Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

PROBLEMY JAKOŚĆ I TRWAŁOŚĆ SILNIKÓW NISSAN PICKUP D22


Gość KUBUś PUCHATEK
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Gość KUBUś PUCHATEK

WITAM !

Przeglądając różne fora miłośników aut 4x4 dowiedziałem się , że mój przypadek,który tu opiszę, nie jest odosobniony.Jestem właścicielem Nissana Pickup D22 z końca 2004 r.Przed zakupem spotkałem się z bardzo pochlebnymi opiniami na jego temat , chodzi o jego uniwersalność ,trwałość i przydatność w pracy.Niestety po przejechaniu 12000 km silnik się rozpadł,korbowód wyszedł bokiem bez żadnych wcześniejszych niepokojących oznak.(gwarancja obejmuje przebieg do 100tys lub 3 lat).

Auto wstawiłem do serwisu -nadmieniam , że było normalnie eksploatowane i serwisowane w ASO. Tu dowiedziałem się ,że to się zdarza w tym modelu , ponoć wyszła wadliwa partia panewek.Silnik nadaje się do wymiany. Pytanie dlaczego tak renomowana firma jak Nissan nie wezwała posiadaczy tej parti modelu do usunięcia fabrycznych wad.Proszę o wiadomości jak skończyły się podobne wypadki (a w szczególności kto poniósł koszt naprawy) i rady jak postąpić w wypadku odmowy serwisu na usunięcie w końcu fabrycznej wady na ich koszt. pozdrawiam ! RYś

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Drogi kolego mam pytanie odnośnie tego silnika, po remoncie ile już masz przejechane km. i czy już nie pojawiły się problemy.

Trochę mnie stach oblatuje bo mam 2005 r i 125 tyś na liczniku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja własnie od 30 TKM mam nóweczkę silnik, trochę się bałem początkowo, ale mam nadzieje ze jak już na gwarancji poprzednikowi wymienili motorek, to dali już z jakiejś lepszej parti.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ponoć wyszła wadliwa partia panewek
panewek czy korbowodów ?

Z tego co wiem to korby się urywały a nie panewki.

Chociaż ja byłem w polskim ASO, bo zsprowadziłem od gebelsów i powiedzieli mi ze była wymiana bo po prostu tłok się zatarł w cylindrze, a to też inna sprawa niż te korbowody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja myślałem o korbowodach bo to jest podobno przyczyną złej jakości silnika. Ale się tak zastanawiam ile to silników uległo uszkodzeniu naprawdę i czy temat nie jest rozdmuchany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość KUBUś PUCHATEK

JAK TYLKO DOSTANĘ EKSPERTYZĘ Z SERWISU ZA OKOŁO 4 DNI BĘDZIE WIADOMO NA 100%. JA SAM WIEM PRZYNAJMNIEJ O 4 PRZYPADKACH ALE ZACIĄGNĘ JĘZYKA W SERWISIE GZIE MÓWILI ŻE TEŻ SIĘ Z TYM SPOTYKALI . JAK NA TAKIE AUTO TO POWAŻNA SPRAWA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak by się nissanowi udowodniło, że to wadliwa partia czy by nie partycypowali w kosztach naprawy. Nie jest tajemnicą, że te silniki tak mają tylko pozostała by sprawa dowiedzenia się ilości uszkodzonych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Karwa .... :galy:

Co się dzieje z tymi silnikami :/

W Patrolu czekam na nowy

Teraz piszecie o D22

Mam dwie sztuki , mają przejechane po ok 70 tyś , na szczęście jest gwarancja

 

Coś Nissanowi za dużo wpadek się przydarza z motorami

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no panowie odkąd ekonomiści i komputery opanowały fabryki samochodowe to nie ma co liczyć na dobre i trwałe wozidła wszystko jest liczone OD DO.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

taak -dzisiaj konstruowaniem zajmują się księgowi a nie inżynierowie i oto skutki, a wyjasniając kwestię korbowodów i panewek, to przyczyną urwania sie korbowodu jest najczęściej wadliwa panewka, która obróciła sie w stopie korbowodu w ten sposób odcina się jej smarowanie, wszystko się rozgrzewa do czerwoności, korbowód mięknie i się urywa rozbijając przy tym blok i niszcząc wał korbowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

trochę dziwna ta teoria, Słyszałem kilka razy ze w tych modelkach strzelił korbowód bez objawowo, jeżeli zaś obróci panewkę to jest bardzo hałaśliwa sprawa, silnik się trzaska, tak jak by nawrzucać do niego trochę żwiru.

 

MIełem do czynienia 3 krotnie z obróconą panewką, raz w swoim nissanie 200SX przejechałem tak kilka km, po panewce ani śladu, wał nie nadający się do żadnego szlifu, korbowód do wywalenia, ale się nie złamał, chociaż troche racji w tym może być tomekb, bo faktycznie był krzywawy :)

 

Tak teraz rozmyślając o tym co napisałeś tomekb, to nie musi być żadna wada fabbryczna tego auta tylko i wyłącznie nie umiejętność posługiwania się autem.

 

Zwyczajne butowanie silnika gdy jest on zimny może się do tego przyczynić, słąby filtr oleju, słyszałem ze komuś z polskiego filtra oleju poleciał jakiś farfocel i zatkał kanalik.

 

Może wystarczy dbać o olej. porządny filtr, i powolne rozgrzewanie silnika.

Jako że auto należy do mułowatego, to podejrzewam że większość ciśnie to auto na zimno i stąd mogą wynikać te kłopoty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako że auto należy do mułowatego, to podejrzewam że większość ciśnie to auto na zimno i stąd mogą wynikać te kłopoty.

Dobrze prawisz .... :mikolaj:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość paliwoda

I jak tu się cieszyć z tego auta? Kupiłem około miesiąc temu D22 z 2004r z udokumentowanym przebiegiem 73tys km. Nie mam jeszcze żadnych kłopotów, ale za każdym razem gdy uruchamiam go rano to nasłuchuje czy nic nie klekocze. Ostatnio to już nawet radia nie włączam bo się boję, że przeoczę jakiś dźwięk i wszystko się posypie. Cholera jasna czy można coś zrobić żeby zapobiec tym awariom? Spokojna jazda, oleje filtry etc. OK. ale czytałem już, że ludziom w trasie przy rozgrzanym aucie motor się sypał.

CO ROBIĆ ?? Czy jedynym sposobem na bezstresową jazdę jest sprzedaż pickupa??

Tomek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy jedynym sposobem na bezstresową jazdę jest sprzedaż pickupa??

Tomek

Nie wpadajmy w paranoje .....

 

Żeby Was pocieszyć powiem że Nissan w Patrolach w rocznikach 2000 i 2002 wymienił w Polsce 300 szt. motorków na gwarancji :mikolaj:

 

Mój Patrolek jest z 2006 i co ?

 

Czekam na nowy silniczek :mikolaj:

 

Dlaczego ?

Bo od uja pali oleju

 

Znam D22 które mają nachulane po 300 tyś i śmigają bardzo poprawnie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość KUBUś PUCHATEK

co do eksploatacji -w serwisie wymiany oleju i filtrów na czas(pilnowałem nawet w serwisie czy nie robią jakiś przekrętów),spokojna jazda bez deptania , rozgrzanie silnika przed jazdą.Nie pomogło rozpadł się i już . , a przecież to nie jakiś fiat 125

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niektóre silniki mają błędy konstrukcyjne, to fakt, np iveco turbodaily z silnikami 2,8 tam rozsypywały sie w czasie jazdy tuleje cylindrowe. tutaj pewnie coś jest zbyt delikatnie skonstruowane, a jeśli to auto ma turbo to wystarczy by nie działał prawidłowo zawór ograniczenia ciśnienia doładowania i korbowody są przeciążone. pewnie skutecznym wyjściem podczas remontu było by wypolerowanie nowych korbowodów, po to by zapobiec efektowi spiętrzenia naprężeń na karbach, ale to nie F1 by takie rzeczy robić -zresztą pewnie są gdzieś do kupienia specjalne wyczynowe korowody, ale ich cena pewnie też nie jest mała. ps w fiacie 125 p silnik się nie rozpadał - roił 120 tys km i był do remontu, tylko jak ktoś zbyt szybko jeździł to dźwigienki zaworowe się krzywiły i zawory przestawały się otwierać - ale kto by 125p jeździł 140 km/h

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość paliwoda

coś jest na rzeczy...

wklejam tekst ze strony BBC w Wielkiej Brytanii. Tam przerobili już ten temat i Nissan przedłużył gwarancję, może w naszym kraju powinniśmy głośno upomnieć się o to samo...

 

4x4s are not everyone's favourite car, but sometimes you do need something tough and powerful. Nissan says its Navara pickup is designed to put you in control of every situation and that it's built to outperform. However, if you're among the thousands of people who bought one particular model, the chances are your Navara is not as tough as you thought, and the first you'll know about it, is when you hear a knocking noise from your engine.

 

The problem affects Nissan D22s, built before August 2006. Darren Levett relies on his Navara D22 to run his events company. It had done 46,000 miles when he ran into trouble. He was travelling on an A-road at 50mph when he heard a noise. Darren turned his radio down and heard a knocking sound. Then there was a big bang.

 

Darren describes how the engine lost power and it felt like the floor beneath his feet was moving. Instinctively he dipped the clutch and coasted into a nearby lay-by. Darren's vehicle had showered the road with oil and metal fragments. The vehicle travelling behind him also pulled in - oil from Darren's car had covered the windscreen. Darren had his engine replaced by Nissan but he wasn't the only person to have a problem.

 

Toni Kent-Chapman and Paul Robinson's Navara had just 52,000 miles on the clock when their engine blew. Paul was on the slip road of the motorway when his engine failed catastrophically, leaving a trail of metal fragments and oil in the path of following traffic.

 

In both these cases, a hole had been punched in the side of the engine by one of the key internal components - the connecting rod or con rod. These turn the drive shaft, which sends power to the wheels. Where the two join there's a bearing which has to be incredibly tough. But in the D22 pickups, these bearings aren't tough enough, and can wear out. The first sign of trouble is a knocking sound as the gap between the bearing and con rod grows. If you don't stop immediately your engine can tear itself apart.

 

Dangerous?

Nissan hasn't issued a recall of these vehicles because it says it isn't a safety issue. However, independent motor expert Steve Lee disagrees. He thinks it's a dangerous problem for an engine to fail, particularly if you were to be driving on a motorway at the time. He believes that Nissan has a moral obligation to recall the vehicles and replace the bearings that are responsible for this issue.

 

By May this year Nissan had heard about hundreds of failed engines so it decided to extend its warranty on D22 pickups from three years to five years or 93,000 miles. However, a bulletin sent from Nissan to its dealers telling them about the problem and the extended warranty says "concern is on a complaint basis only with no proactive customer contact". That means many D22 owners wouldn't know they were driving a car with a potentially dangerous fault, or that they might be covered by an extended warranty.

 

We've also heard from some D22 owners that even when they contacted the dealer about a failed engine, they still weren't told about the problem or that they may be covered under extended warranty. Watchdog called ten Nissan dealerships around the country and told them we had an engine failure on a four-year-old Nissan D22. Six out of the ten told us they hadn't heard about an extended warranty.

 

Even if you do hear about an extended warranty you'll be lucky to qualify. If you don't have a near-perfect service history, Nissan may wash its hands of you. Graham Parkinson's company owned three Nissan Navaras - all with the same fault. When the third engine blew he went straight to Nissan but the company told him his service history wasn't good enough.

 

Independent vehicle examiner Steve says: "Everyone knows it's important to service your car correctly and on time but missing the odd service here or there doesn't cause this problem. All it does is speed the process up. This is a problem of Nissan's making not of the vehicle owner's making."

 

When we asked Nissan about the problem with the D22 it gave us this statement:

 

"Nissan is absolutely committed to quality both in terms of product and customer service and, as such, has openly stated for some time that the durability of a small number of D22 pickup engines, produced before August 2006, have not performed to our exacting standards. As a result, Nissan launched a five-year 93,000 miles extended warranty in May to formalise the support we were already providing to our customers. If any customers have concerns or questions regarding their D22 please contact us via a dedicated e-mail address: customer.support_d22@nissan.co.uk or call us on 01923 899 334."

 

Nissan also told Watchdog:

 

"As a result of the information that's come to light over the last few weeks we have started the process of writing to all our current owners to explain the issue and the availability of the extended engine warranty to cover the small number of customers who may experience this concern. From the information provided by Watchdog on 21 October we have already agreed full resolution for two customers and are investigating details of the remaining cases."

 

Contact Nissan via dedicated email customer.support_navara@nissan.co.uk or by telephone 01923 899334.

 

[ Dodano: Sro 10 Gru, 2008 00:32 ]

Dziś żałuję, że wybrałem właśnie te auto, mimo że jak na razie sprawia mi radość. Jeżeli mi przytrafi się "kuku" silnika to nie mam co liczyć na pokrycie kosztów przez korporację Nissan ponieważ ostatni przegląd przy 60tys km poprzedni właściciel zrobił w serwisie Toyoty, a to oczywiście wyklucza możliwość jakichkolwiek roszczeń. Mam jednak nadzieję, że Nissan postąpi tak jak na wyspach. Przyzna się do wadliwych silników i pomoże klientom, którzy zaufali sprawdzonej japońskiej marce i przepłacali od początku na cenie zakupu, a następnie przymykali oko na grube łojenie ich na serwisie i częściach zamiennych, że nie wspomnę o kompetencji niektórych mechaników etc.

Obstawiam, że gdyby klient wiedział, że co któryś tam silnik może się rozpaść, a tak pewnie nadal będzie z NP300, to dziś zdecydowałby się na tańszą i egzotyczną na naszym rynku markę TATA (notabene: u tego samego dealera).

 

[ Dodano: Sro 10 Gru, 2008 00:38 ]

specjalnie dedykowane forum [ang]:

http://knackerednavara.proboards102.com/in...ay&thread=4

można wykorzystać ich doświadczenia, polecam lekturę.

 

[ Dodano: Sro 10 Gru, 2008 14:10 ]

...ot i kuźwa pochwaliłem! :zly: Już nie sprawia mi radości, ba już mam go dość! Okazało się dziś, że walnięta jest uszczelka pod głowicą :(:

Ja tu nasłuchuje co rano czy tam coś nie stuka od dołu, czy przypadkiem nie za wysoko go wkręcam, czekam na ten korbowód wychodzący bokiem etc. a "on" mnie z góry zaskakuje! :/ z partyzanta! Ja pierdacze! Heh chyba zacznę się cieszyć, bo to przecież mniejsza usterka! Mniejsze zło do jasnej anielki!

Tak teraz myślę czy mogło to być przyczyną sprzedaży tego auta przez poprzedniego właściciela i czy przypadkiem nie zataił tej usterki. Istnieje coś takiego jak rękojmia. Czy ktoś z was ma w tym jakieś doświadczenie. Auto kupiłem dokładnie miesiąc temu z przebiegiem 73tys i pełną historią. Od firmy na firmę na fakturę.

z góry dziękuję za rady

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy silnik się poci ? czy jest absolutnie suchy ? Czy auto ma hak ? jeśli silnik jest choćby nieznacznie wilgotny a do tego masz założony hak to przy tym przebiegu oznacza że silnik był kiedyś przegrzany.walnęła uszczelka albo i pękła glowica i ktoś to byle jak poskładał byle sprzedać. zapomnij o rękojmi i przed założeniem nowej uszczelki oddaj koniecznie głowicę do sprawdzenia na szczelność, a jeśli w komorach spalania widać jakiekolwiek pęknięcia to głowice trzeba spawać. Najlepszy w polsce jest pan polak w gliwicach ( robi wysyłkowo a firmę znajdziesz w necie )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi to szczerze powiedziawszy nie chce się czytać postów typu

Dziś żałuję, że wybrałem właśnie te auto, mimo że jak na razie sprawia mi radość. Jeżeli mi przytrafi się "kuku" silnika

 

..ot i kuźwa pochwaliłem! :zly: Już nie sprawia mi radości, ba już mam go dość! Okazało się dziś, że walnięta jest uszczelka pod głowicą

 

Tacy ludzie powinni jeździć maluchami za 300 zeta, bez jaj Panowie.

Takie słowa na każdą markę można powiedzieć, każdej teraz coś dolega.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

określenie coś dolega, nie jest chyba właściwe gdy ktoś ma silnik do wymiany, albo do poważnej naprawy, przy tak niskim przebiegu. Jeśli ktoś wydaje sporo kasy to ma prawo wymagć by auto było niezawodne i ma prawo do niezadowolenia skoro okazuje się że jego auto tylko dobrze wygląda a w środku to tandeta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może i za mocno "pojechałem" po moim pickupie na tym forum, ale takie właśnie są moje odczucia. Dziękuje przedmówcy za dobre słowo.

Jak tak dalej pójdzie i okaże się, że jest pęknięty blok to moje auto będzie mało więcej warte od opisanego malucha za 300 zeta, a już na pewno mniej użyteczne. Kupiłem auto na firmę i ma mi pomagać w zarabianiu pieniędzy. Do tej pory duużo przez nie tracę, chyba coś jest nie tak! Pewnie ! Wszystkie auta się psują i ja tu nie wieszam psów na Nissanie, opisuje tylko swój przypadek. Od tego jest te forum, nie?

Lecę do bankomatu i do mechanika..

Pozdrawiam

Tomek

 

[ Dodano: Czw 11 Gru, 2008 14:51 ]

PS. Na poprawienie humoru: wiecie ile kosztuje nowy Pickup NP300 z pojedynczą kabiną u Dealera?

..od 38000zł netto? :zdziw:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...