Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

3 lata z Terrano ... dzienniki garażowe


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

wpadajcie śmiało chłopaki ... każdy czteropak jest mile widziany  :D

jak najbardziej na serio zapraszam, co to dla was ... Panowie  :P


"moja babinka pochazi z Chrzanowa" :jump:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a skąd, Huberta zapytaj 

jak był u nas to miałem labę ... nie musiałem kurzy wycierać, prać, gotować ... nie dostawałem ścierą z byle powodu ... to całkiem inna kobieta przy gościach  :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czas podsumować kolejny dzień;

- kupiliśmy za 50 dych wózek tzn. ja załatwiłem, Tomek sponsorował

 przyda się do przewiezienia w całości zestawu "silnik + skrzynia +reduktor" ... chcę go zdjąć z ramy w całości, a wózek jest na tyle długi żeby podeprzeć zestaw na poduszkach 

 

 

 

mam nadzieję, że wytrzyma te 250-300 kg

- zawiesia, łańcuchy i wyciągarka też już przygotowane

 

 

 

 

 

- tym razem rusztowanie stanie z tyłu domu, tam podniesiemy budę ... i tam będzie czekać na montaż

- podwozie przetoczymy przed garaż, tutaj ustawimy rusztowanie od nowa, ale już niższe ... zdejmiemy zespół napędowy

- mam nadzieję że pogoda pozwoli na demontaż ramy na zewnątrz ... jeśli nie to przeniesiemy się do garażu 

- mogę też rozwinąć nad podjazdem plandekę 4 x 6m ... ale przy jakimś tajfunie mogłaby odlecieć, no zobaczymy, trzymajcie kciuki za pogodę

No to ja juz bym sie grubo zastanowił dlaczego tak sie zmienia twoja przy gościach  :P (  nie nie nie nie bic ja nic nie sugeruje tylko głośno myślę )   :devil: :devil: :devil:

 

jakby to przeczytała ... pewnie dorzuciła by wazówką do Chrzanowa  :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zobaczymy, jam jest za tym żeby się wybrać. Może ktoś się podczepi, pożyjemy zobaczymy :dribble:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wsiadajcie w brykę i jazda ... 2 godz. i na miejscu, może jutro ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jutro nie da rady, dopiero wróciłem z wakacji, trzeba ranczo ogarnąć :whistle: ale myślę że wam z 2 tygodnie zejdzie to może początkiem sierpnia :wave:

Chociaż gdybym dzisiaj za bardzo nie po świętował to jak znajdę jakiegoś chętnego i będę w formie to czemu nie. Dario weżmiemy mojego pigalaka i możemy skoczyć. :whistle:

Edytowane przez gruby357
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę zrobię retrospekcje :)

Foto z wymiany rozrządu i jak to mówią bez fleksa i młota to nie robota :)

off_01.jpg

Po wymianie

off_03.jpg

Trochę jeszcze syfu zostało ale to się doczyści podczas zdejmowania budy. Myjka ciśnieniowa już zakupiona.

Niestety z prac będę jeszcze przez parę dni wyautowany ze względu na rozciętą gałkę oczną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Helloł !

znowu nadajemy  :)

wczoraj po południu dorwaliśmy się wreszcie do auta Tomka ... zaczęła się zabawa  :thumbsup:

trochę porozkręcaliśmy

dzisiaj od rana kontynuowaliśmy przygotowania do oddzielenia budy od ramy ... 

- akumulator

- wszystkie wtyczki

- węże

- przewody hamulcowe i odpowietrzenia

- linki "ręcznego"

- cięgno skrzyni

- wiskoza, chłodnica

- orurowanie

- zderzaki

- śruby, śrubki, śrubeczki i wkręty (gwoździ nie było ... to dobrze bo nie mam łoma  :D )

- odseparowaliśmy filtr powietrza

 

jeden z przewodów hamulcowych był oporny ... trzeba było wziąć go "w kleszcze" ... wiadomo, bez strat się nie obejdzie

część śrub trzymających nadwozie się ukręciła, jedną trzeba było potraktować flexem ... śrub i tak użyjemy nowych, więc krzywda raczej żadna  ;)

co jeszcze z ciekawostek ?

nie podnosiłem jeszcze "automata" więc trochę mnie zaskoczyły dodatkowe węże łączące skrzynię z chłodnicą  :huh:  ... na szczęście Dario czuwał na infolinii , dzięki wielkie mu za to :0recourse:  ... chłodnica jest zintegrowana, chłodzi płyn i olej jednocześnie  :o  "pacz pan, japońce to mają łby panie!"

drugi problem również wiązał się ze skrzynią ... nie mogłem wydedukować, które wtyczki nią zarządzają ... przezornie odłączyłem wszystkie ... zadziałało !  :thumbsup:

co tam jeszcze mnie zaskoczyło ? ... haaaa! ... śruby na kolumnie kierowniczej, 13-ki były  :wacko:  ... kto by pomyślał?! ... żółtki przesądni są, nie używają pechowych 13 ... ktoś tam grzebał pewnie  :huh:

później nagła zmiana planów co do wyboru miejsca operacji ... postanowiłem zdjąć budę przed, a nie jak było w założeniach za domem ... taki tam kaprys, a co !

w tym celu trzeba było przestawić "pacjenta" o 90 stopni ... jak się to robi ? no, domyślcie się  :D

Hubert będzie wiedział o co chodzi jeśli napiszę że "pacjent" stał przed garażem a ja w holowniku na ulicy przed furtką ... panowie 18 metrowy hol z 3 pasów  ... via iglaki i furtka ... i nic nie obcierało  :P

później było jeszcze lepiej ... kojarzycie scenę z "4 pancernych" kiedy czołgiem wbijali gwoździa ...?

pod kątem 60-70 stopni popychałem auto od tyłu za pomocą 3 metrowej rury podpartej o moją ramę z przodu a drugi koniec o kulkę haka "pacjenta" ... bez przesady, celowniczym był Tomek ... ale numer nie z tej Ziemii nam wyszedł  :jump:

 http://youtu.be/XPALvDHr1Wo

 

następnie złożyliśmy dwa słupki rusztowania, po 5 przęseł wzwyż ... 4 belki różnej solidności ... wyciągarka ... i tu zonk ! :huh:  ... hak okazał się za mały, aby pomieścić 4 zawiesia ... 2 chińskie szekle rozwiązały problem 

 

łańcuch w ręce i "w górę serca moi mili ..."

udało się ... przy okazji mała uwaga : podczas podnoszenia należy co jakiś czas przepychać podwozie delikatnie do przodu, tak było dwa lata wstecz i teraz podobnie .... widocznie tak ma być  ;)

 

tak więc buda zawisła ... wypchnęliśmy podwozie, buda w dół i podłożyliśmy belki pod progi 

zdemontowaliśmy wyciągarkę i po trzy poziomy rusztowania ( wykorzystamy je jutro, właściwie to już dzisiaj przy podnoszeniu zespołu napędowego ... znowu będzie się działo, oj będzie  :rolleyes:

a zatem do jutrzejszego ( sorry dzisiejszego) wieczora ...

 

ps : dzięki za trzymanie kciuków za pogodę, oby jeszcze jutro przynajmniej obyło się bez ulewy  :0recourse:

 

aha, no i fotki ...

 

https://plus.google.com/107933089952052609510/posts/fLrdt5cTNVr?pid=6123545531410396386&oid=107933089952052609510

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie zdążyłem wczoraj nic napisać, bo na noc do pracy szedłem

czyli tak ... wyszarpnęliśmy serce bestii  :devil:

żeby nie "bawić" się później z wydechem, Tomek wykombinował rozłączenie go przed I-ym tłumikiem ... super pomysł  :icecream:

- po uprzednim oznaczeniu położenia odkręciliśmy tylny wał

- to samo z przednim wałem (ale tylko od strony reduktora) ... i tak należałoby go odłączyć od mostu, ale powiedzmy, nie było to konieczne przy samym podniesieniu silnika ... trzeba tylko odpowiednio manewrować ramą przy całej operacji  :whistle:

- odłączyłem pompę wspomagania

- poduszki silnika od ramy ... prawa w ogóle nie była do silnika przykręcona !!!  :o

- poduszkę skrzyni-reduktora ... tutaj uwaga: trzeba odkręcić poduszkę od skrzyni a nie od ramy, bo i tak nawet wyciągarka nie była w stanie jej wyrwać w górę  :huh:

- odłączyłem odpowietrzniki skrzyni i reduktora

teraz pozostało zmontować rusztowanie i jedziemy z koksem ...  ;)

poszło gładko jeśli nie liczyć niespodzianki z ową poduszką

- wydech trzyma się reduktora, na jego końcu akurat jest wieszak więc całość w miarę sztywna ... i ileż roboty mniej przy montażu  :P

 

cały zespół napędowy w jednym kawałku prezentuje się naprawdę mocarnie !

ponad 1,70 m długości, wysoki silnik, za nim przełamanie w dół i dalsze 2/3 to już skrzynia z reduktorem ... 

gdyby nie odłączać wiskozy z wiatrakiem to pewnie z 1,90 by pękło  :showoff:

a waga całości ? ... no cóż, na moje obliczenia to blisko 300 kg ... parę m-cy wstecz ktoś napisał, że wyciągnął to ręcznie, hmmm ... w cyrku powinien pracować  :jump:

co dalej? 

przykręciłem poduszkę i po kilku próbach zainstalowałiśmy monstrum na wózku ... mówię Wam, POTĘGA !

 

uwieczniłem operację na filmiku, ale YT ma opory z przełknięciem, więc póki co parę fotek :

 

https://plus.google.com/107933089952052609510/posts/fLrdt5cTNVr?pid=6123545531410396386&oid=107933089952052609510

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do błota i piachu w oczach ... mam to samo zdanie, dlatego pod spód kładłem się tylko gdy było to naprawdę niezbędne, poza tym kontuzja kręgosłupa mnie ogranicza

 

a co do wału, oznaczeń ... to tylko minuta roboty pilnikiem, naprawdę nie szkodzi tego zrobić, później w razie jakichś problemów wiadomo że to nie to, prawda ?

to samo tyczy się wymiany rozrządu, pamiętasz wymianę mojego silnika, odpaliliśmy go z Hubertem w stanie nienaruszonym choć wymiana rozrządu była nieunikniona ... i nie zagadał od strzału, ani od drugiego, ani trzeciego ... co by było, gdybym wymienił rozrząd wcześniej, doszukiwalibyśmy się właśnie tam jakiegoś błędu ... a tak to problem z rozrządem mogliśmy odfajkować jako niebyły  :whistle:  :icecream:

 

nikt mnie nie pogania, robię to wszystko z przyjemnością a nie za pieniądze, to jest zabawa, pasja, hobby ... jakkolwiek można to nazwać i odkręcenie "dwa razy tych samych śrubek" nie jest dla mnie żadnym utrudnieniem ... w tym aucie też rozrząd będzie do wymiany, ale dopiero po złożeniu go w całość ... a ileż to roboty żeby chłodnicę, wiskozę odkręcić ?

 

to jedne z ostatnich aut, gdzie można się jeszcze samemu w naprawy pobawić, staram się wykorzystać, wyssać do szpiku tą radość jaką daje mi możliwość pogrzebania w garażu ... jednocześnie współczuję następnym pokoleniom, oni tylko do różdżkarzy będą jeździć, przesadziłem ... płyn do spryskiwacze może samodzielnie wymienią bez resetu kompa  :whistle:  :D  ... biedne motosieroty  ;)  :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzisiaj Tomek sam działał właściwie bo ja jak to zwykle po pierwszej nocce śnięty chodzę i trochę jeżdżenia miałem ... ale jutro ostro jedziemy, bez kątówki się nie obejdzie pewnie bo jedna śruba drążka tylnego "okoniem staje" 

dzisiaj nie ma się czym pochwalić niestety ...  :thumbsdown:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do południa odsypiam nocną zmianę ... później do 20-tej przy aucie ... i o 21-ej znowu do pracy ... poza tym mam awarię kręgosłupa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obecny !!!

sorki za obsuwę w relacjach

z tymi fotkami to był baaaardzo optymistyczny pomysł ... niestety, nie da się robić i pstrykać jednocześnie  :(

parę jeszcze zrobiłem w międzyczasie

 

https://plus.google.com/107933089952052609510/posts/fLrdt5cTNVr?pid=6123545531410396386&oid=107933089952052609510

 

kot właśnie przysypia z łbem na klawiaturze ... niebezpiecznie blisko ESCape'a ...  :huh:  :o

 

robota ... demontaż zakończony w 100%

wczoraj tuleje wybijałem, wyciskałem, wypalałem ... 

tuleje dolnego wahacza ... no, jest wyzwanie ... może faktycznie jedynym słusznym, najlepszym narzędziem jest kątówka :0ulan: ......... i nowe śruby  , a ja chciałem po dobroci  :0recourse:

no nieważne, było minęło ... zdjęć nie będzie bo zbyt drastycznie sama operacja przebiegała  :devil:

dlaczego nikt mi nie przypomniał, żeby śruby kół poluzować wcześniej ?  :whistle:  :o

ostatecznie trzeba było w całości tylny most wytaczać ... co w efekcie było nawet wygodne ( vide: kręgosłup)

zabawa była z przednim mostem ... musieliśmy odkręcić sprzęgi i sworznie od wahaczy ... i odjąć całe koła wraz z piastami

wcześniej jeszcze drąż ki kierownicze ... też wyzwanie ... ściągacz aż piszczał :0recourse:  a i tak nie dało rady zdjąć drążka środkowego z przekładni i wspornika 

na szczęście chociaż drążki boczne ustąpiły i w efekcie zdjęliśmy przekładnię, wspornik, drążek śr., pompę z przewodami ... w jednym kawałku ... jak mus to mus  :0ulan:

jedna ze śrub drążka reakcyjnego spanikowała i "straciła głowę" ... jej strata, parę żyletek będzie  :D

 

to wszystko na razie ... dzisiaj dzień przerwy ... chociaż nie ! 300 m trawnika do skoszenia i tylko 2 browary ... jak to pogodzić   :huh: ?!

medykamenty odstawiłem bo i tak nie pomagały ... piwo doskonale sprawdza się w roli panaceum  :jump:

aha, najważniejsze !!! ... zacząłem urlop   :zwyciestwo2:

składanie wszystkiego do kupy, pogoda, browar ... czego chcieć więcej, jednak warto było się trudzić 

no i mam nadzieję, że tym razem już udokumentuję wszystko na bieżąco  :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No kawał roboty , mam pytanie te amortyzatory maja regulacje elektryczną?

Żona pewnie też szczęśliwa że masz urlop i remont auta.Przynajmniej moja heheh.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

amory ... mają, właściwie to miały reg. twardości

auto nie moje ... moje czeka na swoją kolej 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

boli, ale nic nie poradzę ... 

 

What is it "wczasy" ?  :huh:

nigdy nie byłem na wczasach, po zakupie domu przez 6-8 lat go samodzielnie remontowałem  ... "tymy rencyma" wszystko (oprócz dachu)

a teraz wypoczywam w garażu ... jeszcze 22 lata i wreszcie jak wezmę tą emeryturę ... jak zaszaleję ... Barbados, Seszele, Martynika ... półnagie mulatki , drinki z parasolem ... ach! B)  muszę zacząć adresy zbierać żebym wiedział gdzie Wam pocztówki wysyłać  :D

 

za mało "paliwa" dziś miałem żeby się za kosiarką uganiać ... jeszcze o jednym wahaczu zapomniałem, no to go ogniem potraktowałem ... a skoro już był grill, to i piwo być musiało 

 

a wieczorem  :D ...

różaniec w garażu powiesiłem  :D  :D

urlop to urlop, nic nie poradzisz ... trza się bawić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie no, u mnie i kot i pies są członkami rodziny 

http://forum.nissanklub.pl/index.php/topic/62478-moje-terrano-przywitania-i-my%C5%9Bli-nie-uczesane/page-35

 (...post 699 i dalej)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

;)

Ja swego psa też bym raczej nie zjadł, choć młody jest i wypasiony więc by się elegancko na ruszt nadawał :D;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...