Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

Murano - benzyna vs diesel


finchy
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

wkar- Czy mógłbyś kolego rozwinąć to co napisałeś?Bo przeciętny Kowalski nie zrozumie tego co chciałeś przekazać.

Edytowane przez djsaint
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj, djsaint. Tu nie ma co dodawać.

Tak, jak napisałem mój tak przyspiesza.

Jak sprawdzisz w internecie, to znajdziesz wiele przykładów.

To dosyć popularne zajęcie wielu posiadaczy aut w USA.

Są też filmiki z ich prób.

Seryjne, sprawne auto powinno tak przyspieszać.

Cały "myk" jest w tym, że ją zrobiłem pomiar jadąc sam pustym samochodem. :)

Jeżdżąc Murano trzeba pamiętać jednak, że to "bulwarowka" i szybko zemsci się

za takie traktowanie.

Ze sportowego auta ma on tylko silnik.

Dużo fajniej "smigają" FX-y (duże), wersji sport - przynajmniej mają hamulce.

Do porazajacych przyspieszen polecam GTR-a , szczególnie dopalonego z jego fabrycznych 500 KM do 800 - 1000 KM!

Co do odlaczonych czujników tlenu, to zrobiłem to u siebie przypadkiem ( po prostu jeden się zepsuł )

Efekt był dosyć ciekawy, bo auto dostało dodatkowego wigoru.

MURANO z uwagi na zastosowana skrzynie biegów i przeznaczenie, ( a moze odwrotnie ) ma trochę zdlawiona moc i takie

eksperymenty nie są naprawdę wskazane.

 

Pozdrawiam wkar

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Temperatura eksploatacji Murano 2.5 dCi wynosi 33 stopnie Celsjusza. Powyżej tej temperatury samochód traci moc i nie pojedzie "w prędkościach autostradowych". Podczas jazy około 150-190 km/h auto traci co jakiś czas moc i zwalnia do 120. W mniejszych ogólnie jest po prostu słaby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Mateusz_P11_144

ZAPRASZAM NA GLOSOWANIE:
 

http://forum.nissanklub.pl/index.php/topic/89146-ii-edycja-konkursu-fotograficznego-m%C3%B3j-nissan-wiosna/page-4?do=findComment&comment=926342

 

 

 

 

Każdy kto bierze udział MUSI oddać głos!!!!
Powodzenia.!

 

GŁOSOWANIE TRWA DO 30.06.2013 DO GODZINY 00:00.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

finchy- od jakiegoś czasu mam taki "problem", że przy jednokrotnym naciśnięciu przycisku otwierania na pilocie otwierają mi się tylko drzwi kierowcy. Nie wiedziałem kiedy to się zaczęło ale połączyłem fakty, że to chyba może być wynikiem tych kombinacji z pilotem którą podesłałeś w jednym z wcześniejszych postów :) Teraz muszę to jakoś odwrócić bo strasznie to denerwuje. Autem zwykle jadą po 2 osoby więc irytująca sprawa :)

 

Ale to już jest jakiś sukces- jedna kombinacja z kluczem odkryta :) Tylko nie wiem co zadziałało- czy przytrzymywanie długo przycisku otwierania czy przytrzymywanie dłużej obydwu przycisków.



Pamiętacie jak mówiłem w tym temacie, że przegląd kosztuje około 2000 zł? Nie wierzyliście mi więc przypomniałem sobie dzisiaj tą sytuację. Więc wstawiam tu wycinek faktury. Wyciąłem dane Dealera i moje, po co zapeszać i ujawniać dane.

 

Zdjęcia

 



Przegląd był robiony dzisiaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Siema,

 

Jako że Murano jeżdżę już ponad półtora roku to chyba już mogę się wypowiedzieć. :)

 

Zero usterek jak na razie. Auto w sumie kompletnie bezobsługowe, tylko lać i jeździć. Dynamika super, auto bardzo żwawo reaguje na pedał gazu, aż dziwi mnie lament na forach w temacie skrzyń CVT i ichniejszych lagach - tu nawet jak jest to nie mogę o niej złego słowa powiedzieć. Na kickdown samochód wyskakuje jak z procy, co na naszych drogach mocno przydaje się przy wyprzedzaniu. Spalanie średnio 15-16 litrów, chociaż na autostradzie jak się go depcze to w baku robi się wir. No cóż, nie kupowałem tego auta, żeby na czymkolwiek oszczędzać. :)

 

Z irytujących rzeczy - na wybojach gdzieś mi trzeszczy z tyłu - albo plastiki albo ta półka w bagażniku. Nie dotarłem jeszcze co to jest z braku czasu, ale mnie każdy hałas w środku kabiny mocno irytuje, więc ktoś inny może tego w ogóle nie zauważyć. BOSE - nie taki świetny. Jest co prawda ogromna różnica w brzmieniu po tym, jak się z QQ przesiadłem, ale to nie jest dźwięk premium. Na forach zagranicznych piszą, że Nissan sukcesywnie zaczął z czasem oszczędzać na audio, ładując słabsze cewki itp. Audio na pewno nie jest klasy premium z audi/mercedes, ale niewybredne ucho będzie zadowolone. Najbardziej do słychać puszczając muzę z cd i mp3 - nie ma różnicy praktycznie. Dwa razy ostatnio miałem akcje, że funkcjonalność ogrzewania zaczęła wariować, pokrętła w ogóle nie reagowały na ruch i wydawało się, że nic nie działa. Ale od miesiąca spokój, więc może to była zwyczajna złośliwość rzeczy martwych. I mam to samo odczucie, jakjajaknieja, auto na wybojach lata tyłkiem na boki. Chyba ten typ tak po prostu ma. :) Ale ze zbieżnością problemów zero.

 

Pierwszy przegląd kosztował i tu zdziwienie, 700 zł. Ok, nie robię dużo km rocznie, ale cena uczciwa moim zdaniem jak na V6.

 

Po aktualizacji Iphone do ios 8 zniknęła mi książka tel. i nie da rady jej podegrać z powrotem z funkcją auto download. Z sony xperia Z też mam problemy z synchronizacją. I tu wiadomość - pisałem do nissana w sprawie aktualizacji map i ta ma być w tym miesiącu. Być może dadzą również płytę z aktualizacją softu xanavi 9 i część problemów zniknie. Ostatnie mapy są już dość stare i nawigacja często nie widzi niektórych dróg albo prowadzi mnie w jakiś kosmiczny sposób.

 

Jak coś mi przyjdzie jeszcze do głowy do na pewno napiszę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam,

 

Wiem, że już było parę tematów na forum, ale chciałbym poznać opinie użytkowników diesli i benzyn, jako, że diesel już jest dostępny od 3 lat. 

 

Dzisiaj byłem w salonie Nissana dowiedzieć się, jak wygląda dostępność rocznika 2013 (najwcześniej w połowie maja w wersji premium, tak przy okazji). Jeżdżę teraz Qashqai 2.0 w benzynie i złego słowa (no może poza skrzynią biegów) nie mogę powiedzieć - kompletnie bezobsługowe auto. Jako, że kończy mi się leasing to postanowiłem wymienić QQ na Murano. Zawsze obstawiałem na wersje benzynową, być może dlatego że nie miałem nigdy diesla. Dzisiaj jednak miły pan od sprzedaży na mój wybór benzyny mało nie popukał się w czoło i stwierdził, że 3/4 sprzedawanych Murano jest w dieslu i mój wybór będzie raczej błędem.

 

Niewiele jeżdżę, głównie po mieście. Przez trzy lata zrobiłem QQ raptem 19.000 km, w środku wciąż "śmierdzi" nowym samochodem. Stąd też mam obawy co do diesla:

 

- DPF gdzie samochód trzeba przepędzić raz na jakiś czas ok. 40 km - jak już jeżdżę na dłuższe dystanse to na jakieś wakacje etc. Średnio dziennie robię ok. 15 km; czasami w korkach, czasami nie :)

- Turbinka w dieslu - rzecz której nie strawiłbym nawet w benzynie (czyli czekanie paru minut na jej wychłodzenie po dojechaniu na miejsce)

- Awaryjność i kultura pracy tego dci - z tego co poczytałem na forum to były nawet pęknięcia misek olejowych, a i wiadomo, że serwisowanie dieseli jest droższe niż benzyn, chociaż nie wiem, jak to się ma do V6

- Spalanie - tu wcale nie wychodzi tak różowo na korzyść diesla - z tego co wyczytałem na forum to w mieście pali 11l/100km. W benzynie przy ciężkiej nodze to może być nawet 18 litrów, ale przy tych osiągach jakoś mi to nie przeszkadza.

 

Jest jeszcze jedna rzecz która mnie nurtuje - brak jest ogłoszeń używanych Murano w benzynie, gdzie diesli już jest całkiem sporo (rocznik minimum 2011). Nie mówię tu o szrotach popowodziowych ze Stanów. Wychodzi na to, że użytkownicy benzyn po prostu nie chcą się z tym autem rozstawać, gdzie przy dieslu nie jest już to regułą.

 

To co wybrać? :)

Witaj, widzę ja też zastanawiam się co lepsze? Czy Murano drugiej generacji w benzynie czy diesel. Obecnie mam Qq +2 2,0 DCi i podobnie jak ty o wersji benzynowej uważam że to REWELACYJNE auto, ponieważ jest ono taki drugim, trzecim autem od marca zrobiłem nim może 5000- 6000 km. Podoba mi się Murano i zawsze podobało czy to była pierwsza czy druga generacja, Chcę taki auto kupić ale nie nowe, 2-4 letnie. Nie prowadzę działalności więc mnie nowe auto nie generuje przychodu tylko stratę. Wiele czytałem o tych autach i podobnie jak Pierwsza generacja silniki benzynowe są nie do zajechania, fakt że ten sam motor jest w serii Z oraz ewolucja w GT-R. dobrze o nim świadczy. Moim zdaniem przeglądając oferty na Allegro, zgodzę się że duża większość benzyn to import z USA, ale nie ma się co dziwić jeżeli odwiedzając jeden z Krakowskich salonów dowiaduję się że nie ma w Polsce benzyny od reki do kupna tym bardziej się nie można przejechać autem DEMO bo takiego nie ma nawet w Dieslu !!! To auto nie popularne w tej konfiguracji silnikowej, wiem że w Krakowie sprzedali od 2009 roku 2 sztuki. Diesli jest więcej bo ogólny trend na ten silnik sprawił że ludzie kupują te auta nawet mimo tego że są one droższe w eksploatacji. Ja szukam Murano minimum z 2011 roku i nie jest to łatwe, Najgorsze jest to że nie znalazłem nikogo kto mógłby mi doradzić co lepsze 3,5 CVT czy  2,5d. Na pracowników salonów nie ma co liczyć bo klient zainteresowany tak niszowym autem to dla nich KOSMITA, chętnie rozmowę sprowadzają na zalety X-triala lub Qq. Mechanicy o dziwo tez nie za wiele mają do powiedzenia na temat tego modelu bo rzadko przyjeźdzają, a poważnej awarii podobno w Polsce nie odnotowano. Nasuwa się pytanie czy to tak genialne a nie docenione auto, czy może jakieś przekleństwo owiane zmową milczenia. Na drogach też takie Murano jest zjawiskiem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Diesel w Murano to poczciwy YD25 montowany w Patku, Navce. Generalnie bezawaryjny chociaż zawory SCV zdychają co 25-30tyś.km, i rozrząd się rozciaga jak wymieniasz olej co 30tyś km. VR38DETT montowany w GT-Rze to nie ewolucja z VQ35DE. to zupełnie nowy silnik. Co do CVT z tym jest różnie. Przed zakupem Patka sam zastanawiałem się nad Murano w benzynie ale loteria z padającą skrzynią i problemy z mechanizmem 4WD zniechęciły mnie, chociaż autko bardzo ciekawe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dowiadywałem się w Salonie Nissana i mechanicy powiedzieli mi że to bezawaryjny samochód, wiem że takim mechanikom nie należy wierzyć, ale jesteś pierwsza osobą która pisze o problemach z Murano, mam kolegę który od 2008 jeździ Z- tką i do dzisiaj nie tknął tego auta poza podstawowymi rzeczami jak filtry oleje itp.

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

E tam opowiadasz jakieś niepotwierdzone mity - mam w firmie trzecie z rzędu Murano benzyna CVT i odpukać NIGDY nic się nie popsuło i nie to, że nic poważnego, ale tak totalnie nic. Serwis zresztą mówi, że o awaryjności Murano zbyt wiele nie wie, bo bywają u nich tylko na przeglądy. Absolutnie bezproblemowy samochód czego nie można powiedzieć o Pathfinderze.

 

Jeździłem kilkoma egzemplarzami Murano i mogę coś Ci podpowiedzieć. Otóż tak: benzyna jest zdecydowanie lepsza, przyjemniejsza i wbrew pozorom tańsza w eksploatacji. Tak masz rację - jest to niedoceniony samochód, ale wydaje mi się, że wynika to trochę z tego, że za takie pieniądze można szukać już "bety", czy "audicy" z pięknym lakierem co to Niemiec płakał jak sprzedawał. Nie wiem czy sobie zdajesz sprawę, ale w trasie benzyna potrafi spalić wyraźnie mniej niż diesel, w mieście jest już niestety trochę gorzej, bo trzeba się liczyć ze spalaniem ~15l.

A jak z awaryjnością? Bo tym autem będzie jeździć głównie moja żona, i nie chciałbym martwić się czy dojedzie do celu, w tej kwestii z QQ jestem zadowolony choć mam diesla 2,0

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy poszczególne roczniki Drugiej generacji mają jakąś różnicę silnikową, czy były obciążone jakimiś usterkami które w późniejszych wersjach zostały udoskonalone poprawione ???? Zastanawiam się na rocznikiem bo nie chcę auta starszego niż 2011 rok, i rozważam też import z USA, czy to zagrożenie bo Amerykańskie wersje są gorsze ????.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o spalanie to ostatnio kręciłem się w ciągu dnia w godzinach luźnych po Wrocławiu Murano dCi, i na prawdę jeździłem tak w miarę ecodrivingowo i po kilkunastu kilometrach tylko i wyłącznie po mieście spalił mi 13 litrów na 100 kilometrów. Aczkolwiek do informacji, że benzyna pali 15 po mieście, to nie był bym takim optymistą. Jak dla mnie to za niskie spalanie na tak duże auto. Chociaż nie powiem, nie jeździłem Murano benzynowym. Dopiero teraz mogłem się dowiedzieć ile auto pali w mieście, bo była okazja to przeprowadzenia testu w takich warunkach, wcześniej tylko autostrada :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

QQ po mieście pali mi 8-9 litów ropy, na trasie podobnie bo mam ciężką nogę, Jeżdzisz Murano na codzień, jaką wersję masz ? Jeśli tak to napisz mi co sądzisz o tym aucie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

E tam opowiadasz jakieś niepotwierdzone mity - mam w firmie trzecie z rzędu Murano benzyna CVT i odpukać NIGDY nic się nie popsuło i nie to, że nic poważnego, ale tak totalnie nic. Serwis zresztą mówi, że o awaryjności Murano zbyt wiele nie wie, bo bywają u nich tylko na przeglądy. Absolutnie bezproblemowy samochód czego nie można powiedzieć o Pathfinderze.

 

 

Jeździłem kilkoma egzemplarzami Murano i mogę coś Ci podpowiedzieć. Otóż tak: benzyna jest zdecydowanie lepsza, przyjemniejsza i wbrew pozorom tańsza w eksploatacji. Tak masz rację - jest to niedoceniony samochód, ale wydaje mi się, że wynika to trochę z tego, że za takie pieniądze można szukać już "bety", czy "audicy" z pięknym lakierem co to Niemiec płakał jak sprzedawał. Nie wiem czy sobie zdajesz sprawę, ale w trasie benzyna potrafi spalić wyraźnie mniej niż diesel, w mieście jest już niestety trochę gorzej, bo trzeba się liczyć ze spalaniem ~15l.

To samo mogę powiedzieć o swoim Patku. Wymieniam tylko oleje. Jedyna awaria to był zawór SCV. Wymieniłem i jest spokój.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

QQ po mieście pali mi 8-9 litów ropy, na trasie podobnie bo mam ciężką nogę, Jeżdzisz Murano na codzień, jaką wersję masz ? Jeśli tak to napisz mi co sądzisz o tym aucie.

Ja cały ten wątek zawaliłem postami o moim Murano, poczytaj sobie ten wątek od początku, bo napisałem tutaj co nieco o moim dość wadliwym egzemplarzu :) Ale mała dygresja: czasem w ramach wolnego czasu jestem kierowcą i opiekunem tego auta w firmie ojca, ma on spółkę z kilkoma innymi Panami i wybrali sobie takie auto w full opcji jako wozidełko na delegacje- głównie dalekie trasy po Polsce i za granicę.

Poczytaj poprzednie moje posty w których wypowiadałem się o tym aucie, jako człowiek który stoi niejako obok. Nigdy nie usłyszysz rzetelnej opinii o samochodzie od właściciela, bo to naturalne, że każdy chwali to co sam kupił. Sam uzasadnia swoje decyzje, żeby mieć spokojniejsze sumienie. To wynika z natury. Ja nie mam tego mechanizmu bo nie ja to kupowałem i wybierałem. 

Mój osąd jest taki: auto jest po prostu do d*py. Pod każdym względem z wyjątkiem jednej rzeczy- ma dużo miejsca na nogi z tyłu. I tyle. To jest JEDYNY plus tego samochodu. Jadąc takim Murano poczujesz się jak w budżetowym kompakcie, jedyną różnicą jest to, że siedzisz w dużym aucie. Jak dla mnie- najgorzej spożytkowane 215 tysięcy. Za cenę tego auta można spokojnie kupić auto klasy premium jak Lexus GS, BMW serii 5, Mercedesa E, Jaguara XF i jeszcze wiele innych niekoniecznie segmentu E. Teraz popatrz na Serię 5 BMW, teraz popatrz na Murano- widać różnicę? A teraz się przejedź obydwoma tymi autami. Zrozumiesz dlaczego posiadanie Murano jest bez sensu. Własności terenowe? Żart w wykonaniu tego samochodu. Zrobiłem mały test w ostatnie święta we Włoszech. W Alpach pod wyciągiem przy zawracaniu stwierdziłem że poszaleję, bo tam śniegu na drogach nie ma i zahaczę kołem o niewielką zaspę. A teraz uwaga, parking był gruntowy, nie asfaltowy więc dla Murano to spore wyzwanie a ja tylko JEDNYM kołem wjechałem w zaspę wysokości UWAGA: 30 cm. słownie: trzydzieści centymetrów. Auto poległo. Koniec jazdy. Zakopane. Trzema kołami na gruncie, jednym w śniegu. I JEST ZAKOPANE. Wyszedłem, rodzina patrzyła, klęknąłem na zaspie uroniłem łzę. Włączyłem wsteczny i cieszyłem się, że nigdy w życiu nie potrzebowałem poza tym aktem własności terenowych tego cudownego Crossovera bo bym umarł. Jedynie jest przydatny prześwit i to jest niezaprzeczalny fakt. Do tego jest ten cudowny napęd podłączony do najgorszego zawieszenia jakie widziałem w życiu i tak właśnie inżynierowie nissana wyobrażają sobie wygodne duże rodzinne auto.

Co zrobić Panie jeśli mieszkasz w zabitej dechami wsi i normalne jest to, ze masz 30 centymetrów śniegu na drodze do domu? Kup SUV-a premium ale wydasz co najmniej 300 tysi lub jakiegoś Pathfindera który przynajmniej jak też nie jest komfortowy to chociaż ma jakieś właściwości terenowe a nie robi w jajo swojego właściciela. JEśli szukasz komfortowego auta to nie jest Murano. Ja już bym zrozumiał, że płaci się 200 patoli i może to auto nie jest materiałowo premium, wszytko rdzewieje, śniedzieje, pod maską tłucze jakiś gówno, wnętrze z plastiku ale gnoje mogli chociaż zawieszenie na otarcie łez zrobić bardziej miękkie, żeby dało się tym wygodnie jechać. Ale NIE. Trzeba było to zj***ć. Wszystko w tym aucie jest zrobione na odpier**l na kolanie, nikt tego nie testował przed wypuszczeniem na rynek.

tutaj są też inne tematy w których wylewałem żale na to auto:

ważne: usterki  http://forum.nissanklub.pl/index.php/topic/70829-murano-diesel/page-3

co jest złe w ergonomii:  http://forum.nissanklub.pl/index.php/topic/95033-nowy-murano-nadchodzi/

http://forum.nissanklub.pl/index.php/topic/95495-wadliwe-odboje-tylnej-klapy/

Ale w sumie- masz Quasquaia. Wydałeś 100 patoli na auto które jakościowo stoi koło Dacii Logan. Więc nie wiem jakie jest Twoje podejście. 

Edytowane przez jakjajaknieja
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja cały ten wątek zawaliłem postami o moim Murano, poczytaj sobie ten wątek od początku, bo napisałem tutaj co nieco o moim dość wadliwym egzemplarzu :) Ale mała dygresja: czasem w ramach wolnego czasu jestem kierowcą i opiekunem tego auta w firmie ojca, ma on spółkę z kilkoma innymi Panami i wybrali sobie takie auto w full opcji jako wozidełko na delegacje- głównie dalekie trasy po Polsce i za granicę.

Poczytaj poprzednie moje posty w których wypowiadałem się o tym aucie, jako człowiek który stoi niejako obok. Nigdy nie usłyszysz rzetelnej opinii o samochodzie od właściciela, bo to naturalne, że każdy chwali to co sam kupił. Sam uzasadnia swoje decyzje, żeby mieć spokojniejsze sumienie. To wynika z natury. Ja nie mam tego mechanizmu bo nie ja to kupowałem i wybierałem. 

Mój osąd jest taki: auto jest po prostu do d*py. Pod każdym względem z wyjątkiem jednej rzeczy- ma dużo miejsca na nogi z tyłu. I tyle. To jest JEDYNY plus tego samochodu. Jadąc takim Murano poczujesz się jak w budżetowym kompakcie, jedyną różnicą jest to, że siedzisz w dużym aucie. Jak dla mnie- najgorzej spożytkowane 215 tysięcy. Za cenę tego auta można spokojnie kupić auto klasy premium jak Lexus GS, BMW serii 5, Mercedesa E, Jaguara XF i jeszcze wiele innych niekoniecznie segmentu E. Teraz popatrz na Serię 5 BMW, teraz popatrz na Murano- widać różnicę? A teraz się przejedź obydwoma tymi autami. Zrozumiesz dlaczego posiadanie Murano jest bez sensu. Własności terenowe? Żart w wykonaniu tego samochodu. Zrobiłem mały test w ostatnie święta we Włoszech. W Alpach pod wyciągiem przy zawracaniu stwierdziłem że poszaleję, bo tam śniegu na drogach nie ma i zahaczę kołem o niewielką zaspę. A teraz uwaga, parking był gruntowy, nie asfaltowy więc dla Murano to spore wyzwanie a ja tylko JEDNYM kołem wjechałem w zaspę wysokości UWAGA: 30 cm. słownie: trzydzieści centymetrów. Auto poległo. Koniec jazdy. Zakopane. Trzema kołami na gruncie, jednym w śniegu. I JEST ZAKOPANE. Wyszedłem, rodzina patrzyła, klęknąłem na zaspie uroniłem łzę. Włączyłem wsteczny i cieszyłem się, że nigdy w życiu nie potrzebowałem poza tym aktem własności terenowych tego cudownego Crossovera bo bym umarł. Jedynie jest przydatny prześwit i to jest niezaprzeczalny fakt. Do tego jest ten cudowny napęd podłączony do najgorszego zawieszenia jakie widziałem w życiu i tak właśnie inżynierowie nissana wyobrażają sobie wygodne duże rodzinne auto.

Co zrobić Panie jeśli mieszkasz w zabitej dechami wsi i normalne jest to, ze masz 30 centymetrów śniegu na drodze do domu? Kup SUV-a premium ale wydasz co najmniej 300 tysi lub jakiegoś Pathfindera który przynajmniej jak też nie jest komfortowy to chociaż ma jakieś właściwości terenowe a nie robi w jajo swojego właściciela. JEśli szukasz komfortowego auta to nie jest Murano. Ja już bym zrozumiał, że płaci się 200 patoli i może to auto nie jest materiałowo premium, wszytko rdzewieje, śniedzieje, pod maską tłucze jakiś gówno, wnętrze z plastiku ale gnoje mogli chociaż zawieszenie na otarcie łez zrobić bardziej miękkie, żeby dało się tym wygodnie jechać. Ale NIE. Trzeba było to zj***ć. Wszystko w tym aucie jest zrobione na odpier**l na kolanie, nikt tego nie testował przed wypuszczeniem na rynek.

tutaj są też inne tematy w których wylewałem żale na to auto:

ważne: usterki  http://forum.nissanklub.pl/index.php/topic/70829-murano-diesel/page-3

co jest złe w ergonomii:  http://forum.nissanklub.pl/index.php/topic/95033-nowy-murano-nadchodzi/

http://forum.nissanklub.pl/index.php/topic/95495-wadliwe-odboje-tylnej-klapy/

Ale w sumie- masz Quasquaia. Wydałeś 100 patoli na auto które jakościowo stoi koło Dacii Logan. Więc nie wiem jakie jest Twoje podejście. 

Z QQ jesteśmy zadowoleni, pewnie że mogę kupić BMW, Audi, Mercedesa lub wiele innych aut, ale one są po prostu zwyczajne z wyglądu, i jest ich mnóstwo na drogach, a kupienie takiego auta na rynku wtórnym to loteria jak wygrana w  totolotku. Q7 to jedno z najlepszych tego typu aut na rynku, ale nie chcę auta za kilkaset tysięcy, aby mi stało na podjeździe i wkruw...... sąsiadów.  Murano wizualnie mi się podoba, i za cenę 80-100 tyś można pokusić się o auto warte uwagi.  Nie kupię takiego nowego, bo w przeszłości już kupowałem nowe auta w salonie, i traciłem na nich strasznie przy odsprzedaży. QQ kupiliśmy zupełnie przypadkowo bo mieliśmy kupić zupełnie inne auto, ale skusiła nas akurat wersja I-Way  z 2.0 dieslem, a ponieważ jest to jak pisałem wcześniej to samochód którym jeździmy tylko czasami od marca 5000-6000 km i to głównie trasy po 150 km na co dzień jeździmy kompaktem bo jak to w dużym mieście trudno zaparkować i poruszać się po ulicach dużym autem, bardzo pozytywnie oceniam to auto, i jestem nim bardzo mile zaskoczony, poza nieudaną próbą kradzieży tego auta z parkingu szpitalnego, nigdy nie wymagało mojego nakładu czasowego. Wracając do Murano, szukam opinii użytkowników na jego temat, bo chcę wiedzieć czy w ogóle warto zawracać sobie głowę tym autem, tak jak pisałem wcześniej, na jazdę próbną w salonie nie ma co liczyć, a to mnie trochę do tego akurat samochodu zniechęca,może gdzieś w Warszawie da się przejechać tym autem, ale z Krakowa to już wycieczka na prawie cały dzień. Mechanicy twierdzą że nie robili wiele przy tym samochodzie, bo jest ich nie wiele w Polsce.

Może ty miałeś po prostu pecha do swojego egzemplarza, i dlatego jesteś nie zadowolony. Może  

No to nie bądź optymistą - testowałem na Murano I generacji rocznik 2006, Murano II generacji 2009 i na kolejnym Murano II generacji rocznik 2013.

 

Nie wiesz o czym piszesz. Inaczej się tego skomentować nie da. Nikt absolutnie nikt nie ma takich problemów jak Ty. Swoją drogą gratuluję zakupu Murano za 215k - to chyba najdroższe Murano jakie wyjechało od dealerów Nissana w Polsce... :D

Jeździłem czterema egzemplarzami Murano i mam z nimi styczność cały czas. Znam również drugiego i trzeciego właściciela dwóch sztuk, które zostały sprzedane i NIKT nie ma takich problemów jak Ty. Nic z Twoich słów nie znajduje potwierdzenia w rzeczywistości. Nawet twierdzenie, że rzekomo Murano ma twarde zawieszenie nie jest prawdziwe, bo ja przesiadłem się właśnie z Murano na X-trail'a właśnie między innymi dlatego, że wolałem twardszego X-trail'a. Jak dla mnie tylko i wyłącznie Citroen C5 ze znanych mi samochodów ma bardziej komfortowe zawieszenie.

Napisz coś o tym egzemplarzach którymi jeździłeś ??? Spalanie, wersja , wyposażenie :) Z góry dziękuję  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wojtek KRK- nie bazuj na opiniach, nie kupuj auta bez przejechania się nim co najmniej kilkudziesięciu kilometrów. Chodzi mi o to, żebyś przekonał się jakie on ma zawieszenie, bo możesz się srogo zawieść. Po prostu nienawidzę zawieszenia w tym aucie i ono po prostu niszczy doszczętnie obraz tego auta. Teraz mały wywód filozoficzny dotyczący stosunku cena/jakość. Opowiem Ci historię bo ci wspólnicy byli w podobnym położeniu co Ty. Ludzie którzy kupili to Murano poprzednio mieli w firmie Mitsubishi Outlandera. Nowy za 120 tysięcy też jakaś tam lepsza wersja. Był jaki był, prowadził się do bani, zawieszenie lipa, osiągi lipa, czyli jak na taniego SUV-a wszystko w normie. W miarę pakowne auto, miejsce na nogi w środku jest, za tą cenę nie ma za bardzo więcej czego oczekiwać. Outlander był to feralny model z silnikiem od Volkswagena, po 100 tysiącach przebiegu auto poszło do żyda za 20 tysięcy z rozwalonym silnikiem. W sumie to nawet nie żałowali bo auto było po prostu żenujące jakościowo za tą cenę. I Oni poszli do salonu Nissana zobaczyć Murano. Nissany od zawsze były bliskie mojemu tacie, mieliśmy prywatnie 3 sztuki, w firmie kolejne 4 i były to cud auta. Nawet P12 jeździ nadal mając na blacie już 360 tysięcy przebiegu a P11 z drugim silnikiem ma 460 jakoś przebiegu. Zobaczyli cennik, obejrzeli na gorąco bo pilnie było potrzebne auto, a akurat u dilera stał sobie taki w full wersji to na szybko kupili. Szybko przekonaliśmy się, że jakościowo to auto jest dziadowskim SUV-em, jak każdy inny tani SUV typu Outlander i ten segment. Jedynie jest większe. I za tą wielkość jest dopłata. Nie za jakość, nie za dopracowanie, nie za materiały we wnętrzu. Nie za lepszą konstrukcję, lepszy układ jezdny, wygodniejsze zawieszenie, skuteczny napęd na 4 koła. Oni myśleli, że to auto jest droższe bo jest lepsze- otóż nie. Ci ludzie kupowali Murano za 100 tysięcy więcej niż Outlandera i myśleli, że dopłacają za jakość i wygodę, za lepszą technikę. Nic z tych rzeczy. Nie jeździłem Quasquaiem ale to jest segment Mitsubishi Outlendera, podobna jakość. I jeśli myślisz, że kupując Murano przeskoczysz oczko wyżej niż ten Quasquai to się mylisz. Murano nie będzie lepsze, będzie większe i tyle.

Ale słuchaj- jest jedna fajna marka- Infiniti. Model FX35. Obiegowa opinia mówi, że to jest Murano po tuningu ale podobno nie ma za bardzo nic wspólnego z Murano, bo płyta podłogowa jest z Nissana Maximy. Infiniti chociaż wnętrze ma miękkie, plastiki nie są jak z chińskich zabawek a na rynku wtórnym te auta są tanie. Przemyśl poważnie takie auto, nie jeździłem nigdy Infiniti, jedynie siedziałem i dla mnie wnętrze było o niebo lepsze. Nie wiem jak auto zachowuje się podczas jazdy. Murano na postoju też wydaje się być znośny. Byle nie oczywiście egzemplarz z USA bo ich historia jest raczej niejasna. One są tanie bo ludzie nie znają tej marki i są w benzynie. Jeśli robisz małe przebiegi i auto stoi to pod żadnym pozorem nie bierz diesla.

 

Strider- ale co nie tak z tą ceną? Nie da się tak skonfigurować auta? Mój to full opcja z DVD, metalikiem i dywanikami to chyba 227 tysięcy. Ale nie wiem, może kupili za równe 200? kij z tym i tak ogrom szmalu. A w benzynie 245 tysi. katalogowo.

A co do benzynowego- ja jestem jak najbardziej ZA. Benzyna jest lepsza.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, jeśli chodzi o Infiniti to moim zdaniem, to słabe, i ciasne auto, Często bywam w USA, i miałem możliwość jeździć tym autem, bo są one tam popularne jak QQ w Polsce. Podsumuje je tak : Ciasne, głośne i nieużyteczne !!!! Na tylnej kanapie jest tak mało miejsca, że jak raz wsiadłem, to przez chwilę bałem się że tam już zostanę na zawsze. Co do zakupu Murano, to prawdę jest że nie kupuje się auta którym się człowiek nie może przejechać. Ja raz tak zrobiłem polegając tylko na kilku kilometrowej przejażdzce i tym autem jest właśnie Qq którego mam. Wiem że drugi raz tak nie zrobię, ale czasami życie pisze różne scenariusze, chciałem kupić A6 kombi z 2012 roku a kupiłem QQ z 2010 :) Wiem zaraz posypią się słowa krytyki, że Audi jest lepsze, bardziej prestiżowe itd.Wiem, Audi to fajne samochody, mój sąsiad ma kilka aut tej marki, i on tez pierze mi głowę tekstami typu co to za Traktor kupiłeś :) Nigdy nie brałem Nissan pod uwagę, jako ten samochód którym mógłbym jeździć , i stało się JEŹDZĘ, i jestem zadowolony,  Tak na logikę rozumuję iż własnie Murano będzie o klasę wyżej, czyli jeżeli QQ jest super, to Murano będzie rewelacyjny. To problematyczny samochód dla mnie, bo nie dość że nie ma ich w salonach demo aby się nim przejechać, to mechanicy, nie wiele o nim wiedzą, na rynku wtórnym jest raptem kilka sztuk do sprzedania, a WY też mi nie pomagacie :) Auto to będzie mi służyć do jazdy tylko z dzieckiem, bo mam inne auta którymi poruszam się na co dzień, a ponieważ jedno z nich to samochód służbowy to sami rozumiecie jeździ wszędzie i często :) Zakładam że Murano podobnie jak QQ robiłby co jakiś czas trasę i tyle, czyli jest to tzw drugie auto w rodzinie, może jakiś wyjazd na wakacje.

Tak jak napisałem kilka komentarzy wcześniej , wiem że najlepszym autem tego typu jest Q7 ale nie dam kilkaset tysięcy za auto które traci na wartości, i jeszcze jest drogie w eksploatacji, może kiedyś ale to nie jest ten czas. Rozważałem tez import nowego Forda Explorera II, bo tez mi się podoba, ale to dopiero zagadkowe auto, więc gdzieś tam cały czas przewija się to Murano,wiele pozytywów słyszałem o Pierwszej generacji, ale ona jest już dla mnie za stara.

Powiem tak, bardzo chciałbym się tym autem przejechać, tak jak mi radzicie, ale nie mam gdzie , wiem że jeden stał we Wrocławiu w salonie używany do sprzedania ale z przebiegiem kilkuset tysięcy kilometrów,  do Warszawy jeźdzę dość często ale zawsze brakuje czasu, albo zapominam aby zadzwonić i zapytać czy mają DEMO, ważne dla mnie jest aby moja żona mogła się też przejechać do to dla niej auto ma być, wiadomo że ja też pewnie czasami wsiądę za stery, żeby się przejechać. QQ+2 który mamy oferuję dużo miejsca, i mieliśmy też okazję w Salonie w KRK siedzieć w nowym MURANO, wiec gabarytowo nam pasuje, a, i sprzedawcę trochę urobiłem, bo nówkę z 2014 roku 2,5 diesel w katalogu wycenionego  na 245 000 zł, mogłem kupić już za  180 000 zł Full wersja z DVD itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wojtek podjedź sobie do salonu Fiat/Jeep na Andersa i pojeździj nowym Grand Cherokee. Będziesz miał porównanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A6 nie kupuj- ma napęd na przód a to nie przystoi w tym segmencie :P Ja tam akurat nie patrzę na "prestiż" tylko na jakość. To bierz Pan Murano ale w benzynie, duże, na trasę spoko, byle po równej drodze :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A6 nie kupuj- ma napęd na przód a to nie przystoi w tym segmencie :P Ja tam akurat nie patrzę na "prestiż" tylko na jakość. To bierz Pan Murano ale w benzynie, duże, na trasę spoko, byle po równej drodze :P

Miałem kupować Quattro 

Muahaha... no popatrz, a Kolega wyżej twierdził, że takie Murano za 220 000 kupił... :P Wpadaj do Warszawy to Ci wykombinuję Murano do przejechania się!

 

Jeśli twierdzisz, że podoba Ci się Qashqai jako taki, jako koncepcja samochodu itd itp to tym bardziej Murano Ci się będzie podobało. Jak dla mnie Murano to starszy brat Qashqai'a

 

p.s. przeczytaj co Ci napisałem w prywatnej wiadomości!

Czytałem i bardzo dziękuję jeszcze raz za Twoją opinię, byłem dzisiaj w Salonie Nissana i stoi Murano z 2013 roku 2,5 diesel najbogatsza wersja, powiem ci że doszedłem dzisiaj bez większych wysiłków ze sprzedawcą na 149 000 zł, nowe auto. Naszła mnie taka refleksja ile to uto będzie warte jak na liczniku pojawi się jakiś przebieg, a wiem że musza je zarejestrować w grudniu. Ponieważ auto w kolorze srebrnym nie podoba mi się absolutnie, tym łatwiej jest mi prowadzić grę w tym salonie, bo sprzedawca nie wyczuje u mnie absolutnie żadnych emocji.  Zabawię się i sprawdzę za ile to auto będą w stanie sprzedać :) A co mi tam, będę wam meldować o poczynaniach, może akurat komuś wyświadczę przysługę i wylicytuję mu dobrą cenę auta, kto wie :)????

Wojtek podjedź sobie do salonu Fiat/Jeep na Andersa i pojeździj nowym Grand Cherokee. Będziesz miał porównanie.

Na Jeep Grand Cheerokiego mnie nie stać, ale jeśli miałbym już kupić jakieś auto z tej stajni to wybieram Wranglera tego długiego.

Jeepem jeździłem w USA i to ciasne auto, ma tak dziwnie zaprojektowaną kabinę że człowiek z moim wzrostem( 190cm) i budową czuje się tam jak w klatce :(

Ale bardzo dziękuję za podrzucenie alternatywy, bo to piękne auto jeszcze w specyfikacji SRT, grrrrrrrrrr rakieta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grand Cherookiego to może lepiej nie. Jak wejdziesz na ich forum to jest zawwalone informacjami o usterkach nowych aut, a aużytkownicy poprzedniej generacji założyli nawet wątek i kręcą bekę z właścicieli nowych Jeepów. Śmieją się z nich, że kupili furę za 300 tysięcy i wracają ciągle na lawecie :) Ale dziwię się, że myślisz o Wranglerze. Znajomy ma, miałem okazję przejechać tym kilkaset kilometrów i jak dla mnie to najgorsze auto na podróż. Zawieszenie fajne ale fotele a zwłaszcza tylna kanapa to jakiś koszmar.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co.... za tyle to ja bym się nawet nad dieslem zastanowił... :D Bardzo dobra cena.... Wydaje mi się, że ten samochód jest wart tych pieniędzy szczególnie, że teraz za tyle to kupujesz X-trail'a nowego 1.6 dCi... Chyba bym przebolał ten kolor i kupił......... Za 150k jest to oferta nie do pobicia jeśli chodzi o stosunek jakości do ceny.

 

Nawiasem mówiąc, czy ktoś przypadkiem wcześniej nie mówił, że Murano się nie kupuje za 220k? :P

 

Ja tam bym bym Jeep'a nie kupił... :D

 

Z tym Murano, jest tylko jeden problem mnie się podoba tylko biały, a białe są już nie dostępne, zostały tylko czarne i srebrne w Polsce. Z drugiej strony zawsze można położyć folię jako lakier, i po problemie.......sam nie wiem, bo oglądałem dzisiaj nowego X-Triala i powiem wam FAJNE autko, cena trochę z kosmosu.

Z  drugiej strony to duże auto, i podobno większe gabarytami od Murano.  Podoba mi się nowa linia Nissana, a Murano 3 też ma nawiązywać do niej, więc może być fajne :) 

Z tym Murano, jest tylko jeden problem mnie się podoba tylko biały, a białe są już nie dostępne, zostały tylko czarne i srebrne w Polsce. Z drugiej strony zawsze można położyć folię jako lakier, i po problemie.......sam nie wiem, bo oglądałem dzisiaj nowego X-Triala i powiem wam FAJNE autko, cena trochę z kosmosu.

Z  drugiej strony to duże auto, i podobno większe gabarytami od Murano.  Podoba mi się nowa linia Nissana, a Murano 3 też ma nawiązywać do niej, więc może być fajne :)

Dowiadywałem się też o wartość pod względem ubezpieczenia, dzisiaj to auto z 2013 roku warte jest 160 000 zł dla ubezpieczalnie licząc średnio, ale w styczniu będzie warte już 125 000 zł, 35 000 straty tylko w pierwszym miesiącu to chyba nie dla mnie !!!! Mój QQ jest warty 50 000 zł, 

Jak to najgorsze? Przecież najgorsze są Murano i Outlander.... :D

Wrangler to typowe auto rekreacyjne moim zdaniem, wiem że wersja przedłużona jest nieporęczna ciasna i cholernie droga, ale podoba mi się to auto, i wiem że kiedyś kupię sobie takiego nawet krótkiego, choćby po to aby syna do szkoły odwozić przez pola :) zamiast jeżdzić nim po drogach. Podejrzewam że ładnie wyglądałby nawet jako wypełnienie luku na moim podjeździe bo to takie auto, które kupujesz nie rozumem a sercem i to po solidnej dawce jakiś środków psychotropowych :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strider- w sumie to po tym komentarzu nie dziwię się, że się sprzeczamy, bo dałeś mi tym informację, że raczej nie rozumiesz tego co tutaj wykładam. W sumie spróbuję jeszcze raz wytłumaczyć, ale skoro nie rozumiesz wywodu o stosunku jakości do ceny, wywodu o spełnianiu przez samochód powierzonych zadań no to się nie dogadamy.  

No to może jeszcze ostatnia próba, już poupraszczam co się da, żebyście zrozumieli i poprę przykładami.

 

Wrangler jest jednym z najlepszych aut na rynku. Tylko jest jedna zasadnicza kwestia. To jest terenówka z krwi i kości. Taka wręcz hardkorowa jak na auto seryjne. Więc trzeba ją oceniać jak terenówkę. Z tego zadania wywiązuje się genialnie. Nie można po takim aucie oczekiwać, że będzie świetnym samochodem na trasę i tego nie oczekuję. Ale nawet ma wygodne miękkie zawieszenie i w przeciwieństwie do Murano potrafi jechać prosto na dziurawej drodze. Znajomy lubi takie auta, nie jeździ za dużo to sobie kupił. Od biedy raz wybrał się tym do Chorwacji. Ale spalanie rzędu 15 litrów w trasie z bagażnikiem dachowym i niewygodne fotele przypominało, że to jest cholerny Wrangler a nie Chrysler Grand Voyager.

 

Wyobraź sobie, że mój tato- zapalony wędkarz ma również auto terenowe, takiego grata z początku lat 90. No fura taka, że nie pojedziesz dalej niż 30 kilometrów bo nogi odpadają od ciasnoty, uszy wypadają od hałasu, kark boli od trzepania głową na nierównościach. Jest świetna na krótkie trasy po terenie, bo na długie wyprawy to jednak trzeba auta pokroju Patrola. Ma zasadniczą zaletę- jest tania w zakupie, serwisie, trwała, prosta, wiecznie brudna i poobijana, nie mają tam wstępu kobiety narzekające na wszystko, no i nie pali tyle co wielkie terenówki. Chociaż moim zdaniem lepiej jak by miał jakiegoś Patrola Y61 z silnikiem 2.8 bo jest wygodniejszy i duży, ale tak się zdarzyło, że to auto dostaliśmy praktycznie za darmo no to żal tracić kasę i sprzedawać/kupować kombinować skoro to auto na sporadyczne wypady. 

 

Na drugim biegunie stoi na przykład... Lexus GS, samochód segmentu E. Ma świetnie wykończone wnętrze, wygodnie przewiezie 4 osoby, 5 też da radę, prowadzi się genialnie, ma świetne wygodne zawieszenie, napęd na tył, spory bagażnik, jest świetnie wyciszony. Auto na trasę wymarzone, kierowca i pasażer opierają swoje kolana wygodnie na skórzanych poduszkach na drzwiach i konsoli środkowej, łokcie na miękkich skórzanych podłokietnikach i można jechać w siną dal. W dodatku dzięki napędowi na tył nawet zwrotne i w mieście daje sobie radę na parkingach, opakowane czujnikami, jest kamera, bo klocek jest długi. Zimą napęd posiada elektroniczną szperę a ESP trzyma go za pysk, żeby tylko na milimetr nie zarzucił tyłem. Na jakimkolwiek asfalcie- autostradzie czy na krętych górskich drogach czuje się jak ryba w wodzie i prowokuje do szybkiej jazdy.

 

Kolejny jest na przykład Grand Voyager- superwygodny z boskim zawieszeniem, pakowny jak diabli, praktycznie jak dostawczak w razie potrzeby. Ogrom miejsca, wygody, konfigurowanie wnętrza, ciężko o wygodniejsze podróżowanie.

 

A teraz czas na tanie SUV-y. 

Jest na przykład: Murano (wstaw tutaj jakiegokolwiek innego budżetowego SUV-a, aczkolwiek uwagi będą wzbogacone przykładami z Murano). Czego byśmy oczekiwali po Nissanie Murano- ha! to przecież to jest Crossover. W takim razie powinien być SUV-em z zacięciem podróżnika, takim bardziej asfaltowym zjadaczem dalekich tras.

No to może zacznijmy od zawieszenia/układu jezdnego- napęd na przód-do bani, szarpie kierownicą na torach, kostce, dziurach itp. Ale to budżetówka, można wybaczyć napęd na przód. Zawieszenie powinno być wygodne i pozwalać pewnie jechać po różnej jakości drogach. I tutaj jest ten elementów który nie przelewa czary goryczy- ale zapełnia ją niemal od dna do 150% pojemności. Otrzymujemy tragicznie twarde, które absurdalnie zamiast oferować dobre zachowanie to nie potrafi utrzymać auta na prostym torze jazdy kiedy na drodze występują jakiekolwiek nierówności jezdni. To połączenie rozwala mi mózg. Przeciętny kompakt ma lepsze a już nie mówię o jakimkolwiek aucie segmentu premium.

Wnętrze- jest sporo miejsca do osób z tyłu, nie mają własnej strefy klimatyzacji, są nawiewy. Za to osoby z przodu opierają swoje kolana na twardym jak skała plastiku co po 100 kilometrach daje o sobie znać. Pozycja za kierownicą- zamiast siedzieć z wygodnie wyciągniętymi nogami siedzisz jak w traktorze. Przeciętny VAN pokroju Voyagera ma 100 razy lepsze wnętrze. Bagażnik- w Murano ponury żart, aczkolwiek większość SUV-ów ma lepsze.

Silnik i prowadzenie- tutaj oczekiwań wiele nie ma, bo i to nie są auta do szaleństw, wystarczy żeby był ekonomiczny, w końcu to auto na długie spokojne trasy. A nie czekaj... przecież to SUV, jest wysoki i stawia opór jak szafa trzydrzwiowa więc na autostradzie pali 11-12 litrów niezależnie od wersji silnikowej, bo w trasie górę biorą opory powietrza i na to nie ma siły. Lepszy jest GS który pali 8-9 litrów i niszczy osiągami. 

No to teraz właściwości terenowe- jest! Jest wreszcie coś w czym tani SUV może się wykazać. Posiada prześwit, nawet dosyć spory, to 80% sukcesu w terenie. I do tego napęd na 4 koła! A nie czekaj... napęd jest żenującej jakości, bo to tani SUV więc nawet z zakopanym jednym kołem jesteśmy udupieni. Nawet elektronicznej szpery nie chciało im się wgrać do sterownika. Bo do tego nie trzeba nawet żadnego sprzętu, to jest tylko cholerny program. Ale nie. 

Można teraz powiedzieć trudno- ale ja potrzebuję auta z napędem na 4 kółka bo bo... yyy... bo potrzebuję. W sumie to nie pamiętam kiedy ostatni raz się zakopałem, ale potrzebuję.

 

Podsumowanie:

Nissan Murano to samochód na którym najbardziej się zawiodłem. Nie znalazłem drugiego takiego auta które tak bardzo zawalało by każde powierzone mu zadanie. Stąd moja opinia.

 

Jeśli po tym wywodzie nadal nie wiecie o co chodzi w moim narzekaniu na to auto no to... chyba nie ma sensu mój dalszy udział w rozmowie.

Edytowane przez jakjajaknieja
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...