Burgi Opublikowano 19 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2016 Może i masz rację, że pali mniej. Ja rzeczywiście podałem dane z kompa, a nie z własnych obliczeń. W każdym razie od kiedy jeżdżę iksem rzadko goszczę na stacji benzynowej:-) Jeśli chodzi o jedynkę, to wchodzi bardzo lekko, tak jak inne biegi. W ogóle podoba mi się ta lekkość z jaką wchodzą biegi w iksie nawet po nocnym postoju na mrozie. Dla porównania w juke 1.2 z 2015r mojej wife skrzynia pracuje ciężej, a jedynka i wsteczny niekiedy nawet przycinają się. Czyli ciasno wchodząca jedynka to tylko była w moim. Reszta biegów bez zarzutu. Mam pytanko. Jak sobie radzisz ze start stop, bo mnie do szewskiej pasji doprowadza jak mi gaśnie na światłach. Z reguły staram się wyłączyć ale jak zapomnę i zgaśnie to łacina leci w samochodzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
devilde Opublikowano 19 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2016 (edytowane) Hehe... Generalnie nie zwracam na to tak wielkiej uwagi. No może w dużych korkach jest upierdliwe więc wtedy lepiej to wyłączy, bo można szybciej zajechac rozrusznik;-) Bardziej na początku martwiłem się o turbine przy tym systemie, ale okazało się, że system dość sprawnie wydaje się wiedzieć kiedy może użyć start-stop, a kiedy nie. Np. na trasie podczas dość dużych obciążeń dla turbiny i mocno rozgrzanego silnika, kiedy zatrzymuje się na jakichś światłach itp. nigdy jeszcze mi się nie załączył. To samo tyczy się miejskiego ruchu w mrozy. Też nie załącza się, no chyba, że długo kręcę się, ale raczej w mieście każdy jeździ krótkie odcinki (skokowo) w celu załatwienia jakichś spraw, sklepów itp. więc zimą mam względny spokój. Zobaczymy latem co będzie. W juke mojej żony latem rzeczywiście system działał niemal za każdym razem. Ale ona mówi, że jej nie przeszkadza. Strider masz rację... Nowego iksa wybiera się dla wygody, przestronności, ciszy i spokoju. Dla siebie i dla rodziny jak ktoś ma:-) To nie jest już suv z zacięciem terenowym i napęd 4x4 rozpatrywałbym bardziej w kategoriach bezpieczniejszej, pewniejszej jazdy szczególnie zimą po naszych drogach niż w kategoriach szaleństw na bezdrożach, szutrach i wędołach. To jest już bardziej bulwarówa niż siekierką ciosany kwadraciak, który najlepiej czuł się utaplany po klamki w błocie. Do tego, jeśli ponad 70% czasu poruszamy się nim po mieście, a tylko okazyjnie wypadamy raz, dwa razy w roku na wczasy gdzieś dalej, to po co komu diesel? Nikt mnie nie przekona, że lepiej jest w mieście jeździć tymi nowoczesnymi dieslami z dpf'ami i innymi bajerami niż benzyną. Owszem benzyna też potrafi być problematyczna, ale powtórzę jeszcze raz - nigdy nie przyspożyła mi żadna benzyna tylu problemów i kosztów, co diesle. No ale każdy ma, to co lubi i niech nam wszystkim benzyniaki i dieslaki służą bezproblemowo jak najdłużej :-) Edytowane 19 Stycznia 2016 przez devilde Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BarracuDa Opublikowano 20 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2016 Nowe benzyniaki mają turbiny oraz wtrysk bezpośredni , fakt nie mają dpf ale poczekajmy z ocenami tych silników z turbinami i wtryskami ... Jeżeli ktoś z was zrobi takim silnikiem 100.000km bez żadnych napraw to wtedy porównamy do kosztów diesla z takim samym przebiegiem. Mogę wam tylko powiedzieć tyle ,że Mercedes bardzo chwali sobie tą jednostkę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RATLOX Opublikowano 20 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2016 (edytowane) Z tym chałasem w dieslu to trochę Panowie przesadzacie . Wiele osób jeżdżących ze mną dziwiło się że to diesel. Przy włączonym radiu ( w ramach oczywiście rozsądku) diesel jest prawie nie słyszalny, a i bez radia, to opony zimowe bardziej słychać niż silnik. Jeśli chodzi o napęd AWD ( aczkolwiek można go zablokować do 40 km/h) to zawsze wydawało mi się że jest to podstawowowe wyposażenie dzięki któremu potencjalni kupcy decydują się na zakupu właśnie x-a. Jenakże bez względu na silnik i wyposażenie uważam, że jest to fajne auto rodzinnę a za chwilę będzie już 1,5 roku jak je użytkuję i przy obecnym wyborzę aut z tego segmentu, kupił bym go jeszcze raz. Subaru może i lepiej się prowadzi ale wygląda jak by go klepali na statku w drodze do Europy. Edytowane 20 Stycznia 2016 przez RATLOX Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
devilde Opublikowano 20 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2016 Także Panowie - kochajmy swoje fury bez względu na jednostki napędowe i nie obrzydzajmy sobie wzajemnie własnych wyborów :-D Ja chcę rano wstawać i cieszyć się patrząc na swoją benzyne, tak jak np.RATLOX na swojego diesla i tyle :-D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
devilde Opublikowano 20 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2016 Tak, tak... Tylko musimy robić takie małe pauzy w celu rozładowania napięcia, żeby z tych konstruktywnych wywodów jakaś jatka nie wyszła w końcu hahaha ;-) :-D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RATLOX Opublikowano 20 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2016 My z kolegą Striderem wiemy już co to dyskusja.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
devilde Opublikowano 20 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2016 No i fajnie żeby tak zostało :-) Jakbyście nie zauważyli napisałem, to wcześniej z uśmiechem ;-) A tak zmieniając temat... Dzisiaj mój iks widział duchy podczas jazdy ;-) Jak nie z przodu, to z tyłu i z boku:-D Okazało się, że nie lubi śniegu na czujnikach. Tak go zasypało :-D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RATLOX Opublikowano 20 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2016 Swojego x-a kompletowałem od zera. Po konsultacjach z "fachowcem" zrezygnowałem z wersji TEKNa. Nie lubię skóry , nie chciałem "pikaczy-duszki" i dachowego okna które skrzypi i potrafi po jakimś czasie sprawiać problemy. Co ciekawe wszystkie testy zderzeniowe są w wersji bez okna dachowego. Bez ww gadżetów zapłaciłem 17 000 zł mniej a wybierając pakiet acenta +, wraz z sytemu Nissan Conect samochód nie wiele różni się od Tekny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
carbomer Opublikowano 20 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2016 Abstrahując od diesel czy benzyna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RATLOX Opublikowano 20 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2016 Jasne że diesel Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
devilde Opublikowano 20 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2016 Jasne, że benzyna :-) No dobra... Najlepszym rozwiązaniem jest zakup dwóch egzemplarzy - na trasę diesel, do miasta benzyna ;-) :-D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BarracuDa Opublikowano 20 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2016 Jeśli chodzi o jednostki napędowe to przekonałem się bardzo do LPG i chciałbym aby kolejne auto było w LPG wyposażone jednak problem w tym ,że instalacja do takiego silnika z wtryskiem bezpośrednim jest nieopłacalna (droga instalacja oraz system działania który zużywa benzynę oraz gaz jednocześnie) Jeśli porównamy przyjemność jazdy Pb i ON to można podzielić na : a)Przyspieszenie b)Komfort Producent podaje,że przyspieszanie lepsze jest w Pb ale aby płynnie przyspieszać bez wysokich obrotów trzeba mieć Nm a tych więcej ma diesel , oczywiście Pb przyspiesza bardzo dobrze ale trzeba machać biegami lub je redukować i ciągnąć obroty a co za tym idzie wysokie spalanie. W mojej ocenie zawsze komfort jest lepszy w Pb >> Cisza W każdej w w/w jednostkach jest podobny system zasilania czyli wtrysk bezpośredni i turbina o którą dbać trzeba. Zawsze byłem i będę zwolennikiem wolnossących jednostek , niestety odchodzą do one lamusa , były najmniej awaryjne. Wątpię aby nowa generacja silników mogłaby zrobić tyle bezawaryjnych km co właśnie tanie wolnossące jednostki benzynowe. Nie rozumiem czemu w T32 napęd AWD jest możliwy tylko w dieslach i t bez automatu ale niebawem będzie taka opcja możliwa (diesel/automat/AWD) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
devilde Opublikowano 20 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2016 Ja do LPG nie przekonam się chyba już nigdy. No może do fazy ciekłej, ale też wątpię, bo koszty ratowania aut po gazie + samo jego zainstalowanie przewyższyły jakiekolwiek oszczędności wygenerowane z jego posiadania. Za każdym razem jak podkusiło mnie coś żeby założyć do jakiegoś auta instalację, kończyło się to źle... albo dla auta, albo dla gazownika Zawsze coś zaczynało szwankować od razu, albo po jakimś czasie, a zaznaczam, że za każdym razem instalacje LPG zakładałem w specjalistycznych i autoryzowanych zakładach, a nie u kolegi w garażu. Dlatego powiedziałem sobie, że gdyby mnie nie było stać, to wolałbym jeździć autem raz w tygodniu do przysłowiowego kościoła, niż zbeszcześcić i sprofanować je gazem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
carbomer Opublikowano 20 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2016 Zjadło mi tekst. Miało być, że kupno auta z X w nazwie, z FWD to jak sex w gumie, jak wyjazd nad morze i nie przejechanie się A1 - ogólnie można ale bez sensu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BarracuDa Opublikowano 21 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 21 Stycznia 2016 (edytowane) Ja do LPG nie przekonam się chyba już nigdy. No może do fazy ciekłej, ale też wątpię, bo koszty ratowania aut po gazie + samo jego zainstalowanie przewyższyły jakiekolwiek oszczędności wygenerowane z jego posiadania. Za każdym razem jak podkusiło mnie coś żeby założyć do jakiegoś auta instalację, kończyło się to źle... albo dla auta, albo dla gazownika Zawsze coś zaczynało szwankować od razu, albo po jakimś czasie, a zaznaczam, że za każdym razem instalacje LPG zakładałem w specjalistycznych i autoryzowanych zakładach, a nie u kolegi w garażu. Dlatego powiedziałem sobie, że gdyby mnie nie było stać, to wolałbym jeździć autem raz w tygodniu do przysłowiowego kościoła, niż zbeszcześcić i sprofanować je gazem. Masz racje i to sporą bo kiepski gazownik lub inaczej niby profesjonalna instalacja w profesjonalnym (niby) warsztacie potrafi zniechęcić sam wiem o tym bo mam koleżkę który znalazł fachofców ALE właśnie tutaj cała rola w magiku który ją zakłada. Robię dość sporo km i znalazłem auto już z gazownią założoną w De niby kraj który powinien mieć standard prawda... A jednak instalacja jak się to mówi wrzucona na siłę dobrze tylko ,że dobrej marki bo w PL ją dobrze ustawili i odpukać gra do dzisiaj a to już prawie 100.000km jak auto na podtlenku propan butan.. Jednak gdybym dzisiaj miał kupować auto to kupiłbym ropniaka. Edytowane 21 Stycznia 2016 przez BarracuDa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
devilde Opublikowano 21 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 21 Stycznia 2016 W ogóle tok rozumowania idzie w dziwnym kierunku. Patrząc tymi kategoriami dojdziemy zaraz do wniosku, że jedynymi na świecie sensownym autami są 4x4. Czyli dalej brnąc tą drogą wspomniany taboret Octavia w wersji FWD też nie ma racji bytu i cała reszta przednionapędówek też powinna przestać istnieć. Prawda jest taka, że X-Traile prowadzą się bardzo dobrze również jako FWD. Niczym nie odstają od innych FWD, a nawet jeśli weźmiemy przestronneść, wygodę i komfort biją większość na głowę. Nie dyskutuję tutaj nad wyższością napędu 4x4 nad resztą, bo jest bezapelacyjna. Ale nie negujmy tej całej reszty, bo jest mimo wszystko nadal wiodącym napędem na rynku samochodowym. Reasumując: bez względu na markę i model każdy kupuje auto kierując się jakimiś kategoriami i potrzebami. Dla mnie ważny jest wspomniany komfort, wygoda i przestronność. 70% czasu jeżdżę po mieście, a z asfaltu zjeżdżam raczej tylko w trasie na leśny parking żeby siku zrobić. Nie jest dla mnie aż tak istotny w tym momencie napęd 4x4. Gdyby był byłbym szczęśliwy, ale skoro go nie ma, też nie płaczę i nie odczuwam zbytniej tęsknoty za nim. A zważywszy, że poprzednim autem jakim jeździłem był opel Antara z napędem 4x4 to według wielu osób powinienem narzekać. Niestety tak nie jest i z ręką na sercu mówię Wam, że iks również jest fajny jako FWD. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
devilde Opublikowano 21 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 21 Stycznia 2016 (edytowane) Ot i cała prawda Strider:-D Masz racje i to sporą bo kiepski gazownik lub inaczej niby profesjonalna instalacja w profesjonalnym (niby) warsztacie potrafi zniechęcić sam wiem o tym bo mam koleżkę który znalazł fachofców ALE właśnie tutaj cała rola w magiku który ją zakłada. Robię dość sporo km i znalazłem auto już z gazownią założoną w De niby kraj który powinien mieć standard prawda... A jednak instalacja jak się to mówi wrzucona na siłę dobrze tylko ,że dobrej marki bo w PL ją dobrze ustawili i odpukać gra do dzisiaj a to już prawie 100.000km jak auto na podtlenku propan butan.. Jednak gdybym dzisiaj miał kupować auto to kupiłbym ropniaka. Jeśli robisz bardzo dużo kilometrów, to masz rację, że trzeba pomyśleć o dobrym dieslu. W tym wypadku mimo, że jestem bezapelacyjnym zwolennikiem benzyny, to lepsze rozwiązanie. A już na pewno lepsze od gazu:) Edytowane 21 Stycznia 2016 przez devilde Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
devilde Opublikowano 21 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 21 Stycznia 2016 To wcale nie jest już takie oczywiste, bo dobre o dużej pojemności i niewysilone zbyt mocno diesle już wyginęły, a zwróć uwagę, że już Twoja benzyna jest bardzo oszczędna, a taki 1.2 z QQ czy Pulsara to potrafi palić nawet w okolicach 5 litrów w trasie więc moim zdaniem ekonomiczne uzasadnienie diesla również traci na aktualności.Masz rację, ale widzę tutaj na forum, że jednak dla wielu osób ważne jest spalanie auta, a jednak diesel zawsze będzie palił troszkę mniej od benzyny. Patrzę tu na cykl mieszany. Niech to będzie nawet 1litr różnicy, to nie możemy negować tego, że jest to dla kogoś jakiś wyznacznik. Dlatego w kategorii auto zagazowane vs diesel wygrywa dla mnie diesel. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
carbomer Opublikowano 21 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 21 Stycznia 2016 Bardzo fajnie jest gdy napęd 4x4 się ma, ale również bez niego można szczęśliwie żyć... Oczywiście, ale widok "terenówki" niemogącej podjechać pod ośnieżone wzniesienie, to kupa śmiechu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Erdol Opublikowano 21 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 21 Stycznia 2016 (edytowane) Napęd FWD jest popularny ...z asfaltu zjeżdżam raczej tylko w trasie na leśny parking żeby siku zrobić. Nie jest dla mnie aż tak istotny w tym momencie napęd 4x4. Gdyby był byłbym szczęśliwy, ale skoro go nie ma, też nie płaczę i nie odczuwam zbytniej tęsknoty za nim. A zważywszy, że poprzednim autem jakim jeździłem był opel Antara z napędem 4x4 to według wielu osób powinienem narzekać. Niestety tak nie jest i z ręką na sercu mówię Wam, że iks również jest fajny jako FWD. Statystyki mówią, że 90% właścicieli aut z napędem 4x4 nie zjeżdża nimi z asfaltu. A jeśli już autem się zjeżdża, to bardziej niepokojąca jest tendencja w coraz niższym zawieszeniu. To, co kiedyś było normalnością w osobówce jest obecnie do znalezienia tylko w SUVach/terenowych. W codziennym użytkowaniu większy prześwit to znacznie większe możliwości niż 4x4. Edytowane 21 Stycznia 2016 przez Erdol Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
devilde Opublikowano 21 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 21 Stycznia 2016 (edytowane) Nie bierzesz pod uwagę tego, że zwykle diesel jest o kilka tysięcy minimum droższy w zakupie. Każdy przegląd diesla jest droższy od przeglądu samochodu z silnikiem benzynowym. Może się również przytrafić, że trzeba będzie wymienić filtr DPF po powiedzmy ~150kkm lub wcześniej na nowy. Czy aby ten litr na 100 km zrekompensuje te wyższe wydatki w przypadku diesla? Wątpię. Szczerze wątpię... Odp. od Devilde: Mnie tego nie musisz uświadamiać Strider... Ja to wiem, ale szanuję wybór dieslowców. Ich sprawa, ich ryzyko. Poza tym pisałem o LPG i dla mnie tylko w tym zestawieniu wygrywa diesel. Osobiście trwam i będę trwać przy benzynie, ale kategorycznie bez LPG. Edytowane 21 Stycznia 2016 przez devilde Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
devilde Opublikowano 21 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 21 Stycznia 2016 (edytowane) Ja przerabiając 3 diesle i 2 gazy doszedłem do wniosku, że i tak najmniej problemów miałem z czystą benzyną. I tego będę się trzymał. Benzyna Edytowane 23 Stycznia 2016 przez devilde Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JackSet Opublikowano 11 Lutego 2016 Udostępnij Opublikowano 11 Lutego 2016 Ja to staram się wychodzić z założenia, że "biednych ludzi nie stać na kupowanie tanich rzeczy". Z reguły jak pokuszę się o jakąś "okazję" to muszę to kupować jeszcze raz... :/ dobra puenta. Mam 3 nowy samochód (od 2001r) Almera-Qashqai-X-trail (i zadnych extra wydatków przez ca 200 tys) i dobrze sprzedawałem (za 36% po 6,5 i 8 latach). Okazało się ze koledzy na używkach (w tym czasie 5-6 samochodów) "tracili" tyle samo na wartości + naprawy. W moim przypadku 32 + 52 tys = 84 tys "utraty wartości przez 15 lat co daje 5.600 zł rocznie - I JEŻDŻĘ NOWYM SAMOCHODEM Z GWARANCJĄ za 466,66 PLN na miesiąc. Czyli 100% prawdy jak wyżej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
devilde Opublikowano 11 Lutego 2016 Udostępnij Opublikowano 11 Lutego 2016 (edytowane) Ciekawe wyliczenia:-) No może należałoby doliczyć jeszcze koszty przeglądów gwarancyjnych nowych aut + części przez wszystkie lata eksploatacji i podzielić to, a potem dodać do tych miesiecznych sum;-) Wszystko nie jest aż tak oczywiste. Owszem kupując nowe auto, kupujesz większy spokój i pewność. Ale nie każdego stać na nowe auta co kilka lat, więc należy zrozumieć tych, co kupują używki mimo, że w konsekwencji tracą na nich procentowo niby wiecej. W rzeczywistości i tak bazują na niższych kwotach począwszy od zakupu, przez eksploatację (części do aut kilkuletnich często są dużo tańsze niż do nowych modeli), po sprzedaż więc te wyliczenia nie są takie pewne. Należy również rozumieć tych, którzy kupują nowe auta z mniejszym wyposażeniem za mniejsze kwoty i dopiero potem powoli doposażają swoje cacka według wlasnego uznania i zasobności portfela. I w końcu należy zrozumieć też tych, co kupują nowe maszyny na full wypasie za najwyższą cenę choć dobrze wiedzą, że później przy sprzedaży stracą na nich najwięcej. Reasumując - każdy kombinuje jak może, by zrealizować swoje marzenia... I biedny i bogaty:-) Edytowane 11 Lutego 2016 przez devilde Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.