nice-wawa Opublikowano 23 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 23 Czerwca 2011 (edytowane) Tak to ta firma co Raad montowal. Edytowane 23 Czerwca 2011 przez nice-wawa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grimm Opublikowano 24 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2011 (edytowane) Powiem, że po blaszkowej regeneracji wahacza znowu menda jedna zaczęła hałasować i jest to dźwięk inny niż wcześniej. Wydaje mi się że teraz zgrzytają blaszki które trą o siebie, musiałem założyć dwie aby zniwelować luz i naładowałem smaru ile wlazło, więc trochę się dziwie. Dźwięk jest raczej do zaakceptowania,jest w miarę cichy i już nie piszczę jak ruski czołg w 39 więc metoda godna polecenia i poświęcenia tej godzinki na regenerację wahacza. Edytowane 24 Czerwca 2011 przez Grimm Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ulisses Opublikowano 24 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2011 Grimm a ile pojeździłeś zanim zaczęło znów hałasować? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grimm Opublikowano 24 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2011 Myślę że z 3 miesiące miałem spokojnej jazdy, tragicznie teraz też nie jest,przedtem byle nierówność na drodze i już wahacz się darł, teraz przy większych dołach i dziurach się odezwie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ulisses Opublikowano 24 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2011 Ja ostatnio regenerowałem swój stary wahacz ale chyba nałożyłem za grubo blachy bo zaczął piszczeć po 200km. Teraz zrobiłem dokładnie jak w opisie i zobaczymy ile wytrzyma. Jaki smar dajecie do środka? Ja używam smaru do łożysk. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mareq Opublikowano 24 Czerwca 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2011 (edytowane) Ja nigdy nie wsadzałem więcej niż jednej warstwy blaszki. Wydaje mi się że gdy luz jest już tak duży że trzeba dwukrotnie owijać tulejkę to ta metoda nie wystarczy na zbyt długo. U mnie spokojnie starcza na rok i nic nie piszczy i nie puka. Nie miałem nigdy aż tak wytłuczonego wahacza. Ale plus jest taki że wyciszając wahacze można zdiagnozować inne luzy. ps Używam zwykłego smaru. Edytowane 24 Czerwca 2011 przez mareq Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciek90 Opublikowano 25 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2011 Dzisiaj wzialem sie za ponowna regeneracja wahacza lewego. Od strony kola wszystko ok wyszlo itp. zero luzow, ale od strony karoseri sruba nie chciala wyjsc. Probowalem tluc, podgrzewac i nic! Zdecydowalem sie na ciecie, ucialem leb sruby i tluke z nadzieja ze wyjdzie, dalej bez rezultatu. Ucialem z drugiej strony gwint i tez du... . Majac rowno obcieta srube po obu stronach odchylilem troche mocowanie wahacza i jakos wahacz wyszedl pod katem z kawalkiem sruby w srodku. Teraz bylem przekonany ze nie powinno byc juz problemu z wyjeciem tej sruby ale to nic nie dalo. Zabralem sie za wyciaganie tulei i jedna wyszla bez problemu a druga.... z sruba. Zaczepilem ja w imadle i probowalem wybic, ale to nic nie dawalo. Podgrzalem ja na palniku i po 2h. biciu wyszla. Teraz mam pytanie co do sruby, dalem jakas zwykla co mialem, bo slyszalem ze musi byc jakas utwardzana czy cos? I czy to normalne ze nie moglem jej wybic, czy skutki stluczki, z drugiej strony wyszla bez problemu. Niby ta sruba co dalem wyglada na mocna, ale mam watpliwosci czy wytrzyma. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
paweleknowakowski Opublikowano 26 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 26 Czerwca 2011 też słyszałem że powinny być utwardzane, ale ja w ciężarowym mercu amortyzator przykręciłem na zwykłą nie utwardzaną '10' i wytrzymało już 15tyś. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mareq Opublikowano 26 Czerwca 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Czerwca 2011 Dzisiaj wzialem sie za ponowna regeneracja wahacza lewego. Od strony kola wszystko ok wyszlo itp. zero luzow, ale od strony karoseri sruba nie chciala wyjsc. Probowalem tluc, podgrzewac i nic! Zdecydowalem sie na ciecie, ucialem leb sruby i tluke z nadzieja ze wyjdzie, dalej bez rezultatu. Ucialem z drugiej strony gwint i tez du... . Majac rowno obcieta srube po obu stronach odchylilem troche mocowanie wahacza i jakos wahacz wyszedl pod katem z kawalkiem sruby w srodku. Teraz bylem przekonany ze nie powinno byc juz problemu z wyjeciem tej sruby ale to nic nie dalo. Zabralem sie za wyciaganie tulei i jedna wyszla bez problemu a druga.... z sruba. Zaczepilem ja w imadle i probowalem wybic, ale to nic nie dawalo. Podgrzalem ja na palniku i po 2h. biciu wyszla. Teraz mam pytanie co do sruby, dalem jakas zwykla co mialem, bo slyszalem ze musi byc jakas utwardzana czy cos? I czy to normalne ze nie moglem jej wybic, czy skutki stluczki, z drugiej strony wyszla bez problemu. Niby ta sruba co dalem wyglada na mocna, ale mam ma. Na razie dokręć tym co masz ale w międzyczasie poszukaj oryginalnej śruby. Wydaje mi się że ten wahacz przenosi dość spore przeciążenia. A co do kwestii wybicia to chyba bardziej kwestia korozji i soli zimą na drogach niż stłuczki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lenor Opublikowano 29 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 29 Czerwca 2011 (edytowane) Mam do wymiany górne i dolne wahacze co polecacie? czy może te? http://moto.allegro.pl/nissan-primera-p11-wp11-wahacze-dolne-p-i-l-yamato-i1687394671.html lub http://moto.allegro.pl/nissan-primera-p10-p11-wahacz-gorny-lewy-japan-i1687394673.html i ostatnie http://moto.allegro.pl/nissan-primera-p10-p11-wahacz-gorny-lewy-yamato-i1690757385.html a jeżeli chodzi o amortyzatory to jakiej firmy polecacie? Ewentualnie może mi polecicie jakiś dobry sklep w W-wa Edytowane 29 Czerwca 2011 przez lenor Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
paweleknowakowski Opublikowano 29 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 29 Czerwca 2011 a jeżeli chodzi o amortyzatory to jakiej firmy polecacie? o amorach masz tu: http://forum.nissanklub.pl/index.php/topic/4864-amortyzatory-tu-i-tylko-tu/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hary7 Opublikowano 4 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 4 Sierpnia 2011 Zrobiłem wahacz na blaszkę i przestał skrzypieć ale i tak ma luz więc czas na wymianę na nowy. Czy ktoś kto kupił te wahacze na łożyskach mógłby się pochwalić jak długo na nich jeździ i jak się sprawują? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RAAAD Opublikowano 4 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 4 Sierpnia 2011 Ja kupowałem na łożyskach jak poczytasz . Narazie mam może kilka tys km zrobione może 5tys km. I mam spokój. Koledzy też sie wypowiadali że mają grubo km zrobione i sobie zachwalaja ich. jedno co moe powiedzieć że wiekszość pisała że nie trzeba jechać na zbieżność po wymianie wachaczy. Niedawno wymieniałem przegub i zauważyłem że delikatnie mi bierze opony z przodu. Co mnie zdziwiło bo miałem równe oponki. I diagnosta powiedział że drążki kierownicze to wiadomo że trzeba jechać na ustawienie. Ale jeśli sie wymienia gumy na wachaczach czy swożnie to lepiej jechac na sprawdzenie niż miec pózniej kłopoty z oponami. Ja pewnie nie długo też pojade na zbierznosc . W sumie dużo nie jeżdże to na zmiane na zimowki moze pojade . Zreszta zobacze może szybciej. Byłem na stacji i jest delikatnie przestawione zbierzność. Mam małe puki stuki z przodu i chciałem żeby sprawdzili w sumie 10 zeta to nie majątek za sprawdzenie. I zaczynam od łaczników stabilizatora z obu stron. Juz sa zamówione i nie długo ich założe. Oby to one były i puki stuki znikną. A jak nie to bede szukał i wymieniał dalej. I jedzcie na zbieżnośc po zmianie wachaczy górnych!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hary7 Opublikowano 24 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2011 Panowie,mam poważny zgryz z wahaczem górnym Otóż naprawa na blaszkę nie za bardzo mi się udała więc kupiłem wahacz na łożyskach i zaczęły się schody podczas wymiany. Jak widać na fotce nie mogę przetknąć śruby - brakuje jakieś 5mm. Pomyślałem że trafił mi się jakiś felerny wahacz więc go zareklamowałem no i otrzymałem dwa nowe wahacze ale i one są tak samo pochylone. Tzn. że jak ta szersza strona wahacza jest w poziomie (poziom na śrubie na stole warsztatowym) to ta węższa jest pod skosem. Lewy i prawy wahacz jest pod skosem symetrycznie (jeden w jedną a drugi w drugą stronę - wygląda jakby tak miało być) 20 parę tyś kilometrów wcześniej jak zakładałem LEMFORDERY i jeszcze wcześniej 4MAXy to wszystko pasowało jak tatyne w mamyne. No i teraz nie wiem czy osie wahaczy mają być tak pod skosem czy trafił mi się nieprawdopodobny pech i znowu mam felerne wahacze. A może coś w zawieszeniu mi się pogięło? No ale raczej bym pamiętał że w coś wpadłem. Dlatego mam prośbę: niech ktoś kto ma te wahacze wymontowane spojrzy czy ta węższa strona jest lekko pod skosem względem tej szerszej strony. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RAAAD Opublikowano 25 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 25 Sierpnia 2011 Ja bym zaczął od tego że najpierw wszystkie śruby popuścić i dopiero przykrećić tzn prżełożyć ta co jest pod skosem. Bo widzę że masz już gotowe po skrecane na gotowo te z tyłu do kabiny.Jest pewnie naprężenie i dlatego masz tak pod skosem. Wachacze raczej nie są felerne jak to nazwałeś. I na forum pisano że jak się dokręca to najlepiej podnieś na lewarku czy opuścić auto podstawiając pod wachacz dolny na swożniu do poziomu jazdy i dopiero skrecić wszystkie śryby chodzi mi o te dwie przelotowe. I u mnie sie okazało że zmieniła sie zbieżność i najlepiej jechać na sprawdzenie po wymianie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DAX85 Opublikowano 25 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 25 Sierpnia 2011 Może masz za mocno obciążony tył auta, spróbuj opróżnić bagażnik, a jak to nie pomoże delikatnie dwoma lewarkami unieść tył auta i wtedy działać z wahaczem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mareq Opublikowano 25 Sierpnia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Sierpnia 2011 U mnie podczas wymiany też ta krótsza śruba nigdy nie pasuje idealnie ale jak koło jest zdjęte i auto jest na lewarku to zawsze da sie dopchnąć to ucho z otworem na właściwe miejsce. Zawsze wsadzam śrubę z lewej strony i muszę prawe ucho mocno docisnąć w górę (jakiś centymetr). I z tego co pamiętam to u mnie też szersza i węższa strona wahacza są pod trochę innym kątem a mam 555. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hary7 Opublikowano 25 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 25 Sierpnia 2011 Dzięki za odpowiedzi. Góra-dół nic nie naciągnę bo mam dosyć młode dolne wahacze i są jeszcze bardzo sztywne. (żeby przy górnym wahaczu coś poszło góra-dół to na dolnym trzeba przesuwać przód-tył) W wekeend wezmę się za wymianę z drugiej strony i jeśli tam będzie wszystko pasowało to będzie to znak że dolny wahacz się zgiął RAAAD a jak Ty przykręcasz wahacz górny to zakładasz wszystkie śruby luźno i dopiero wtedy je dociągasz? Dobrze zrozumiałem? Bo ja po przełożeniu tej śruby nad kołem nie mam jak dojść kluczem do tych górnych śrub mocujących łapę wahacza. Dlatego wahacz do łapy przykręcam poza autem i do nadwozia przykręcam już komplet a na końcu zakładam tą śrubę nad kołem. Dwa razy już tak wymieniałem wahacze kompletami i dotychczas zdawało to egzamin. Dopiero teraz wyszedł mi taki ZONK Jak Ty (lub jakimi narzędziami) dokręcasz te dwie górne śruby mocujące łapę? mareq gdy jakiś czas temu zakładałem LEMFORDERY na których auto obecnie jeździ to śruby przekładałem gołymi rękoma bez naciągania czegokolwiek i wszystko pasowało. Dlatego teraz moją pierwszą myślą było to że wahacze są felerne. DAX85 nie wiem jakie masz doświadczenie w mechanice i nie chcę żebyś mnie źle zrozumiał bo nie zamierzam się z Ciebie naśmiewać ale choćbym przewrócił auto na dach to ułożenie wahaczy się nie zmieni.Po podniesieniu przodu auta przechylanie tyłu nic nie zmieni a jeśli nie podniosę przodu (koła na podłożu)to nawet same dłonie ciasno mają w nadkolach a co dopiero manewrować tam kluczami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek1958 Opublikowano 26 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2011 Ostanio mialem wlasnie taka przygode z wahaczami gornymi. Wymienilem na nowe (ze wzgledu na brak kasy Yamoto) i przykrecilem je bez problemu.Przykrecilem najpierw do nadwozia(lekko polapalem sruby ) i potem przy amortyzatorze do wysiegnika . Weszlo do tego wysiegnika dosc wzglednie . W zwiazku z tym ze zaczely skrzypiec (po 4 tys km) odkrecilem do przesmarowania i jak zawsze do nadwozie i do wysiegnika nie moglem dopasowac . Wiec najpierw zalozylem wahacz do wysiegnika i po uniesieniu kolumny zlapalem te sruby co ida do nadwozia. Poszlo nawet ladnie . Hary jesli sciagniesz kolo to jest bardzo dobry dostep do tych srub. Ja tez przykrecam wahacz do lapy poza autem bo po prostu nie zalozysz sruby . Odkrecam wahacz w ten sposob ze najpierw ta sruba od wysiegnika a potem te 2 sruby gorne 2 nakretki dolne od lapy. Do odkrecenia tych srub i nakretek potrzebny jest klucz nasadowy 17 , przedluzka i dobra grzechotka . Jesli juz odrecales te sruby to nie powinny isc ciezko. Najpierw sobie polap sruby i nakretki a pozniej dociagaj dobrze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RAAAD Opublikowano 26 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2011 To jednak miałem mała racje . Tak mi sie wydawało że przykrecałem ta śrube przelotową i teraz nie pamietam czy załapałem te cztery śruby na luzno co mocowane są do kabiny a pózniej tą przy kole prubowałem wcisnąć. Ale nawet jak byś załapał te cztery śruby do kabiny luzno i miał tylko załapane tą przelotową śrube przy kabinie i ta przy kole powinna sie wcisnąć a jak by był lekki opór tak jak teraz masz to może jakimiś żabami delikatnie skrećić wachacz żeby śrube wbić i wszystko skręcić na mocno. przy zdjetym kole te górne śruby i dłuższą przedłużke i powinno wszystko iśc ok. ja przykrecałem że przedłuższki miały końcówke łamaną że pod skosem można lepiej odkrecić czy dokrećić. A na gumach wachacze powinno sie dokrecać w poziomie koła jazdy tzn podstawić pod koło i opuszczać lewarek do poziomu jazdy. Bo temat już był przerabiany że gumy sie zrywaja. Ja jakoś skrecałem na dole bo mam na łożysku wachacze . jakoś nie narzekam na nich . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hary7 Opublikowano 26 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2011 Chłopaki,koło to wiadomo że zdejmuję na czas zmiany wahacza Kłopot polega na tym że jak mam przetkniętą śrubę do wysięgnika zwrotnicy to nie mam jak przykręcić tych górnych śrub przy łapie. No po prostu nie mam grzechotki a kupno takiej solidnej (bo innej to nie ma sensu)to droga sprawa. W sobotę popracuję nad prawym wahaczem. Jeśli wszystko będzie pasowało dobrze to będzie to znak że lewy dolny wahacz jest skrzywiony Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek1958 Opublikowano 26 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2011 Naprawde solidna grzechotka to koszt 60zl. Moj tato wlasnie taka kupil . Ja sobie kupilem troche tansza i tez daje rade. ja po kupnie auta odkrecalem wlasnie taka lamana przedluzka i tak ze wychodzila poza blotnik . Dopiero odkrecilem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hary7 Opublikowano 27 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 27 Sierpnia 2011 No to wahacze już założone. Najpierw wszystkie śruby założyłem luźno a później je dokręcałem. Kupiłem sobie przedłużkę 1/2 cala, długości około 10 cm i taką jakby przedłużkę łamaną bo bez tych narzędzi to nie dałbym rady dojść do śrub. I teraz cieszę się jazdą bez stuków Tyle że na starych wahaczach nie widać aby osie śrub były odchylone od jednej płaszczyzny,a na tych nowych widać to wyraźnie. Co więcej na opakowaniu nowych wahaczy jest napisane ...rok 91-96 i tak sobie myślę że może wbrew powszechnemu mniemaniu jednak wahacze od P10 są odrobinę inne niż do P11 Zobaczymy jeszcze jak długo wytrzymają wahacze na łożyskach kulkowych Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RAAAD Opublikowano 27 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 27 Sierpnia 2011 No czytajac forum to sa chwalone na łożyskach . pewnie inne rozwiazanie i lepsza praca na łożysku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hary7 Opublikowano 1 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 1 Września 2011 Po wymianie wahaczy górnych pojechałem dziś sprawdzić zbieżność. Była rozbieżność poza zakresem pomiarowym maszyny Już jest wszystko ustawione i auto prowadzi się lepiej Dziwne jest tylko to że od założenia wahaczy do ustawienia zbieżności przejeździłem ponad 100 km a opon nie ścinało w jakiś niepokojący sposób,ale może to i dobrze Aha,zbieżność była ustawiana na urządzeniu "HUNTER" Na monitorze komputera obok wskazań geometrii kół było napisane krok po kroku co mechanik ma zrobić. Nawet był komunikat aby rozkołysać auto aby coś tam (nie pamiętam co) się ułożyło. Na takim sprzęcie to i ja laik dałbym radę ustawić zbieżność. Usługa za 100 zł /(15-20 minut) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.