SPEEDY Opublikowano 25 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2008 Ja najdalej dojechalem do Holandii do miejscowosci Andelst jakies 120 km od Arhnem,i musze stwierdzic ze sprawowala sie bez zastrzezen Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Przemas2.0 Opublikowano 25 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2008 O chłopkaki, widze że jeżdzicie, Ja swoją Primerką zrobilem ponad 40 tys i żadnych kłopotów, nawet najmniejszych a do tego co już II rok w wakacje ciągnę przyczepkę nad może(1400kg) wagi cały czas okolo 100km/h i spalanie około 10l. A najdalej byłem w Livigno na nartach 1400km z Wawy,spalanie około 7,3, Samochód ekstra, naprawdę Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Jakci Opublikowano 25 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2008 ja swoją pojechałem w bieszczady do myczkowa (z mojego miejsca zamieszkania to jakieś 600km z hakiem. W bieszczadach moją jeżynką zrobiłem ponad 1000 po górskich drogach. Jedyne co sie stało to rozerwała sie opona i nie można było jechać z powrotem autostradą więcej niż 110km/h Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość charles Opublikowano 26 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 26 Czerwca 2008 Na razie poruszam się na krótkich dystansach 100 km w jedną stronę gdzieś do rodziny. Sorry, że tak odkopuje poprzednie stare posty, ale nie rozumiem dlaczego Toyotą balibyście się jechać gdzieś w trasę? Podobno to Toyota należy do niezawodnych aut. A z resztą to wiadomo, że każdy Japoński samochód jest niezawodny i najlepszy o czym nie można powiedzieć o BMW czy innych kalectwach. Nissan jest The Best i zawsze dla mnie będzie super, Toyota i Mazda jeszcze wchodzi w grę a z Hondą precz! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość fragles13 Opublikowano 27 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 27 Czerwca 2008 Co jakiś czas jeżdżę na Białoruś (niedaleko bo ok 320 km w jedną stronę), spalanie na poziomie 5,5/100. Nie szaleję z prędkościami - do 120km/h. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość khavior Opublikowano 27 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 27 Czerwca 2008 Z racji tego, ze studiuje w Polsce (Poznan) i Holandii przez ostatnie dwa lata jezdzilem 2 razy w miesiacu do Maastricht (poludnie NL) => 950km w jedna strone. Moja nyska P11.144 jezdze od 1,5 roku i przez ten czas nastukalo sie 35 tys. km. Cala trase bralem zawsze na raz - ok. 8,5-10h w zaleznosci od predkosci i korkow na autobahnie Najalej jak jechalem dotychczas to wlasnie z Holandii do Katowic - 1500km na raz. Poza tym czesto zwiedzalem sobie rozne pobliskie miasta: Haga, Amsterdam, Bruksela, Kolonia itp. W kazdym razie nie mialem najmniejszych problemow z niczym Szkoda tylko ze 1,8 benzyna tyle pali.... chcialo by sie jechac taki dystans na jednym baku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
karol999 Opublikowano 20 Sierpnia 2008 Udostępnij Opublikowano 20 Sierpnia 2008 Szczecin - Czarnogóra (pod Albańską granicą) - Szczecin. Razem ok. 5tys. km. Na ostatnich kilometrach przed domem (w polsce) łozysko alternatora w mojej P10 2.0 zatarło się na amen (niemal bez ostrzeżenia), pojawił się brzydki zapach i musiałem jechać bez alternatora... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość tfor Opublikowano 20 Sierpnia 2008 Udostępnij Opublikowano 20 Sierpnia 2008 a ja zrobiłem ostatnio w ciagu trzech dni 1800 km. Warszawa-Passau (Niemcy) - Warszawa. Normalnie to w ciagu miesiąca tyle robię. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość CichyBart Opublikowano 20 Sierpnia 2008 Udostępnij Opublikowano 20 Sierpnia 2008 konin - meuerchoffen (austria) przez Czechy... jeden dzień do, drugi powrót ok. 1600km w obydwie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość borman Opublikowano 21 Sierpnia 2008 Udostępnij Opublikowano 21 Sierpnia 2008 Człuchów - Kolonia w obie 1800km średnie spalanie 6,3 ON/100 średnia prędkość 120km/h . Autko WP11.144 z 2001r sprawuję się świetnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość fragles13 Opublikowano 27 Sierpnia 2008 Udostępnij Opublikowano 27 Sierpnia 2008 No to teraz muszę pochwalić moją Primerkę Wyjazd na urlop na KRYM, 2000 km w jedną stronę, podróż bez dłuższego zatrzymywania się (dwóch kierowców), 24 godziny jazdy. Po dwóch tygodniach powrót, w sumie ponad 4000 km. Żadnych zarzutów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość spikel Opublikowano 28 Sierpnia 2008 Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2008 Lublin - Rumunia (okolice Suczewy) - około 900 km - zero zarzutów autko szło porządnie - spalanie lpg około 9 litrów (normalnie koło 10) ale to zasługa bardzo wydajnego lpg z Rumunii (taniej a spalanie spada około 1-2 litry na 100) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość gladky Opublikowano 28 Sierpnia 2008 Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2008 Ja swoja dojechałem najdalej na wyspę KRK w CHORWACJI w jedną stronę miałem ponad 1500km, łącznie zrobiłem ze zwiedzaniem 3500 km. ( bez awarii - cacko) P11.144 2.0 benz. spalanie średnie = 6.7 l myślę, że to dobry wynik biorąc pod uwagę obciążenie samochodu lodówką, klimą no i tymi górami. Równolegle ze mną ta samą trasą podróżował VW Passat TDI ( B5 lifting) ,i ten zachwalany diesel łyknął średnio 5,77 ON z tym, że nie jeździł on na miejscu po górach, bo się psuł. Gdyby go tak skatować w górach w 5 osób , które woziła moja P11.144, u niego spalanie byłoby pewnie ponad 6 l. czyli nie zawsze diesel się tak opłaca. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość tfor Opublikowano 29 Sierpnia 2008 Udostępnij Opublikowano 29 Sierpnia 2008 w październiku przebęde ok. 1600 km. w jedna stronę do Paryża. Po drodze trochę zwiedzanai czyli łacznei mam zamiar zrobić ok. 4500 km. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość fragles13 Opublikowano 29 Sierpnia 2008 Udostępnij Opublikowano 29 Sierpnia 2008 Ja swoja dojechałem najdalej na wyspę KRK w CHORWACJI w jedną stronę miałem ponad 1500km, łącznie zrobiłem ze zwiedzaniem 3500 km. ( bez awarii - cacko) P11.144 2.0 benz. spalanie średnie = 6.7 l myślę, że to dobry wynik biorąc pod uwagę obciążenie samochodu lodówką, klimą no i tymi górami. Równolegle ze mną ta samą trasą podróżował VW Passat TDI ( B5 lifting) ,i ten zachwalany diesel łyknął średnio 5,77 ON z tym, że nie jeździł on na miejscu po górach, bo się psuł. Gdyby go tak skatować w górach w 5 osób , które woziła moja P11.144, u niego spalanie byłoby pewnie ponad 6 l. czyli nie zawsze diesel się tak opłaca. Ja mam dieselka i też jeździłem po górach i też mi się nie psuł (a serpentyny na Krymie są dosyć ostre). Spalanie na poziomie 6 litrów (3 osoby i graty w bagażniku), ale faktem jest, że przez Ukrainę lepiej podróżować benzyniakiem - ON na stacjach kosztuje drożej niż najbardziej wypasiona benzyna.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość daniel22 Opublikowano 5 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Września 2008 w tym roku objechalem wlochy-najdalej monte cassino, w sumie 4500 km zrobiłem w obie strony, spaliłem 301 l ON. moj ojciec natomiast jezdzi 3 razy w roku do niemiec 1350km w jedna strone sunnym na gazie i tak juz 10 lat!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Eden Opublikowano 11 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 11 Września 2008 Split 3600 w dwie strony lipiec 2007 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość jaher Opublikowano 12 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 12 Września 2008 Lipiec/sierpień 2008 Lublin-Bułgaria (Ravda) - Lublin (+ na miejscu) ok.3600 km bez żadnych problemów, spalanie średnio 10l LPG Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
counterox Opublikowano 4 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 4 Grudnia 2008 Ja zrobiłem trase z Poznania do Trondheim - około 6 tys. km łącznie. Autko dawało rade, jednak na klimie i górskich drogach szlak bierze, jak auto na 3 biegu nie chce jechać A poza tym Ok, W trasie najprzyjemniej jest 130 km/h, później denerwuje pęd powietrza i hałas silnika - jednak mogli wygłuszyć komorę silnika ;P Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gall_anonim3 Opublikowano 16 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 16 Grudnia 2008 najdalej to była wyspa Jersey. około 4000km w dwie strony (w zależności jaką trasą jechałem-bo nigdy nie udało mi się tą samą Obecna Primera P12 1.8 z 2003 (100tys km) przejechała tą trasę tam i z powrotem bez problemów (ale musiałem dolać jakiś litr oleju w każdą ze stron :/ ) Poprzednio tą samą trasę przejechałem moją poprzednią P11 1.6 z 97 (250tys km) również bez żadnych problemów jak i bez dolewania oleju...to był samochód!!! Gdyby tylko miał kierownice po dobrej stronie do dziś bym się z nim nie rozstał... Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość woods_ols Opublikowano 18 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Grudnia 2008 Niewiem jak P10,ale ja swoja P11 jechalem z anglii do polski 2600km po polsce zrobilem w 2 tygodnie ok.5000km. no i powrotem do anglii 2600km. lacznie w niecale 3 tygodnie ok.10tys.km. i sprawowala sie idealnie,a po trasie bardzo malo spalila bo przy sredniej predkosci po autostradzie (oczywiscie nie w polsce) 150 km/h palila ok.6,5 litra na 100km. A przed cala wycieczka jedynie co sprawdzilem to czy mam kolo zapasowe )) wszystko bylo idealnie az do teraz jak cos mi z obrotami szwankuje i niewiem co.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mavv Opublikowano 18 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Grudnia 2008 Niewiem jak P10,ale ja swoja P11 jechalem z anglii do polski 2600km po polsce zrobilem w 2 tygodnie ok.5000km. no i powrotem do anglii 2600km. lacznie w niecale 3 tygodnie ok.10tys.km. i sprawowala sie idealnie Moja WP11 odbyła podobną podróż ostatniego lata Tyle że z Irlandii przez Walię, Anglię, Belgię, Holandię i Niemcy. No i potem ciut po Polsce. Generalnie co zrobiłęm przed wyjazdem to sprawdzenie zbieżności, wyważenie kół (łącznie z zapasem), zakupienie zapasu żarówek. Co do spalania, to na Wyspach Primka paliła mało, 6,4-7/100 (jechałem do Polski i z Polski wyładowany po dach ) Najgorzej było na kontynencie. Niestety klimki brak i trzeba było jechać z uchylonym szyberem i oknami. No i jakoś tak dziwnie w Niemczech nie dało jechać się ekonomicznie :diabel2: Tam spalanie ponad 8. A po naszym pięknym kraju, pełnym robót drogowych i dziwnych ograniczeń prędkości Primka znów pokazała małe spalanie rzędu 6 "z kawałkiem". Łącznie zrobiliśmy wtedy jakieś 5kkm (>2000km IE < - > PL i reszta po Polsce). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość darekfot Opublikowano 19 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 19 Grudnia 2008 Ja moją pierwszą primerką za Ł 200 byłem w polsce w sumie w dwa tygodnie zrobiłem 3 tyś mil żadnych problemów primerka była z 1994 roku teraz jeżdze p11-144 i planuje kupić p12 posdrawoam [ Dodano: Pią 19 Gru, 2008 18:22 ] Ja moją pierwszą primerką za Ł 200 byłem w polsce w sumie w dwa tygodnie zrobiłem 3 tyś mil żadnych problemów primerka była z 1994 roku teraz jeżdze p11-144 i planuje kupić p12 pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
calusek Opublikowano 19 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 19 Grudnia 2008 Jak miałem P10 daaawno już, to Włochy Wenecja jakieś 2500 potem na następne wakacje wybrzeże Chorwacji od Zadaru do Dubrownika w 2000roku świeżo po wojnie Dubrownik jeszcze z dziurami w dachach i super bo prawie bez turystów (w 2006 roku tłok że nie szło się przecisnąć) razem jakieś 4000km. P11 w 2006 znów Chorwacja Makarska i Czarnogóra do Baru:) powrotna droga Trogir i do Polski po 28 dniach, super wyprawa na gazie. Ale od wyjazdu do powrotu bez mocy, jak się okazało przypalone zawory od gazu chociaż i na tym dało się jechać jakieś 5000km zrobiłem. Po powrocie głowica do naprawy . Teraz P11.144 i jak na razie to najdłuższa wyprawa to ok 1000km. Przy tamtych wyprawach to właściwie bez żadnego stresu jechałem nawet nie myślałem że coś będzie nie tak. Primerki to dobre maszyny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość fv Opublikowano 21 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2008 Objechaliśmy we dwoje Słowację, docierając do Esztergom na Węgrzech (łącznie 2460km). Byliśmy też na torze w Brnie (jako widzowie + zwiedzanie okolic (~1500km). Wycieczka nad Bałtyk i w Góry Świętokrzyskie to były przy tym pestki. Wszystko w jeden sezon, od maja do października ;-) Uwielbiamy nasze najlepsze Grand Turismo na świecie (mimo, że nie GT ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.