Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

Ładowanie akumulatora


robi173
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Aku wymieniony Był Fiamm, jest taki jak u kolegi.

 

Akumulator jaki mi wymienili - nie wiem jakiego jest typu.

Ma tylko oznaczenie KE241-70E00-EF i nie ma na naim nic więcej napisane

001.jpg

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

U mnie to samo

 

FIAMM po niecałym roku zaczął padać. I to pada lotem koszącym. Kilka dni temu najpierw kaszel ale wystarczyło 30 min jazdy i odpalał - z maleńkim kaszlem ale odpalał

 

Piątek pierwsze assistance, 30 minut jazdy aby podładować a następnie 2 dni w garażu.Poniedziałek -  wyjazd do pracy i powrót. Jakoś odpalił w te i we wte.

Dzisiaj wieczorem po poniedziałkowym powrocie z ok 40 minut trasy (a więc stał w garażu 24h) -  choinka i zdechł. Znów assistance i odpalanie z kabli.

 

Jutro też pewnie nie odpali.

 

Co polecacie za III razem ? Umawiac serwis czy załatwiać to już przez Nissan Polska Assistance ? (od razu transport / jazda do serwisu) - przyśpieszy to coś ?

 

 

EDIT : Laweciarz dzisiaj mówił, że na moim małym osiedlu 2 QII miały to samo bo przyjeżdzał tu odpalać :)

Edytowane przez BlueRazor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie męcz siebie i gada,wołaj serwis i załatwiaj aku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To wiem :) Rzecz w tym że mam drugi samochód więc nie jest to aż takie upierdliwe a do serwisu trzeba się umówić odstawić poczekać itp a czasu mam cholernie mało akurat teraz :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nissan Asistance. Serwis będzie próbował naładować i potem sprawdzi testerem. Jak szrot, to wymiana na gwarancji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedź do ASO na wymianę.

Jeśli powiedzą, że nie, bo tester nie pokazał uszkodzenia aku a jedynie niedoładowanie, to wyjedź za bramę, wyłącz silnik a włącz parę odbiorników (radio, światła itp.)  i wołaj ich za 15 minut z boosterem.

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za opcje. Myslę, że jednak do przyszłego tyg (bo wtedy mogę się tym zająć) aku nie bedzie się już ładował patrząc na jego objawy śmierci :)

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie serwis podpiął tester i wynik pokazał do wymiany oraz 50% naładowania. Procedura jest taka, że muszą przeprowadzić pełne ładowanie i wtedy sprawdzają jeszcze raz. Przy 75%  i 100%. Jak po naładowaniu nadal będzie komunikat, że do wymiany, wtedy piszą o zgodę do centrali. Potem sprowadzają aku, chyba, że mają. 

 

Aby dostać auto zastępcze z Assistance, samochód musi dotrzeć do ASO na lawecie. Jak odpalą Ci z boostera, to zagaś za np kilometr i wezwij znowu. Przy trzecim razie pewno dadzą sobie spokój i wezmą na lawetę.

Edytowane przez Marcin_1998
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koryguję swój poprzedni post :laie_67: :

"Jedź do ASO na wymianę.

Jeśli powiedzą, że nie, bo tester nie pokazał uszkodzenia aku a jedynie niedoładowanie, to wyjedź za bramę, wyłącz silnik a włącz parę odbiorników (radio, światła itp.)  i wołaj lawetę i każ się zawieźć do najbliższego ASO"

Edytowane przez myszorek
  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:) dzięki Panowie


Podejrzanie szybko serwis wymienia te akumulatory,tym bardziej,że w 90% sami je psujemy.

 

Ja się pod tym nie podpisuje. Dziennie jezdziłem Q jakieś 60-80 minut. Więc nie ma mowy o niedoładowaniu. A aku zaczał padać znienacka (jeszcze kilka dni temu niewyłączony A-S gasił na światłach) - dzisiaj nie odpala po paru godzinach a na serwisówce widać jak Volty spadają powoli i nieubłaganie. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podejrzanie szybko serwis wymienia te akumulatory,tym bardziej,że w 90% sami je psujemy.

A możesz porterze przybliżyć w jaki to niby sposób sami psujemy akumulatory!?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdarza się,że jest wada fabryczna,ale bywa często tak,że akumulator pada,bo od początku jest niedoładowany,chociaż dalej kręci,ale  w takim stanie następuje powoli proces zasiarczania,a to już nie jest wada fabryczna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdarza się,że jest wada fabryczna,ale bywa często tak,że akumulator pada,bo od początku jest niedoładowany,chociaż dalej kręci,ale  w takim stanie następuje powoli proces zasiarczania,a to już nie jest wada fabryczna.

Przy nowych autach zasiarczenie jest raczej niemożliwe.

Chyba że aku stały na półce rok lub dwa, a potem zostały wstawione do auta.

Zasiarczenie, to przypadłość aku stojących długo bez używania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam ten badziewny akumulator FIAMM już 2 lata i śmiga bez problemu. A dodam, że jeżdżę naprawdę mało, bo zrobiłem ledwo 20 parę tysięcy km i zdarzają się kilkudniowe przestoje. Nie chciałbym zapeszyć i sprowokować mojego QQ do awarii, ale czytając o niektórych problemach odnoszę czasem wrażenie, że mam zupełnie inne auto, bo mojego gada większość opisywanych tu przygód całkowicie nie dotyczy. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy nowych autach zasiarczenie jest raczej niemożliwe.

Chyba że aku stały na półce rok lub dwa, a potem zostały wstawione do auta.

Zasiarczenie, to przypadłość aku stojących długo bez używania.

Pewnie serwis o tym wie,bo data produkcji jest zakodowana na każdym.

Tym bardziej,że to dość duże akumulatory jak do 1,2 i po naładowaniu powinny wrócić do życia.

Problem właśnie w tym jak długo stały nieużywane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To wina masowej produkcji wszystkiego...

I tu jest problem, a nie wina użytkowników.


Ja mam ten badziewny akumulator FIAMM już 2 lata i śmiga bez problemu. A dodam, że jeżdżę naprawdę mało, bo zrobiłem ledwo 20 parę tysięcy km i zdarzają się kilkudniowe przestoje. Nie chciałbym zapeszyć i sprowokować mojego QQ do awarii, ale czytając o niektórych problemach odnoszę czasem wrażenie, że mam zupełnie inne auto, bo mojego gada większość opisywanych tu przygód całkowicie nie dotyczy. :D

Czyli masz zepsute auto jak ja :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To wina masowej produkcji wszystkiego...

I tu jest problem, a nie wina użytkowników.

 

Broniłem tylko fabryki,bo nie zawsze wina jest po stronie producenta,pewnie serwis na własny koszt je wymienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie serwis o tym wie,bo data produkcji jest zakodowana na każdym.

... 

Problem właśnie w tym jak długo stały nieużywane.

Nie zawsze trzeba sugerować się datą produkcji akumulatora, którą zawiera kod producenta (być może kodowanie ma na celu uniknięcie nieporozumień).

Kod umieszczony na obudowie akumulatora, informuje jedynie o dacie jego wyprodukowania w stanie suchym. Przy dużych zamówieniach, (ale nie zawsze), określone partie  akumulatorów zaraz po montażu są uruchamiane, tzn. zalane elektrolitem i formowane - reszta produkcji jest magazynowana (w stanie suchym).

Stąd można tłumaczyć - wspominane na forum, kilkutygodniowe oczekiwanie na "nowy" akumulator.

Jako pierwsze, ze stanu magazynowego schodzą produkty które najdłużej leżakowały na półkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam ten badziewny akumulator FIAMM już 2 lata i śmiga bez problemu. A dodam, że jeżdżę naprawdę mało, bo zrobiłem ledwo 20 parę tysięcy km i zdarzają się kilkudniowe przestoje. Nie chciałbym zapeszyć i sprowokować mojego QQ do awarii, ale czytając o niektórych problemach odnoszę czasem wrażenie, że mam zupełnie inne auto, bo mojego gada większość opisywanych tu przygód całkowicie nie dotyczy. :D

Oderwij znaczek z przodu lub tyłu i zobacz, czy pod nim nie ma innego..... :D To, że podobny do QQ, to nie koniecznie musi nim być. Z kilku wiaderek szpachli można wszystko zrobić.  :D

 

Oby tylko ten FIAMM nie powiedział Ci "Pa, Pa" po trzech latach, jak się gwarancja skończy. A może masz taki przebiegły egzemplarz QQ, który pokaże co potrafi po 3 latach, czego oczywiście Ci nie życzę. Pewno zjechał z taśmy w niedzielę, bo w żaden inny dzień nie mógł, skoro blachy spasowane, oleju nie bierze, nie szumi, skrzypi itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie jak wygląda sprawa gwarancji Nissan ? Czy jeśli na aku trzeba będzie czekać 2 tygodnie to czy Nissan ma obowiązek zapewnić auto zastępcze ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niby jest to naprawa gwarancyjna,więc auto zastępcze jak najbardziej należałoby się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie jak wygląda sprawa gwarancji Nissan ? Czy jeśli na aku trzeba będzie czekać 2 tygodnie to czy Nissan ma obowiązek zapewnić auto zastępcze ??

Asistance 3 dni plus wydłużenie o 2 dni. Mnie podobno sprowadzali z Holandii i razem z kontrolnym ładowaniem, akceptacją centrali Nissan zajeło im 5 dni. W tym 4 dni robocze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...