lukas Opublikowano 11 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 11 Sierpnia 2006 Ja mam już 3 primerę...[wczesniej almerka 1,6],a teraz myślę o skyline lub 350 Z :shock: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość BART55940 Opublikowano 11 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 11 Sierpnia 2006 MAM PRIMERKE OD POLTORA ROKU I NIE WIDZE INNEJ BRYKI DLA SIEBIE.SUPER AUTKO W DOBREJ CENIE I BOGATYM WYPOSAZENIEM. TROSZKE OSTATNIO MUSIALEM WLOZYC SALATY,NAWET ZASTANAWIALEM SIE NAD SPRZEDAZA,ALE PO REMONCIE SILNIKA JEST OK I DALEJ SIE NIA ROZBIJAM. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość maddrajwer Opublikowano 11 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 11 Sierpnia 2006 Silnik to jedno ale czytałem ostatnio też m in. o zawieszeniu primery gt po 97 roku, o tutaj http://www.autocentrum.pl/nissanclub/modele/p11gt.html i dlatego tak się podjarałem wersjami gt. I teraz mam zagwózdke - czy rasować swoje slx ( a widze że troche wkładu bedzie żeby go do stanu podstawowego najpierw doprowadzić ) - jak np. robi to coobcio. Czy odłożyć kase i zabrać się za gt. Jedno wiem, na pewno nissan. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Tomi_ Opublikowano 11 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 11 Sierpnia 2006 A ja bym nie kupił drugi raz i nie kupiłem. Primera ma za dużo wad rodzaju: ten typ tak ma (wahacze, wyskakujący V-bieg itp) Wcześniej miałem Sunny N14 1.6SLX 94r, potem Primerę P10 1.6SR z 95r a teraz Almerę N15 i z nich wszystkich Primera była najgorsza. W tym aucie pełno było typowych dla Primery przypadłości (oczywiście tuleje wahaczy, woda kapała do środka, zacinał sie wskaźnik paliwa, obroty silnika po zdjęciu nogi z gazu spadały do 1200obr/min a dopiero po kilkunastu sekundach do normalnych 850). Silnik 1.6 GA16DE w tym aucie był głośny i miał tępe brzmienie. Coś chrobotało w liczniku itd. Na plus - zawieszenie jest bardzo komfortowe, duży bagażnik. Najlepszy z tych wszystkich aut był Sunny, ale to były jeszcze czasy niezłej prosperity Nissana kiedy to auto można było kupić w 5 wersjach nadwozia, dostępny był nawet napęd 4x4, GTI, że o GTiR już nie wspomnę. A potem to już równia pochyła i dziesiejsze N16 i P12 to na tle konkurencji marne przeciętniaki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukas Opublikowano 12 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 12 Sierpnia 2006 Silnik to jedno ale czytałem ostatnio też m in. o zawieszeniu primery gt po 97 roku, o tutaj http://www.autocentrum.pl/nissanclub/modele/p11gt.html i dlatego tak się podjarałem wersjami gt. I teraz mam zagwózdke - czy rasować swoje slx ( a widze że troche wkładu bedzie żeby go do stanu podstawowego najpierw doprowadzić ) - jak np. robi to coobcio. Czy odłożyć kase i zabrać się za gt. Jedno wiem, na pewno nissan. tak z mojego punktu widzenia,mogę poradzić tobie ,wrzucenie sprężyn sportowyh eibacha-35mm,ewentualnie zmianę amorków na gazówki[jesli masz olejowe]--efekt gwarantowany,nawet śmiem twierdzić że lepszy od seryjnego zawieszenia GT,,, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość zgrywus Opublikowano 12 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 12 Sierpnia 2006 Oczywiście że bym kupił po raz drugi tylko......NIE W AUTMACIE...;/....(wczoraj padł mi 1 bieg ,przebieg 230000,nie serwisowana skrzynia chyba od nowości)......Po za tym autko sprawowało sie genialnie..... Teraz zostało mi oczekiwanie i podjęcie decyzjii co z Primcią zrobić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość maddrajwer Opublikowano 12 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 12 Sierpnia 2006 Nad tym właśnie sięzastanawiam: czy grzebać przy SLX'e i robić z niego GT, czy poprostu zaoszczędzić i kupić gotowe GT. uszęprzeliczyć jak to wyjdzie finansowo. Bo GT chodzą już po 9000 + opłaty. Za swojego dałem prawie 7000 i powątpiewam czy w 2000 zmieszczę się z przeróbkami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość qrczakx Opublikowano 24 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2006 Najpierw 4 lata jezdzilem Nissanem Bluebirdem, potem Nissanem Sunny 2 lata, a teraz Nissanem Primerą P11. W sumie 7 lat z koleji jeżdżę Nissanem. Nastepny będzie też Nissan. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość grz3chu Opublikowano 24 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2006 Chętnie zamieniłbym P10 na P11, ale tylko dlatego, że nowsza, zresztą jakbym miał 100 tyś przebiegu to bym został przy p10 :wink: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość szewczyk8 Opublikowano 27 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 27 Sierpnia 2006 Oczywiście. Zacząłem od p10 1,6 na gażniku ,teraz posiadam P-10 2,0 na wielopunkcie a skończę na P-11.144 :grin: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość sebex26 Opublikowano 4 Kwietnia 2007 Udostępnij Opublikowano 4 Kwietnia 2007 Dobija mnie grzechocząca gałka zmiany biegów na 5 biegu i chałaśliwa praca silnika w przedziale obrotów 2300-2500 , do i po przekroczeniu tej wartości jest znacznie ciszej i ślizga sie tyłek przy szybszym pokonywaniu zakrętów. P11 2.0 TD. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość kazek Opublikowano 4 Kwietnia 2007 Udostępnij Opublikowano 4 Kwietnia 2007 Dobija mnie grzechocząca gałka zmiany biegów na 5 biegu i chałaśliwa praca silnika w przedziale obrotów 2300-2500 , do i po przekroczeniu tej wartości jest znacznie ciszej i ślizga sie tyłek przy szybszym pokonywaniu zakrętów. P11 2.0 TD.może to skóra trzeszczy wokół lewarka, spróbuj ją nasmarować Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość mlody28 Opublikowano 4 Kwietnia 2007 Udostępnij Opublikowano 4 Kwietnia 2007 Mnie najbardziej denerwuje: 1. głośny silnik, zwłaszcza przy 3 tys. obrotów (strasznei "buczy"), 2. duży promień skrętu. po za tym nic nie stuka, nic nie puka... Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Gringo Opublikowano 4 Kwietnia 2007 Udostępnij Opublikowano 4 Kwietnia 2007 Witam, to i ja dołoże swoje uwagi: 1. Wielokrotnie tu opisywany głośny silnik 2. Co do zawieszenia i jego twardości powiem że to jest + i - wiec pozostawiam to jako neutralne 3. Duzy promień skrętu - chociaz w Corsie B jest podobny 4. Stercząca poduszka powietrzna pasażera 5. długi drążek zmiany biegów 6. Zawias - u mnie nic nie puka,nie skrzypi itd wszystko jest zrobione i jest cichutko 7. Brak mocy - szkoda że nie ma silników V Ogólnie pozytywnie oceniam autko i moim zdaniem jest to bardzo dobry stosunek jakosci do ceny, za tą kase niewiele mozna kupic tak wypasione w drobiazgi w środku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysiek Opublikowano 4 Kwietnia 2007 Udostępnij Opublikowano 4 Kwietnia 2007 Dobija mnie grzechocząca gałka zmiany biegów na 5 biegu i chałaśliwa praca silnika w przedziale obrotów 2300-2500 , do i po przekroczeniu tej wartości jest znacznie ciszej i ślizga sie tyłek przy szybszym pokonywaniu zakrętów. P11 2.0 TD. Skrzynia może grzechotac przez krzyżak lub taką sprężynkę która jest pod skrzynią, ja mam kombiaka i nawet przy 150km/h tyłek się nie ślizga, moze juz czas na wymiane amorków? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość sebex26 Opublikowano 4 Kwietnia 2007 Udostępnij Opublikowano 4 Kwietnia 2007 Krzysiek, no całkiem możliwe że to amorki,bo jak jade po nierównościach i zapakuje jeszce ze 2 osoby to potrafi sie nieźle rozchuśtać..Pozdrawiam.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość kazek Opublikowano 4 Kwietnia 2007 Udostępnij Opublikowano 4 Kwietnia 2007 a du pa lata w p11 porzez sztywną belkę w zawieszeniu, w p10 nie ma takiego problemu , przynajmniej ja nie miałem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bobroy Opublikowano 4 Kwietnia 2007 Udostępnij Opublikowano 4 Kwietnia 2007 A u mnie to: 1. za słaby silnik 2. ABS który czasem informuje że nie działa 3. Zaczynają skrzypieć plastiki 4. Głośny silnik Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość abram Opublikowano 4 Kwietnia 2007 Udostępnij Opublikowano 4 Kwietnia 2007 W mojej Primerce P11 2.0TD jedyne na co moge sie poskarzyc to skrzypiace plastyki i troche za głozny ten dieselek ale tak to jestm z niej bardzo zadowolony choc mam ja od półroku.mam nadziej ze mnie niczym nie zaskoczy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość matt28 Opublikowano 4 Kwietnia 2007 Udostępnij Opublikowano 4 Kwietnia 2007 Witam Z rzeczy ktore zuwazylem podczas eksploatacji: - zbyt mala dynamika silnika 1.6 - za duzy promien skretu - troche archaiczna deska i zbyt malo schowkow Jednakze pozostale zalety tego samochodu niweluja te niedociagniecia Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość wladis_20 Opublikowano 4 Kwietnia 2007 Udostępnij Opublikowano 4 Kwietnia 2007 Witam mam primerkę p10.Denerwuje mnie trochę słaby silnik (1.6 + lpg 90 kucy). Dziwne jest też to że pasażer z przodu niemoże otworzyć sobie szyby z drzwi, skoro inni mogą dlaczego nie on. Niewiem czy można uznać to za wadę ale mnie to czasami denerwuje, chodzi mianowicie o bardzo czuły klakson (czasami na światłach przez przypadek dotknę troszkę mocniej i już wyje). Tak ogólnie auto jest w porządku i raczej długo się go nie pozbędę a jeśli już to raczej wymienie na młodszy model primerki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość bullitt Opublikowano 4 Kwietnia 2007 Udostępnij Opublikowano 4 Kwietnia 2007 Głośny silnik mnie specjalnie nie denerwuje, nawet jak wszystkie plany pójdą po mojej myśli to w przyszłym roku (a jak nie wytrzymam to jeszcze w tym ) będzie troszke bardziej rasowo brzmiał bo mam w planach dolot i wydech z lekka odetkany, a na chwilę obecną denerwuje mnie przednie zawieszenie (szczególnie skrzypiące wahacze ale za to niebawem się zabiore bo wstyd na ulicy jak tak skrzypi) do promienia skrętu idzie się przyzwyczaić, jak i do różnych innych niedociągnięć i tak uważam że japońskie samochody są o niebo bardziej dopracowane i przemyślane. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość z_pawel Opublikowano 4 Kwietnia 2007 Udostępnij Opublikowano 4 Kwietnia 2007 Właściwie wszystkie wady zostały już wymienione, mnie osobiście najbardziej przeszkadza słaby lakier tego samochodu, jego podatność na zarysowania jest niesamowita. Kolejną rzeczą która jest drażniąca to materiał z którego wykonana jest tapicerka, jak popada deszcz przy otwartym oknie wychodzą jakieś ciapy na boczkach- dośc irytujące, no i jeszcze poduszka powietrzna pasażera wykończenie wygląda jak by ktoś przykleił dodatkowy pojemnik. Ogólnie autko fajne i idzie się przyzwyczaić do jego wad. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość mas444 Opublikowano 5 Kwietnia 2007 Udostępnij Opublikowano 5 Kwietnia 2007 Zdecydowana większość szanownych kolegów jest w młodym wieku. Nie wszyscy zatem Przebrneliście przez pojazdy minionej epoki. Nie wszyscy Mieliście okazję zaczynać tak jak ja od Trabanta po przez Syrenę, malucha, kredensa, Poloneza i tym podobne cuda. Jeżdżąc takimi autami poznałem zupełnie inne pojęcie jakości, czy komfortu. Nauczyłem się też doceniać i dbać o to, czym się jeździ. Dlatego mam lekko spaczony gust i każde w miarę nowoczesne auto jest dla mnie powodem do radości, a nie narzekania. Uważam, że Primera, którą obecnie jeżdżę nie ma wad. Jest bardzo dobrze i ergonomicznie zaprojektowana. Ma wszystkie mniej, lub bardziej potrzebne układy, jednocześnie co jest dla mnie ogromnie ważne, jest prosta konstrukcyjnie. Jest pozbawiona wszechobecnej teraz elektroniki, powodującej więcej strat niż korzyści. Nawiasem mówiąc, ciekawe czy losowo wybrana firma motoryzacyjna potrafiłaby teraz zaprojektować samochód bez ani jednego układu elektronicznego Primera to duże wygodne auto ze średnią usterkowością. Moja co prawda cały czas jest naprawiana, ale to wina poprzednich właścicieli, którzy chyba od nowości nie zrobili przy niej absolutnie nic. Kosztowo trochę wyżej niż auta niemieckie, ale tu można poszukać zamienników, lub używanych części. Jeśli chodzi o spalanie, to jest co prawda wyższe, niż np. samochodów z pompowtryskiwaczami, ale z drugiej strony kompletne wtryski i pompę kupię za 700zł, a jeden pompo...wacz kosztuje kilka razy więcej. Dodatkowo CD20 jest jeszcze zrobiony w starej technologii, czyli jest duży i ciężki, masywnie zbudowany. Obecnie silniki diesla są o wiele mniej trwałe od benzynowców, bo w celu redukcji kosztów fabryki stosują podobne materiały, jednocześnie bardzo wysilając jednostki. Dla przykładu podam starego diesla Mercedesa. Po milion km. bez remontu. Reasumując mój przydługi gniot, ja lubię w swoim aucie wszystko, a jak zakończę wymianę zużytych części to zakładając, że żaden jełop nie wjedzie mi w tyłek będę jeździł Primerą aż do końca świata, czyli 2012 roku. Pozdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość kazek Opublikowano 5 Kwietnia 2007 Udostępnij Opublikowano 5 Kwietnia 2007 ale się zestarzałeś mas , dziesiejsza młodzież ma obecnie dużo większe wymagania i stawia wysoko poprzeczke co do jakości i komfortu aut, i mało kto z nich miał do czynienia z wynalazkami PRL-u i techniką motoryzacyjną lat 60-tych Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.