Gość VG Opublikowano 11 Czerwca 2006 Udostępnij Opublikowano 11 Czerwca 2006 Witam, mam zamiar kupic właśnie takie auto (jak w tytule). Jeździłem wczesniej Tino 1,8 z 2001 która przejechałem ok 60 tkm i nie mialem z nia problemow. Teraz jezdze (sluzbowe) Primera P12 i poszukuje auta dla swojej lepszej połowy . Chciałem własnie takie auto kupić (Tino) i znalazłem Tino z silnikiem 2.0 w automacie. Czy ktos z Forumowiczow wie co to za silnik tam jest (osiagi, spalanie)? Czy automat w tym aucie to dobry pomysł (potencjalny kierowca to kobieta)?. Wiem ze Tino nie cieszy sie popularnoscia na forum ale wydaje sie to najlepszy stosunek jakosci do ceny w tym roczniku (2001). Jedna rzecz ktora mnie martwi to przebieg ktory przez sprzedajacego ustawiony jest na 35000 jakos mało proawdopodobny ten przebieg ale w sumie to nie diesel. Sam nie wiem co myslec o tym aucie. [ Dodano: Wto 13 Cze, 2006 08:08 ] Nikt nie zna takiego modelu w automacie z tym silnikiem ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość elcoruso Opublikowano 13 Czerwca 2006 Udostępnij Opublikowano 13 Czerwca 2006 Pierwszy raz słyszę, żeby w Tino montowali 2.0 :shock: Sprawdz może nr VIN czy na pewno jest 2.0 a nie 1.8! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysiek Opublikowano 13 Czerwca 2006 Udostępnij Opublikowano 13 Czerwca 2006 35 000km ktos kupił samochód za około 100 000zł żeby jeździć 7 000km rocznie? mało prawdopodobne, ale da się to bardzo łatwo sprawdzić zabierając samochód do dobrego mechanika. A o 2.0 w Tino nie słyszałem nigdy:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość wolek Opublikowano 8 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 8 Grudnia 2007 Witam, mam taki problem dostałem propozycje zamiany mojego dotychczasowego samochodu na Almerę Tino 2000r 2,2d. I zastanawiam się czy jest to opłacalna zamiana. Nie ukrywam że chciałbym ten samochód w niedługim czasie sprzedać więc mam dwa pytania : 1 na co powinienem zwrócić uwagę przed zamianą? i drugie : Czy uda mi sie takie auto szybko sprzedać? Czy jest na nie popyt? Wyposażenie almerki to m.in 4 poduchy, elektryczne szyby lusterka, klima i fele 16" Pozdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bodek_n14 Opublikowano 9 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2007 Nie napisałeś czy z dopłata z twojej strony. O twoim 100NXie lub "dotychczasowym samochodzie" też nic nie wiemy. Wszystko zależy od warunków zamiany... Tak czy siak, te Almery stoją dobrze ponad 20tys.zł. Sprzedaż jej, nie powinna być trudniejsza niż 100NXa. pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Many Opublikowano 9 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2007 Sam jeżdżę Tino i jestem zadowolony. Auto spore, produkowane jeszcze bez udziału "francuza"/rok 2000/. Polecam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość mlody28 Opublikowano 9 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2007 Właśnie wróciłem z giełdy lubelskiej, była taka właśnie almera z 2000 roku, facet wycenił ja na 30 tyś - myślę że to gruba przesada, aha plastiki jakie są użyte w tym samochodzie to katastrofa, szczególne pokrętła regulacji nawiewu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość wolek Opublikowano 10 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2007 A więc tak zamiana miała być na passata b5 1.8T 99r ale raczej nie dojdzie do skutku bo właściciel almerki sie nie może zdecydować :/ a co do nx100 to już niestety nie jestem jego właścicielem sprzedałem go prawie rok temu... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość skoczekx Opublikowano 6 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2010 Witam, Jestem ciekawy jakie samochody braliście pod uwagę przed kupnem Tino-z jakimi go porównywaliście oraz czy żałujecie zakupu-kupilibyście go po raz drugi??? Ja miałem dylemat między Tino, Mazdą Premacy oraz Toyotą Corollą Verso. wybrałem Tino, bo każda Mazda jaka oglądałem była bita, a Toyoty były niestety droższe. Za Tino z 2003 tez dałem nie mało (25000), ale przynajmniej wiem, ze nie był malowany nigdzie oraz ma założoną instalkę gazu, co znacznie obniża koszty podróżowania. Czy kupiłbym go po raz drugi?? Chyba za wcześnie na odpowiedź, bo mam go dopiero 2 miesiące, ale chyba pozastanawiałbym się jeszcze trochę... Jestem ciekawy oceny osób, które dłużej użytkują Tino... Połączyłem kilka innych, podwiesiłem i pozwoliłem sobie zmienić nieco temat. W tym temacie proszę oceniać, komentować, udzielać pomocy przy kupnie, prośby o sprawdzenie auta, linki do aukcji. Generalnie pomoc przed zakupem. Diabeł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość żuczek Opublikowano 6 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2010 Miała być Almera N16 5drzwiowa, benzyniaczek, i nie sedan, rocznik 2004/2005 - ot guścik kobiecy, taka "kaczucha" żonce się spodobała. Jeśli o mnie chodzi, to po obejrzeniu jednego z "zakupów kontrolowanch", bez większego entuzjazmu rozglądałem się za Space Starem, lub Zafirą, zachwalanego Scienic'a nawet nie brałem pod uwagę, bo przejechałem się jako pasażer z tyłu i mało sobie zębów kolanami nie wybiłem. Rozglądając się po aukcjach zejrzałem pozycję "Almera Tino", zajrzałem z czystej ciekawości, i już wiedziałem że żadnego innego nie chcę - pozostało "tylko" przekonać małżonkę, bo na tamten czas miała ewidentną awersję do "wiekszych" aut, czyli vanów, terenówek itp, i nawet nie miałem co śnić o Galaxy, czy X-Trail'u. Zakup N16-ki nie wypalił, szukać następnej nie chciało nam się, a miałem upatrzone Tino - żonka nie oponowała, to juz zostało Tino. Czy żałuję zaupu? Mam go dosyć krótko, ale z każdym dniem moje Tino utwierdza mnie w przekonaniu, że wybór był strzałem w 10-kę - w 100% spełnia moje i mojej żony oczekiwania (bardzo szybko przekonała się do niego). Czy kupiłbym go po raz drugi? Na dzień dzisiejszy, to oczywiście, że tak, i bez żadnego ale, z tym, że moze zdecydowałbym się na "ropniaczka" 2,2. Na dni (lata) przyszłe, to moją uwage równiez przyciaga Corolla Verso, ale jak wspomniałeś "drogawo troche", to bardziej skłaniam się ku Yeti. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość tomek8301 Opublikowano 6 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2010 Witam. Almerę tino 1.8 2003 /lipiec/ zakupiłem w sumie przez przypadek... Szukałem następcę za samochód którym jeździłem od nowosci ,była to primera P10 z silnikiem 2.0 z 1996r.Kiedy zdecydowałem się na zmianę samochodu ,nastawiałem się na kupno używanej Primery P12 - niestety złe oceny w prasie i internecie wpłynęły na moją decyzje o zmianie kierunku poszukiwań.Szukałem samochodu o podobnej wielkości i ze znaczkiem NISSANA, Tradycyjna Almera była trochę za mała ,a używana Maxima jest dla mnie wielką niewiadomą...???? No i kiedy zobaczyłem moją "Tinkę" w ogłoszeniu salonu Nissana - nie zastanawiałem sie ani chwili!!!! Funkcjonalne wnętrze,mnóstwo schowków, pełno dodatkowego wyposażenia, pewne pochodzenie (1wł. krajowy).Jest jeden mankament a mianowicie silnik 1.8 nie jest tak zrywny i cichy jak ten który miałem w primerze (130KM).Wiem ze ma problem z "braniem oleju" ale ja ostatnio dolewałem 1/2litra po przejechaniu 10tyskm, także wydaje mi się że nie jest az tak żle. Czy bym kupił raz jeszcze ten model??? Teraz Tak!!! tylko zastanawiałem się co ja bedę kupował za dwa lub trzy lata, bo NISSAN nie ma w tej chwili żadnego modelu w klasie średniej ani w kompakt(no chyba Tiida- ale ten model odpada),następcy Tino też nie ma...????!!!! Pozostaje ten SUV Quashkai , ale na rynku wtórnym jest narazie bardzo drogi.Zawsze wydawało mi sie że bedę jeździł Nissanami ,ale niewiem czy za parę lat nie bede zmuszony szukac alternatywy...???? ... a tak swoją drogą Nissan po połączeniu z Renault - to już nie są te same auta co kiedyś... Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość skoczekx Opublikowano 6 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2010 Ja ostatnio zauważyłem właśnie duży wzrost ilości Sceniców w moim mieście. Sam nie chciałem ryzykować (mogłem kupić w tej samej cenie Scenica z 2005), że będę częściej niż normalnie korzystał z usług mechaników. Nie ufam francuskim samochodom-mój kolega kupił Espace i po pół roku ma go już dosyć. Zafira też na początku była brana pod uwagę, ale jest mniej praktyczna niż Tino i gorzej wygląda. Poza tym Opel to dla mnie marna marka i słaba jakość. Co do Tino, to dużo naczytałem się, na temat "brania oleju" przez silniki 1.8. Trochę zbiło mnie to z tropu i zacząłem zastanawiać się nad 2.2, ale ewentualne problemy jakie można mieć z pompą, a do tego droższe ubezpieczenie utkwiły mnie w przekonaniu, że kupując samochód używany trzeba liczyć się z wydatkami i ewentualnymi niespodziankami po zakupie. Z tego też powodu, jak znalazłem moje Dino w gazie, stwierdziłem, że nie ma się co zastanawiać. Co do "brania" to na razie przejechałem niż mniej niż 1000km, więc muszę jeszcze poczekać, żeby się dowiedzieć. Poprzedni właściciel zarzekał się, że nie brał ani deka, a jeździł na syntetyku Mobil. Ja dla pewności wlałem półsyntetyk 10w40. Co do samego Nissana jako marki, to rzeczywiście jakość poleciała w dół. Awaryjność jest większa, w szczególności niektórych modeli - np. P12 (podobno porównywalna do Laguny!), więc połączenie sił z Renault raczej nie wyszło na dobre. Zresztą Note jest tego dobrym przykładem-myślę, że za 2-3 lata nie będzie różnicy w awaryjności Note'ów i ich francuskich odpowiedników. Zresztą w ASO panuje opinia, że jak kupować Nissana to najlepiej jak najstarszego, a w Płońsku Panowie wręcz odradzali mi kupno Nissanów młodszych niż rocznik 2003. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość jacekzet2 Opublikowano 6 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2010 (edytowane) witajcie Kupując moją Tine z premedytacją szukałem rocznika 2001 - silnik na 100 % japoniec ( nawet wygrałem flaszke w komisie he he he bo mówili że to francus ) autko jest super nigdy nie zawiodło ( 1 raz padł akumulator ale był jak się okazało od nowości , podładowałem i nadal śmigam na nim a mrozy mamy )regularnie wymieniam ojej wszystkie filtry , mam silnik 2,2 di czyli traktorek ale po rozgrzaniu silnika cicho . CZY BYM KUPIŁ JESZCZE RAZ - jak na razie mi pasuje - kolejne auto będzie miało jeszcze większy silnik ,większe autko ( na 100% japoniec)jak toś ma kasę to może sobie na to pozwolić ale to za kilka lat bo TINKA JEST SPOKO ogólna ocena to bdb+ jak na auto w tym przedziale cenowym P O L E C A M pozdro Edytowane 6 Stycznia 2010 przez jacekzet2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość adamowy Opublikowano 6 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2010 (edytowane) Szczerze mówiąc u mnie to czysty przypadek że kupiłem Dino. przez 6 lat jeździłem nissanem n15 1,4 i byłem bardzo zadowolony: ładna trzydrzwiowa buda i kolorek zielony groszek metalik i tak naprawdę zerowe problemy z eksploatacją obejrzałem kilka nissanów u znajomych i szczerze mówiąc jakby nie było nissan trochę się posuną w jakości wykonania i trwałościa w stronę francuzów klasy bardzo średniej. po auto pojechałem do Niemiec w poszukiwaniu focusa i jakby może się trafiło to jakiegoś passata. samochodów do wyboru masa ale nic na czym można zawiesić oko, kilka fordów i w sumie jeden pasek 1,8t (po 4 właścicielu) i dino w dobrym roczniku po pierwszym właścicielu z przebiegiem poniżej 90 tysi. także czysty rozsądek bo absolutnie nie potrzebuje auta rodzinnego. biorąc pod uwagę opłaty celne dla silnika powyżej 2l to i tak się opłacało i jak do tej pory jestem zadowolony. ale nadal w planach mam coś nie rodzinnego. Edytowane 6 Stycznia 2010 przez adamowy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość skoczekx Opublikowano 8 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2010 Jeśli to nie stanowi dla Was tajemnicy, to możecie podawać też ceny-ja za swojego Dino z 2003 roku (a jak się okazało po dociekaniach z IX 2002-w 2003 pierwsza rejestracja)dałem 25 000. Wiem, że dużo, ale auto ma LPG, 3 komplety opon, alufelgi zamawiane na specjalne zamówienie pokrowce na siedzenia oraz przyciemniane szyby. To zostało "dodane" przez poprzedniego właściciela. Ponadto nie brało udziału w żadnym wypadku, nie było malowane i jest w bardzo dobrym stanie technicznym. Zero rdzy, zero wycieków, zero problemów z LPG i jak na razie zero poboru oleju Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość adamowy Opublikowano 8 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2010 moja jest, jeśli dobrze pamiętam, jakoś tak z połowy roku chyba maj albo czerwiec 2004, kupiłem ją w Niemczech w sierpniu 2009 r. ze wszystkimi opłatami wyszło mi jakoś 28 tysięcy. trochę dużo ale jest bardzo dobrze wyposażona, nieduży przebieg, pierwszy właściciel, i ponoć cały czas była serwisowana. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Tolo74 Opublikowano 12 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 12 Stycznia 2010 Ja sam polowałem w Niemczech na Toyote lub Nissana Almere a w zwiazku z tym ze zakup tam japonczyka w przyzwoitym stanie jest problemem (jest ich malo a Niemcy nie pozbywaja sie bezawaryjnych aut) znalazlem wersje Tino z ktorej tez jestem zadowolony. Do naprawy mialem ABS i tylna wycieraczke ale za to jestem pewy stanu technicznego i przebiegu oraz bezwypadkowosci (oryginalny lakierek) choc mam kilka drobnych rysek. Ogolnie zadowolony jestem z auta (rocznik 2000) ale co do marki to troche gorzej (Nissan posiada jednak marne serwisy (jest ich mało i sa co gorsze drogie) wiec na przyszlosc bede kierowal sie bardziej w Toyote (o ile pieniadze na to pozwola). Co do ceny -to dalem za moje auto tez sporo (w Niemczech wcale nie ma tanich aut i okazji o ile ktos tam nei mieszka) + dodatkowe koszty akcyzy i cła oraz dorbnych napraw, konserwacji i wymiany plynow eksploatacyjnych - nie pozowolilby mi w zadnym stopniu zarobic a wrecz pewnie stacilbym na jego sprzedaniu po sprowadzeniu, ale pojechalem, kupilem, mam pewnosc pochodzenia i jestem zadowolony. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość forest Opublikowano 12 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 12 Stycznia 2010 My swoją Almerkę Tino sprowadziliśmy w kwietniu 2008 z Niemiec, rocznik 2003, silnik 1.8. Chcielismy benzynę, bo ponoć diesle mają francuskie silniki. A Toyota Corolla Verso nadal pozostaje marzeniem.... Jendakże zakupu nissana nie żałujemy, w sumie wyniósł nas 26 000zł ze wszystkimi opłatami(akcyza, rejestracja, itd). Opłacało się,bo wtedy w PL za tę cenę bysmy nie kupili. Gdybym miała wybierać, to z pewnością wybór znowu padłby na nissana, dużym plusem jest duży wyświetlacz LCD, w innych tego typu autach, tego po prostu nie ma. Poza tym samochód bezawarayjny (odpukać), pakowny, rewelacyjnie sie prowadzi. Tylko tak jak pisze poprzednik, co ja kupię za dwa, trzy lata, albo za rok, bo tak planujemy zmienić auto??? Nie ma żadnej alternatywy.Pozostaje tylko ciułać kasę i kupować Verso, ew. Mazdę 5. Renault, Opel czy VW, w ogóle nie wchodzi w grę. Tak na marginesie, to mogliby japońcy pomyśleć o większym wyborze w tej klasie aut. (np. Honda). Pozdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość żuczek Opublikowano 12 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 12 Stycznia 2010 Druga połowa września 2008, zniesmaczony kanciarstwem uprawianym przez "sprowadzaczy aut", bez możliwości osobistego udania się "na zakupy" poza granice kraju, namierzyłem w niedalekim sąsiedztwie traktorek pierwszy raz rejestrowany z końcem czerwca 2003, zarejestrowany na firemkę jako cieżarowy, ceniony na 24tys, ale uszczknąłem 1tys i kupiłem za 23. Drogi nie był, ale też i za bogaty w "wodotryski" (zmieniarka CD, kamera cofania, navi itp) nie jest, no i jest "po przejściach" tzn w pół roku po wyjechaniu z salonu, jak w karcie gwarancyjnej zaznaczono, miał porysowany prawy bok, drzwi na zawiasie są z milimert opuszczone, właściciel wspominał że "żona się w bramę nie zmieściła", a koledzy po VIN znaleźli zapisek: "30.1.2004 przebieg 14401km - holowanie" - wygląda na to, że był lakierowany po całości - nie wnikam, nie sprawdzałem grubości lakieru. Gdy się decydowałem, to co mnie obchodziło, to bieżący stan techniczny auta, a ten wypadł pozytywnie, więc kupiłem i jestem bardzo zadowolony. Z tego co sam juz zdziałałem, to wymiana akumulatora (stary poległ) 280PLN, i naprawa klimy (poległa z końcem sierpnia) 1100PLN. Poza tymi dwoma "wypadkami", leję tylko paliwo, i co 5kkm sprawdzam/dolewam olej, jakieś 0,5l. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Marcian Opublikowano 16 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2010 (edytowane) Witam wszystkich forumowiczów i użytkowników Nissanów. W moim zyciu przyszedł taki czas, że zastanawiam się nad zakupem samochodu dla siebie i będzie to mój pierwszy własny samochód kupiony za własne ciężko zarobione pieniądze. Zawsze myślałem o zakupie jakiegoś niemieckiego auta albo hiszpańskiego Seata, który ma bardzo dużo wspólnego z volkswagenem i audi podobno. Nigdy nie brałem pod uwagę japończyków bo wydawały mi się drogie. Więc ostatnio zacząłem szukać na necie na allegro i otomoto samochodu dla siebie. Zawsze podobały mi się Seaty Leony i myśle o Leoniku z 2000 roku 1,9 TDI 90KM 160 000 przebiegu (choć wydaje mi się, że troche mało na ten rocznik samochodu) za około 17 000 zł, taki znalazlem do kupienia. Dosłownie wczoraj rozmawiałem z kolegą, któremu powiedziałem, że chce zakupić jakiegoś leonika za cene około 17 000zł a on mi zapytał czy za podobną cene nie chciał bym kupic Nissana Almere Tino z 2002 roku, silnik 2,2 TD przebieg 170-180 000 km okolo, rzekomo w bardzo dobrym stanie, po wymianie plynow eksploatacyjnych, bo jego kolega przymierza sie do sprzedazy wlasnie takiego tino i chce kupic cos mlodszego. Wiec od wczoraj przegladam necik i zaczalem czytac o tym samochodzie. Jak kolega mi o tym samochodzie powiedział to nawet nie wiedzialem jak on wyglada i nigdy nie widzialem go na zywo, dopiero na zdjeciach na necie i powiem szczeze, ze wyglad samochodu mi sie spodobal, wyglada jak taki troche napompowany zwykly samochod osobowy hatchback, ja go porownuje do Opla Zafiry, Renaulta Scenic I i Fiata Cromy. Moje obawy do Nissana Almera Tino: 1. Silnik 2,2 TD spalanie ropy w miescie, podobno nawet 10 litrow na 100 km 2. Oplaty za tak duza jak dla mnie pojemnosc? 3. Ceny czesci bo jednak wydaje mi sie ze moga byc drogie, ze nissan to raczej mniej popularny samochod niz vw, opel czy seat 4. Podobno tino ma problemy ze rdzewieniem, prawda to? 5. Na co zwracac uwage przy ogladaniu tino do kupienia, jakie sa jego slabe strony Prosze o jakies rady i opinie, zebym mogl rozwiac moje watpliwosci. Z gory dzieki Pozdro Edytowane 16 Stycznia 2010 przez Marcian Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ziutek Opublikowano 23 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Stycznia 2010 Witajcie. Mam podobny dylemat co poprzednik. Zastanawiam się nad zakupem Tino jako auta rodzinnego i będę wdzięczny za wskazówki dotyczące wszystkiego czego należy się spodziewać po samochodzie z drugiej ręki. Od typowych usterek elektryki po miejsca szczególnie newralgiczne. Zastanawiam się również nad wersją wyposażenia oraz jednostką napędową - 1,8 w dobrym stanie czy 2,2 dci? Jak odczuwacie który silnik bardziej pasuje do tego nadwozia? Jak jest z częściami zamiennymi - czy tylko producenckie czy też markowe alternatywy? Po samochodzie oczekuję przestronności, komfortu dla 4 osób 2+2 bajtle, rozsądnych osiągów bez litanii przy wyprzedzaniu, bezawaryjności do jakiej przywykłem przy N15 oraz solidnego wykończenia. Jak spisują się plastiki po 8 latach eksploatacji? Znalazłem na otomoto ciekawą wersję z wnętrzem półskóra - jest jakaś nazwa handlowa tego wyposażenia? >>> http://otomoto.pl/nissan-...-C11213289.html Ciekawi mnie również czy można wymienić fabryczne radio na kieszeń. Będę wdzięczny za sugestie i opinie. Z zakupem nie mam pośpiechu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ziutek Opublikowano 23 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Stycznia 2010 Witajcie. Mam podobny dylemat co poprzednik. Zastanawiam się nad zakupem Tino jako auta rodzinnego i będę wdzięczny za wskazówki dotyczące wszystkiego czego należy się spodziewać po samochodzie z drugiej ręki. Od typowych usterek elektryki po miejsca szczególnie newralgiczne. Zastanawiam się również nad wersją wyposażenia oraz jednostką napędową - 1,8 w dobrym stanie czy 2,2 dci? Jak odczuwacie który silnik bardziej pasuje do tego nadwozia? Jak jest z częściami zamiennymi - czy tylko producenckie czy też markowe alternatywy? Po samochodzie oczekuję przestronności, komfortu dla 4 osób 2+2 bajtle, rozsądnych osiągów bez litanii przy wyprzedzaniu, bezawaryjności do jakiej przywykłem przy N15 oraz solidnego wykończenia. Jak spisują się plastiki po 8 latach eksploatacji? Znalazłem na otomoto ciekawą wersję z wnętrzem półskóra - jest jakaś nazwa handlowa tego wyposażenia? >>> http://otomoto.pl/nissan-...-C11213289.html Ciekawi mnie również czy można wymienić fabryczne radio na kieszeń. Będę wdzięczny za sugestie i opinie. Z zakupem nie mam pośpiechu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość skoczekx Opublikowano 23 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Stycznia 2010 Ogólnie trudno jest znaleźć dobry, czyli bezwypadkowy i nie zjeżdżony samochód. Tino również. Trzeba mieć sporo szczęścia, trochę się znać oraz wyjść z założenia, że lepiej przepłacić i kupić coś, do czego później nie trzeba dokładać na wstępie sporej kasy. Jeśli chodzi o elektrykę to usterek jest mało. Czasami mechanizm wycieraczek szwankuje. Co do silników-jeśli chodzi o 1.8 biorą olej, choć nie wszystkie i nie tyle samo, ale nie jest to idealny silnik. Natomiast 2.2 jak to diesel-jak najlepsze paliwo i jeśli mamy, że kupując pompa była w 100% sprawna, to raczej nie mamy się o co martwić, ale trzeba wziąć pod uwagę wyższe opłaty. Ja mam 1.8 z gazem i jak dla mnie bomba. Pali 11 litrów gazu, więc jeżdżę sporo, bo koszty paliwa nie są duże. Z gazem (instalacja Diego, sekwencja)zero problemów jak na razie. Jeśli chodzi o części, to raczej oryginały, choć zależy co jest do wymiany Ceny raczej wysokie, ale trzeba szukać, bo są bardzo zróżnicowane. Dostępność części jest dobra. Co do radia, to dlaczego chcesz wymieniać? Ja jestem w 100% zadowolony z fabrycznego. Słabe strony Tino? Trzeba sprawdzić klapę bagażnika (często rdza). Z dieslami jeśli ktoś leje nie najlepszej jakości paliwo często są problemy z pompą. Wypalanie lamp oraz problemy ze skrzynią niekiedy (dość ciężko wchodzi trójka) spowodowane Poza tym nic więcej nie przychodzi mi do głowy. Samochód prowadzi się b. dobrze, ma dużo schowków,dużo miejsca w środku, spory bagażnik. Polecam jako samochód dla rodziny 2+2. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
czmiel_t Opublikowano 23 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Stycznia 2010 Ja tez polece jako rodzinny, jezdze wlasnie 2+2, wyciagam srodkowy fotel i extra wchodza po srodku wedki. Naprawde auto jest pakowne i jeszcze ani razu nie udalo mi sie zalozyc boksu dachowego Mam 1.8 z prezbiegiem blisko 300tys km, oleju co przeglad bierze maks 0.5ltr wiec naprawde spoko. Silnik jest calkiem elastyczny, dosyc przyzwoicie sie wyprzedza ale mogloby byc wiecej niutkow. Ogolnie jest calkiem poprawnie. Ja w swoim wymontowalem fabryczne radio, i wlozylem kieszen z radiem + 2 wzmacniacze, ktore idealnie mieszcza sie w schowkach pod tylnymi siedzeniami. Aha, co do schowkow bylbys zachwycony. Blachy cienkie, rdzewieja delikatnie na zawinieciach klapy tylnej ale to zwyczajnie nissan i tak juz ma po 2000r. Jak na swoje gabaryty i wage bardzo dobre zawieszenie, auto nie plywa i nie przechyla sie. Problem z wycieraczkami juz znasz. Paruja szyby mocno, czesto trzeba uzywac klimy. Strasznie plastikowy w srodku ale nic nie trzeszczy. Jasna tapicerka szybko sie brudzi. Dosc szybko koroduje podwozie. Spalanie od 7.5 na trasie do 11 po miescie ale poruszajac sie dynamicznie nawet po trasie pow. 100km/h autko spokojnie pochlania 9-10ltr. Aerodynamika robi swoje i moze troche opony bo lato mam 215. Ogolnie samochodzik dosyc przyzwoity, w miare nieawaryjny poza kilkoma przypadklosciami. Duzy i komfortowy za rozsadne pieniadze. Jako rodzinny moge smialo polecic chociaz nie jestem szczegolnie zwolennikiem Nissan'a. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ziutek Opublikowano 26 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 26 Stycznia 2010 Dzięki za odpowiedzi, trochę mi rozjaśniły sprawę. Szkoda że jest taki wąski zakres motorów - przydałby się większy benzyniak co poprawiłoby osiągi samochodu. Ale jak piszecie auto rodzinne a nie rajdówka. Muszę w takim razie poszukać czegoś co ma wiarygodną historię i czekać na dobry egzemplarz. Pozdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.