Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

Murano - benzyna vs diesel


finchy
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

Wiem, że już było parę tematów na forum, ale chciałbym poznać opinie użytkowników diesli i benzyn, jako, że diesel już jest dostępny od 3 lat. 

 

Dzisiaj byłem w salonie Nissana dowiedzieć się, jak wygląda dostępność rocznika 2013 (najwcześniej w połowie maja w wersji premium, tak przy okazji). Jeżdżę teraz Qashqai 2.0 w benzynie i złego słowa (no może poza skrzynią biegów) nie mogę powiedzieć - kompletnie bezobsługowe auto. Jako, że kończy mi się leasing to postanowiłem wymienić QQ na Murano. Zawsze obstawiałem na wersje benzynową, być może dlatego że nie miałem nigdy diesla. Dzisiaj jednak miły pan od sprzedaży na mój wybór benzyny mało nie popukał się w czoło i stwierdził, że 3/4 sprzedawanych Murano jest w dieslu i mój wybór będzie raczej błędem.

 

Niewiele jeżdżę, głównie po mieście. Przez trzy lata zrobiłem QQ raptem 19.000 km, w środku wciąż "śmierdzi" nowym samochodem. Stąd też mam obawy co do diesla:

 

- DPF gdzie samochód trzeba przepędzić raz na jakiś czas ok. 40 km - jak już jeżdżę na dłuższe dystanse to na jakieś wakacje etc. Średnio dziennie robię ok. 15 km; czasami w korkach, czasami nie :)

- Turbinka w dieslu - rzecz której nie strawiłbym nawet w benzynie (czyli czekanie paru minut na jej wychłodzenie po dojechaniu na miejsce)

- Awaryjność i kultura pracy tego dci - z tego co poczytałem na forum to były nawet pęknięcia misek olejowych, a i wiadomo, że serwisowanie dieseli jest droższe niż benzyn, chociaż nie wiem, jak to się ma do V6

- Spalanie - tu wcale nie wychodzi tak różowo na korzyść diesla - z tego co wyczytałem na forum to w mieście pali 11l/100km. W benzynie przy ciężkiej nodze to może być nawet 18 litrów, ale przy tych osiągach jakoś mi to nie przeszkadza.

 

Jest jeszcze jedna rzecz która mnie nurtuje - brak jest ogłoszeń używanych Murano w benzynie, gdzie diesli już jest całkiem sporo (rocznik minimum 2011). Nie mówię tu o szrotach popowodziowych ze Stanów. Wychodzi na to, że użytkownicy benzyn po prostu nie chcą się z tym autem rozstawać, gdzie przy dieslu nie jest już to regułą.

 

To co wybrać? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przy takiej eksploatacji i takich przebiegach, to tylko benzyna, no i zawsze można zagazować jak się zmieni pogląd na ilość przejeżdżanych km

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój ojciec ma Diesla w firmie do jazdy na delegacje i niestety układ napędowy to tragedia. Strasznie powolne, zamulona skrzynia zastanawia się kilka sekund. Do miasta się nie nadaje, bo nawet dynamiczne wyprzedzanie się nie uda przez tą skrzynię. Auto ma aktualnie 45 tysięcy przebiegu a osprzęt silnik zaczyna już piszczeć. Dotąd wysiadła jedna z sond w układzie wydechowym i zapaliła się kilkakrotnie kontrolka DPF, pomimo tego, że auto jeździ WYŁĄCZNIE po autostradzie A4. Za to na autostradę nie nadaje się bo jest zbyt powolne. Sorry- 10,5 sekundy do setki to jakaś tragedia jak na auto które ma być wygodnym wozidłem na dalekie trasy. Skąd taki wniosek? Skoro auto ma śmigać na trasy to nawet duża benzyna nie spali więcej. Ten Diesel na trasie poza miastem pali 9,7 litra.

 

ALE. Jest jedno wielkie ALE! Przyczepiłem się jak rzep psiego ogona do silnika i skrzyni. Reszta auta jest na prawdę super, auto jest na prawdę wygodne i ma dużo miejsca  w środku. Wsiadasz i jak jest w jasnej tapicerce to od razu myślisz : No to jest AMERYKA! :D Sprzęt audio Bose rozwala system.

Wracając do silnika: polecam benzynę, skrzynia CVT sprawdzi się w mieście- nie jeździłem CVT w Murano ale moi rodzice posiadają dwa hybrydowe Lexusy do użytku domowego i jak wiadomo one mają bezstopniowe skrzynie. Te Lexusowskie skrzynie e-CVT nie są skrzyniami CVT w żadnym wypadku, i nawet nie są zbliżone do nich konstrukcyjnie ale odczucia z jazdy są takie same. Reakcja skrzyni jest natychmiastowa, wręcz idealne jest takie coś do miasta gdzie liczy się w miarę dynamiczne i zmienna jazda.

Zamulenie Murano w dieslu jest okropne- moja mama jeździ Lexusem model CT- samochód z układem hybrydowym i skrzynią e-CVT o podobnych osiągach co Murano a odczucia z jazdy są diametralnie inne dzięki szybkiej reakcji na gaz. Pomimo tego, że auta przyspieszają do setki prawie tak samo, to Lexus wydaję się być zupełnie szybszym autem bo lepiej reaguje na polecenia kierowcy.

Z drugiej strony ojciec prywatnie jeździ nowym Lexusem GS 450h który to już jest na prawdę szybką furą i to jednak chyba jemu trochę bliżej do Murano benzynowego. Bo jak by nie patrzeć Murano w benzynie ma chyba z 8 sekund do setki, Lex co prawda 5,9... ale pewnie odczucia z jazdy będą podobne. Skrzynia e-CVT w ułamku sekundy wystrzeliwuje Cię jak z katapulty, w mieście zrobisz każdy porąbany "warszawki" manewr tak szybko, że nikt nie zdąży zatrąbić :D

 

Po jeździe Lexusami jak wsiadam do Murano to jazda nim to dla mnie jakaś tragedia- jak bym jechał busem. Powoli, wszystko trzeba planować, na mieście się nie powpycham bo zanim silnik weźmie się do roboty to już dawno wolna luka się zapełni. A wyprzedanie- przy większym ruchu zapomnij! Jak jechałem ostatnio do Suwałk w delegację to każde wyprzedzanie na trasie Zambrów-Augustów-Suwałki to było zaglądnie śmierci w oczy bo samochód poza miastem na prawdę nie chce wyprzedać, bo jest za wolne. W dodatku te wszystkie manewry polegały na wyprzedzaniu TIR-ów w lukach kiedy z naprzeciwka akurat przez chwilę nic nie jedzie. Najgorsza jazda tym autem jaką kiedykolwiek przeżyłem.  A do moich uszu przy każdym przyspieszaniu dobiega wkurzający klekot silnika który wypluwa tłoki bo jest za słaby do tak ciężkiego auta.

 

No- to chyba koniec mojego wylewu żalu. Niedługo już całkowicie rozstanę się z tym forum bo Primery już nie mam, a Murano idzie na sprzedaż, zarząd firmy chce jakieś szybsze auto i koniecznie z benzyną już mają dość diesli po Outlanderze i Murano- wybór padł na Lexusa RX 450h, po świetnych doświadczeniach z prywatnym Lexusem GS 450h :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedzi. :) Przydałaby się jakaś opinia kogoś, kto użytkuje takiego diesla. Chociaż jakniejakja - praktycznie mnie już przekonałeś. Ale dziwię się, że pomimo momentu i ilości koni w dieslu ten samochód jest tak ospały... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Auto waży niemal 2000 kg. więc nie ma siły- 190 koni to za mało na ruszenia takiej masy- moment obrotowy nie ma znaczenia, bo bez koni nie ma przyspieszania. W dodatku oliwy do ognia dolewa ta skrzynia biegów. Auto robi nawet niezłe pierwsze wrażenie bo ładnie wciska w fotel, jak to diesel :) Pewnie na "ręcznej" osiągi były by lepsze- ale bez jaj, w takim aucie ręczna skrzynia wręcz nie przystoi :) I dobrze, że nie ma w ofercie bo to było by śmieszne w aucie rodem z USA.  

Nie wiem czy dobrze zrozumiałeś w natłoku tych informacji które podałem- ja użytkuję takiego diesla. Nie wiem czy Twój post prosi o opinię innych użytkowników, czy sądzisz, że autem miałem okazję tylko się "karnąć". Mój wywód jest poparty osobistymi długimi doświadczeniami. No Offence :) Niestety. Jestem jego regularnym kierowcą i za każdym razem jak mam tym mułem jeździć to marzę o pomykaniu Lexem GS 450h :D Pomimo tego, że to auto zarządu firmy mojego taty, to regularnie robię tam za kierowcę kiedy tylko mam czas poza studiami, wożę kilka osób po Polsce jak potrzebują i za granicę też. Więc nabiłem szczerze mówiąc większość przebiegu tego auta. Znam go, bo też jestem jego "opiekunem" tankuję, myję, czyszczę, śmigam do serwisu, dbam jak o swoje :) Robię to wszystko bo lubię samochody.

Ale też codziennie kieruję Lexusami którymi moi rodzice poruszają się prywatnie :) Moim rodzice znają zasady- jak ja jestem w aucie to MUSZĘ prowadzić. Po prostu uwielbiam jeździć. Ogólnie to spełnił bym się jako kierowca zawodowy, ale jednak postanowiłem że będę inżynierem "Mechaniki i Budowy Maszyn" :D

Edytowane przez jakjajaknieja
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z ciekawości aż popatrzyłem na tego lexusa - za te same bajery co w murano to minimum 100 tysi więcej. Plus hybryda - odpada już w przedbiegach. To co lubię teraz w QQ 2.0 i w murano 3.5 to prostota - przynajmniej w qq silnik jest bardzo bezawaryjny i V6 w Murano wymaga więcej uwagi ale: V6 w murano to też już dość stara i dopracowana konstrukcja. W Stanach za którymś razem wynająłem Altime, na której płycie jest zrobiony Murano i ma ten sam silnik. Co prawda wyposażenie Altimy jest nędzne (takie auto nie sprzedałoby się w Europie), ale silnik reagował dość żwawo (chociaż nie wiem, czy tamto CVT jest takie same jak w Europie). Jak dla mnie Murano w kwestii wyceny to lider - kasę za to samo w BMW X5, Twoim Lexusie czy Audi Q7 wolę zainwestować w inny sposób. Znaczek na masce mnie nie interesuje, ale współczynnik jakość-wyposażenie/cena już tak. Zresztą ostatnio pogadałem sobie z mechanikami z aso - mówili, że jak już jakiś murano do nich zjeżdża to albo diesel, albo zakatowany amerykaniec. Przyznam się, że pytałem o diesla, bo dostałem ofertę kupna trzymiesięcznego murano za ok. 2/3 wartości. Spasuje i zamówię benzynę. jakniejakja, jeszcze raz dzięki za wyprowadzenie mnie na prostą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To prawda, że Murano to taki "złoty środek" pod względem cena/wyposażenie. No niestety z tą jakością i dopracowaniem konstrukcji to już nie tak wesoło. Zgodzę się, że to dobre auto za dobrą cenę, ale nie zgodzę się, że dopłacanie tych 100 tysi do Audi BMW czy Lexusa to dopłata za "znaczek". Z własniego doświadczenia wiem, że na szczęscie ta kasa nie idzie na marne i te droższe auta są zdecydowanie bardziej dopracowane w każdym calu. Zaczynając od tapicerki przez zawieszenie na piastach kół kończąc :) Aktualnie firmowe Murano (40.000 km.) wygląda gorzej i jest w gorszym stanie niż moje już byłe auto- Primera p11 z przebiegiem 420.000 kilometrów. I to nie jest kwestia typu silnika tylko braku dokładnego wytestowania samochodu i drogi na kompromisy żeby było taniej. Sory auto za 200 tysięcy a pseudo chromy z plastiku całe zaśniedziałe, rdza zżera piasty kół a skóra już nosi ślady użytkowania i pęka pomiędzy dziurkami perforacji. Lusterka za słabo grzeją, uszczelka w bagażniku przylega nie do karoserii tylko do plastików, okna boczne podczas deszczu są zalewane mazią z ulicy i lusterka przy okazji też, w podszybiu od zewnątrz jest wielka rynna nikomu nie potrzebna w której zbiera się zimą lód unieruchamiając wycieraczki (a podgrzewacza wycieraczek nie ma). Lakier matowieje i rysuje się, nie ma świateł dziennych tylko ksenony 24h są włączone dzięki czemu sie szybciej zużyją. Auto mimo silnika diesla który nie potrafi się rozgrzeać na postoju nie ma dogrzewania elektrycznego, oczywiście kierownica nie jest podgrzewana. Podczas dłuższej podróży kierowca nie ma o co oprzeć prawej nogi- w sensie na wysokości kolana- w Lexusie jest poduszka z boku konsoli obszyta skórą. Sterownik nawigacji i sam ekran są za daleko, obsługiwanie tego przez kierowcę grozi wypadkiem, głośniki w drzwiach czasem trzeszczą, bo plastiki twarde. Bluetootch ma problem z łapaniem telefonu w kieszeni kierowcy. Telefon muszę trzymać w cup-holderze. z resztą ten sam cup-holder nie ma w środku żadnej sprężynki żeby kubek albo butelka nie lataly i nie wkurwiały kierowcy. System easy-entry podsuwający fotel i kierownicę świruje co jakiś czas i po prostu nie działa. Z tyłu jest kamera- OK ale czemu z przodu nie ma czujników parkowania? przednią kamerę można o kant d*py rozbić, do niczego to nie jest przydatne. We wnętrzu nie ma światełek kierunkowych dla każdego pasażera. Są światełka ale denerwują kierowcę, w Lexie w środku nocy pasaźerowie mogą czytać książki bo światełka są tak pomyślane, żeby kierowca ich nie widział i gonie rozpraszają. Układ kierowniczy ma luzy już w fabryce, teraz doszły do tego jeszcze jakieś uderzenia w kierownicę na nierównościach. Zbieżność była przestawiona już na pierwszym przeglądzie, gdzie auto w teren nie jeździ. Z resztą co za różnica skoro przyjemność z kręcenia kółkiem jest żadna, jak pływałem łodzią motorową to ster też tak beznamiętnie chodził jak ten układ kierowniczy. Niby układ chodzi jak by nie miał połączenia z kołami a jak dodasz za dużo gazu to kierę z rąk wyrywa bo dowalenie takiego momentu na przednie koła to debilny pomysł, wolę napęd na tył. No ale w SUVach nawet droższych i tak jest napęd na przód z dołączaniem na tył, więc to nie jest jakaś znacząca wada. Zawieszenie słychać podczas jazdy na nierównościach. Piasty kół są tak zardzewiałe, że już się kruszą, nie wiem jak to możliwe i skąd tam jest woda? Pominąłem tutaj irytujące mnie kwestie które tak na prawdę nie są niedoróbkami tylko z racji tego, że to SUV to tak ma być- typu fotele które nie trzymają na zakrętach itp. Żadna z powyższych wad nie występuje w Lexusie, bo konstruktorzy trochę więcej pomyśleli i nie robili po taniości. Te wady denerwują do tego stopnia, że nie mam ochoty jeździć Murano jeśli mogę czymś lepszym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma świateł dziennych? Dziwne, nowe murańce już je mają (od rocznika 2012 bodajże). Z którego roku jest Twój Murano?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On został nam wydany w październiku 2011, ale to było auto kupowane "na gwałt" bo poprzedni diesel w Mitsubishi outlanderze poszedł dosłownie na złom po 100.000 km przebiegu. Murano stało już wcześniej na stoku. Ale Murano w porównaniu do Outlandera to jest jednak zarąbista fura :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak dokładnie ten silnik- tylko śmieszne było to, że nie cierpiał on na swoje wady fabryczne- nie pękała głowica itp. Zużyły się pompo-wtryski i turbosprężarka ale to i tak nic, bo zaraz po gwarancji pękł rozrząd i silnik tym samym był do wymiany. Auto poszło na sprzedaż jako uszkodzone przy przebiegu niewiele powyżej 100 tysięcy.



Nie wiem czemu ale przy ostatnim przeglądzie gwarancyjnym- 100 tysięcy, nie wymieniono w aucie paska rozrządu. Z serwisem Mitsubishi we Wrocławiu nawet nie chciało nam się gadać, jak powiedziałem typowi na ostatnim przeglądzie gwarancyjnym, że turbina już powoli acz wyraźnie wysiada to powiedział że nawet nie ma co marzyć o wymianie bo skoro "część spełnia swoje zadanie" to nie należy się wymiana. Turbina wyła jak syrena policyjna, do tego stopnia że pasażerowie myśleli, że za nami jedzie auto na sygnałach :) Ogólnie nie mam miłych wspomnień z tego serwisu.

 

Wracając do Lexusa- zapomniałem dodać, że takiej obsługi nie widziałem w żadnym salonie, nawet równie renomowanych marek. To jakie oni mają podejście do klienta to przechodzi wszelkie moje oczekiwania. Porównanie obsługi Lexusa i "innych" salonów to materiał na osobną i długą historię :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja się dzisiaj przejechałem murano w dieslu, bo chciałem sam zobaczyć jak to chodzi. Od samego początku miałem złe nastawienie, że to nie będzie "szło". jakjajaknieja, teraz rozumiem już dlaczego psioczesz tak na tego diesla. Po pierwsze, jakbym się przesiadł z lexusa co ma 5 do setki to też bym pewnie czuł jakbym wsiadł do muła. Ja jednak nie jechałem czymś takim i przesiadka z benzyny 2.0 w QQ na tego diesla to było jak niebo i ziemia. Wiem, że niby QQ osiągi ma podobne, ale... żeby rozchulać qq to musze ostro cisnąć (pomijam wachlowanie lewarkiem i kulturę pracy tej skrzyni ;) ). W Murano miałem wrażenie, że rozpędzanie było dynamiczne na tym silniku, pomimo tego, że z gazem postępowałem bardzo lekko. Zdziwił mnie również krótki skok pomiedzy normalnym gazem, a kick down (w Altimie trzeba było zrobić dość duży ruch w podłoge). Po drugie kick down faktycznie reaguje z opóźnieniem, na oko jakieś 1 - 2 sekundy, ale.., spróbuj wyprzedzić coś QQ robiąc redukcje z 5/6 biegu na 4 - ZAWSZE jak miałem coś wyprzedzić to krew mnie zalewała. Skrzynia w QQ jest bardzo niedokładna, chodzi to jak w ruskim czołgu. A tu? Kickdown, chwila i już idzie do przodu. Ja wiem, że to dwie inne klasy samochodu, ale uważam, że naprawdę nie jest tak tragicznie. W aucie jechały trzy osoby, na trasie ostro dałem mu w d**e i nie zauważyłem, żeby silnik stukał i terkotał podczas wchodzenia na wysokie obroty. Nie ma tu frajdy i dzwięku V6, ale silnik pracuje dość kulturalnie. Nie mogę teraz tego znależć, ale czytałem gdzieś, ze do tego automatu od niedawna ładują nowy soft, może to pomogło? Nawet sterownik DPF jest zmieniony i ma już ponoć kilka programów wypalania, musiałbym o tym pogadać jeszcze z mechanikami z aso. Podsumowując - ten diesel nie robi z Murańca auta sportowego, ale jakbym takie chciał to już bym prędzej patrzył w stronę 370z :) Dodam tylko, że auto którym jechałem to nie nówka, ma zrobione 17 tysi. Generalnie było widać, że właściciel o niego bardzo nie dbał (tapicerka tak uwalona, że aż mi się smutno zrobiło), jest to auto firmowe, więc nic dziwnego; ba, cos mi się czuje, że auto było mocno katowane. Nie zauważyłem objawów o których wspomniałeś w układzie kierowniczym. Nie za bardzo też wiem, co masz na mysli mówiąc, że piasty rdzewieją, masz na mysli tarcze hamulcowe? Tu też były lekko pordzewiałe, ale to samo mam w QQ. Czujniki parkowania są dostepne za nieduza kase, wiec pewnie je sobie zamontuje. Dalej jestem skłonny bardziej co do V6, ale uważam, że z tym dieslem nie ma co narzekać. Wbrew pozorom dzisiaj "warszawke" bez trudu udawało mi się robić ;) Nie sprawdziłem tylko trybu manualnego, może na nim wyprzedzanie szło by bardziej dynamicznie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1.Jeśli taka dynamika Ci odpowiada, to spoko :)

 

2.Jeśli chodzi o piasty to nie chodziło mi o tarcze, tylko o same miejsce mocowania felg. Ten cały element jest bardzo pordzewiały- a tarcze- rdza to norma raczej :) Jeśli chodzi o trwałość hamulców w naszym przypadku klocki wytrzymały 30 tysięcy, a tarcze tak prognozuję wytrwają te 60 tysi. Ogólnie w SUV-ach to chyba nie jest jakiś zły wynik, to po prostu ciężkie auta, aczkolwiek moim zdaniem Murano powinno mieć zdecydowanie większe hamulce, bo te są po prostu za słabe, na autostradzie regularnie się przegrzewają. Lexus waży chyba tyle samo, a żywotność tarcz może sięgać 100 tysięcy przebiegu. Ale przyznam, że w Outlanderze hamulce były jeszcze gorsze.

 

3.Z drugiej strony, nie chodzi mi o powolność tego auta- on nie jest taki wolny, 10,5 do setki to nie jest zły wynik, chodzi mi o to, że auto bardzo powolnie reaguje na sygnały od kierowcy. Jak mówiłem na codzień śmigam też Lexusem CT który osiągi ma takie same, ale reakcja na gaz jest natychmiastowa, co czyni z tego auta na prawdę szybkie "śmigadełko" na miasto. Nie porównywałem jego z GS 450h, no bo po prostu to nie ta kategoria osiągów :)

 

4.Tryb manualny raczej nie jest przydatny- ja tam go nie używam. Nie po to jest automat, żeby łapami grzebać przy skrzyni :) Problem polega na tym, że silnik diesla ma zbyt mały zakres obrotów użytecznych i podczas niemal każdego wyprzedzania zachodzi potrzeba wrzucenia wyższego biegu. Osobiście posiadam Civica 8 generacji i tam w ręcznej skrzyni mogę wykonać wyprzedzanie na jednym biegu- zwykle na 3-ce. Idzie wtedy od 70 do 140 jak burza :D przy 4000 obr. czuję jak załącza się V-tec a auto idzie jak szalone do 6500 obr., gdzie czujesz, że szłoby dalej bez zająknięcia ale jakaś elektronika powstrzymuję tą cholerną wskazówkę przed czerwonym polem :D Tylko w silniku Hondy spotkałem się z takim zachowaniem, pomimo tego, że wszystkie benzyny dzisiaj mają zmienne fazy. Jak ja żałuję, że rodzice nie zdecydowali się te kilka lat temu na kupno type-r, 200 koni i kręci się do 8500 obr.

W jakimkolwiek silniku diesla to jest nie do zrobienia. Każde wyprzedanie składa się z dużej redukcji i wrzucenia wyższego biegu podczas manewru, bo kończą się obroty. Automat to bardzo dobra opcja w takim przypadku, bo właśnie nie trzeba odrywać podczas manewru rąk od kierownicy. W benzynie nie mam tego problemu, bo robię wszystko na jednym biegu, ale Murano musi użyć 2-ch biegów. Próbowałem sobie w Murano używać tego trybu ręcznego, ale efekt był odwrotny- niepotrzebnie przeciągałem silnik na odcięciu i tylko wyprzedzanie się wydłużało. Wniosek z tego taki, że skrzynia dobrze odczytuje intencje kierowcy, tylko trochę za długo to trwa.

 

 

5. I na koniec- brzmienie V6 to jednak jest to :D



A może po prostu diesle tak mają?

Coś mi się wydaje, że można u mnie spokojnie zdiagnozować DIESELOFOBIĘ. Może ja przesadzam... Nie wiem. :)

 

Ale czy przypadkiem to nie jest silnik DY25 na który tak wszyscy narzekają?

 

No właśnie, my tu pitu pitu- a nikt nie patrzy na awaryjność- coś mi się wydaje, że ten silnik nie wytrzyma do 150 tysięcy.

W moim już piszczy osprzęt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ogóle Murano to dziwny przypadek- auto z wypasem drogich SUV-ów, wykonane na poziomie tanich SUV-ów. Nijak nie pasuje do żadnego z segmentów :)

Moim zdaniem cena jest adekwatna do tego typu auta- jest on wykonany na poziomie Mitsubishi Outlandera za 120 tysięcy, a wyposażeniem bez problemu dogania auta za 300-400 tysięcy. No więc cena jest na poziomie 200 tysięcy. 

Ale idąc z drugiej strony- za 200 tysięcy można mieć na prawdę fajną i porządną furę. No ale jak ktoś potrzebuje dużego SUV-a no to nie ma rady.

A co do spalania- w trasie diesel bierze 9,7 litra, w mieście tyle samo. Nie wiem o co w tym chodzi.

 

Nie wiem jaką dostaliśmy zniżkę na Murano, bo nie było mnie przy zakupie.

Na nowe pierwsze auto Lexusa miesiąc po premierze na polskim rynku dostaliśmy rabat wysokości około 8 procent. To chyba nieźle.

Na drugiego Lexusa dostaliśmy rabat 16 procent i darmowe przeglądy w okresie gwarancji! Z tym, że auto było nowe ale z zeszłego rocznika.

Na kolejnego Lexusa możemy dostać jeszcze większą zniżkę, bo wiadomo, że to rośnie w miarę kupowania aut :)

 

Wniosek jest taki, że targuj się o zniżkę :D Mój ojciec to normalnie "żyd z góry Synaj" i dlatego w Lexusie udało się zrobić takie zniżki. Tylko z drugiej strony Lexus jest chętny na robienie zniżek, bo i auta nie sprzedają się w takich ilościach jak u innych marek. Stąd też pewnie ich takie podejście do klienta jak do króla.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strasznie dużo tekstu do czytania, ale wiadomo, że Murano benzynowe jest lepsze od diesla - to nie ulega wątpliwości i widać to nawet po cenie - sporadycznie jest tak, że benzynowa jednostka w danym modelu jest droższa od diesla. Benzynowa V6 zdecydowanie lepiej pasuje do charakteru Murano, a diesel wsadzony jest tam raczej na siłę i jest to chyba odpowiedź na lekką diesolomanię wielu narodów. Co ciekawe diesel w Murano wcale nie pali mniej, a w trasie nawet więcej niż benzyna z tego, co czytam.

 

To, że jest lepsze nie ulega wątpliwości. Ale co ciekawe serwisowanie V6 na gwarancji kosztuje więcej niż diesel. Trochę to dziwne zważając na prostotę tego silnika V6 i skomplikowanie diesla. Wszystko wraca do normy, gdy gwarancja mija i pojawiają się pierwsze usterki. W QQ przez 3 lata użytkowania nie popsuło mi się NIC, więc liczę, że tu będzie podobnie, chociaż wiadomo: Murano = więcej elektryki. 

 

Swoją drogą w Lexusie nie rdzewieją piasty? Od mojego pierwszego samochodu nie było takiego, którego by tam rdza nie dopadała, stąd wydawało mi się, że to normalne :)

 

Zgodzę się też, że tarcze w dieslu powinny być większe niż te w benzynie przez te ekstra ~300 kg. Na jeździe próbnej nie szalałem zbytnio ani benzyną ani dieslem, ale od razu poczułem różnicę w jakości hamowania.

 

A to że Outlander wytrzymał raptem 100.000 km jest dla mnie szokiem, ot taka plastikowa zabawka. ;)

 

Benzyna potrafi spalić w trasie nawet w okolicach 8 litrów, ale za to w mieście 15 litrów. Jeśli chodzi o wykonanie to jednak Outlander dla mnie to jest półka X-trail'a, a Murano jest jednak wyżej....

 

 

Dwulitrowy QQ w mieście pali mi 11 litrów... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To spalanie QQ to w sumie powiem Ci szczerze, że jak dla mnie jest dość niskie, tyle to ja Civicem 1.8 palę. Aczkolwiek to jazda dość dynamiczna. A QQ to w końcu większe auto z większym silnikiem, więc spalanie mnie pozytywnie zaskoczyło.

 

Ale z tym droższym serwisem 3,5 to mnie zaskoczyliście- nie spodziewał bym się tego.

 

Nie pamiętam ile płaciliśmy za serwis Murańca, ale nie była to jakaś wygórowana kwota z tego co pamiętam. Coś koło 2000 zł.?

Ale jako ciekawostkę powiem Wam, że przegląd Outlandera kosztuje 3500 zł. No po prostu żart. A turbina do niego 17000 zł. słownie: siedemnaście tysięcy złotych. 

A przegląd Lexusa? Co 15 tysięcy 1100 zł., co 30 tysięcy 1500. To jest dla mnie zagadka czemu tak tanio. W cenie oczywiście auto zastępcze i usługa bez wychodzenia w domu. Sami przyjeżdżają po auto i sami je oddają pod dom.

 

A propos rdzy- ogólnie te elementy kół zwykle rdzewieją, nie w takim stopniu jak w moim Murano. W Lexusie po 15 tysiącach auto wygląda jak fabryczne. Nie ma ani grama rdzy. Teraz zobaczę przy wymianie kół na letnie jak to się tam przedstawia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No powiem szczerze, że nie pamiętam, a faktur nie odnajdę, bo są w księgowości w biurze :/ Ale tyle mi w głowie świtało, to rzuciłem taką cenę. Postaram się dotrzeć do tych faktur, to wtedy powiem na 100 procent :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po przeczytaniu postów odnośnie na temat tego dCi w murano na forum pathfindera i navary (np. tu: http://forum.nissanklub.pl/index.php/topic/81208-przyczyny-awari-silnika-yd25-d22/page-3) kompletnie przeszedł mi pomysł na diesla. 

 

Wygląda na to, że Nissan reanimuje trupa ciągnąc produkcję tej zabawki przez tak długo. I tak, przy 100 tysiącach prawie na pewno padną panewki plus losowo - turbina, dpf lub parę innych rzeczy. Za taką jakość to ja podziękuję :)

 

Zamawiam czarną benzynę (choć ten kawowy kolor też mi się podoba). Do tego czujniki na przód, podświetlane listwy progów i nakładkę na zderzak na wysokości klapy bagażnika. Myślę jeszcze nad klatką dla psa do bagażnika, chociaż nie końca podoba mi się ten pomysł.

 

jakjajaknieja odkryłeś może coś z ciekawostek podczas użytkowania swojego Murano? Co co np nie jest udokumentowane w instrukcji :) Szkoda, że wersje europejskie nie mają programatora pilotów do bram w lusterku kabinowym, tak jak to ma wersja amerykańska. Fajny bajer - nie trzeba pamiętać o kluczach na wierzchu, a otwieranie bramy/drzwi garażowych jest z poziomu przycisku na lusterku. No, ale nie narzekam. Dobrze, że wszystko się wyjaśniło i decyzja podjęta. :)

 

O cenie serwisowania V6 vs Diesel słyszałem w ASO jakieś półtora roku temu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem co jest nieudokumentowane w instrukcji bo nie za bardzo ją czytam, tylko jak do czegoś nie mogłem dojść.

Hmmm, w kwestii ciekawostek to może:

-Jak irytuje Cię wolne otwieranie elektrycznej klapy to jak naciśniesz dwukrotnie przycisk otwierana bagażnika to wtedy przestaje się otwierać i można ją podnieść "ręcznie"

-Jak chcesz oglądać DVD na przednim ekranie to nie wystarczy stać ze skrzynią w położeniu "P" musisz zaciągnąć hamulec "ręczny-nożny". Nie wiem po co to jest, ale jest we wszystkich autach, jak by nie wystarczyło, że skrzynia jest na "P".

-Fotele mają dziwny system podgrzewanie- ma tylko dwa stopnie HI i LO, a nie jest bezstopniowy albo chociaż kilkustopniowy jak w innych autach. Na HI nie idzie wysiedzieć, ale LO jest nawet ok ale na krótko, fotele grzeją za mocno. Może to i dobrze bo długotrwałe podgrzewanie jest niby szkodliwe dla naszej "męskości", a tak to nagrzejesz sobie tyłek i wyłączysz :)

-chyba nie otworzysz bagażnika jeśli skrzynia nie jest na "P" Ale nie pamiętam dokładnie.

-można otworzyć bagażnik pilotem albo przyciskiem bez jednoczesnego otwierania całego auta

-automatyczne wycieraczki działają po prostu do bani, czujnik nie jest dostatecznie czuły i będziesz miał wiecznie zalaną przednią szybę i nie jest to usterka

Kurde, dużo kręci się koło elektrycznej klapy bagażnika a nie wiem jaką masz wersję i czy masz klapę.

Jak sobie coś przypomnę z ciekawostek to napiszę

Gratuluję  kupna fajnego auta :)



Dzisiaj był czas na wymianę kółek we wszystkich autach- no to pstryknąłem fotki Murano i Hondy Civic. Lexusów nie pstrykałem bo nie chciało mi się siedzieć w warsztacie, tylko wsiadłem w jedno z aut zastępczych i poszedłem sobie pojeździć. W sumie to mogłem zrobić fotki Lexusom, bo klienci mają wstęp bez gadania na warsztat, są otwarte drzwi z głównej hali sprzedaży. To fajny gest z ich strony. Wracając do tematu- Moja Honda ma 200 tysięcy przebiegu, chodzi jak zegareczek, Murano tylko 40. To daje pogląd z jakich materiałów jest wykonane to auto. Pragnę zauważyć, że rdza jest wszechobecna w komorze silnika, pod podwozie nie zaglądałem. I może lepiej nie będę zaglądał. Za to pewnie zajrzy tam serwis który niedługo spotka się z moimi pretensjami-coś z osprzętu silnika już nieźle piszczy.

 

http://pokazywarka.pl/axg22a/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za późno, ja już dobiłem targu, auto do odbioru do 30 maja ;-)

 

Wziąłem wersję premium, więc wszystko co napisałeś co do tylnej klapy przyda mi się w przyszłości. O triku z DVD czytałem na stronie Nissana w RPA. :) Znowu byłem pytany, czy nie chcę diesla, ale wymowne spojrzenie na moje stwierdzenie "Nie, ze względu na YD25" zamknęło temat. Trochę udało mi się zejść z ceny plus wynegocjowałem sobie w niej coś a'la lo jack i podświetlane nakładki progów. Z dealu jestem zadowolony. 

 

Jeżeli chodzi o piasty to weź też pod uwagę, że rocznikowo Twoja honda była robiona pewnie w starych czasach, gdzie jakość samochodów była dużo lepsza, chociaż przód w murano to faktycznie tragedia. Dziwi mnie również nierównomierność w zużyciu tylnej tarczy, tak jakby klocek idealnie się do niej nie dociskał. Jeszcze się zapytam - auto było garażowane, czy stało przez cały czas pod chmurką?

 

Zauważyłem również, że do Polski mało jest ściąganych benzyn - następne auto w mojej konfiguracji byłoby dostępne dopiero pod koniec września. Zakładam, że większość z nich płynie do Rosji, gdzie Murano jest hitem. 

 

Sprawdzałeś może, czy wersja map nawigacji, którą dostałeś z autem była w miarę aktualna? Ja kupując QQ zorientowałem się już po odbiorze, że mam ich starą wersję, co najmniej dwuletnią :/ Może wgrywałeś jakieś uaktualnione mapy? :)

 

Edit: ja bym te chromy reklamował na Twoim miejscu, faktycznie to zużycie jest za duże.

Edytowane przez finchy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak muszę przyznać że auto stoi pod chmurą. Auto dostałem z nawigacją aktualną na koniec 2011 roku, bo nawet jak po odbiorze pytałem się o nowszą wersję to jeszcze nie było. W sumie nie mam parcia na aktualizowanie nawigacji, autostradami i drogami krajowymi i tak poruszam się samodzielnie, nawigacji używam już w końcowej fazie podróży kiedy chcę dotrzeć na daną ulicę. Bo z dokładnością numeracji budynków to ogólnie kiepsko. To sprawia, że w sumie nie pali mi się aktualizować nawigacji bo jedyne co się zmienia to nowe autostrady, reszta pokrycia jest raczej zupełnie wystarczająca. Skrypt wyznaczania trasy jest moim zdaniem też spoko. Nie prowadzi polami :D Dla przykładu- wybrałem się raz samemu do Warszawy więc nie miał mi kto pomóc z boku, nastawiłem nawigację- a ona nie ma kawła autostrady A2 z łodzi do Wawki (z tego co pamiętam) i ekspresówki S8 w Warszawie. To jechałem przed siebie a kursor lecial w powietrzu, oddaliłem mapę żeby widzieć gdzie w Wawce mam dotrzeć i zjechałem jakoś tak najbliższym zjazdem przy celu. Moja taktyka działa. W Lexusie mam to samo, tam nie ma lepszych map :D Aktualizacja w Nissanie i Lexie 700 zeta. Pozdro. Jak jest sytuacja podbramkowa to ratuje się Navigonem z iPhone którego mam już kilka lat z licencją dożywotnią i aktualizacjami co kwartał. Tak szacuję, że przy naszym tempie budowy autostrad to warto teraz zaktualizować mapy, bo pewnie akurat to co na Euro wybudowali będzie. Kolejna aktualizacja będzie miała sens za 10 lat :D

 

P.S. Rzeczywiście te tylne hamulce jakieś dziwne, nie zwróciłem wcześniej uwagi. A Honda to Civic "UFO" VIII generacji z 2006 roku.

 

Noooo zapomniałem!!!

Masz audio BOSE 15 głośników, a to dla mnie jest największy atut tego auta- gra pięknie :) Za tą cenę to na prawdę porządna sala koncertowa. A ja to lubię, nałogowo słucham muzyki.

Sążny bas milordzie.

 

Teraz będziesz miał dylemat- czy słuchać ładnie gadającej V6 czy audio :D

Dzisiaj z okazji ładnej pogody wyciągnąłem Lexa na spacer na myjnię, otworzyłem okna, wyłączyłem wreszcie tego "Marka Levisona" i wcisnąłem gaz w podłogę. Nic tak nie wywołuje banana na twarzy jak V6 które cicho mruczy, po czym wciskasz kick-down, skrzynia redukuje, a pod maską budzi się potwór. Najlepszy efekt daje to w wąskiej uliczce, gdzie od ścian odbija się dźwięk Towjego własnego auta. Wystrzeliwywujesz jak z katapulty i w mig osiągasz jakąś kosmiczną prędkość jak na warunki miejskie. Na tyle dużą, że nie starcza uwagi na obserwację prędkościomierza. Spalanie? A kto by się tym martwił. Ale coś tam niby 25 miałem z mojej miejskiej jazdy. Dla takich chwil warto mieć te 3,5 litra w benzynie :)

Ja z Lexusa zaraz przesiadłem się do Murano w dieslu. Panie. Nie ten świat.

Jeszcze raz gratuluję benzynki, będziesz zadowolony, pomimo kilku uwag do których się przypieprzyłem to przecież masz 3,5 w benzynie! Stary, jak powiesz komuś, że masz 3,5 w benzynie to przetrze oczy ze zdumienia i powie: wow, ale maszyna! Kij z wszystkim- radość z jazdy jest niezapomniana. Dlaczego Alfa Romeo jest takie kochane? Te auta mają tyle wad, ale dają radość z jazdy i uśmiech na twarzy :) Cieszmy się szybkimi furami póki ceny benzyny są w naszym zasięgu :) Gdyby moje firmowe Murano było w benzynie to pewnie wychwalał bym je pod niebiosa :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślałem, że BOSE w Murano hula na 9 głośnikach... :)

 

Słyszałem ten system, ale słuchając radia i to dość cicho, więc za bardzo nie mogę się wypowiedzieć. Wiem tylko, że w prawdziwy sprzęt car audio trzeba wpakować minimum 10 tysi. Jestem wyczulony na jakość mp3 vs CD/Flac, w domu mam dość porządny system audio i wiem, że mp3 w aucie to wygoda (brak żonglowania cd), ale jeszcze jakby Murano potrafiłoby obsłużyć bezstratny format FLAC/APE to już byłby wypas. Może Lexus ma takie kodeki w swoim odtwarzaczu? 

 

Nie wiem, czy te 8 sek czynią z Murano katapultę. Mi się wydaje, że dalej się odnosisz do 5 sek swojego Lexusa. 8 sek to już ładny wynik, ale to nie jest samochód sportowy. X6 w sumie też nim nie jest, a montują tam jakieś chore pojemności z bi-turbo, ale to raczej dla przedłużenia johnsona, bo to nawet pod górkę trawiastą nie potrafi podjechać. :) Serio to kółko w kole zapasowym potrafi wygenerować jakiś bas? ;) W QQ w najbogatszej wersji tez było BOSE, ale zupełnie mnie nie ruszyło podczas odsłuchu - może po prostu inna klasa sprzętu.

 

Mówiąc szczerze, to nawet mając starą wersję map w nawigacji w QQ nie miałem problemów z poruszaniem się po Wawie - numery budynków zawsze były pokazywane poprawnie (no może poza miasteczkiem Wilanów ;) )

 

W Nissanie pogratulowali mi wyboru benzyny - od serwisanta dowiedziałem się, że żywotność YD25 jest przewidziana na 150.000 km. Wolne żarty, co Unia zrobiła z tymi silnikami - EGR'y, DPFy, normy EURO i inne ustrojstwa naprawdę namieszały na rynku diesli. A mnie tak naprawdę cieszy w tej benzynie brak turbo. :) A silnik VQ35DE był przez 5 lat na liście TOP 10 najlepszych dostępnych silników, więc i to jest następny plus. Samochód już jest ponoć w Europie, teraz tylko czekać aż wyląduje na placu w Szczecinie, a stamtąd laweta. 

 

Zmieniałem wczoraj koła w QQ na letnie - widok piast był dużo lepszy niż w Twojej Hondzie. Ale - samochód od zawsze garażowany z bardzo małym przebiegiem (19.000 km). Obejrzałem też komorę silnika od spodu - rdzy nie za bardzo tam było widać, najwięcej chyba na stabilizatorach. 

 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie interesowałem się muzyką we FLAC-u bo moim zdaniem na takiem sprzęcie jak BOSE czy nawet Mark Levison to i tak będzie bez różnicy. Z resztą auto to nie jest środowisko odschłuchowe i nie liczę na to, że zauważył bym różnicę nawet gdyby była. Z tym, że używam mp3 tylko w dobrej jakości typu 320 kb/s i dobrze zripowanw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nurtowało mnie, dlaczego w Murańcu które oglądałem w salonie w wersji premium były dwie zaślepki w panelu przy kierownicy, gdzie otwiera się drzwiczki do baku. Poszperałem trochę po stronie amerykańskiej i co się okazuje:

 

- Pierwsza zaślepka od lewej jest do przełącznika włączenia podgrzewanej kierownicy.

- Druga do wyłączania różnych alarmów zdarzeń.

 

Jeżeli chodzi o drugą opcję to używana jest ona wyłączania alertów z Traffic Lane Assistant i Sytemu Blind Spot - widzę, że obydwa są niedostępne w wyposażeniu Murano w Europie, a szkoda, tym bardziej, że ich działanie opiera się głównie na ... tylniej kamerce służącej do podpatrywania przeszkód podczas cofania. W plastikach w drzwiach na wysokości lusterek są diody, które migają w zależności od tego, czy inne auto znajduję się w "martwej strefie". Homelink w lusterku wstecznym nie będzie działał najpewniej w Polsce (ponoć inne częstotliwości), więc o ile brak tego jeszcze zrozumiem, to już pożałowanie podgrzewanej kierownicy uważam za lekką przesadę.

 

Różnic jest pewnie więcej, ale te dopiero będę odkrywał jak fura do mnie dojedzie. :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...