Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

Ładowanie akumulatora


robi173
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

A nie pomyśleliście o tym, że DOBRY serwis zamiast bezmyślnej wymiany, szuka przyczyny? A teraz dodajcie - 2+2 i wyjdzie po co zostawiać auto do następnego dnia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oni(serwisy) jej nie muszą szukać, oni wiedzą czemu tak się dzieje, bo wymienili już nie jeden akumulator. Usunąć jej też podejrzewam nie są w stanie, bo o tym decyduje producent, a producenta obowiązują unijne normy, które samochód musi spełniać. Więc niestety TTTM.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Porter,są w stanie w ciągu dwóch godzin stwierdzić,czy aku jest dobre czy nadaje się na złom.Jato wiedziałemjuż po jednej wizycie w serwisie i testach tam wykonanych

Podejrzewam,że chcą go poddać regeneracji na niskim prądzie

Otóż to, jak go uratują w ten sposób,to znaczy,że brak wady fabrycznej,bo tylko ona jest podstawą reklamacji.

Takiej wady nikt nie jest w stanie stwierdzić na poczekaniu,a nawet w ciągu dwóch godzin,jak piszesz,bo najpierw trzeba go dobrze naładować,żeby poddać go obciążeniu weryfikacyjnemu i takie ładowanie to może trwać nawet dwa dni,a już na pewno nie dwie godziny.

Tu jest problem samego rozwiązania ładowania w aucie,zaprojektowanego przez fabrykę,a wymuszonego przez ekologię i ani serwis,ani producent akumulatorów nie ma na to wpływu.

Pozdrawiam.

Oni(serwisy) jej nie muszą szukać, oni wiedzą czemu tak się dzieje, bo wymienili już nie jeden akumulator. Usunąć jej też podejrzewam nie są w stanie, bo o tym decyduje producent, a producenta obowiązują unijne normy, które samochód musi spełniać. Więc niestety TTTM.

No i tu się zgadzamy,ująłem to wyżej,pozostaje tylko dbać o te akumulatory.

......Swoją drogą,przecież oni na tym zarabiają...nie rozumie tego.

Skoro tak jest jak pisałem wyżej,to wątpię w to żeby ktokolwiek na tym zarabiał.

Trzeba się baaardzo postarać,żeby wypuścić wadliwy akumulator na rynek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

We wszystkim się zgodzę Porter,można i tak.Tylko z tym zarabianiem....nawet podpięcie pod komputer mają wyszczególnione w taryfikatorze,i to wcale nie małe sumki.A gwarant nie musi sprawdzać wszystkich części,czy są dobre ,czy nie.....

O kurcze...teraz pokapowałem,że mogą celowo to robić!Testy przez dwa dni kosztują!Sorry za moją błyskotliwość :thumbsdown:  :laie_67:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

We wszystkim się zgodzę Porter,można i tak.Tylko z tym zarabianiem....nawet podpięcie pod komputer mają wyszczególnione w taryfikatorze,i to wcale nie małe sumki.A gwarant nie musi sprawdzać wszystkich części,czy są dobre ,czy nie.....

O kurcze...teraz pokapowałem,że mogą celowo to robić!Testy przez dwa dni kosztują!Sorry za moją błyskotliwość :thumbsdown:  :laie_67:

Zapraszam do mnie,za darmo to sprawdzam i nie potrzebuję do tego komputera.

A co do akumulatorów, to dalej będę się upierał przy tym,że fabryka na 99% wypuszcza dobre akumulatory, i tym bardziej nie będzie ponosić kosztów ich wymiany.Wiec wypada na serwis,ale pewnie ma powody,bo zna ten nowatorski temat,a poza tym i tak sobie to odbije w inny sposób na kliencie, np.podłączając pod komputer ??

Oczywiście cały czas rozmawiamy o młodych akumulatorach na gwarancji,bo te starsze to i tak do odstrzału. ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc wychodzi na to że to wina niedopracowanego ładowania.

No raczej.

A po za tym auto zaprojektowane na Europe bogatszą,gdzie się jeździ,a serwis bardziej przystępny do kieszeni. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Była seria wadliwie zaprojektowanych akumulatorów, do j11 i TYLKO dla tego serwis wymienia je za free ! Panowie, normalnie byście musieli dopłacać 33% wartości akumulatora za każdy rok użytkowania. Spójrzcie w zapisy karty gwarancyjnej.

Nie wierzę w dobre serce nissana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś trzeba robić..... żeby serwis zechciał uznać wadę aku i go wymienić w ramach gwarancji. Choć z tego co wiem, to Szczecin nie jest chętny do wymiany :(

Pojedź do serwisu, niech zrobią wydruk stanu akumulatora. Wyjdzie im, że jest Dobry tylko niedoładaowany.

 

Wyjedź z serwisu, stań kilometr dalej, włącz światła, radio, dmuchawę, ogrzewanie szyby itp.

Aku padnie po 10 min i wzywaj lawetę i do serwisu.

Będą mieć wydruk, że dobry akumulator z 75% naładowaniem padł pół godziny później.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie powiedzieli, że procedura jest następująca: "Muszą przeprowadzić pełne ładowanie i sprawdzić stan akumulatora przy 75% naładowania i 100% ładowania. Jak tester napisze do wymiany, to wymiana. Jak się nie naładuje w pełni to również do wymiany."

Edytowane przez Marcin_1998
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomi,...panowie z serwisu też czytają to forum

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pojedź do serwisu, niech zrobią wydruk stanu akumulatora. Wyjdzie im, że jest Dobry tylko niedoładaowany.

 

Wyjedź z serwisu, stań kilometr dalej, włącz światła, radio, dmuchawę, ogrzewanie szyby itp.

Aku padnie po 10 min i wzywaj lawetę i do serwisu.

Będą mieć wydruk, że dobry akumulator z 75% naładowaniem padł pół godziny później.

Po takim kopniaku młody akumulator powinien dojść do siebie, ładując go małym prądem.

I co wtedy jak nie uznają reklamacji,ano wytrzyma do końca gwarancji i padnie dzień po.

Czyli sabotaż na własne życzenie.

Jak już nie dbasz o niego,to chociaż go nie psuj,chyba,że masz dużo kasy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@wilk53

Jak chcesz wymienić akumulator, to go rozladuj i zostaw na kilka tygodni. Po tym naładuj i do serwisu. Jak nie chcesz, to doprowadzić akumulator do porządku i raz w miesiącu go podładuj.

Edytowane przez vlad24
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomi,...panowie z serwisu też czytają to forum

Ale oni wiedzą, że akumulator będzie do wymiany, wymianiają ich dzisiątki. Ułatwimy im tylko zadanie.

Inaczej musza naładować go, czekać dzień-dwa i postawić diagnozę, które jest już im znana na od początku

Po takim kopniaku młody akumulator powinien dojść do siebie, ładując go małym prądem.

I co wtedy jak nie uznają reklamacji,ano wytrzyma do końca gwarancji i padnie dzień po.

Czyli sabotaż na własne życzenie.

Jak już nie dbasz o niego,to chociaż go nie psuj,chyba,że masz dużo kasy.

Ale ten akumulator jest juz  popsuty. Wszyscy to wiedzą, serwis, użytkownik i Nissan.

To tylko zachowanie pozorów, że nie wymianiją ot tak sobie pod byle pretekstem.

Ostatnio móje serwis stwierdził, ze tygodniowo wymieniaja po kilka sztuk, i chyba nie było przypadku aby ktoś przyjechał z akumulatorem który by popsuł z własnej winy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po takim kopniaku młody akumulator powinien dojść do siebie,

Jak się zasiarczył to już po ptokach.

Można go ładować w nieskończoność.

Z czasem płyty się wygną i opadnie depolaryzator, powodując zwarcie w celi.

Akumulatory robione pod producenta auta są pakowane na palety, jeden na drugi i tak jadą przez pól świata by dotrzeć do Waszego auta.

I teraz loteria, czy wytrzyma te kryteria nałożone przez producenta auta, bo przecież na etykiecie pisze ile Ah itd.

W transporcie mógł się wytrzepać jak torebka beduina na wielbłądzie.

Teraz te wszystkie systemy, SS i inne duperele pomagające żyć misiom polarnym.

I nagle nie gada :|

I co?

Nie pomoże ładowanie a'la Porter, choć częściowo ma rację. 

Trzeba wywalić kasę na nowy, bo serwis powie że to nasza wina. Nie tylko serwis Nissana. Każdy jeden, bo teraz jest konsubcjonizm, a nie marka. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoje trzy grosze też dokłada niska temperatura.

Zasiarczenie,owszem postępuje,ale wtedy gdy akumulator dłuższy czas stoi w stanie niedoładowania,a tu raczej jeździmy i zanim się zasiarczy to idzie poznać,że słaby.

To też ważna uwaga wyżej, odnośnie transportu i magazynowania,ale coś za dużo tego,bo na innych forach spokojniej.                      A co wtedy jak wywalisz kasę na nowy i jest to samo.


@wilk53
Jak chcesz wymienić akumulator, to go rozladuj i zostaw na kilka tygodni. Po tym naładuj i do serwisu. Jak nie chcesz, to doprowadzić akumulator do porządku i raz w miesiącu go podładuj.

Nie można ich psuć tak świadomie,akumulatory nie rosną na drzewie ;)

Tym bardziej,że taki sabotaż wykaże każdy serwis.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasiarczanie płyt zaczyna się już w momencie zalania akumulatora elektrolitem. Każde rozładowanie to powstawanie na płytach siarczanu ołowiu. Ładowanie jest jednocześnie odsiarczaniem płyt. Problem pojawia się gdy akumulator nie jest na bierząco doładowywany do gęstości 1,28. Akumulator pracuje np w zakresie 1,18-1,29 i ta część siarczanu która pozostaje na płytach krystalizuje się, a wtedy nie przewodzi prądu. Maleje pojemność, prąd rozruchowy i zdolność akumulatora do normalnego ładowania. Dlatego z uporem maniaka o tym piszę, że trzeba raz na jakiś czas oczyścić płyty ładowaniem do 16V, a nie buforowych 14,4V.

Edytowane przez vlad24
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasiarczanie płyt zaczyna się już w momencie zalania akumulatora elektrolitem. Każde rozładowanie to powstawanie na płytach siarczanu ołowiu. Ładowanie jest jednocześnie odsiarczaniem płyt. Problem pojawia się gdy akumulator nie jest na bierząco doładowywany do gęstości 1,28. Akumulator pracuje np w zakresie 1,18-1,29 i ta część siarczanu która pozostaje na płytach krystalizuje się, a wtedy nie przewodzi prądu. Maleje pojemność, prąd rozruchowy i zdolność akumulatora do normalnego ładowania. Dlatego z uporem maniaka o tym piszę, że trzeba raz na jakiś czas oczyścić płyty ładowaniem do 16V, a nie buforowych 14,4V.

No właśnie, tylko kto o tym wie?

Zwłaszcza potencjalny klient, który kupuje towar i ma działać.

Kto mu każe kupić prostownik i ładować po nocach?

To już nie te czasy kiedy człowiek ratował się sam przy pomocy prostownika.

Kupił i ma działać, a jak nie działa..... to co ? :icon_cry: 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic, drugi akumulator dostanie gratis, a za trzeci zapłaci i się dowie, lub nigdy więcej nie kupi... Tyle, że co by nie kupił, będzie podobnie. Jak nie akumulator, to korba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

.

Nie można ich psuć tak świadomie,akumulatory nie rosną na drzewie ;)

Tym bardziej,że taki sabotaż wykaże każdy serwis.

Inaczej byś mówił gdybyś choć raz przeżył to, że masz nowe auto, spieszysz się, jest 6 rano  a auto o nie odpala, nie ma jak zwolnić hamulca, nie ma jak dostać się do akumulatora i szlag Ciebie trafia a serwis mówi, że za mało jeździsz i nie dbasz o akumulator i najlepiej gdybyś go sobie co 2 tygodnie podładował.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To teraz usiądź i poszukaj różnic z ładowarkami z Lidla i Biedronki po 60zł.

Czyli co? To to samo? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli co? To to samo? :D

Prąd o 1A większy, ale przy sposobie pracy, to bez większego znaczenia, bo prąd jest redukowany w miarę ładowania. Wszystkie funkcje ładowania takie same. Cetek startuje od ok 10V, Lidl 7V, biedronka 1,5V. Nowe wersje tych marketowa Ch maja wyświetlacz, więc można sprawdzić napięcie przed i po ładowaniu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...