Arek90 Opublikowano 15 Lutego 2013 Udostępnij Opublikowano 15 Lutego 2013 Jak w temacie po przekręceniu kluczyka silnik czasem zakaszle raz i nagle słychać dzwięk "wirowania" , a czasem w ogóle nie próbuje załapać tylko wciąż słychać dzwięk wirowania. Po zaprzestaniu kręcenie kluczykiem dzwięk utrzymuje się przed 5 sekund po czym stopniowo zaczyna zanikać. Nie jestem pewien ale wydaje mi się , że to coś z rozrusznikiem tylko nie wiem co bo się nie znam. Akumulator naładowany więc to nie on jest sprawcą. Z w/w kłopotem wiązę się pare pytań o ile odkryjemy co się dzieje 1. Oczywiście co to może być ? 2. Ile może kosztować część + wymiana? 3. Czy moge jeszczę na tym pojeździć i czy może ten problem się nasilić ? Na weekend mam trase zaplanowana bardzo ważną :/ Edit. jak w profilu Nissan Almera N15 2.0 Diesel rok 1998. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Qadrat Opublikowano 15 Lutego 2013 Udostępnij Opublikowano 15 Lutego 2013 Na 100% masz uwalony bendix w rozruszniku. Jak będziesz komuś dawał do zrobienia to podkreśl, żeby robili to na oryginalnych częściach Hitachi, nie żadne zamienniki - zamienniki są tragicznej jakości i często są problemy ze spasowaniem. Koszt powinien wraz z robocizną i częściami zamknąć się w 150zł. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cinek200 Opublikowano 15 Lutego 2013 Udostępnij Opublikowano 15 Lutego 2013 Tak jak pisze Quadrat, bendix do wymiany bo mialem identyczny przypadek w N15, aczkolwiek mi mechanik wmontowal caly uzywany rozrusznik z innej N15 za 90zł i pali juz bezproblemowo od roku. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Arek90 Opublikowano 15 Lutego 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 15 Lutego 2013 Rozumiem dzięki wielkie , a ile mogę na tym pojeździć bo wyjazd w weekend ekstremalnie pilny , a w poniedziałek bym odprowadził go do mechanika , ogólnie mam do zrobienia max 200km ale to wyjazd dwudniowy. Ew. co robić gdyby nie chciał wstać , jakis posób na rozruszanie go ? Jakies przeczekanie czy coś ? Cena 150 zl to nie tragedia już się obawiałem większych kosztów Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ceniakenzo Opublikowano 15 Lutego 2013 Udostępnij Opublikowano 15 Lutego 2013 możesz śmiało jeździć ile chcesz , jak nie będzie palił to na pych go Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Arek90 Opublikowano 15 Lutego 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 15 Lutego 2013 Rozumiem , raz jeszcze wielkie dzięki za pomoc Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Qadrat Opublikowano 15 Lutego 2013 Udostępnij Opublikowano 15 Lutego 2013 Z tym odpalaniem na pych to uważaj, bo w dieslu niewiele potrzeba, aby pasek przeskoczył i wtedy zacznie się zabawa. Na to raczej żadnego sposobu nie ma - jak bendix zupełnie padnie to rozrusznik nie będzie kręcił silnikiem tylko zacznie pracować w miejscu i silnika nie uruchomisz. Ja ze 2 miesiące jeździłem z uwalonym bendixem, odpalanie wyglądało tak, że na zimnym przekręcałem kluczyk, słyszałem wirowanie w miejscu, puszczałem kluczyk i jak rozrusznik wyhamował to znowu przekręcenie kluczyka - przeważnie za 2 - 3 razem łapał. Później już było tak, że łapał dopiero za 5 razem i w ponad 20 stopniowe mrozy robiło się nieciekawie, bo akumulator nieźle dostawał w kość Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cinek200 Opublikowano 16 Lutego 2013 Udostępnij Opublikowano 16 Lutego 2013 Rozumiem dzięki wielkie , a ile mogę na tym pojeździć bo wyjazd w weekend ekstremalnie pilny , a w poniedziałek bym odprowadził go do mechanika , ogólnie mam do zrobienia max 200km ale to wyjazd dwudniowy. Ew. co robić gdyby nie chciał wstać , jakis posób na rozruszanie go ? Jakies przeczekanie czy coś ? Cena 150 zl to nie tragedia już się obawiałem większych kosztów u mnie pomagalo niezbyt mocne walniecie pare razy mlotkiem w bendix (to taka puszka przyczepiona do rozrusznika troche mniejsza niz filtr oleju) i zalapywal na jakis czas Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Arek90 Opublikowano 17 Lutego 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 17 Lutego 2013 Ok trasę zrobiłem i w sumie tylko raz próbował stawiać opór ale nie pykło mu bo za drugim razem odpalił Na pych nawet nie próbowałbym odpalać bo wiem czym to się może skończyć. Raz jeszcze wszystkim dziękuje jutro ląduje u mechanika Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.