Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

Modzenie autek


devi
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Złote? IMMO wiejskie, spójrz na Subaru... tak myślę.

amtcpg.jpg

 

Jak dla mnie w tym kolorze prezentuje się OK, chociaż ten typ felgi mi się nie podoba za daleko wsunięta, chodzi o sam kolor

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To trochę 'inne' złoto, takie postarzane, może się podobać i nie jest wiejskie (nie obrażając nikogo ze wsi). Nie świeci się jak psu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze to nie spodziewałem się takiego zainteresowania i w ogóle nie myślałem o konstrukcji kategoriami produkcji większej niż pojedynczej.

O skonstruowaniu takiego kierunkowskazu myślałem jeszcze zanim kupiłem Zetkę, ale nie mogłem się do tego zabrać. Powyższy prototyp jest zrobiony na szybko z tego co miałem w domu ;)

 

Wysłałem zapytanie do ITS odnośnie ceny badań i wydania certyfikatu homologacji, ale obawiam się, że będzie zaporowa i bez produkcji tysięcy sztuk to nie będzie się opłacać (i zawsze jest ryzyko, że nie przejdą za pierwszym razem).

Druga sprawa odnośnie homologacji to regulamin ONZ określający warunki oświetlenia samochodowego itd. mówi o kontroli produkcji, wyrywkowym badaniu produkowanych sztuk itd. Nawet jeśli cena badania byłaby przystępna to produkcja w domu/garażu chyba nie łapie się pod standardy EU :P

Robiłem na szybko dzisiaj obliczenia i jeśli chodzi o jasność lampy itd. (nawet dla przeciwmgielnych) to powinny odpowiadać oryginalnym przy zastosowaniu ~250 LEDów.

Muszę się jeszcze upewnić czy tego typu kierunkowskazy poza homologacją nie potrzebują znaczka CE, a w takim przypadku wiem, że badania będą kosztować ok. 15-20 tys. PLN.

 

Kolejna rzecz to cena.

250 LEDów takich jak planuję użyć to w PL ok. 300zł, w chinach 1000 sztuk $80 + ewentualne CŁO.

Do tego trochę elektroniki + PCB to ok. 150-200zł.

I największe wyzwanie przy większej produkcji to obudowa. Robiąc lampę dla siebie rozbiorę oryginalne lampy, wsadzę swoją elektronikę i zamknę z powrotem. Metoda kiepsko nadająca się do produkcji kilku(nastu) sztuk. Mam pomysł na rozwiązanie ale jeszcze nie oszacowałem kosztów.

Podsumowując i mocno szacując wyjdzie ok. 1000zł za komplet kierunkowskazów bez homologacji (ledy z Chin), czyli eksponat kolekcjonerski (dupochron alert).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Szczerze to nie spodziewałem się takiego zainteresowania i w ogóle nie myślałem o konstrukcji kategoriami produkcji większej niż pojedynczej.
O skonstruowaniu takiego kierunkowskazu myślałem jeszcze zanim kupiłem Zetkę, ale nie mogłem się do tego zabrać. Powyższy prototyp jest zrobiony na szybko z tego co miałem w domu ;)
 
Wysłałem zapytanie do ITS odnośnie ceny badań i wydania certyfikatu homologacji, ale obawiam się, że będzie zaporowa i bez produkcji tysięcy sztuk to nie będzie się opłacać (i zawsze jest ryzyko, że nie przejdą za pierwszym razem).
Druga sprawa odnośnie homologacji to regulamin ONZ określający warunki oświetlenia samochodowego itd. mówi o kontroli produkcji, wyrywkowym badaniu produkowanych sztuk itd. Nawet jeśli cena badania byłaby przystępna to produkcja w domu/garażu chyba nie łapie się pod standardy EU :P
Robiłem na szybko dzisiaj obliczenia i jeśli chodzi o jasność lampy itd. (nawet dla przeciwmgielnych) to powinny odpowiadać oryginalnym przy zastosowaniu ~250 LEDów.
Muszę się jeszcze upewnić czy tego typu kierunkowskazy poza homologacją nie potrzebują znaczka CE, a w takim przypadku wiem, że badania będą kosztować ok. 15-20 tys. PLN.
 
Kolejna rzecz to cena.
250 LEDów takich jak planuję użyć to w PL ok. 300zł, w chinach 1000 sztuk $80 + ewentualne CŁO.
Do tego trochę elektroniki + PCB to ok. 150-200zł.
I największe wyzwanie przy większej produkcji to obudowa. Robiąc lampę dla siebie rozbiorę oryginalne lampy, wsadzę swoją elektronikę i zamknę z powrotem. Metoda kiepsko nadająca się do produkcji kilku(nastu) sztuk. Mam pomysł na rozwiązanie ale jeszcze nie oszacowałem kosztów.
Podsumowując i mocno szacując wyjdzie ok. 1000zł za komplet kierunkowskazów bez homologacji (ledy z Chin), czyli eksponat kolekcjonerski (dupochron alert).

 

dam i tysiaka :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 tygodni później...

Siema nie wiem czy tu to najlepsze miejsce na moje pytanie ale zakupiłem kolektory turboworks a i nie wiem czy coś nie tak robię ale próbuje je zmontować i kolumna kierownicza przeszkadza wie coś ktoś może jak mi pomóc? Z góry dzięki za pomoc. Pozdrawiam wszystkich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Hej. Mam pytanie :) Nie wiem czy to odpowiedni dział, ale może dobrze trafiłem.
Po pierwsze chciałem zapytac o to, czy macie jakieś fotki lub czy ktoś z forum obniżył zetke i dał dystans do seryjnych felg (nie kutych rays, tylko tych drugich 18). Podobają mi sie te felgi i chciałem je zostawic.
Drugie pytanie, co myslicie o obnizaniu samochodu samymi sprezynami?
Trzecie - czy ktoś z forum poleci jakiś fajny front lip i ducktail? Może ktoś w PL to jakoś fajnie robi? Miałem wczesniej Type R'a fn2 i było paru "hondziarzy" w PL, którzy robili spoilery mugena i inne takie rzeczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

seryjne felgi są co najmniej 2 cale za wąskie (w 350z powinno być 9,5-10 cali przód i 10,5-11 tył) żeby jakkolwiek wyglądały, to takie ładniejsze stalówki co na zimę się nadadzą jedynie, jak dasz dystanse do nich to wciąż będą wyglądały archaicznie bo opona na nich tworzy balon.. no i jak obniżysz auto to dystansu nie dasz bo balon haczy o nadkola

co do obniżenia auta samymi sprężynami to nie jest to zły pomysł jeśli nie masz odpowiedniego budżetu, poprzednie auto miałem obniżone na sprężynach, a obecnie w Zetce mam już drugi gwint, (w tym momencie najlepszy jaki można do Z dostać) i szczerze mówiąc spodziewałem się więcej po gwincie z prawdziwego zdarzenia także jak to nie ma być auto torowe to progresywne sprężyny wystarczą. Za gwintem przemawia kontrola wysokości zawieszenia i możliwość utwardzenia go sobie w 2 minuty przed wjazdem na tor ale trochę kosztuje taka przyjemność, a jak na daily car to czy gwint czy same sprężyny to zawiecha będzie za twarda na nasze dziurawe drogi.

co do trzeciego pytania to na forum jest na sprzedaż od czasu do czasu jakaś dokładka a jak nie to ebay.co.uk i jazda.. tanio jak do hondy to nie będzie ale dla chcącego... :)

Edytowane przez Szachi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

HSD Monopro, wcześniej D2 Racing i w samym wykonaniu i masywności jest ogromna różnica, w prowadzeniu auta i jego twardości także ale to wciąż zawiecha na równe drogi, jak ktoś po mieście chce się pościgać od świateł do świateł to na serii uzyska lepsze wyniki. Nie mniej jak ktoś chce obniżać i utwardzać zawiechę (na tor lub / i dla wyglądu) to polecam HSD, mógłby być bardziej miękki na Trójmiejskie drogi ale już trudno. Zaciekawiło Was stwierdzenie "najlepszy dostępny gwint" więc tłumaczę: pewnie KW V3 byłoby lepsze ale to koszt ponad 12 tyś zł więc traktuje go jako "niedostepny do 350z" ze względu na koszt 1/4 auta (btw. trzymałem KW V1 w ręku i powiedziałbym że HSD jest solidniejsze). Cała reszta konkurencji jak D2, BC Racing, ISC, K-Sport czy Tein wypada znacznie gorzej (również na torze) niż HSD i w "normalnych" pieniądzach to najlepsze co do Z można dostać.

O Ohlins słyszę pierwszy raz, nie widziałem żeby przewinął się gdzieś na zagranicznych forach jako polecany ale patrząc na cenę (ok 10 tys zł) to konkurent KW V3, taką zawiechę może rozważać ktoś kto buduje Zetkę no tor, nie rozważałbym tego do ulicznej jazdy, a obawiam się że na zjebane drogi u nas i tak za twarde do ciśnięcia ile fabryka dała.

BC Racing i tym podobne twory nawet na torze się nie spisują za dobrze bo są tak sztywne że auto jest nerwowe i traci prawidłowy balans na nierównościach. Pisał już o tym Coobcio na tym forum ale niestety w moim przypadku za późno wyczytałem tą opinie. Wpakowałem 5 tyś zł w D2 Racing i zmianę sprężyn w nim na miększe z fabryki ISC (z 12,5 i 10,5 zmiana na 6tki) i wciąż auto prowadziło się jedynie dobrze na nawierzchni typu autostrada... w PL nawet tory są zbyt nierówne na takie gwinty... HSD Mono przy tym to bajka (ale wciąż na uliczne zabawy za twarde)

PS. Widzę że zaciekawiłem Was przez przypadek ale moje rozważania dotyczyły trochę innej półki cenowej i wrażeń sprężyny vs gwint. Gwint za 10 koła w górę vs sprężyny.. huh no nie ma co tu rozważać już :D

Edytowane przez Szachi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam gwint D2 i sobie chwalę :) Mam nawet wrażenie że czasem mógłby być twardszy ale co zrobić. Każdy ma inne wymagania :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No bo inna rozmowa jest kiedy mowimy o Zetce na tor a Zetce na ulice. Mnie interesuje jaka jest tak naprawde roznica w praktyce na torze miedzy tymi posrednimi rozwiazaniami a tymi najlepszymi jak Moton czy Ohlins a to sa juz pro gwinty wyscigowe.

Na razie za malo mam doswiadczenia zeby to ocenic i nie wiem czy moje Stance tak naprawde robia dobra robote czy nie.

Jedyne co wiem to to, ze moje auto na drodze zwyklej jezdzi jak po lodzie z tym zawiasem, negatywami i semislickami a na torze z kolei jest lekko za miekkie z przodu (14kg) i mocno za twarde z tylu (9kg). Zastanawiam sie jaki wplyw na to ma sam zawias w porownaniu z innymi czynnikami. Wszedzie gdzie czytam o ludziach ktorzy naprawde znaja te auta i je upalaja na torze to mowia ze tyl nie powinien miec wiecej niz 8kg sprezyny z tylu. Przod moze byc duzo duzo twardszy bo Zeta ma duzo wieksze motion ratio z przodu.

No i jesli sprezyny sie da wymienic to czy najwieksza roznica jest w amorach miedzy tymi pro a tymi srednimi? Jesli tak to jaka i dlaczego?...

 

Nie wiem, w tym sezonie pewnie sie wyjasni bo w tamtym dopiero zaczalem cala ta zabawe i to dosc pozno bo w lipcu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

w 350z powinno być 9,5-10 cali przód i 10,5-11 tył

 

No tak, 10 cali przód to faktycznie teoria jak z forum czinkłeczento na  temat obcinania sprężyn zawieszenia. Nie sądzisz że sztab inżynierów nad tym pracował i to nie takich z maturą na ściągach zdaną ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, 10 cali przód to faktycznie teoria jak z forum czinkłeczento na  temat obcinania sprężyn zawieszenia. Nie sądzisz że sztab inżynierów nad tym pracował i to nie takich z maturą na ściągach zdaną ?

eee.. a w czym masz problem z 10 cali na przód w 350z? Seryjne 8 cali to jest archaizm w tym aucie i wygląda to tragicznie. Tego dotyczy też wypowiedź jaką cytujesz, szkoda że urywkowo. Sztab inżynierów wg Ciebie nad czym pracował tutaj..? Bo w 370z masz 9 i 10cali w serii, a w wersji Nismo 9,5 i 10,5 tak jak proponuje, także inżynierowie idą w tą właśnie stronę a Ty :D ? Osobiście mam 9,5 i 10,5 cala w 350z i polecam. Jak ktoś chce trochę szersze oponki założyć to już w ogóle seryjne felgi nie podchodzą, miałem Federale 265 na tyle na seryjnych Raysach i ani to nie wyglądało ani nie kleiło. A czy właściwości jezdne nam się zmienią jak zastosujemy felgę o 2 cale szerszą? Powiedziałbym że na plus, przy szerszej oponie mamy większą powierzchnię styczną a nie wylany balon na za małej feldze, poza tym poszerzenie osi przynosi większą stabilność, a w porównaniu do zastosowaniu dystansów nie obciążamy tak łożysk bo koło nie tylko na zewnątrz a do wewnątrz powiększa szerokość (zachowany środek rozkładu mas). Ja sobie chwalę, Ty rób jak chcesz, pozdro :)

Edytowane przez Szachi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

+1 szachi

 

Dla mnie seryjne fele z zety, to dobra opcja na zimę, zamiast stalówek. A w każdym samochodzie dystans zawsze poprawiał mi właściwości jezdne. Także polift fela będzie przemalowana na czarny macik i na podjazdy w zimie :) A że volki mi uciekły, i też forumowe fajne fele,  to jeszcze to lato na nich zmeczę

 

Sztab inżynierów nie zawsze musi mieć rację, efektem tego jest dwumas w zetce wg mnie

Edytowane przez Asesino
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

eee.. a w czym masz problem z 10 cali na przód w 350z? Seryjne 8 cali to jest archaizm w tym aucie i wygląda to tragicznie. Tego dotyczy też wypowiedź jaką cytujesz, szkoda że urywkowo. Sztab inżynierów wg Ciebie nad czym pracował tutaj..? Bo w 370z masz 9 i 10cali w serii, a w wersji Nismo 9,5 i 10,5 tak jak proponuje, także inżynierowie idą w tą właśnie stronę a Ty :D ? Osobiście mam 9,5 i 10,5 cala w 350z i polecam. Jak ktoś chce trochę szersze oponki założyć to już w ogóle seryjne felgi nie podchodzą, miałem Federale 265 na tyle na seryjnych Raysach i ani to nie wyglądało ani nie kleiło. A czy właściwości jezdne nam się zmienią jak zastosujemy felgę o 2 cale szerszą? Powiedziałbym że na plus, przy szerszej oponie mamy większą powierzchnię styczną a nie wylany balon na za małej feldze, poza tym poszerzenie osi przynosi większą stabilność, a w porównaniu do zastosowaniu dystansów nie obciążamy tak łożysk bo koło nie tylko na zewnątrz a do wewnątrz powiększa szerokość (zachowany środek rozkładu mas). Ja sobie chwalę, Ty rób jak chcesz, pozdro :)

 

No okej, ale na 9,5 cala pasuje założyć 255 a na 10,5 cala jakieś >275 zeby naciągu jak w passacie pod lidlem nie było. Czy to nie za dużo do mocy 260-280 koni? Inaczej mówiąc czy nie spowoduje to pogorszenia osiagów i jednocześnie wzrostu spalania?

Ja rozumiem w 370 gdzie mamy 40-50 koni więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moge nawiazac do dyskusji o gwincie po ostatnim Jastrzabiu. Coobcio i Batman maja ten HSD. Coobcio narzekal ze nawet z 18kg ma przod za miekki i slabe odbicie ma a Batman sie dziwil ze tak go w szykanach dochodzilem. Chyba jednak ten HSD nie jest "najlepszy dla Zetki" ;) w kazdym razie nie na torze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że Twoja przewaga brała się głównie z opon (ja byłem na zwykłych drogowych, a Ty na półslicku i to fizycznie szerszym), w drugiej kolejności z techniki jazdy, różnicy w masie czy to, że ciężko mi się utrzymać w fotelu, a gwint lepszy czy gorszy miał raczej marginalne znaczenie. Coobcio narzekał, bo zmienił tylko sprężyny i w ten sposób miał źle dobrane amortyzatory do nich. Nie będę się spierał o wyższości jednego zawieszenia nad drugim, ale w gruncie rzeczy HSD jest opisywane jako zawieszenie uliczne, a ja akurat więcej po ulicy jeżdżę tym samochodem przynajmniej do tej pory. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

HSD wybiera, komfortem podruzowania przewyzsza niekiedy serie - bardzo ladnie wybiera drobne nierówności, natomiast cala reszta najtanszej chinszczyzny jak: D2, ISC, BC to po prostu twarde olejowe amortyzatory - slowa goscia co naprawia i serwisuje te zawieszenia z Krakowa.

Do niego wysylac swoje będę na utwardzenie oby cos z tego wyszło sensownego :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...