Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

[J11] Start Stop


kkot1971
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Wiecie co? Próbowalem dzisiaj obrócić czujnik klapy co by  nie włączał się SS i zonk.Mam klapę podpiętą do alarmu.Nie da się,nie nada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O to doooopa,mialem zrobić to u siebie w następny weekend po smierci pierwszego aku zeby przedłużyć żywotność nowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jacko, klapa powinna być podpięta do alarmu na innym czujniku i wtedy zamocuj ten od s/s poniżej, jest tam fabryczna dziurka i nie będzie potrzeba odginać wąsa stabilizującego, że tak powiem.

Edytowane przez kubalon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam jeden czujnik,nie mam dodatkowego,od niego idą przewody w oplocie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak,ale jak   mówię,nie mam innego styku w komorze silnika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podpięcie do alarmu musi być gdzieś ,gdzie przewody idą do centralki,bo przy klapie nic dodatkowego nie widać.Tylko to co wychodzi z czujki.

A moduł wyłączający to nic innego jak przekaźnik czasowy wstawiony w obwód wyłączenia SS.Impuls ze stacyjki w trakcie uruchomienia silnika od razu wyłącza układ,tak jakbyś sam naciskał na guziora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, najprostsze rozwiązanie w tym wypadku, niemniej, jak nie znajdziesz takiego modułu to odpięcie od centralki maski może okazać się niezbędne, jak chcesz ubić s/s

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie,dzisiaj na postoju zaczęła mi mrugać kontrolka Check,kiedy ruszyłem zapaliła się na stałe kontrolka ESP i auto zrobiło się słabsze,po chwili wyskoczył komunikat System Start/stop fault i zrobił się taki muł,że nie dało się jechać tylko zgasł na środku drogi,ponowne odpalenie nic nie dało,wszystko świeciło się nadal. Dopiero kiedy odczekałem kilka minut odpaliłem normalnie i ruszyłem odruchowo wyłączając start/stop,bo zawsze go wyłączam.Na następnym skrzyżowaniu,po około 2 km powtórka,to samo,jakoś udało mi się dotoczyć do zjazdu jadąc około 30km/h. Po ponownym odpaleniu już jeździ normalnie,ale nie wyłączam start/stopu za to on wyłącza silnik przy każdej okazji pomimo włączonych świateł i nawiewu.Wyciągając wnioski z wcześniejszych wpisów w tym wątku oraz w tym o ładowaniu akumulatora wygląda na to,że jego koniec jest bliski.Auto rocznik 2015 ma 16000 przebiegu,22 lutego minie rok od zakupu(wyprzedaż rocznika),akumulator oczywiście Fiamm.

Co doradzacie,naładować i czekać do przeglądu czy od razu atakować serwis? Dodam, że głównie jeżdżę krótkie odcinki.

Edytowane przez tz1609
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale co ma akumulator do jazdy?

W trakcie jazdy prąd jest "czerpany" z alternatora.

Kręci normalnie? To aku OK.

Za chwilę to i za przebitą oponę będziecie winić FIAMM... ehhh

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tz,wal do serwisu,masz gwarancję nie zastanawiaj się.Na forum jak zadasz pytanie,to będą tacy jak ja ,którzy każą Ci jechać na serwis i zero dyskusji,a będą i tacy dla których to nie będzie wina akumulatora.I proszę mi tu Karminadlu się nie obrażać na mnie :D Bo takie jest forum,każdy ma swoje zdanie i co byś nie przeczytał i tak nic nie zrobisz,bo to "tylko elektronika" z którą bez serwisu nie wygrasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz Jacek rację, zadzwoniłem do serwisu zapytać czy przyjeżdżać czy czekać do przeglądu.Pan z serwisu powiedział że z taką usterka nie ma co czekać tylko przyjechać i przy okazji zrobić przegląd roczny.Jestem umówiony na jutro,obejmuje mnie akcja wspornika nadkola i wgrania nowego softu.Jestem też mile zaskoczony bo padło pytanie czy będę chciał skorzystać z bezpłatnego auta zastępczego :)

Edytowane przez tz1609
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak,bo jeżeli byłaby wina akumulatora,to raczej nie mają na stanie,a jeżeli by mieli,to muszą go naładować do pełna.U mnie wiedzieli że pada aku to kazali mi przyjechać za trzy dni.


A poza tym soft około pół godziny,serwis nadkola 1-1.5h .Przegląd około 2 h,wszystko to czasy orientacyjne,jeżeli mają wolne stanowiska.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to ustawiają się na jedno stanowisko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego jak usłyszałem że tak krótko to podziękowałem za auto zastępcze bo wolę sobie popatrzeć co tam będą grzebać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzis mój QQ nie był w stanie rano zagadać. :( Niestety byłem zmuszony użyć boostera. 

Po przyjeździe do pracy podłączenie pod prostownik CTEK i niech się ładuje. 

Po kilku godzinach po przejściu całego cyklu ładowania zrobiłem test akumulatora na testerze.  

1. Test akumulatora - na "sucho" bez odpalania tylko podłączenie,k omunikat na wyświetlaczu testera: Wymień akumulator

2 Wykonany też test z odpaleniem - normalnie

3.Wykonany test ładowania - ok

Zrobiłem ewentualny wydruk dla serwisu. 

 

Generalnie po tylu godzinach na prostowniku akumulator niedoładowany: 12.11V

Pojemność akumulatora połowa z deklarowanych przez producenta 720A ma 368A

Odpalenie też nie było takie płynne "z powerem" przy temperaturze zewnętrznej +3 oC - z oporami

 

Auto ma niecałe 2 lata 40k km przejechane wiec to na pewno nie wina ładowania.

 

W załączeniu jak kogoś interesuje załączam instrukcje odłączania i podłączania akumulatora ściągniętą z Autodaty.  

Sprawdzałem czy przy wymianie musi mieć podtrzymanie napięcia. :)

 

Atakuje serwis bo zweryfikowałem gwarancje i jest 3 lata. Zobaczymy co powiedzą. 

post-97921-0-38425800-1485189908_thumb.jpg

akumulator.pdf

post-97921-0-64286900-1485190763_thumb.jpg

Edytowane przez Morette
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez "Szajtan maszyny" już go nie naładujesz.

Po wymianie na nowy, proponuję raz w miesiąc go doładowywać, inaczej skończy jak ten ze zdjęcia.

Edytowane przez vlad24
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie,dzisiaj na postoju zaczęła mi mrugać kontrolka Check,kiedy ruszyłem zapaliła się na stałe kontrolka ESP i auto zrobiło się słabsze,po chwili wyskoczył komunikat System Start/stop fault i zrobił się taki muł,że nie dało się jechać tylko zgasł na środku drogi,ponowne odpalenie nic nie dało,wszystko świeciło się nadal. Dopiero kiedy odczekałem kilka minut odpaliłem normalnie i ruszyłem odruchowo wyłączając start/stop,bo zawsze go wyłączam.Na następnym skrzyżowaniu,po około 2 km powtórka,to samo,jakoś udało mi się dotoczyć do zjazdu jadąc około 30km/h. Po ponownym odpaleniu już jeździ normalnie,ale nie wyłączam start/stopu za to on wyłącza silnik przy każdej okazji pomimo włączonych świateł i nawiewu.Wyciągając wnioski z wcześniejszych wpisów w tym wątku oraz w tym o ładowaniu akumulatora wygląda na to,że jego koniec jest bliski.Auto rocznik 2015 ma 16000 przebiegu,22 lutego minie rok od zakupu(wyprzedaż rocznika),akumulator oczywiście Fiamm.

Co doradzacie,naładować i czekać do przeglądu czy od razu atakować serwis? Dodam, że głównie jeżdżę krótkie odcinki.

Problem rozwiązany-wymieniony akumulator w czasie przeglądu   :), według serwisu to było przyczyną,na wydruku z testu było 50% naładowania.

post-62161-0-83966800-1485276104_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...