Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

[K11] Spalanie w zimę


Gość Norbery
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich uzytkowników nissana micry i nie tylko.

 

Piszę w imieniu swojej zony która od 3 miesięcy jest posiadaczem k11 1.0 16v z 94 roku ze wspomaganiem.

Chodzi jej głownie o spalanie, poprzedni właściciel zapewniał nas ze autko pali 5,5 - 6 l, i to okazało sie prawdą w pierwszym miesiącu uzytkowania, jednak w momęcie kiedy sie oziębiło micra zaczeła palić NIE CO więcej, no jak to zawsze to bywa zatankowalismy micrę pod korek, dziś zatkało mnie jak po przejechaniu 160 km weszło do baku 12,6 L wychodzi to 7,85/100. Fakt ze zona robi krótkie kawałki po mieście , ale 8l/100 to stanowczo za duzo jak na silnik 1.0. Juz miałem pisać nowy wątek od czego zacząć przy szukaniu przyczyny tak duzego spalania, ale po przeczytaniu waszych postów zrozumiałem ze micra 1.0 16v zima w smoka sie zamienia.

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to nie jest stanowczo za dużo, jeśli palisz auto na krótkich odcinkach w mieście to tyle będzie palić a inne samochody jeszcze więcej i tyle, tak niestety jest i nic z tym nie zrobisz

A dodam ze zależy w jakim mieście bo u mnie w tym pierwszym pod opisem paliła maksimum 7 a w tym drugim walnęło mi niedawno 9,5 i jeszcze nie było zimno

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta, w tym drugim mieście w podpisie u ABT mi potrafiła spalić 11 :D jak było naprawdę zimno i śnieg - fakt, że silnik 1.3 i przede wszystkim odśnieżanie auta przy odpalonym silniku...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wystarczy odśnieżać 15 minut i potem jechać następne 15 minut... i następnego dnia tak samo i tak aż wyjeździsz cały bak... :P Nie trzeba mieć do tego padniętej przepływki (choć fakt, jeśli pali tyle przy normalnej jeździe w normalnych warunkach, to coś jest zepsute...).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

baggio, duzo o przepływomierzu pisali na forum, poszukaj. A co do spalania to mi tam większej róznicy nie robi :D Więcej pali w zimie ze względu, ze są opory przez śnieg na drogach nieodśnierzonych, i że pali wiecej bo zimny silnik jest i duzo wolniej rozgrzewa się, niektórzy na czas zimy dają tekturkę żeby nie wiało zimne powietrze od razu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Ostatnio zalałem (Pb 98) moją Micrę do pełna(do odbicia pistoletu) , wyzerowałem licznik dzienny i w drogę. Po przejechaniu 103 km tankuję (ta sama stacja) do odbicia i nogi mi się ugieły..... 9,5l. !!! (Podczas mojego pomiaru śr. temp. za oknem 0-7 st.C, dość dynamiczna jazda, nowe opony zimowe, podróże na krótkich i dłuższych odcinkach).

 

 

Witam. Dokonałem po raz kolejny pomiaru, lecz tym razem jeździłem już znacznie spokojniej - wynik to 7.35 l. :diabel: Po tym tankowaniu dodatkowo zakryłem kartonem chłodnicę - zdecydowanie szybciej się nagrzewa :) pozdro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja myślałem ze moje malenstwo duzo pali,a tu wymienilem sobie zaplon,a wczesniej rozrzad i takie tam, zaczalem lac 98, (od razu mowie ze nie oszczedzam auta, i po obwodnicy czasami do odciecia lece- bawie sie czasami w malego ściganta, robie sobie cos ala KJS etc)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po tym tankowaniu dodatkowo zakryłem kartonem chłodnicę - zdecydowanie szybciej się nagrzewa

 

W takim razie puszcza Ci termostat albo to subiektywne odczucie. Takie praktyki przy sprawnym ukladzie zupelnie nic nie daja i mijaja sie z jakimkolwiek celem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość krzychu_205

Ja na zime nie zakrywam zadna tetktura chlodnicy (tak sie robilo w poldkach ;) ) a jelsi chodzi o spalanie to jest ono wyzsze niz w lato u mnie wychodzi w przedziale 7-8l w zaleznosci czy jezdze na krotszych odcinkach czy na dluzszych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

brachu_, ma tutaj racje, może trochę wiecej wyjaśnie, jak auto jest zimne to uklad chłodzenia chodzi maly obieg, jak się rozgrzeje to dopiero włącza się na duzy obieg, tyli chłodnice, Wiec tak czy siak do czasu, aż nie włączy się duzy obieg to tekturka nic nie daje, a jak się rozgrzeje, to po co zatykać?!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To "rozwiązanie z kartonem" to pomysł mojego ojca, praktykował to w Dacii (oryginalna tłytka do zasłaniania chłodnicy), ale jak widać czasy się zmieniają, samochody też. A więc dzięki Panowie za "sprowadzenie na ziemię" - jutro wyciągam kartonik zanim ktoś mnie wyśmieje :030:

Ps. człowiek uczy się całe życie. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja tam w mercedesie tez przyslanialem, w octavce tez (nie bezposrednio na chlodnice a kilka cm przed nia) zauwazalnie nagrzewanie i trzymanie temp sie zmienilo. w mikrusie zrobie to samo, przydala by sie plyta pod silnik jeszcze coby zimne powietrze na postoju nie chlodzilo silnika od spodu (po 15-20minutowym postoju).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja tam w mercedesie tez przyslanialem, w octavce tez (nie bezposrednio na chlodnice a kilka cm przed nia) zauwazalnie nagrzewanie i trzymanie temp sie zmienilo. w mikrusie zrobie to samo, przydala by sie plyta pod silnik jeszcze coby zimne powietrze na postoju nie chlodzilo silnika od spodu (po 15-20minutowym postoju).

 

A tak właściwie, to o co C,i chłopie, chodzi ?

:zdziw:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

eX, zimne powietrze opada na dół, ciepłe unosi się do góry... po co Ci właściwie ta osłona pod silnikiem?

 

Tak samo po co komu kartonik na chłodnicę - jak silnik jest zbyt zimny, to, jak już tu wcześniej pisano, termostat nie puszcza płynu do chłodnicy, więc w tym momencie można by było zamienić ją nawet na termos z gorącym płynem i nic by się nie zmieniło... Jak silnik jest gorący, to termostat otwiera duży obieg i nagrzewa się chłodnica i z nawiewu zaczyna lecieć ciepłe powietrze... zasłanianie chłodnicy nic tu nie zmienia, owszem, dobrze (tzn. źle :D ) zasłonięta chłodnica wolniej oddaje ciepło, ale co najwyżej może to doprowadzić do przegrzania silnika (który ma już odpowiednią temperaturę) lub pasażerów (przy włączonym nawiewie i ogrzewaniu na maksa... nagrzewnica będzie robiła za chłodnicę...) - oczywiście tutaj trochę przerysowałem, raczej nikt nie zasłania chłodnicy aż tak dokładnie ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Wcinając się do dyskusji: moja K11 '94 łyka w cyklu mieszanym (trochę trasy max 100kmh, trochę miasta i korków) 6,4 litra w obecnych warunkach (lekki mróz, drogi czyste). Prawdę mówić przed zakupem liczyłem na mniejsze spalania ale z drugiej strony potwierdza się stara prawda że małe auta wcale mało nie palą.

 

Co do przysłaniania chłodnicy, narosło tu wg mnie trochę mitów i legend. Jest tak, że nawet w pełni sprawny nowoczesny silnik przy dużym mrozie nagrzewa się mniej i wolniej. Sam przewiew w komorze silnika robi swoje, zwłaszcza jak od razu robi się trasę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Witam,

 

Również pozwolę sobie się wtrącić, chociaz ja raczej mogę was zasypac pytaniami, zamiast coś mądrego powiedzieć ;).

Liczyłam spalanie mojej micry (k11, 1.0, 95r) w listopadzie i wyszło mi niecałe 7,5 litra na 100... To chyba norma?

Ale od kilku dni dzieje się coś dziwnego. Jeszcze nie mierzyłam spalania, ale po wskaźniku paliwa widze że spalanie wzrosło mi naprawdę odczuwalnie :(. Nie mam pojęcia jaka może być przyczyna :(. Czy pojawienie się przymrozków... Czy może powinnam np. sprawdzić ciśnienie powietrza w oponach... Co jeszcze może miec z tym związek? tzn. co powinnam zrobić zanim zacznę zamęczać mechanika?

 

Liczę na Waszą radę, na pewno znacie się na tym lepiej niż ja.

 

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja zeruje sobie zawsze drugi licznik - do jazdy dziennej. przy tankowaniu i po wskazowce i ilosci km potrafie juz rozpoznac ile auto pali. a o ile wiecej wzroslo spalanie? ogolnie teraz sypnelo kilkoma przymrozkami, co skutkuje zauwazalnie auto duuzo wolniej sie nagrzewa, i dluzej "ciagnie na ssaniu" ;) pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze nie mierzyłam spalania, ale po wskaźniku paliwa widze że spalanie wzrosło mi naprawdę odczuwalnie :(

spokojnie, jak zmierzysz spalanie to będziesz wiedziała, wskaźnik paliwa w k11 to jest jedna wielka niewiadoma, nieraz pokazuje jak chce i co chce :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co powinnam zrobić zanim zacznę zamęczać mechanika?

 

Przede wszystkim jak zachowuje się wskaźnik temperatury? Powinien po 2-3 kilometrach dochodzić do połowy skali. Jeśli tak nie jest to termostat kaput i spalanie na niedogrzanym silniku okrutne (u mnie dochodziło do 10l/100km). Po wymianie termostatu spalanie 8l/100km czyli też szału nie ma ale zawsze to mniej niż 10 :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy pojawienie się przymrozków... Czy może powinnam np. sprawdzić ciśnienie powietrza w oponach... Co jeszcze może miec z tym związek? tzn. co powinnam zrobić zanim zacznę zamęczać mechanika?
jak zachowuje się wskaźnik temperatury?
Poza tym to już tylko poczekać i naprawdę w miarę dokładnie policzyć spalanie... jeśli wiesz na pewno, że masz działającą kontrolkę to w miarę dokładny wynik daje tankowanie, gdy ta się zapala i zerowanie licznika jazdy dziennej. Oczywiście jeśli robisz krótkie odcinki (5-15km, głównie na zimnym silniku), to w zimie spalanie ma prawo być dużo większe...

PS. Oczywiście możesz też sprawdzać miernikiem sondę lambda... ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Dariusz Nikiel

Przyłączam się do tematu spalania w zimie, ale i nie tylko. Może moja micrunia jest odmieńcem, ale chyba raczej nie lubi wysokich obrotów, szczególnie na III biegu. Od jakiegoś czasu śmigam w cyklu miejskim stosując niektóre zasady jazdy ekonomicznej. Hamowanie silnikiem, V od 55 km/h. Silnik pracuje cicho bez wycia, które pojawiało się na III biegu przy 50 km/h. Spalanie w cyklu miejskim zmniejszyło się z 7 do mniej niż 6 litrów. W długiej trasie 600 km wyszło mi 4,7. Jak się to ma do zasady, że japończyki kochają wysokie obroty. Może po prostu należałoby zmienić sposób jazdy. Dodam jeszcze, że I używam tylko do ruszania. Co sądzicie na temat modnego ostatnio eco drivingu. Wielu ekspertów twierdzi, że 2500 obr to max dla każdego biegu. Sam nie wiem co o tym mysleć, ale spalanie spadło ponad 0,5 litra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...