei T30 sa kilkunastoletnie, pytanie jak z korozja? Chodzi o auto uzywane z przebiegoem 100-200 tkm ktorym chce zrobic ponad 100 tkm. Edytowane 16 Sierpnia 2019 przez Glurak szczegoly Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kazik_R52 Opublikowano 12 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 12 Sierpnia 2019 Nie słyszałem o jakiś zmasowanych awariach cvt w XT więc można uznać, że nie jest źle, w t30 jest zwykły automat, gdzie Ty dostaniesz t30 z przebiegiem 100tys, raczej realnie 200-400, te auta mają po 15lat, jakbyś dostał t31 z realnym 150-200tys to będzie dobrze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.