Yulek Opublikowano 17 Lutego 2015 Udostępnij Opublikowano 17 Lutego 2015 Witam! Mam Micrę K11 z 1998 po lifcie 1.0i 16v 54KM. Od dłuższego czasu mam z nią problemy. W październiku zaczęła mieć spadki mocy i dławić się, przelutowałem przepływkę i przez miesiąc był spokój. W grudniu znowu zaczęła świrować, spadki mocy (inaczej jak przy przepływce), gaśnięcie. Bujałem się z tym do lutego. Okazało się, że w zbiorniku był syf i zakleiło się sitko przed pompą paliwa. No i teraz mam ciąg dalszy przebojów. Sporadyczne spadki mocy jak przy przepływomierzu. Lekkie poszarpywanie na niskich obrotach. Ostatnio po hamowaniu na trasie auto przez około 5 - 10 sekund nie reagowało na gaz, ciągły bieg jałowy (przy rozłączaniu sprzęgłem). Dwa razy zgasło, ale to było świeżo po czyszczeniu zbiornika, więc może coś z tym miało do czynienia. No i miewa problem z odpaleniem. Jakieś sugestie? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość mirekg9 Opublikowano 18 Lutego 2015 Udostępnij Opublikowano 18 Lutego 2015 Teraz zostaje Ci przeczyszczenie przepustnicy i zaworu krokowego. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Yulek Opublikowano 19 Lutego 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Lutego 2015 Teraz zostaje Ci przeczyszczenie przepustnicy i zaworu krokowego. Czyściłem oba przy regenracji lutów. Teraz wpadłem na wyczyszczenie złączek przy przepustnicy, bo jak ostatnio poruszałem mini, to jakby inne auto mi się zrobiło. Problem z zapłonem raczej wiąże z kopułką i palcem, przypuszczam, że są od nowości, więc mają ponad 140000 km, choć mechanik ostatnio je oglądał i mówił, że nie wyglądały źle. Jak mam problem z odpaleniem, to wystarczy dodać gazu i odpala. Może jeszcze raz wymontuję krokowca i zobaczę jak wygląda. Martwi mnie jednak ten brak reakcji na gaz, połączenie jest mechaniczne, działa bez zarzutu, a nawet jakby padł czujnik położenia przepustnicy, to auto chyba powinno jechać w trybie awaryjnym, a nie przestać reagować na pedał gazu? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość mirekg9 Opublikowano 19 Lutego 2015 Udostępnij Opublikowano 19 Lutego 2015 Te roczniki nie miały pewnie jeszcze trybu awaryjnego, jak i zapamiętywania błędów w kompie /mogę się oczywiście mylić/ ale tak mi powiedział pewien mechanik przeglądając córki Micrę. Pisałeś o złączkach - więc pozostaje Ci użyć jakiegoś preparatu w sprayu typu "kontakt"a zarazem odsłonić trochę "koszulek"-/rurek karbowanych (potem dać nowe)/ - PESZLE na to mówią, na kabelkach, aby zobaczyć czy któreś się nie poprzecierały. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Yulek Opublikowano 20 Lutego 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2015 Te roczniki nie miały pewnie jeszcze trybu awaryjnego, jak i zapamiętywania błędów w kompie /mogę się oczywiście mylić/ ale tak mi powiedział pewien mechanik przeglądając córki Micrę. Pisałeś o złączkach - więc pozostaje Ci użyć jakiegoś preparatu w sprayu typu "kontakt"a zarazem odsłonić trochę "koszulek"-/rurek karbowanych (potem dać nowe)/ - PESZLE na to mówią, na kabelkach, aby zobaczyć czy któreś się nie poprzecierały. Trybu awaryjnego może i nie miały, ale błędy jak najbardziej zapamiętują, po moich przebojach już wiem, że większość mechników nie ma złącza i programu do nissan consult 2, przypuszczlanie nawet nie wiedzą, że takie coś jest, nie ma czujników położenia wału korbowego i wałka rozrządu, wszystko sczytuje z aparatu zapłonowego. Nie wypowiem się, jak to jest w modelach przed lifetem, ale zakładałbym, że podobnie, bo OBD jest dość starym mechanizmem, ale dopiero OBD2 miało standaryzację, może sobie z Tajwau ściągnę złącze z konwersją na USB, jakieś 100 złotych, ale program by trzeba do tego jeszcze kupić. Nie pomyślałem o wymianie osłon termokurczliwych. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
10tolek Opublikowano 25 Lutego 2015 Udostępnij Opublikowano 25 Lutego 2015 Generalnie nie znam się na mechanice, ale spotkał mnie podobny problem tylko, że ja jeszcze miałem instalację lpg. Przy benzynie auto zaczęło się dławić, szarpać i gasło. Jeździłem później tylko na gazie. Objechałem kilku mechaników i zaczynali od kabli, złączy, przepustnicy, a w jednym serwisie - mianowicie ACS http://www.acserwisowe.pl/ (który z tego powodu polecam) stwierdzono, że jest to błąd w komputerze, który się wgrywa i zostaje. Obeszli to jakoś i przy każdym wyłączeniu silnika komputer się resetuje. Problem z głowy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.