Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

[J11] Silnik 1.2 DIG-T opinie, serwis, uwagi


brera
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Raz na pół roku,olej z puszki po śledziach na filtr...takiego cuchu to i 1.2 nie zdzierży,zobaczysz jak będzie gnał....na półgazie setka w 7.3 sek!!! :D

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raz na pół roku,olej z puszki po śledziach na filtr...takiego cuchu to i 1.2 nie zdzierży,zobaczysz jak będzie gnał....na półgazie setka w 7.3 sek!!! :D

Byle nie papirowy dusiciel silników  :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od dłuższego czasu obserwowałem znikający płyn ze zbiorniczka wyrównawczego,serwis nie widział problemu...ja tak! Trzykrotna dolewka w ciągu roku to drobna przesada.I dzisiaj po ostatnim dolaniu na przeglądzie(mechanik dolał tak od serca) widać gdzie jest wyciek! Cały zbiorniczek mam ukurzony,więc z góry nie mogło wypłynąć,a ślad zaczyna się od zgrzewu.Po przeglądzie miałem 1cm powyżej zgrzewu(max) a teraz mam tuż pod zgrzewem,ale jeszcze linii płynu nie widać.Mało tego,zanurkowałem moimi zgrabniutkimi paluchami pod zbiornik i pod króćcem odpływowym kable są białe od nalotu z płynu...

Znowu podam rączkę kierownikowi serwisu...już się cieszę na ten moment :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No widzisz!? Ty nie chcesz,a nudzi Ci się ! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A przedłużałeś już gwarancję do 5 lat? Czy może jesteś twardziel i tego nie zrobisz? A może jednak sprzedasz dziada i już? :devil:

Pytam, bo niedługo ja też będę stał przed tym wyborem i powoli rozmyślam nad tematem. Bo z tego co się orientuję Nissan woła koło 2 tysi za tę przyjemność. Do tego dojdzie ubezpieczenie na kolejny rok, a biorąc pod uwagę szkodę, jaką uraczył mnie niedawno jakiś "życzliwy" sąsiad parkingowy, moja składka ubezpieczenia poszybuje pewnie do góry. Do tego przegląd auta i koszta polecą szybciutko i grubo powyżej 5 tysięcy zł.

A za taką kwotę to przecież można sobie cały samochód na niezłym chodzie kupić, a kasę ze sprzedaży QQ spożytkować na przyjemności.  :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Andrzej G

...  i koszta polecą szybciutko i grubo powyżej 5 tysięcy zł.

A za taką kwotę to przecież można sobie cały samochód na niezłym chodzie kupić, a kasę ze sprzedaży QQ spożytkować na przyjemności.  :D

Tobie chyba rzeczywiście się nudzi :dribble:

Fakt, że gdybyś 2 lata temu kupił moją Almerkę N15 (1998), to wstydzić byś się za nią nie musiał. Raz w roku olej, filtry ... i to cały koszt. Jak czytam to, co opisuje JACK, to włos się jeży :dribble: 

Chyba zacznę dawać "na tacę", by mnie takie niespodzianki omijały :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A przedłużałeś już gwarancję do 5 lat? Czy może jesteś twardziel i tego nie zrobisz? A może jednak sprzedasz dziada i już? :devil:

Pytam, bo niedługo ja też będę stał przed tym wyborem i powoli rozmyślam nad tematem. Bo z tego co się orientuję Nissan woła koło 2 tysi za tę przyjemność. Do tego dojdzie ubezpieczenie na kolejny rok, a biorąc pod uwagę szkodę, jaką uraczył mnie niedawno jakiś "życzliwy" sąsiad parkingowy, moja składka ubezpieczenia poszybuje pewnie do góry. Do tego przegląd auta i koszta polecą szybciutko i grubo powyżej 5 tysięcy zł.

A za taką kwotę to przecież można sobie cały samochód na niezłym chodzie kupić, a kasę ze sprzedaży QQ spożytkować na przyjemności.  :D

Gwarancja przedłuzona :D

 

Chyba zacznę dawać "na tacę", by mnie takie niespodzianki omijały :rolleyes:

To mnie by chyba przyszło wielebnego po d....całować...tfu na psa urok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pieścioszek :-))

Nie ....w tym wypadku wypadło by jako desperacja :D

Ażeby Wam jeszcze bardziej dopiec...Właśnie kupiłem kompletne sprzęgło do Kaśki...albo poproszę kolegę o wymianę,...albo sam to zrobię :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No teraz to żeś pojechał. Chyba będę skłonny uznać to samo co powiedzieli Ci w ASO. Nie nadajesz się do nowych samochodów. :D

Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Bo przynajmniej sprawdzisz przy okazji jak to tam w kosiarce jest z dwumasą. Bo wprawdzie ja twierdzę, że jej nie ma w tym silniku, ale pojawiały się głosy, że różnie może być.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okazuje się ,że jest. u mnie jest jakaś wada która ujawniła się na pierwszym przeglądzie przed zmianą softu(myslę że to ten sportowy soft zajechał sprzęgło) I tak od 17 tys bujam się szarpakiem.Teraz muszę to zrobić,bo wymienione gumy od silnika i nie chcę ich znowu roztrzepać.Serwis zaśpiewał 2400. za wymianę samej tarczy,gwarancyjnie uznać nie chcą...pies ich dymał .Ja mam komplet za 500 zł z dwumasą ,tarczą i dociskiem i przebiegiem 2500km.Tak jak powiedziałem,mam ręce,a jakmi się nie będzie chciało to dam zarobić koledze mechanikowi.(dobremu mechanikowi!)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Andrzej G

Coś mi się wydaje ze następny medal będzie dla Jacka. :-))

Chyba trzeba będzie zamówić w hurcie kilka arkuszy "kruszcu" i większą rolkę wstążki :dribble:

... kazuje się ,że jest. u mnie jest jakaś wada która ujawniła się na pierwszym przeglądzie przed zmianą softu(myslę że to ten sportowy soft zajechał sprzęgło) I tak od 17 tys bujam się szarpakiem.Teraz muszę to zrobić,bo wymienione gumy od silnika i nie chcę ich znowu roztrzepać.Serwis zaśpiewał 2400. za wymianę samej tarczy,gwarancyjnie uznać nie chcą...pies ich dymał .

Łaski nie robią ... no chyba, że czujesz się winny. Od czego masz rzecznika praw konsumenta ?? Jak mało, to zainteresuj problemem TVN. Gwarancja, to gwarancja. Po co ją przedłużałeś, skoro dymają Cię bez wazeliny i wyręczasz ich zarówno w kosztach, jak i robocie ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wykręcają się zapewne tym, że sprzęgło to element eksploatacyjny, podlegający zużyciu, którego gwarancja nie obejmuje. Jednak w przypadku, gdy auto ma przejechane zaledwie kilkadziesiąt tysięcy km, to może rzeczywiście warto by było postraszyć ich rzecznikiem praw konsumenta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Andrzej,Colins,rozmawiałem z rzecznikiem(albo tym kto go reprezentował) Sprawa nie jest na tyle prosta.Owszem Nissan może uznać gwarancyjną naprawę ale dopiero po wyjeciu sprzęgła i zdiagnozowaniu usterki.Czujecie to? Klient taki jak ja,wpada na serwis z szarpakiem...wyjmują cały zestaw i sprzęgło wyślizgane.Bo tak może być! Przy tak wysokim momencie jaki był osiągalny już przy 1400obr tak mogło być.Niestety pan klient płaci 2400,jest diagnoza ,jest kasa.Nie ma dyskusji,bo nie ma jak udowodnić,że sprzęgło rozwalił pierwszy soft,mimo iż serwisy miały sporo wymian z mojego rocznika,nie ma jak udowodnić!Dla tego wolę dać ,kumplowi 500,jeżeliby on to robił,albo bawić się samemu nie narażając się na ryzyko utraty 2400 w polskim złocie.Przy czym kwota 2400 obejmuje tylko tarczę!!! Ja mam cały komplet trzy części prawie funkel nówka.Więc nie będę ryzykował,kolejnych rozbiórek i ewentualnych kosztów,nerwów,spięć i tp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz trochę racji, trochę więcej niż trochę, szkoda nerwów i szarpania, tym bardziej, że już kupiłeś używkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie tak panie...Pojadę do nich na wymianę,niby gwarancyjna,bo w trakcie określą się czy to moja wina czy nissana.No i co? 2400 w plecy? A jak się okaże ,że winowajcą jest zamach lub docisk,to następne dni stracone  i walka z nissanem o zwrot kasy???


Nie powiem,że wydanie 2400 na  coś co mogę sam zrobić jest dla mnie jak splunięcie.Kasa spora,a żadnej pewności,że zrobią gwarancyjnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te wszystkie gwarancje, rękojmie czy inne teoretycznie chroniące klienta przywileje, to w praktyce o kant doopy rozbić. Sam bujam się już miesiąc ze zwrotem pewnej płyty głównej, którą postanowiłem oddać na mocy przysługującego prawa do 14-dniowego zwrotu bez podania przyczyny. Moje boje z wydawać by się mogło, dużym, poważanym sklepem internetowym, wyglądają w skrócie tak, że najpierw zażądali wypełnienia bzdurnych kwitów (i oczywiście odesłania sprzętu na swój koszt), a potem stwierdzili, że dokonałem zwrotu uszkodzonego towaru (mimo, że nawet go nie rozpakowałem) i że mogą co najwyżej naprawić mi tę płytę główną (za równowartość praktycznie nowej płyty). Dopiera ostry opieprz z mojej strony i postraszenie rzecznikiem praw konsumenta sprawiły, że najpierw zarzucili focha, a potem, po namyśle zdecydowali, że jednak przyjmą zwrot, a kasę zwrócą. Tylko, że właśnie mija kolejny tydzień, a zwrotu kasy nadal nie widzę.

I weź tu wojuj z dużym, gdy jesteś malutki i niewiele możesz. Rozumiem Twoje obawy Jacenty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...