Gość navman Opublikowano 24 Kwietnia 2012 Udostępnij Opublikowano 24 Kwietnia 2012 eee tam marudzicie ja tylko krzyżak, klocki, tarcze, szczęki, olej - znaczy się standard jak w każdym aucie nic nie skrzypi, trzeszczy itp, elektryka działa poprawnie i co tam sobie chcecie ps. może dlatego, że nie zaglądam do ASO zanim sam nie sprawdzę ??? Tam "specjalisci"-mechanicy bez komputera rozkładają ręce Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość APZ Opublikowano 24 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2012 Racja. Navara im starsza tym lepsza. Coraz bardziej się w niej zakochuję. Narzekacie na navary, ale chyba nie odbiegają od innych samochodów - co do kosztów napraw w stosunku do przejechanych kilometrów i funckji użytkowych. A samochód jest dosyć uniwersjalny, terenowy, dosyć komfortowy, w miarę bezpieczny no i prawie ciężarowy. Wygląda chyba najładniej z dostępnych w Polsce pickupów. Części dostępne z dnia na dzień. Awaryjność ? Raz, przez ponad 5 lat używania Navary, musiałem skorzystać z lawety (fuksem właśnie jechałem na umówiony przegląd terminowy, więc bardzo się nie rozłościłem, skorzystałem z assistance). Pozostałe naprawy - przy okazji przeglądów - wymiana zużytych części, które sygnalizowały zużycie, częściowo w terminie gwarancji. Czy jest aż tak źle z tą awaryjnością ? Czy wymiany krzyżaków, tarcz kół, piast przy przebiegach ok. 100.000 km lub wymiana sprzęgła przy 100.000 - 150.000 km to symptomy dużej awaryjności, czy standard w samochodach użytkowych ? Ja jestem zadowolony i na prawdę nie pracuję w NISSANie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sabt Opublikowano 24 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2012 A ja byłem tak zadowolony że sprzedałem navare i przenigdy więcej nie będę miał absolutnie żadnego nissana. Może nie chodzi o samochód ale bardziej o serwis , kultura w 3 serwisach w jakich byłem przyprawia o mdłości , problem zgłaszany od nowości auta do końca gwarancji nie został rozwiązany , po gwarancji zresztą też nie ) Sumując w firmie miałem dużo nowych samochodów różnych marek i tylko w nissanie miałem problemy no i raz kia chciała mnie zrobić w ..... ale wyszło na moje. O awaryjności nawary dowiadywałem się z forum a w późniejszym czasie mnie to spotykało. Za to navara ma jeden plus bynajmniej moja miała po 30 min od momentu wystawienia została sprzedana Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość APZ Opublikowano 25 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2012 A czy Waszym zdaniem, inne pickupy są mniej awaryjne ? Mit L200, Ford, Dogde, Toyota Hilux ? Czy są jakieś statystyki publikowane, czy tylko subiektywne odczucia użytkowników ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alkaspaw Opublikowano 26 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 26 Czerwca 2012 A ja tam bym kupił następnego nissana bo ja mam aso głęboko w du..e i mnie się nie psuje bo sam go sobie serwisuję i gdyby serwisy miały takie podejście do tych aut jak ja to by były bezawaryjne i na forum niebyło by co pisać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bravo_ Opublikowano 26 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 26 Czerwca 2012 A ja tam bym kupił następnego nissana bo ja mam aso głęboko w du..e i mnie się nie psuje bo sam go sobie serwisuję i gdyby serwisy miały takie podejście do tych aut jak ja to by były bezawaryjne i na forum niebyło by co pisać Cos w tym jest. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dzemik Opublikowano 26 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 26 Czerwca 2012 Ja przezywam prawdziwą ulgę , gdy kończy się gwarancja i nie muszę samochodu serwisowac w aso. Po każdej wizycie są rózne "kwiatki" - połamane plastki albo ich zaczepy. A samochody tak jak alkaspaw serwisuję sam , albo u mechaników z prawdziwego zdarzenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alkaspaw Opublikowano 26 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 26 Czerwca 2012 Mimo mojej rezygnacji z aso i tak obejmuje mnie akcja serwisowa a nawet kilka felgi fotele i coś tam jeszcze jedyną tylko wadą rezygnacji z gwarancji jest to że jeśli coś poważnego wysiądzie robi się to na własny koszt ale to sama przyjemność części nie są strasznie drogie raczej są na średnim poziomie a i tak wiele podzespołów nie jest objęta gwarancją więc aso też za nie liczy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość APZ Opublikowano 26 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 26 Czerwca 2012 ASO to osobny temat rzeka. Ale proszę o Wasze zdanie i podsumowanie: czy navara D40 odbiega na minus ze swoją awaryjnością od innych analogicznych samochodów ? Tak ogólnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
luk Opublikowano 26 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 26 Czerwca 2012 Podsumowując ten temat, navara jest najlepiej sprzedającym się pickupem na polskim rynku. Jest tak nie tylko z powodu, że samochód świetnie się prezentuje, ale także dlatego, że jest bardzo wygodny, pakowny, ma mocne silniki, dobrze się prowadzi i ma znakomite właściwości terenowe. Awaryjność stoi na takim samym poziomie jak u reszty konkurencyjnych marek. W swojej navarze od 2007 roku wymieniłem na gwarancji mieszek lewarka skrzyni biegów, zamek w drzwiach, uszczelkę pod zabudową paki, a także robiłem geometrię zawieszenia. Miałem do czynienia z pgd toruńska w Warszawie i nie byłem zadowolony z ich obsługi. Ogólnie miałem kilka samochodów różnych marek i w sumie nigdy nie trafiłem na rzetelny, solidny autoryzowany serwis. W nissanie było drogo, a nawet bardzo drogo, każdy jeden przegląd, części eksploatacyjne, np. za klocki krzyknęli mi 800 zł i to po rabacie. Chcieli wymieniać tarcze, mimo że były jeszcze dobre.. Samochód ściągał w prawo, a serwis twierdził, że "sprawdzałem" go w terenie i sam przestawiłem geometrię, kiedy na zegarze było tylko 500 km i zero śladu błota, czy czego kolwiek. Nie potrafili odpowietrzyć układu hamulcowego, wciskając kit, że pedał hamulca bierze tak we wszystkich. Nie potrafili wymienić zamka, tak aby nie dorabiać dodatkowego kluczyka. Na wymianę felg musiałem przyjeżdżać dwukrotnie, mimo, że miałem uzgodniony odległy termin, ponieważ zapomnieli zrobić zamówienia itp. Ogólnie nigdy nie było tak, abym się nie zdenerwował. Gwarancja jest dobra w razie jakiegoś konkretnego pecha, posypania się silnika, skrzyni biegów, napędu, elektryki, co chyba sięnie zdarza, ale dla świętego spokoju można doliczyć koszt serwisowania do ogólnej ceny samochódu, jednak po drugim roku warto zmienić warsztat na zaufany. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alkaspaw Opublikowano 27 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 27 Czerwca 2012 Ja właśnie na felgi i fotele jadę dziś silnik a właściwie tylko głowicę robiłem sam serwisowałem na toruńskiej do czasu gdy to przy ok 40tk musiałem zapłacić za wymianę uszczelniacza w reduktorze bo podobno auto terenowe niemoże być użytkowane w terenie ale to nie to było głównym powodem mojej rezygnacji tylko głupie pytanie czy dolać oleju do reduktora ? Apropo mieszka zmiany biegów pierwszy wymiana przy 2tk a drugi do dziś w stanie idealnym dziwne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sygma Opublikowano 1 Lipca 2012 Udostępnij Opublikowano 1 Lipca 2012 a jak awaryjność wersji poliftowych ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bravo_ Opublikowano 3 Lipca 2012 Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2012 hmm tyle sie mowi o awaryjnosci D40, a jak jest z Pathfinderami ? Tez sa przeciez produkowane m.in. w Hiszpanii, konstrukcja bardzo podobna, wiec teoretycznie powinny psuc sie tak samo jak Navary ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość APZ Opublikowano 4 Lipca 2012 Udostępnij Opublikowano 4 Lipca 2012 Awaryjność wersji poliftowej: Moja D40, podniesiona o ok. 4 cm i na resorach +150 kg (zestaw OME) przejechała po lifcie ok. 70.000 km i nic z wymienionych przy lifcie części nie padło. Nadto komfort jazdy duuuużo lepszy, przede wszystkim na trasie. Tak więc normalny lift profesjonalny chyba nie wpływa na awaryjność. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bravo_ Opublikowano 4 Lipca 2012 Udostępnij Opublikowano 4 Lipca 2012 (edytowane) kolega Sygma chyba mial na mysli face lifting z 2010 roku ;p Edytowane 4 Lipca 2012 przez bravo_ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość APZ Opublikowano 4 Lipca 2012 Udostępnij Opublikowano 4 Lipca 2012 Aha ... Myślałem, że lift auta do góry. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość oskar_bike Opublikowano 9 Lipca 2012 Udostępnij Opublikowano 9 Lipca 2012 U mnie po 90 000km zaczęło pukać coś delikatnie w kierownicy...co to może być? Końcowa drążka, przekładnia? Jadąc prosto i wykonując ruchy kierownicą prawo-lewo odczuwa się delikatne stuki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość toudi100 Opublikowano 10 Lipca 2012 Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2012 Może to obejma maglownicy ma luz i podczas skręcania krzyżaki drążka się blokują i stukają (przynajmniej tak było u mnie) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość oskar_bike Opublikowano 26 Lipca 2012 Udostępnij Opublikowano 26 Lipca 2012 Jaki jest koszt naprawy tego "stukania"? Wymieniłem końcówki drążka, ale to nie to. Muszę podjechać do mechanika... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość tinek6 Opublikowano 24 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 24 Stycznia 2013 Mam pytanie czy komuś się zakleszczyła skrzynia biegów mam navarę d40. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość APZ Opublikowano 5 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 5 Września 2014 (edytowane) Dwa lata temu pisałem w tym wątku o awaryjności D40. Proponuję, aby ocenić awaryjność Navary opierając się na konkretnych liczbach. Proszę forumowiczów o próbę oceny ponoszonych kosztów (brutto) na naprawy, bez uwzględniania części ekploatacyjnych, a jedynie te "awaryjne" naprawy, w stosunku do przejechanych kilometrów. Przykładowo: filtry, opony, oleje, doposażenie - to norma. A przedterminowe rozrządy, wtryskiwacze, itp. - to awarie. Nie liczyłbym napraw gwarancyjnych.Dla przykładu moje auto: przez 7,5 roku zrobiłem ok. 175.000 km, a wydałem na "awarie" (rozrząd, cały układ paliwowy, piasty, itp.) ok. 25.000 zł, czyli ok. 0,14 zł na 1 km (awaryjność). Moim zdaniem zbyt dużo, bo z takim przebiegiem (auto mam od nowości, jeżdżę normalnie, spokojnie, raczej po asfalcie) nie powinien padać układ wtryskowy czy rozrząd. Ostatnio jestem wściekły na Navarę, bo drugi raz z powodu poważnej usterki zostawiła mnie "w polu". Auto regularnie serwisowane w dobrym ASO i wszystkie zauważone wady od razu usuwane. Navara - jest ładna, ale chyba zbyt awaryjna, czyli kosztowna ponad miarę. Co dopiero pod kierowcą dużo jeżdżącym w terenie, pod obciążeniem, itp.Jakie Wasze zdanie? Jak taki wskaźnik wygląda u Was? Silnik od Renault (państwowa fabryka), D40 składana w leniwej Hiszpanii - czyli musi wyjść dziadostwo. Koszty napraw ogromne, a nawet konsylium wielu fachowców nie może dociec jak usunąć poważne usterki. Np. u mnie auto gaśnie na wolnych obrotach (o czym jest w kilku wątkach forum), kupa nowych części i nic z tego. Nie da się jeździć.Navara jest za trudna do naprawy nawet przez dobrych mechaników/elektryków. Pewnie wszystkie "nowoczesne" diesle. 5 lat, 100 tys. km i wyrzucić. Edytowane 26 Sierpnia 2014 przez APZ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alkaspaw Opublikowano 6 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 6 Września 2014 Silnik jest japoński to renault montuje je w swoich autach osprzęt silnika też jest japoński tylko silnik jak i całe auto składane jest w europie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sq9mcs Opublikowano 8 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 8 Września 2014 Dwa lata temu pisałem w tym wątku o awaryjności D40. Proponuję, aby ocenić awaryjność Navary opierając się na konkretnych liczbach. Proszę forumowiczów o próbę oceny ponoszonych kosztów (brutto) na naprawy, bez uwzględniania części ekploatacyjnych, a jedynie te "awaryjne" naprawy, w stosunku do przejechanych kilometrów. Przykładowo: filtry, opony, oleje, doposażenie - to norma. A przedterminowe rozrządy, wtryskiwacze, itp. - to awarie. Nie liczyłbym napraw gwarancyjnych. Dla przykładu moje auto: przez 7,5 roku zrobiłem ok. 175.000 km, a wydałem na "awarie" (rozrząd, cały układ paliwowy, piasty, itp.) ok. 25.000 zł, czyli ok. 0,14 zł na 1 km (awaryjność). Moim zdaniem zbyt dużo, bo z takim przebiegiem (auto mam od nowości, jeżdżę normalnie, spokojnie, raczej po asfalcie) nie powinien padać układ wtryskowy czy rozrząd. Ostatnio jestem wściekły na Navarę, bo drugi raz z powodu poważnej usterki zostawiła mnie "w polu". Auto regularnie serwisowane w dobrym ASO i wszystkie zauważone wady od razu usuwane. Navara - jest ładna, ale chyba zbyt awaryjna, czyli kosztowna ponad miarę. Co dopiero pod kierowcą dużo jeżdżącym w terenie, pod obciążeniem, itp. Jakie Wasze zdanie? Jak taki wskaźnik wygląda u Was? Silnik od Renault (państwowa fabryka), D40 składana w leniwej Hiszpanii - czyli musi wyjść dziadostwo. Koszty napraw ogromne, a nawet konsylium wielu fachowców nie może dociec jak usunąć poważne usterki. Np. u mnie auto gaśnie na wolnych obrotach (o czym jest w kilku wątkach forum), kupa nowych części i nic z tego. Nie da się jeździć. Navara jest za trudna do naprawy nawet przez dobrych mechaników/elektryków. Pewnie wszystkie "nowoczesne" diesle. 5 lat, 100 tys. km i wyrzucić. Navara jest za trudna do naprawy - dobre. Nie jestem z zawodu mechanikiem tylko ratownikiem medycznym, mechanika to moje hobby a swojego Patha naprawiam sam nie bojąc się silnika elektryki etc. Pomaga mi w tym service manual, bez niego ani rusz. Dobrych mechaników albo już nie ma albo ciężko ich znaleźć, każdy patrzy jak zarobić a się nie narobić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
eldritch Opublikowano 8 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 8 Września 2014 hmm...nie chcę zapeszać,ale od początku użytkowania z poważnych rzeczy,to jedynie raz łozyska tylnego mostu robiłem,póżniej jeszcze uszczelniacze tylnego i przedniego mostu,zawór SCV,piasty przód,sworznie,końcówki(podstawowe typu filtry,oleje to wiadomo)...wiecej grzechów nie pamiętam.W zasadzie trudno to traktować jako awaryjność a raczej wynik intensywnej eksploatacji.Auto z 2008r ,mam najechane ponad 240.000 i nawet krzyżaki ,czy akumulator mam jeszcze oryginalne-fabryczne,więc trudno mi złe słowo o tym aucie powiedzieć... pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.