Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

[N16] 1.8 FL- szarpie i gaśnie TYLKO po odpaleniu na ciepło


kdu

Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie,

 

zwracam się do szanownych kolegów i koleżanek nissanowców z serdeczną prośbą o pomoc w ustaleniu przyczyny dziwnego zachowania mojej Almery. Przyznam, że przeszukując forum nie znalazłem pasującego do mnie przypadku.

Otóż po odpaleniu zimnego silnika wszystko jest OK, samochód pięknie przyspiesza, obroty na jałowym nie falują, temperatura sztywna, jednym słowem cud miód. Nic się nieprawidłowego nie dzieje nawet jak silnik się rozgrzeje. Nie ważne czy jazda trwała 5 minut, czy 5 godzin. Do czasu aż nie zgaszę silnika i uruchomię go ponownie jak jest jeszcze gorący lub tylko ciepły (np. po wyskoczeniu do sklepu na zakupy). Wówczas w 99% przypadków zapala normalnie - tj. od razu ale po przejechaniu pewnego dystansu silnik zaczyna szarpać jeśli w tym momencie jadę, a jak akurat stoję na światłach to gaśnie - od razu bez żadnego ostrzeżenia i dławienia się, tak jakbym wyłączył zapłon. Sytuacja nie występuje za każdym razem, tylko w około 3/4 przypadków przy odpaleniu na ciepłym silniku. Natomiast szarpanie i gaśnięcie NIGDY nie występuje jak odpalę na zimno - niezależnie jak długo trwa jazda.

Szarpanie/zgaśnięcie może wystąpić w różnym czasie od uruchomienia ciepłego silnika, np.  po 1 minucie, po 10 minutach albo wcale - i przez całą drogę jest OK. Czasami jest to 1 krótkie szarpnięcie i dalej nic się już nie dzieje, a czasami cała seria szarpnięć. W czasie szarpania wskazówka obrotomierza potrafi spaść do zera, mimo że silnik się obraca (napędzają go koła wciąż jadącego samochodu).

Kiedy akurat samochód stoi na światłach i silnik wtedy zgaśnie, to nie daje się go łatwo uruchomić - trzeba długo kręcić. Nawet jak już zaskoczy to potrafi po 2 sekundach zgasąć. Za którymś z kolei razem udaje mi się odpalić go na dłużej ale wtedy trzymam nogę na gazie, bo wiem, że za kilka, kilkanaście sekund zacznie się szarpanka. Jeżeli mogę się nie zatrzymywać to udaje się to szarpanie przetrwać - wyszarpie się i przez jakiś czas spokój a po jakimś czasie znowu mniej lub bardziej szarpie, no albo już nie zaszarpie ani razu - kompletna loteria.

Poza tymi incydentami (niestety częstymi) silnik pracuje idealnie - świetnie się zbiera, jałowy trzyma obroty, trzyma temperaturę (wskazówka zatrzymuje się po nagrzaniu w połowie i ani drgnie).

 

Czy ktoś spodkał się z takim problemem i może go jakoś rozwiązał? Będę wdzięczny za wszelkie rady. Zjawisko występuje od kilku miesięcy.

 

Wydaje mi się, że problem zaczął występować jakiś czas po tym jak ok. 2 lub 3 miesiące temu zdusiłem silnik stojąc na światłach (nie wrzuciłem na luz i puściłem sprzęgło trzymając wciśnięty hamulec) lub po tym jak stał przez 2 tygodnie na mrozie w marcu/kwietniu i akumulator zdechł albo to tylko zbieg okoliczności - te 2 zdażenia wystąpiły w bliskiej odległości czasowej. Samochód nie przechodził od prawie roku żadnych napraw ani ingerencji.

 

Jeszcze garść info:

 

 

-Problem występuje zarówno na LPG jak i na PB

-Almera 1.8 benzyna grudzień 2002 po FL - 105 000 km

-Gaz sekwencja założony 1,5 roku temu - przejechane 15 000 km - to jest instalacja ELPIGAZ, która sczytuje dane z ECU samochodu i się sama reguluje/adaptuje w zależności od tego co komputer sterujący silnikiem podaje na wtryski benzyny. Działa bez usterek.

 

Jeszcze raz podkreślam, że szarpie/gaśnie tylko po odpaleniu na ciepło (i to też nie zawsze, ale zazwyczaj).

Staram się teraz jeździć do pracy i z pracy bez zatrzymywania się po drodze (w sensie gaszenia silnika) ale nie zawsze jest to możliwe - wtedy jadę z duszą na ramieniu, szczególnie jak stoję na światłach to mam stres, że zaraz zgaśnie i go nie odpalę.

 

Próbowałem zwalczyć problem przez odpięcie akku na 24 h i niby pomogło na kilka dni, albo po prostu przez te kilka dni problem nie wystąpił, bo nie chciał.

 

Podejrzewam, że przy ciepłym silniku ECU może dostawać błędne wskazania, np z czujnika temperatury i stąd przy rozruchu ustala sobie błędne parametry początkowe i później wariuje. Z drugiej strony podobno te komputery potrafią zignorować zepsute czujniki, które podają absurdalne odczyty i wtedy przestawiają się na parametry domyślne zaszyte w pamięci.

A przecież jak odpalam go na zimno to po kilku minutach silnik się rozgrzewa ale żadne cyrki wtedy nie występują, pracuje jak należy dopóki go nie zgaszę, niezależnie jak długo trwa jazda.

 

 

Gorąco proszę o pomoc, ktokolwiek ma doświadczenie z czymś takim.

 

Pozdrawiam,

Krzysztof

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym jednak zaryzykował i wymienił najpierw czujnik temperatury na głowicy. Koszta do 50zł. Są modele samochodów, które jak zgasną, to uruchomi się je dopiero jak trochę ostygnie - po 20-30min, a potem znów jazda z 5-10min. Tak jest np. w Lanciach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki. Spróbuję tak zrobić. Ściągnąłem serwisówkę do Almery co by namierzyć ten czujnik.

 

Podomnie miałem lata temu z fiatem Uno 1.4. Gasł czasem jak się nagrzał, z tym, że nieazależnie czy był odpalany na zimno, czy na ciepło.

W uniaku wymieniłem cały komputer sterujący, ale nic to nie dało, problem nie został rozwiązany.

 

Zastanawiam się czy wypięcie wtyczki od czujnika temperatury, w celach testowych na kilka dni, coś zmieni w zachowaniu Almerki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawą jest sprawa, ze podczas szarpania obrotomierz spada do zera - trzeba by sprawdzić w Manualu czy jest napędzany mechanicznie czy elektrycznie ale obstawiam to drugie. A wtedy takie dziwne objawy mogą być spowodowane setką róznych awarii w instalacji elektrycznej.

Mój tez czasem gasnie ale jak za szybko przełączy sie na LPG i jest dość zimno. Wtedy jest problem z powtórnym zapaleniem, trzeba odczekać kilka minut. Szczególnie jest to fajne gdy sie stoi na światłach i nie mozna ruszyć na zielonym :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Zamówiłem na Allegro interfejs OBD2. Jak przyjdzie to popatrzę czy wyskakują jakieś błędy. W każdym razie kontrolka silnika się nie świeci.

Tak jak sugerował mirekg9, też stawiam na czujnik temperatury. Ale wolę przedtem sprawdzić co pokaże komp. Chociaż trochę się obawiam, że może nic nie pokazać...

Dzisiaj miałem 2 przystanki po drodze (sklepy) i po wyjściu z pierwszego (byłem z pół godziny) nic się nie zadziało, spokojnie dojechałem przez 20 minut do drugiego. I dopiero po wyjściu z drugiego (byłem ok 15 minut) zaczął świrować po drodze (ale zapalił ładnie). Szarpał w czasie jazdy. Pod domem zostawiłem go na kilka minut na wolnych obrotach i o dziwo - dostał kilka razy czkawki, ale nie zgasł - za każdym razem udało mu się pozbierać niemal od ledwie kilku rpm (wskazówka obrotomierza spadała prawie do zera).



Update

Moi drodzy. Dzisiaj przyszło do mnie wreszcie ustrojstwo do OBD II (sprzedawca nie wspominał, że wysyłka będzie z Singapuru!), po podłączeniu wyszedł błąd P0335 - czujnik położenia wału korbowego. :|

Aż chciałoby się zapytać - co ma piernik do wiatraka...

 

Część ludzi na forum twierdzi, że po wymianie tego czujnika, szarpanie im wcale nie ustało. Chociaż nigdzie nie spotkałem akurat takiego przypadku jak mój (im szarpało też na zimnym silniku).

 

 

Dodano 25.09.2013

 

Samochód naprawiony. Po wymianie czujnika położenia wału korbowego szarpanie ustało jak ręką odjął. Okazuje się, że komp wskazał prawidłową przyczynę usterki.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...