Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

[P10-P11]Regeneracja wahacza górnego- instrukcja obrazkowa


mareq
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Piotrek S może dla ciebie nie trzeba.

Cały czas czytałem na forum że nie trzeba ,aż sam się nie przekonałem się na własnej skórze :(

wymieniłem wahacze górne L/P . I jeździłem aż się zdziwiłem jak na oponach zbieżność się zmieniła.

Miałem przegląd to była różnica na zbieżności. I teraz wiem że trzeba ustawiać przy wymianie wahaczy .Bo końcówki drążków to wiadomo że się zmienia przy wymianie.

 

Nie kapuję kompletnie - górne wahacze mają wpływ tylko na "pochylenie koła". Jeśli górny wahacz kupimy i okaże się, że to chińskie gówno i jest niewymiarowy, to mamy dwie opcje. Jest za długi - wtedy koło idzie w pozytyw. Jest za krótki - koło idzie w negatyw. O ile koło pójdzie w negatyw - nie ma bólu, lepsze trzymanie w zakrętach, ale jak komuś to przeszkadza i chce mieć serię to daje się podkładki pod mocowanie wahacza i można zniwelować.

Jeśli jest pozytyw - nie nie zrobimy - wahacza nie skrócisz.

 

Zbieżność ustawia się końcówkami drążków. Jeśli mamy dobrą zbieżność i zdrowe wahacze, i wahacze z czasem się zużyją i wymienimy na nowe to nie powinno być zmian zbieżności.

 

Może u ciebie coś innego wpłynęło na zbieżność.

Tak na prawdę u nas w primerach nie ma możliwości regulacji niczego innego niż zbieżność / rozbieżność. Wszystkie inne ustawienia jak PK, WSZ są ustawiane wahaczami. Jeśli wahacz jest dobry sprawdzony, powinien trzymać fabryczny wymiar.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotrek ma rację chyba że zbieżność nie ma wpływu na górne wahacze chyba że ktoś zrobił na luzach w zawieszeniu. U mnie nawet po wymianie dolnych wahaczy zbieżność była ok . Ale kąty PK i WSZ dopiero ustawia się na geometrii a nie na zbieżności . Ja nigdy nie robiłem zbieżności po wymianie wahaczy i zawsze miałem poprawne właściwości trakcji i prawidłowe zużycie bieżnika opony .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wcześniej wymieniałem końcówkę drążka to byłem na zbieżności i po ustawieniu było ok.

Wymieniłem wahacze i jeździłem i na przeglądzie wyszło że nie ma zbieżności.

Jeśli kiedyś będę wymieniał wahacze to pojadę dla świętego spokoju swojego sprawdzić czy jest zbieżność.

Oby było u was ok po wymianie ;) i nie musicie jeździć .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brał może ktoś od tego sprzedawcy górne wachacze:

http://allegro.pl/wahacz-wahacze-nissan-primera-p10-p11-lozyskowany-i2186644454.html ?

Cena kusi ale nie wiadomo jak z jakością...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, 2 pytania odnośnie montażu wahacza:

  1. kupiłem wahacz łożyskowany SRL - piszecie że przy montażu należy dobrze nasmarować... ale co dokładnie? Sam wahacz pod simmeringiem (łożyska), czy nasmarować śrubę przy wkładaniu jej w gniazdo, czy jeszcze coś innego?
  2. według serwisówki przy wymianie wahacza należy wymienić nakrętki na nowe; wymienialiście u siebie, czy bez sensu? Jeśli tak to jakie są wymiaty nakrętki (rozmiar gwintu) - nie bardzo mi się podoba pomysł, żeby dymać do sklepu ze zdjętą ze śruby wahacza nakrętką - trochę od warsztaciku szwagra mam daleko do sklepu...

Edytowane przez smoliszcze
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Oczywiście że wahacz górny ma wpływ na zbieżność. Dolny również. Wystarczy minimalna różnica w długości, czy kątach wahacza, i zbieżność ulegnie zmianie. Bo minimalnie zmieni się rozstaw kół, a nie zmieni się długość drążków kierowniczych.

Oczywiście że jak trafi się że będą tej samej długości, to się nic nie zmieni. Ale... szansa na to dość mała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Panowie podpowiedzcie coś bo mnie trafi z tymi wachaczami :)

Wymieniłem stare zgrzytające i piszczące na nowe lemfordery i teraz jak zjeżdżam lub wjeżdzam np. na wysoki krawężnik, próg zwalniający itp. to słychać bardzo głosne stuknięcie i zgrzyt.

W normalnej jeździe (a śmigam już na nich kilka miesięcy) po drodze choćby nie wiem jak zrytej i dziurawej jest cisza jak makiem zasiał. Dokręcałem je jak należy ale nie smarowałem przed założeniem ;czy to mozliwe ,że przez to nie posmarowanie tak stuka? A jak nie to, to co innego spieprzyłem przy zakładaniu?

Czy jest sens teraz je wyciągać smarować i spowrotem założyć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak ma nasmarować tuleje wahaczy bez ściągania, skoro łapy trzymają ???

Poświęć kolego godzinkę, walnij zimne pifko i nasmaruj tuleje wahaczy, możesz też ostrożnie zdjąć gumową uszczelkę i pod nią naładować smaru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A rozbierał ktoś z Was kiedyś Lemfordera? Ja rozbierałem i za bardzo nie ma co smarować bo zbudowany jest on z tulei metalowej, na której założony jest plastikowy koszyczek grubości może 2mm. Kiepskie rozwiązanie w porównaniu do oryginalnych wahaczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lemfordera to odpuść sobie smarowanie tak jak napisał Ulisses , ciężko rozebrać bez uszkodzenia .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to już trochę zgłupiałem z tym smarowaniem, ale rozbieranie tulei w nowych wachaczach zawsze wydawało mi się trochę dziwne, choć nie twierdzę ,że zwolennicy smarowania nie mają racji. Smarowanie otworu przez który przechodzi śruba też jest... hmmmm ,teoretycznie tam jest mocno skręcone więc nic nie powinno się ruszać ale sam już nie wiem. Generalnie zrzucam winę na złe wykonanie przez Lemfordera następnym razem kupie inne a te zaleje jakimś olejem narazie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuchajcie, czy wam tez wahacz górny przestawał stukać, podczas deszczu (wilgotnej pogody) albo po myciu auta? Czy mieliście też taki pojedynczy stuk przy ruszaniu i później pojedynczy stuk przy hamowaniu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też tak miałem, gdy po deszczu lub po myjce wahacz się uciszał na jakiś czas, a potem znowu zgrzytał jakbym ursusem jeździł :)

Co do stuków również, aktualnie tak mam bo trochę primkę pogoniłem po wertepach, gdy szukałem dojazdu do jeziora, teraz raz na jakiś czas przy wjeździe na garba coś tam stuknie, ale się tym już nie przejmuję bo ile można się "bawić" z tymi wahaczami.

 

Jedynie co mogę polecić w doraźnym uciszaniu wahacza to duża strzykawka i gruba igła, swego czasu gdy nie chciało mi się wymieniać wahacza to podnosiłem primkę aby mieć lepszy dostęp i wstrzykiwałem olej, trochę trzeba było się nagimnastykować dłonią, ale na czas jakiś wahacz się uciszał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za podpowiedź :) Spróbuję tak zrobić, to przynajmniej będę miał pewność że to wahacz. Jeżeli to jednak nie okaże się wahacz, czy jakiś inny element też może się zachowywać w ten sposób?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Da się tą końcówkę stabilizatora jakoś sprawdzić w aucie stojącym na kołach, czy muszę jechać na stacje diagnostyczną?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można sprawdzić końcówkę stabilizatora - chwytasz za koło i nim "telepiesz" jeśli ma wyczuwalne luzy to pada stabilizator.

Ale najlepiej to podnieść auto i poruszać stabilizatorem, często guma na końcówce parcieje i powstają luzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Wahacz zmieniony na nowy łożyskowany, łączniki zmienione na nowe. Pukanie dalej pozostało, ale wyszło że to denerwujące pukanie nie jest od elementów zawieszenia, a od zawiasów drzwi. Wystarczyło drzwi otworzyć podczas jazdy na nierównościach i cisza :) Teraz mam zagadkę, co dokładnie w tych zawiasach puka.

Stary wahacz swaga miał luzy na trzech tulejach, a czwarta w ogóle się nie ruszała. Przejechane miał około 40-50 tys. Zbudowany był jak ten 555 tylko że w środku plastik/teflon czy coś w tym rodzaju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Standardowo, w drzwiach wyrabiają się sworznie w zawiasach. Dostały luzy i obijają się o zawias, nowe najlepiej jest wytoczyć na tokarce, ewentualnie możesz spróbować z podkładką. Tak czy siak aby się dostać do zawiasów musisz błotnik zdjąć.

Ewentualnie sprawdź jeszcze sam ogranicznik.

Edytowane przez Grimm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogranicznik lubi pukać ;)

Ale to inny temat .

Mi też ogranicznik czasami puka. Spróbuj sklepac dwom młotkami ten nit pionowy co jest na słupku blisko śruby co jest przykręcony do słupka ;) na ograniczniku . Może pomoże ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, sprawdzę to :) w sumie to już myślałem nad wymianą tego ogranicznika bo i tak nie działa tak jak powinien. Na dolnym zawiasie mam luz i drzwi minimalnie są opuszczone, czas coś z tym zrobić :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Jestem zadowolony z nich.

Chyba jak większość kupujących na łożyskach.

 

Aukcja na razie nie aktualna ale pewnie nie długo wstawią ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...