Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

[N16] czyli MEGAchłam


Gość Maciej S.
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Chłopaki zejdzcie na ziemnie nie ma wogle co porówywać turbo diseli francuzów z VW...

VW mają niesamowity potencjał już sporo osób z nich zrobiło po ponad 220KM gdize to jest do pomyślenia we francuzie - zaraz korba wyszłą by bokiem

 

Dobrze Coobcio, nie twierdze ze nie masz racji, ale...

Po pierwsze czy masz jakis przyklad ze diesle francozow rzeczywiscie nie nadaja sie do tunigu? Czy poprostu tak jest przyjete ze francuski silnik nie nadaje sie do tego?

Po drugie porownujemy tutaj silniki nie pod wzgledem potencjalu czy podatnosci do tunigu,ale jako jednostki oszczedne i w miare dynamiczne dla zwyklego zjadacza chleba.

Po trzecie w domu mam 4 auta, wszystkie diesle z czego 3 sa francuskiej produkcji (406 HDI, Renault Express, i ofkors Almerka). Stary wół roboczy express chodzi doslownie bez zarzutu, mimo swojego niemalego przebiegu! Mam nadzieje ze silniczek w moim nismo bedzie pracowal tak samo idealnie za kilka lat, jak ten w Reanault :D.

A po czwarte to odeszlismy zupelnie od tematu ale mniejsza z tym, milo sie dyskutuje :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W firmie mamy Octawię 1.9 TDI 110 KM. Przejechane 130 tyś w 3 lata.

Po 3 latach: powycierana tapicerka na fotelach, z tyłu coś skrzypi a silnik stracił sporo wigoru (jeszcze rok temu to była rakieta, teraz to sie jako tako toczy). Poza tym jego kultura pracy bardzo odbiega od kultury pracy Citroena C5 2.2 DTI (autko prezesa).

Tylko co z tego jeśli Cytryna się popsuła po dwóch dniach od kupna a Skoda dalej jeździ ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość cornholio78
...a silnik stracił sporo wigoru (jeszcze rok temu to była rakieta, teraz to sie jako tako toczy

 

stawiam na zaniżający przy wysokich oobrotach przepływomierz powietrza (nie koduje błędów, ale max wartości zamiast 700-800 wskazuje ok 500 - typowe zużycie przepływomierza) lub na podwójny czujnik - temperatura + ciśnienie doładowania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...a silnik stracił sporo wigoru (jeszcze rok temu to była rakieta, teraz to sie jako tako toczy

 

stawiam na zaniżający przy wysokich oobrotach przepływomierz powietrza (nie koduje błędów, ale max wartości zamiast 700-800 wskazuje ok 500 - typowe zużycie przepływomierza) lub na podwójny czujnik - temperatura + ciśnienie doładowania

No i znowu trafione :wink: niestety przepływomierze to pięta achillesowa silników TDI.

 

Mike samochód prezesa napewno jest inaczej eksplatowany niż "pracownicze" octawie. Sam miałem Octawie i to z początku produkcji "z chorobami wieku dziecęcego" i nie miałem powodów do narzekań. :D. Miałem też Almerę 1,8 z 2000 roku i generalnie nie bylo prowdów do narzekań jednak wg mnie zbyt dużo oleju wciągała. Ale to podobno "norma" :?

Taki mały OT :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Misiek_okecie

Moim zdaniem albo nie dotarles porzadnie i dokladnie Almery albo trafiles na zonkowy model.

 

Co do aut firmowych to dajcie spokoj... Byl taki smieszny tekscik o najlepszym samochodzie swiata- aucie firmowym bo mozesz jechac 2 razy szybciej na garbach, mozesz nie zamykac drzwi itd itd

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem albo nie dotarles porzadnie i dokladnie Almery albo trafiles na zonkowy model.

 

Co do aut firmowych to dajcie spokoj... Byl taki smieszny tekscik o najlepszym samochodzie swiata- aucie firmowym bo mozesz jechac 2 razy szybciej na garbach, mozesz nie zamykac drzwi itd itd

i podjedzie pod kazdy kraweznik ;):lol: a wracajac do tematu to powodem polykania oleju przez qg18 byly wadliwe pierscionki tlokowe...teraz jest nowy part nr i podobno wada usunieta. a generalizujac to kupowanie samochodu nawet nowego to loteria, zawsze mozna trafic na badziew
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a wracajac do tematu to powodem polykania oleju przez qg18 byly wadliwe pierscionki tlokowe...teraz jest nowy part nr i podobno wada usunieta. a generalizujac to kupowanie samochodu nawet nowego to loteria, zawsze mozna trafic na badziew

 

Hmm szkoda, że tak późno się dowiedziałem - może bym jej nie sprzedawał :lol: . Podobno jak ktoś wyjoł pierścień z takiego 1.8 to można go było w '8' wygiąć i nie pękł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do francuzkich silników diesla to czytałem bardzo duzo opini, ze wogóle nie trzymaja mocy seryjnej. Jakbym kupił dCi 1.9 i miał zamiast obiecanych 120KM powiedzmy jakieś 105-110Km to bym sie na pewno wk..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

TO JEST SKANDAL. PRODUKUJA BADZIEWIE GORSZE NIZ RENAULT I NAJWYRAZNIEJ PLACA OLBRZYMIE PIENIADZE ZA TESTY ADAC i DECRA

 

Prosze Pana, rdzewiejacy Nissan o pol roku eksploatacji to standard - niedlugo uslyszymy w serwisie

Ja uslyszalem:

Tylne lampy to nowoczna konstrucja, a rosieja ze wzgledu na roznice temeratur. Rdzewiejace fotele pomalujemy Panu Hemmeraitem albopodobna farba i beda jak nowe....

Nowoczesne lampy juz dwa miesiace po zakupie nabraly wody i do tej pory szczelnie jej nie wypuszczaja suche sa tylko w miejscu zarowki pozycujnej, a przeciez nawet stary Wartburg ma wewnatrz suche swiatla...

Kiedy zgasnie juz moj klekot, slysze rdze, ktora pozera kolejna podzespoly.

 

Najgorsz, ze dalem za to 59 tys ( i nijak teraz sprzedac...) :(:(:(

Zgadzam się

Gamonie z ASO nie potrafili zdiagnozować dlaczego mrugalamka od poduszki, i po wielu perypetiach stwierdzili uszkodzony sterownik ( był dobry ) .Propozycją ASO była wymiana na nowy ale innego typu a co zatym idzie trzeba wymienić boczne sensory bo stare nie pasują do nowego sterownika .cena 4500+robocizna KOSZMAR.

A powodem usterki było poluźnienie się sensora , koszt 50zł bo to był elektryk złota rączka kyóry zna się na mruganiu lampek.

Fotele też mi rdzewieją

Lampy tez parują

Fatalne rozwiązanie mocowania zderzaków , można łatwo połamać plastiki mocującenowy1395qm.jpg

Pozdrawiam :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja słyszałem że to najlepszy wybór z gamy silników dostępnych obecnie w primerze. Widać że sa jednak różne zdania na ten temat

Ja też tak słyszałem, ogólnie mam dobre zdanie o 1.9 dCi pod warunkiem że trzyma fabryczną moc, a słysząłem i czytałem o wielu przypadkach, ze po zmierzeniu na hamowni silnik miał np. tylko 110 Km a nie 120.

Jechałem P12 z 1.9 dCI na jeździe próbnej i nie byłem tym zachwycony!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po przeczytaniu prawie wszystkich wypowiedzi w tym temacie muszę potwierdzić tendencję spadku jakości samochodów Nissana. Jestem właścicielem N15 1.4 z 99/00 roku (salon Polska), poprzednio miałem N14 5d 1.6 SLX (salon Polska) i porównanie jakości wykonania daje pierwszeństwo N14. Oba bezwypadkowe :). Chcę zaznaczyć, że z N15 nie mam żadnych problemów technicznych, zwykła obsługa (jak widzę w N16 jest żadkością), odpala w każdych warunkach, silnik ok (zero łaknienia), skrzynia również, zawieszenie umiarkowanie wystukane (nasze drogi), wszystko działa i nie koliduje, czyli teoretycznie wszysto OK. Jednak jest pewne ale. Mianowicie jakość wykonania wnętrza i blach. Przy większych nierównościach trzeszczy słupek i radio w desce rozdzielczej (jakość montowania w ASO), powyżej 120 KM/h coś świszcze przy oknie w drzwiach kierowcy, siedzisko kierowcy mimo, że siedzenia są welurowe zaczyna się marszczyć, a nie ważę ponad przeciętną, coś zaczyna trzeszczyć w podszybiu przy wycieraczkach. Ale najlepsze na koniec, w wakacje wszedłem pod auto (kanał) żeby zobaczyć co tam słychać, oglądam silnik, skrzynię, przeguby i resztę podzespołów - wszystko OK, sucho i miło, aż tu nagle patrzę a coś spogląda na mnie z okolicy zbiornika paliwa - to rdza, pierwsze ogniska. Przecież to auto ma ocynkowane nadwozie!! Zabezpieczyłem antykorozyjnie, ale nie wiem na jak długo wystarczy :( Podobnie na progu u kierowcy. Natomiast N14 podobnie, auto bezawaryjne, jednak ogólne wrażenie trochę lepsze. Plastiki bezgłośne !, siedzenia welurowe wytrzymały (u mnie) ponad 200 tyś. w niezmienionym kształcie, co do rdzy jak ją sprzedawałem to też w tylnych nakolach się jej trochę zebrało. A i jeszcze jedno zjawisko, które mnie na początku zaniepokoiło w N15, to dziwne dzwięki z okolic silnika, tuż po jego uruchomieniu (hydrauliczne napinacze i zawory). W N14 miałem taki sam technologicznie silnik (chyba, że się mylę) i takiego zjawiska nie było. W ASO powiedzieli że to normalka i tak ma być. Fakt silnik pracuje b.dobrze i nie mam z nim żadnych problemów. Ogólne lepsze wrażenie zrobił na mnie N14. Niestety nie można już kupić takiego auta w sensownym wieku więc pozostaje to co jest. Nie wiem co kupię jak się ten zestarzeje :?:

Na koniec życzę Wszystkim takich "problemów" jakie ja mam z moją Almerką, bo z tego co przeczytałem, to jest sporo takich sztuk, które większą część swojego przebiegu najchętniej robiłyby na stałej trasie : dom-serwis-dom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem przez prawie 4 lata N15 + LPG, żadnych poważnych problemów nigdy z tym autem nie miałem. Miesiąc temu kupiłem N16 1.8 + LPG. Po tygodniu użytkowania pierwszy problem, nie mogłem uruchomic silnika - przczyna: zsunął sie przewód z pompy paliwa :shock: dziwne, prawdopodobnie ktoś grzebał i źle założył. Mineły trzy tygodnie i wczoraj znów nie mogę odpalić silnika (pewnie skończy się wizytą w ASO). Do tego rdza na klapie tylnej pod szybą i w okolicach spryskiwacza, na kielichach z przodu pod maską. Podobno to standard w tych autach :twisted: Ale auto ma 5 lat dopiero, co będzie na 2-3 lata, aż strach pomyśleć. Jak tak dalej pójdzie trzeba będzie się auta pozbyć i już. Więcej Nissana nie kupie.

N16 1.8 2001 + LPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więcej Nissana nie kupie.

a co kupiłbyś w tej cenie? dzissiaj auta robi sie na 4 lata więc wszystko jest takie same - potanienie produkcji = wpychanie najtańszych materiałów. Chcesz by nic nie skrzypiało - kup mercedesa, albo BMW nowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciesze sie, ze moj post wywolal tak duze zainteresowanie. Dobrze, ze nie jestem odosobniony w zdaniu o Almerze. Nie zgodze sie na usprawiedliwienie, ze jest tak, bo teraz auta robi sie na 3 - 4 lata. To znaczy, ze te 3 - 4 lata maja byc poprzetykane ciaglymi naprawami i wizytami w serwisie??? Nie zgadzam sie na to !!!

Jutro jade do ASO. Zmieniaja mi lampy. Nowe maja nie parowac.... Nie pozwole za to pomalowac foteli (na rdze!!! - rdza jest juz na dole stelaza i na szynach). Wewnatrz sa poduszki powietrzne, a na spodzie czujnik tych poduszek. Po takiej naprawie moga przestac dzialac. Tego nikt nie zagwarantuje... Poza tym moze mam prawo do nowych czesci w polrocznym samochodzie. Teraz bede pisal reklamacje. Zeby po wszytkim zostal slad. O rozwoju sprawy chetnie napisze tez na forum...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem albo nie dotarles porzadnie i dokladnie Almery albo trafiles na zonkowy model.

 

Co do aut firmowych to dajcie spokoj... Byl taki smieszny tekscik o najlepszym samochodzie swiata- aucie firmowym bo mozesz jechac 2 razy szybciej na garbach, mozesz nie zamykac drzwi itd itd

 

z firmowymi autami tak było na początku lat 90-tych, potem z roku na rok to się zmieniało, teraz niewiele firm ma auta, które są użytkowane przez kilku pracowników, w większości przypadków autem stale jeździ ta sama osoba i takie samochody często sa bardziej zadbane niż auta przeciętnego Kowalskiego, często naprawiane są w autoryzowanych serwisach oryginalnymi częściami (wymogi gwarancji, leasingu itd..)

 

a nawiązując jeszcze do jakości "francuzów" mogę tylko dodać, ze kiepska opinia o nich nie wzięła się znikąd, ale sami sobie na nią zapracowali

w latach 60-tych z Japończyków się żartowało, w latach 90-tych to Japończycy narzucają standardy, szkoda tylko, że Nissanowi nie do końca udało sie pogodzić obcianie kosztów z zachowaniem jakości

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

almerka n16 1,5dci ma jedną ważną zaletę - cenę.

od 50 650zł !!!!!

porównajcie sobie oferty innych producentów.

za te same pieniądze dizle są tylko w segmencie B

 

No to co z tego ze cena CZY DLA WSZYSTKICH W tym chorym kaczogrodzie cena ma CZYNIĆ CUDA.

Jak auto jest z gównolitu niech piszą (że promocja na gównolit) to może niektorzy kupią śmierdzącą cenę.

Ja dziękuję.

 

Nie robi mi wydać 10tyś więcej za auto w tej samej klasie i płacić nawet 2*tyle za przeglądy pod warunkiem że będę na nim mógł zawsze polegać i zniesie moje użytkowanie,.

A mój czołg to mam wrażenie cała kupa gównolitu polana olejem silnikowym, mocno już na mrozie zakrzepniętym i jeszcze nie chce odpalać w cywilizowany sposób. To g.... ma dopiero 1,5roku i tylko 95tyś km.

 

Co to będzie za rok???? :evil: :?:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

popieram auta robi sie na 4 lata, ale te 4 lata powinny być bezawaryjne. Potem kwestia klienta, czy kupuje nowe, czy jeździ i naprawia na własny koszt. Z punktu widzenia koncernu - lepiej jest jednak by na gwarancji sie nie psuły. Jak widać nie zawsze sie udaje.

Moja ma 2 miesiące i w bagażniku pod kołem zapasowym już widać rdzę (koło tej śruby mocującej - zobaczyłem to jak mi zbiornik do gazu wsadzali - żeby tylko nie został na drodze po 5 ciu latach.

Mam wrażenie, jakby to rdzewienie było jakąś technologiczną wwadą, może nie odkwasili blachy, ale powtarzam jeszcze raz - Angole mają lewe ręce do roboty tak samo jak Chińczycy skośne oczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dalem za auto - tuz po przecenie z 65000!!! - 59500! Dzis ta wersja kosztuje 53,800, ale - choc jest to jeden z najtanszych (nie najtanszy - fiat, opel jest tanszy, w toyocie po promocji niewiele drozej) - to nie znaczy, ze moze sie psuc. Wolalbym dolozyc (wtedy) te 6 tysiecy roznicy do toyoty, 2 tys do skody (OCTAVIA !!! - wieksze wnetrze i bagaznik) i jezdzic bez 8 wizyt w serwisie przez pol roku.

 

Co do lamp, ktore mi wlasnie wymienili... Nowe rosieja, ale szybko odparowuja. Zobaczymy.

 

Czekam teraz, co zrobia z fotelami...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... zauważyłem już rdzę na prowadnicach, które pokryte są rodzajem chromu czy innego metalu. Tymczasem NISSAN Budapeszt i stacja serwisowa majż już tylko cztery dni na odpowiedź i zalatwienie mojej sprawy. I u jednych i u drugich złożyłem reklamację nasposób załatwinia sprawy (tj to cholernemalowanie). Będę pisał, co się dzieje w sprawie, a wkrótce muszę udać się do serwisu w sprawie silnika, o czym piszę w innym wątku...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od jakiegoś czasu przycisk wyłączania alarmu i otwierania drzwi w jednym - umieszczony w kluczyku - odmawia posłuszeństwa. Tzn. posłuszeństwa może odmawiać sam alarm, albo coś innego, ale faktem jest, że czasem muszę kilka razy włączyć OPEN zanim otworzą się drzwi. Czasem też trochę poczekać i znów spróbować. Czyżby klejna usterka ??? Czy ktoś ma coś podobnego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...